wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://harnas.wagaciezka.com/

Wymiana koła na drodze..
http://harnas.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=18605
Strona 7 z 11

Autor:  Harry_man [ 02 lut 2009, 18:51 ]
Tytuł:  Re: Wymiana koła na drodze..

Cytuj:
Jak masz problem z wymianą żarówki to sobie kup np. MANa F2000 w którym żarówkę wymieni dziecko w wieku przedszkolnym :lol:
Nauczyć się czytać ze zrozumieniem i pisać bez błędów ortograficznych. To też umiejętności które posiadają zazwyczaj dzieci w wieku gimnazjalnym :lol:

Autor:  Cyryl [ 02 lut 2009, 18:53 ]
Tytuł:  Re: Wymiana koła na drodze..

pod warunkiem, że ma kluczyk do oprawki reflektora i wie że tam idą żarówki H7.

Autor:  golmar [ 02 lut 2009, 18:57 ]
Tytuł:  Re: Wymiana koła na drodze..

Cytuj:
Dorabiasz sobie takie ideologie żeby poczuć się lepiej
Wiesz co zbedne sa twoje sarkastyczne komentarze,nie potrzebuje zadnych "ideologi" zeby dodac sobie animuszu.Ja poprostu nie placze gdy jest utrudniony dostep do zarowki tylko ja wymieniam i nie narzekam,a to ze nie jest tak prosto jakbysmy tego chcieli to zadnym narzekaniem tego nie zmienisz,wiec jaki ma to sens?A czuje sie bardzo dobrze i pewnie bo wiem ze wieloma sytuacjami,niespodziankami poradze sobie sam i zaden serwis do byle [wycenzurowano] nie bedzie mi potrzebny.
Cytuj:
O lol, ale z Was bohaterowie
A co do drugiej takze zbednej wypowiedzi to powiem Ci tak,zadni z nas bohaterowie tylko zwykli ludzie,jak kazdy inny,tylko ze potrafimy sobie radzic w roznych sytuacjach i trzezwo mysleca nie rozpaczac z byle powodu.
Cytuj:
No sorry, ale wcale nie jesteście lepsi
Nikt tu za lepszego sie nie uwaza,napewno nie ja i sadze ze koledzy poprzednicy takze.
Cytuj:
(faceci z jajami? :mrgreen: )
Tak zgadza sie jaja posiadam,jak kazdy prawidlowo rozwiniety mezczyzna.Wiec juz nie dawaj swoich szyderczych komentarzy bo napewno dzieki nim nie zablysniesz,bo akurat na mnie to wrazenia nie robi,a napisz cos sensownego co wniesie jakas informacje do tematu.
Przepraszam pozostalych forumowiczow ze pozwolilem sobie skomentowac takie bzdurne uwagi(by nie nazwac szczeniackie),ale reka mnie cierpnie jak widze taka glupote.Wiem ze to nie miejsce na gre slowna,wiec juz nie bede zwracal uwagi i komentowal rownie idiotycznych uwag.

Autor:  PHU JAN WENGRZYN [ 02 lut 2009, 19:43 ]
Tytuł:  Re: Wymiana koła na drodze..

Panowie robicie z wymiany koła taki problem,przeciez to jest oczywiste, że ma to zrobic kierowca,a jeżeli jest niemożliwe to ewentualnie wezwac pomoc,ale to już jest ostatecznośc

Autor:  Marix [ 02 lut 2009, 19:58 ]
Tytuł:  Re: Wymiana koła na drodze..

Pomimo, że nie mam za dużo do powiedzenia w temacie, to w miare czytania tej dyskusji od samego początku do końca dochodzę do wniosku, że zgrzyty jakie się między Wami pojawiają są spowodowane tym, że:

- większość z Was przyznaje, że zmiana koła, albo chociaż próba jego zmiany to nie jest jakiś niemożliwy proceder.

Przy czym tutaj jednak następuje pewien podział.

Częśc uważa, że jest to jego psi obowiązek, bądź po prostu chce to zrobić samemu bo uważa że tak trzeba, a część korzysta z dostępnych przywilejów w postaci serwisu.

Tylko, że jest wysoce prawdopodobne, ze przy konforntacji kierowcy 1 i kierowcy 2, gdyby ich tak zamienić miejscami pracy, to sytuacja mogła by się diametralnie zmienić.

Różne sa płace, różne są atmosfery w firmie, różna jest więc sympatia do pracodawcy i troska o dobro firmy.

W momencie jak kierowca jest zadowolonyi uważa, że jest godziwie nagradzany i godziwie traktowany, to pewnie nie zawaha się ubrudzić rąk.

Jednak jak warunki pracy są conajmniej średnie, to kierowca może się zawahać co zrobić, a szczególnie gdy korzystanie z pomocy jest nagminne w firmie i nie prowadzi do jakichś konsekwencji.

