wagaciezka.com - Forum transportu drogowego http://harnas.wagaciezka.com/ |
|
Kierowca z powołania http://harnas.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=12566 |
Strona 6 z 6 |
Autor: | Radhezz [ 29 lip 2008, 5:54 ] |
Tytuł: | Re: Kierowca z powołania |
Dość dziwne, że ktoś uznaje pytanie się pracodawcy o warunki pracy za coś niestosownego, bo można po prostu czasem nieźle wdepnąć Inna bajka, że czasem nie wiadomo o co się pytać (zwłaszcza jak się nie ma doświadczenia), lub w czasie rozmowy coś tam zostanie pominięte, bądź też umknie uwadze. Z tego względu ja zwykle umawiam się w miarę możliwości z pracodawcą, że jeden dzień (jedną trasę) jadę ze "starym" kierowcą i na własne oczy przekonuję się z czym przyjdzie mi się zmagać... Ale jakoś nigdy mnie nic nie przeraziło do tej pory Marix, to co piszesz o swoich nie najlepszych warunkach pracy to nic nadzwyczajnego. Wiele jest firm które tak traktują swoich pracowników, bo to w sumie tylko B, więc jak będzie zbytnio się burzył i fikał (choćby miał rację), to i na dobrą sprawę mogą wziąć kogoś z ulicy i też będzie jeździł - i "kariera" się kończy Biorąc pod uwagę wiek, doświadczenie, możliwości czasowe co do zatrudnienia, to nie ma możliwości zatrudnienia gdzieś, gdzie jest w miarę normalnie. A bywają i takie firmy, że naprawdę dbają o ludzi i sprzęt. Ty jeszcze nie masz tak źle, bo Cię nikt nie pogania. Ja musiałem w cztery godziny (docelowo, ale dużo zależało od "dużego" transportu, a jeszcze więcej od magazynu, więc bywało ostro czasem - czas docelowy objazdu spadał nawet do 2h ) zrobić trasę prawie 200km, z 40-stoma punktami przeładunkowymi (żeby nie było to nie całe auto, ale coś schodziło i coś za to wchodziło, nie jak w kurierce ). Średnia prędkość na trasie nie schodziła poniżej 120km/h, a i tak spóźnienia były na porządku dziennym, bo nijak auta nie dało się rozpędzić powyżej 140 (155 z duużej górki ). P.S. Też jeździłem w nocy i bozi za to dziękuję, bo jak w aucie nie było nawet wspomagania (tutaj co niektórzy "starzy wyjadacze" pewnie się pośmieją chwilę) to klimy tym bardziej niet |
Autor: | Cyryl [ 29 lip 2008, 6:26 ] |
Tytuł: | Re: Kierowca z powołania |
Cytuj: Cytuj: Pyta pracodawcy kolejno: Czym bede jeździć? pożniej: Co musze wozić? poźniej: Sam musze za/ładować czy ktoś to za mnie zrobi?
No ja bym jeszcze dodał ze 4 pytania i bede miał wszystko co musze wiedzieć o nowej pracy.
porządek jest taki, że najpierw ja zadaję pytania. pytanie od przyszłego kierowcy świadczą o jego słabości. dobry kierowca zna większość firm w okolicy. niedoświadczony kierowca, który będzie dobry najpierw do rozmowy się przygotuje, czyli przyjrzy się firmie, popyta innych kierowców obejrzy strony internetowe i dzwoniąc lub idąc na rozowę już wie czym będzie jeździł, dokąd itp. jeżeli kierowca z doświadczeniem zadaje pytania, to znaczy, że nie jest dobry bo nie ma rozeznania w swoim zawodzie. jeżeli niedoświadczony kierowca zadaje pytania (więcej pytań) to znaczy, że nie zadał sobie trudu co do wcześniejszego poznania firmy, a to jest dość łatwe. wnioski: nie jest staranny, nie szanuje własnego czasu i mojego, raczej nie będzie chciał się uczyć zawodu. podczas pierwszej rozmowy już kierowca daje swój obraz pracodawcy. a to później rzutuje na traktowanie jego. |
Autor: | kamil325 [ 29 lip 2008, 16:26 ] |
Tytuł: | Re: Kierowca z powołania |
Cyryl opisał to najlepiej jak można było. Ja sam osobiscie też bym zaczął od wybadania co to za firma i czym sie zajmuje (zreszta tak zrobilem ostatnio i wszystkie moje znalezione informacje sie potwierdziły). A nie miałem nic innego niż numer komórki z ogłoszenia. Bo tak naprawde co mi z tego ze szef obieca gwiazdki z nieba przez telefon jak w pierwsza trase pojade niby nowym autem z którego bedzie ciekło z każdego możliwego przewodu, opon nie bedzie, połowy świateł i Bóg wie co jeszcze a po 9 godzinach jazdy dowiem sie ze musze jechać jeszcze 5h bo terminy gonią i zlecenia. A co do ładunków to wiadomo ze wozi sie co przewaznie jest. Przeciez nie powiesz szefowi. Ty słuchaj niech te 2 palety keczupu wiezie Rysiek bo ja kiedys sie zatrułem i mam wstręt do keczupu ? Z załadunkiem lub rozładunkiem tez moze nie mieć dużego wyboru: bo co w takim razie jak bedzie miał na sobie poł palety czegokolwiek, kalendarz pokazuje wymarzony piątek, zegar godzine 12.00 a to nasze ostatnie miejsce do zdania. A magazynier mowi ze dopiero o 18 rozładuje Cie bo narazie ma pilne dostawy i co nie tylko, chyba ze teraz sam to zrobisz. O takie rzeczy mi chodziło piszac o zadawaniu pytań. Pozdrawiam |
Strona 6 z 6 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |