Przecież tu nie o pośpiech chodziło, a o to, że osobówka bez patrzenia w lusterka zjeżdża na pas obok, jeszcze przy tym gwałtownie wytrącając prędkość. Kto nie miał takiej sytuacji i nie poczuł adrenaliny, zastanawiając się czy uderzyć w osobówkę, położyć towar, czy uciekać na chodnik, niech pierwszy rzuci kamieniem.
Był kilka miesięcy temu filmik, gdzie jakiś grzyb jechał tak, że blokował wyprzedanie, przyspieszał, a jak gość ciężarówką na lewym wrzucił kierunek i lekko zbliżył się do linii to był jęk w tytule filmiku, że go chciał zabić
Problem taki, że w szczególe, wyszło, że osobówka nie przekroczyła linii pasa, ciężarówka niby wyprzedała na pasach (dyskusyjne), no i zepchnięcie. Wniosek według mnie taki, żeby nie brać odwetu, nie wysiadać, zwolnić, jak się nie uda ominąć, to trudno, zafirka pójdzie na szrot.