Sami widzicie, ze wszystko zalezy od punktu widzenia.

Oczywiście, są pewnie wyjątki - osoby, które czy dostaną 2 czy 10 tys/mies i tak koła nie zmienią, ale nie wrzucajcie sie wszyscy do jednego wora.


Pomijając wszystko inne myślę, że pracodawca świetnie wie, czego sie może spodziewać po pracownikach, biorąc pod uwage to jakie warunki pracy im stwarza. tak więc jeśli stwarza warunki minimalne, to zapewne cudów sie nie spodziewa i dobrze wie, że gdy kierowca będzie musiał zrobić coś dla dobra firmy to sie odwróci na pięcie.

Autor:  Cyryl [ 02 lut 2009, 20:58 ]
Tytuł:  Re: Wymiana koła na drodze..

Cytuj:
...Częśc uważa, że jest to jego psi obowiązek, bądź po prostu chce to zrobić samemu bo uważa że tak trzeba, a część korzysta z dostępnych przywilejów w postaci serwisu...
może to nie zbyt szczęśliwie ujęte.

są kierowcy świadomi tego, że wszystkie pieniądze w firmie są przez nich wypracowane, a lekkomyślnie wydane kwoty prędzej czy później odczują w bezpośredni, czy pośredni sposób.

proszę zauważyć, że przypomina to rozumowanie dziecka, że dostaje kieszonkowego 300zł i tak musi być, ale gdy ojciec zaczyna zarabiać 200zł mniej a koszty utrzymania rosną 100zł, wypadałoby też samemu zacisnąć pasa.

cały czas tłumaczę bezskutecznie, że szefowie nie jeżdżą do Niemiec na szparagi i nie przywożą kasy w teczce. jak celnie ujął to kolega PHU JAN WENGRZYN pomoc się wzywa kiedy to niezbędnie konieczne. ja tylko pisałem, że jeżeli kierowca sam dokręca koła po gumiarzach nigdy nie będzie miał kłopotów z odkręceniem.

Autor:  Tomek_215 [ 02 lut 2009, 21:40 ]
Tytuł:  Re: Wymiana koła na drodze..

Cytuj:

są kierowcy świadomi tego, że wszystkie pieniądze w firmie są przez nich wypracowane, a lekkomyślnie wydane kwoty prędzej czy później odczują w bezpośredni, czy pośredni sposób.
A moim zdaniem, to zarzad/ szef firmy jest odpowiedzialny za swoista "kulture" w firmie, czyli pewne zachowaina jakie sa praktykowane, czy to jest firma transportowa czy jakakolwiek inna. Bo wiadomo ze ludzie raczej wola upraszczac sobie zycie niz je utrudniac, i watpie zeby ktokolwiek myslal w sposob jaki mowisz. To szef jest od tego zeby pewne rzeczy ustalac czy wrecz narzucac.

Jezeli w firmie jest 50 aut, i szef nigdy nie wymagal od pracownikow zeby kolo zmieniali sami, moga korzystac z serwisu, a co gorsze nawet jak ktos wymieni kolo sam to zadnych korzysci finansowych z tego nie otrzymuje, to powiedz mi kto i niby dlaczego mialby to kolo sam wymieniac?
I takich firm jest nie jedna i nie dwie, co zreszta mozna zobaczyc po tym temacie, gdzie rozni ludzie mieli do czynienia z roznymi firmami.

Jezeli szef firmy nie szuka oszczednosci tam gdzie to mozliwe (albo zaczyna ich szukac dopiero podczas kryzysu) to tylko i wylacznie jego wina. Moim zdaniem optymalnym rozwiazaniem byloby to co sam zaproponowales, czyli jakies dodatkowe wynagrodzenie finansowe dla kierowcy za zmiane kola. I wilk syty i owca cala.

Ale oczekiwac od pracownika ze bedzie myslal sam o tym, ze wezwanie serwisu to iles tam xxx mniej dla calej firmy i dlatego powinien sam je wymienic, to chyba jakies pobozne zyczenie....

O takich rzeczach powinien myslec szef, i to on jest od tego zeby ustalac pewne rzeczy w firmie, tak zeby to bylo z korzyscia dla niej.

Watpie zebysmy doszli do porozumienia w tym temacie, ale firmy sa rozne i na pewno kazdy z tego tematu cos by dla siebie znalazl. Jeden pojdzie do firmy ktora ma kilkaset aut i cokolwiek sie z autem dzieje dzwoni sie po serwis, a inny do mniejszej rodzinnej firmy, gdzie trzeba byc bardziej samodzielnym a rzeczy typu wymiana kola na drodze to wymóg.

Autor:  marctos [ 02 lut 2009, 21:45 ]
Tytuł:  Re: Wymiana koła na drodze..

