Tak wiem, napisałeś że nie jestes przeciwny, ja jednak wysuwam sobie wnioski na podstawie tego jakie masz podejście do tematu.
Treść Twojego ostatniego posta uważam za wymijającą i niekonkretną, tak jakby w ogole nie odnosiła sie do mojej wypowiedzi.
Napisałem Ci, że również nie uwazam iż należy jechac w daleką trasę w 100% tak jak "GPS" nam nakazuje.
Podejrzewam że problem u Ciebie jest taki, że przejeździłeś wyłącznie z mapami miliony kilometrów i nie dopuszczasz za bardzo nawigacji, bo uważasz ją za zbędną, podejrzewam też że niewiele z nią przejechaleś, ale moge sie mylić
Opieram swoje przekonania na tym iż Twój sposób pisania o "Gpsie" jest taki, jakby był jeden program, jedna mapa, każdy miał takie same ustawienia i jakby człowiek nie miał zbyt dużych mozliwości ingerencji w nawigacje.
Będę się upieral, że fakt iż ktoś używa nawigacji nie oznacza że ma wyłączone myślenie i że jest nieświadomy gdzie nawigacja ta prowadzi.
Widzisz dla Ciebie nawigacja może być o tyle zbędna, że znasz pewnie większośc numerów dróg Europy i de facto wystarczy Ci sobie ustawić trase, a potem tylko pilnowac odpowiednich zjazdów.
Jednak dla mnie, który zna tylko "A4, A2" i ewentualnie S1
, szczególnie zagranicą odnalezienie sie na rozjazdach to czarna magia i jestem pewny że pomimo genialnej mapy papierowej i świetnie ułożonej trasy, nieraz by sie jakiś zjazd przeleciało i możnaby nadłożyć sporo drogi i czasu
Wiec dyskutując o nawigacji trzeba być dosyć ostrożnym.
edit:
"GPS ma pewne niedoskonałości"
ale co ma niedoskonałosci?
Sam system nawigacji satelitarnej osiągnął taką dokładność, że jest niemal idealny. Problemem pozostaje napisanie odpowiednich programów i połączenie ich z mapami. To jednak pikuś
Zawsze najsłabszym ogniwem będzie użytkownik, który to obsługuje.