Cytuj:
Ale chciałem zwrócić uwagę, zeby nie wymagać od razu Bog wie czego, gdy smamemu ma się niewiele do zaoferowania (mam na mysli np. brak praktyki)
Pozdrawiam
Tir5 mówisz jak potencjalny pracodawca.....
Brak pratyki...tu jest takie błędne koło które bardzo często zamyka się dla kierowców w tym punkcie. To jest dla mnie w ogóle śmieszna sprawa w u nas w kraju.....
Weżmy dla 'głupiego" przykładu Anglie
Powiedzmy (przykład)
Jest Poniedziałek, ja wstaje rano i stwierdzam ze chce isc do pracy bo nie ma kasy. Ide na miasto do kilku agencji i oto dostaje prace i na drugi dzien juz pracuje. Jak sie okazuje pracą jest robienie kanapek.
Na czym dokładnie to polega?? Na tym ze stoję przy taśmie i kładę na kanapkę plaster pomidora.
śmieszne no nie??
Ale popatrzmy na to z innej strony-nikt mnie nie zapytał czy ja to umiem robić bo przecież to nie jest trudne.
NIkt nie zapytał czy nie mam jakiś chorób zakaźnych, bo po co...
Dobrze mi się pracuje, po kiego.... mi jakieś doświadczenie....jak potrafię to robić.
Hmmm. Do czego ja tu zmierzam??
Moze to jest i głupi przykład ale tak u nich jest prawdę mówiąc, często idziesz pracując przez agencję do przeróżnej pracy i nikt nie pyta cię czy to umiesz, sprawdzisz sie to jest ok, nie sprawdzisz to trudno moze znajdziemy coś innego...
Wiem ze to moze głupi przykład i nie ma co porównywać kanapki do zestawu za 400tyś zł, ale chodzi o sam fakt myslenia u nas w kraju.
Idąc do pracy ma to wyglądać mniej więcej tak: (zart)
1. Musisz być miedzy 21-25 rokiem zycia.
2. Najlepiej jakbys posiadał praktyki minimum 10lat w zawodzie
3. W pracy masz byc lojalnym i niezwykle ucziwym pracownikiem, a pracodawca orżnie Cie na każdym mozliwym kroku...
Popatrzmy prawdzie w oczy---skąd młody człowiek ma otrzymać tą praktykę??????
Moja dziewczyna jest na stażu teraz-dostaje ok 450 zł na rękę i powiem, tyle ze sam fakt pracy w pełnym wymiarze godzin na takim stazu zniechęca całkowicie...Bo nie dość ze dostaje tą kasę z urzędu pracy to jeszcze musi robić wszystko łącznie ze sprzątaniem. Wiem ze to staż i ze to przyuczenie ale pomyślmy czy taki start nie zniechęca jeśli taka osoba teraz dostanie 450, odbębni te pół roku, a potem pójdzie do pracy za 600 czy tam 800zł?? Wątpię, bo ja naprawdę w mieście nie jestem sie za to w stanie utrzymać gdyby przyszło płacić za mieszkanie i jedna osoba by tylko pracowała.
Moim zdaniem każdy z nas wydajniej by pracował, gdyby wiedział ze jest potrzebny, ze jak będzie sie starał na tym stażu czy gdzis tam to ktoś to zauważy i da szanse na lepszy byt, na podwyżkę i godne życie.
Według mnie praca, pracą ale pracownik musi tez czuć się potrzebny, musi wiedzieć ze to co robi jest zrobione dobrze (jesli tak jest oczywiście)
To napewno w jakis sposób poprawiać bedzie relacje pracownik-pracodawca i bedzie dawało jakies mozliwosci rozwoju dla obu stron
Dobra tyle bo sie juz rozgadałem. Tylko nie bijcie za te moje wypociny;);)