Byłem dzisiaj usprawnić xf'a najechał na drzewo, w efekcie "zmietlo" pół kabiny.
Ale co tam poleci się, wzięliśmy szybę kawałek na uszczelce, reszte przez styropian do budy przeklejone, po prawej stronie u góry i na dole po 30cm szpary. Lampa zalozona szofer, w grubej kurtce i można lecieć.
Lecimy z tego włocławka, w ruszkach wiatr szybę przełamał i wepchną do środka, szofer łeb pociety, bez szycia się nie obyło
Potem z drugim kierowcą znów po klamota, ten drugi leciał już bez szyby
Jak wyszedłem o 11 z domu tak dopiero wróciłem.
Takiej jazdy jeszcze nie było !