Jak ci się zawiesi komputer w robocie to go resetujesz. Tak samo z kołem, nie jest to obowiązek według ciebie? Wszystko prowadzi do tego, żeby ludzi spoza kabiny nie wychodzili.

Autor:  Harry_man [ 02 lut 2009, 21:58 ]
Tytuł:  Re: Wymiana koła na drodze..

Cytuj:
Jak ci się zawiesi komputer w robocie to go resetujesz. Tak samo z kołem, nie jest to obowiązek według ciebie? Wszystko prowadzi do tego, żeby ludzi spoza kabiny nie wychodzili.
Ale do kogo pijesz?

Moim zdaniem Tomek_215 bardzo dobrze ujął sprawę. To szef powinien kierować firmą tak żeby przynosiła zyski, a pracownicy mają po prostu wykonywać swoje obowiązki. Nawet jeżeli w firmie znalazłoby się kilku takich którzy myśląc o dobrze ogółu sami zrobią tyle ile mogą to myśl, że kto inny leje na sprawę i wzywa serwis, raczej nie jest zbyt motywująca.

Autor:  marctos [ 02 lut 2009, 22:00 ]
Tytuł:  Re: Wymiana koła na drodze..

Powiem tak a raczej napisze ;)
dla mnie w skład obowiązków kierowcy wchodzi między innymi wymiana koła.
ot tyle;)
pozdrawiam

Autor:  Gibon [ 02 lut 2009, 22:13 ]
Tytuł:  Re: Wymiana koła na drodze..

Koledzy Golmar i MAN powinni trafić do firmy PKS Oława, poważnie :)

Poradziliby sobie ze wszystkimi usterkami w autach jakie miałem nie przyjemność zahaczyć. Pierwszy problem to były poduszki w ciągniku siodłowym które po lewej stronie padły. I tak zrobiłem kurs powrotny do Wrocka. Niestety w firmie okazało się że mi tego nie naprawią ponieważ są inne zlecenia transportowe. Więc ruszyłem na Namysłów po fracht. Niestety, podczas powolnego przejeżdżania przez przejazd kolejowy rozdarłem zbiornik paliwa. I z frachtu wyszły nici. Ale, koledzy na bank daliby radę.
Druga sytuacja. Zepsuło się ogrzewanie postojowe. Szef powiedział abym zorganizował sobie grzałkę na noc :wink: Ale koledzy daliby radę, np. poprzez rozpalenia ogniska w kabinie.

Rozumiem, że wymiana koła w trasie to rzecz normalna. Ale prowizorka którą się na teraz naprawia auta to można sobie w osobówce robić jak się jeździ 5km do pracy a nie w autach użytkowych.

Wiadomo że trzeba sobie radzić w trasie. To rzecz normalna. Ale jeżeli konstruktor pojazdu nie przewiduję wymiany zwykłej żarówki bez wyjmowania lub demontowania pewnych podzespołów a Wy koledzy uważacie to za rzecz normalną i codzienną to powodzenia w życiu. Widać że lubicie sobie komplikować życie albo chcecie na takich ludzi wyjść. Panowie, te wszystkie wtryski, komputery, różnego rodzaju systemy antypoślizgowe są właśnie po to aby ułatwić życie użytkowników pojazdów. A tutaj omawiamy właśnie sytuację - kuriozum. Gdzie właśnie te systemy itp. rzeczy utrudniają nam dostęp do m in. żarówek.

Autor:  ciucma102 [ 02 lut 2009, 22:15 ]
Tytuł:  Re: Wymiana koła na drodze..

Cytuj:
Jak ci się zawiesi komputer w robocie to go resetujesz
Sa ludzie dzwoniący po informatyka

Autor:  Bajzel [ 02 lut 2009, 22:26 ]
Tytuł:  Re: Wymiana koła na drodze..

Nie rozumiem na czym polega dyskusja, jak "Kuba Bogu, tak Bóg Kubie" i po sprawie. Szef jest w porządku? Więc robie kapcia bez gadania w miarę możliwości (narzędzia, miejsce zdarzenia) - szef kroi mnie z wypłaty za byle co? ADAC i idę się położyć ;)

Autor:  MAN [ 02 lut 2009, 22:31 ]
Tytuł:  Re: Wymiana koła na drodze..

Cytuj:
Więc ruszyłem na Namysłów po fracht. Niestety, podczas powolnego przejeżdżania przez przejazd kolejowy rozdarłem zbiornik paliwa. I z frachtu wyszły nici. Ale, koledzy na bank daliby radę.
Na rosji owszem bym sobie poradził abym miał czym wrucić do domu poszukałbym skwarki i zdziełał remontówkę
Tak samo było jak padła pompa wodna koło Rostowa na Donem w ostateczności sam bym wymieniał pompę wodną ale skończyło się warsztatem koszt 300-400 złoty za wymianę
Cytuj:
Druga sytuacja. Zepsuło się ogrzewanie postojowe. Szef powiedział abym zorganizował sobie grzałkę na noc Ale koledzy daliby radę, np. poprzez rozpalenia ogniska w kabinie.
Zamiast grzałki wykręciłem świecę żarową która była przepalona odwinołem jeden zwój drutu i skręciłem spowrotem, wkręciłem świecę na miejsce i co odziwo piec zapalił a ja sie cieszyłem z ciepełka w kabinie zamiast marznąć przez cała noc

Mnie życie doświadczyło tego abym liczył sam na siebie
W przeciwieństwie do ciebie nie boję się sobie rąk pobrudzić przy pracy

Autor:  Cichanos [ 02 lut 2009, 22:47 ]
Tytuł:  Re: Wymiana koła na drodze..

Widzę że temat mocno ruszany.

Koledze Gibonowi chodziło raczej o problem z właścicielem firmy czy kierownikiem. Takie prowizoryczne naprawy są dobre na krótko.Zresztą sam to napisałeś. Natomiast jeżeli właściciel ma przysłowiowego węża w kieszeni i on zasłania się tym że kryzys, że opłaty itd. tzn że z niego albo żaden szef albo dobry przekrętas. Według kompilacji Twojego podejścia i jego firmy jeździłbyś takim prowizorycznie naprawianym rzęchem po całej Europie aż byś spowodował tragedię.

U mnie w przy firmie jest mały zakład mechaniczny. Widzę co tam ludzie rzeźbią w tych swoich autkach aby tylko zaoszczędzić, aby nie pojechać do mechanika czy tam serwisu, żeby szybciej :lol:

Wpadnij kiedyś, najlepiej w poniedziałek i popatrz. Widziałem już układy hamulcowe w naczepie podwiązane rajstopami (skąd miał duży chłop rajstopy nawet wolałem nie pytać :wink: ) itp., spawane i szlifowane łańcuchy rozrządu, przetaczane całe tarcze, dorabiane klocki itp.

Autor:  MAN [ 02 lut 2009, 22:52 ]
Tytuł:  Re: Wymiana koła na drodze..

Ja tu mówie o sytuacjach jakie mogą nas spotkać w trasie. Sam bym osobiscie nie jeżdził takim sprzętem gdzie wszystko jest zrobione na prowizorkę bo nie ma na to kasy. Tylko o tym jak sobie poradzić aby o własnych siłach zjechać na bazę gdzie auto zostanie naprawione :wink:
Miałem okazję popracować na takim warsztacie i też nie jedną rzeżbę widziałem

Autor:  wojtas92 [ 02 lut 2009, 23:14 ]
Tytuł:  Re: Wymiana koła na drodze..

Cytuj:
Panowie robicie z wymiany koła taki problem,przeciez to jest oczywiste, że ma to zrobic kierowca,a jeżeli jest niemożliwe to ewentualnie wezwac pomoc
Dokładnie tak samo uważam...
Widzę nieźle się temacik rozkręcił.
Dla mnie oczywista jest jedna sprawa - jeżeli mamy możliwość odkręcić koło (nie ma z tym np. takich problemów, że wulkanizator troszkę za dużo ustawił na kluczu itp.) to nie robimy z tego wielkiego przedstawienia z serwisem itd., bo po jaką cholerę wydawać tą kasę na serwis - co to chłop panienka jest, że nie może koła zdjąć?
JEŻELI natomiast spawa ma się inaczej - nie możemy odkręcić koła, czy mamy problem z samym zapasem, zawsze można na radiu poprosić o pomoc jakiegoś kolegę po fachu - przecież nie doszło jeszcze do tego, że każdy ma wszystko w dupie, bo on ma nowe i sprawne, więc się niczym nie przejmuje...
No i na koniec, tam gdzie wezwanie serwisu lub "troska policji" jest sprawą oczywistą - na autostradzie, gdy musimy na miejscu naprawić "flaka" to taka usługa jest nieunikniona...
Dla mnie wzywanie serwisu do każdej przebitej opony to robienie z igły, wideł... - kiedyś też wzywało się serwis, gdy na krajowej drodze z zadupia A do zadupia B złapało się gumę? Chyba jednak nie, i jakoś wtedy też szło sobie poradzić z takową usterką... Ja rozumiem, że czasy się zmieniają, ludzie i usługi też, ale na Boga - za chwilę dojdzie do tego, że powstaną służby zdrapujące robaczki z grilla ciężarówki, żeby przypadkiem plastik się nie porysował...

Gdy trzeba - owszem wzywamy serwis, ale gdy wiemy, że taka "naprawa" jak zmiana koła nie jest nam obca i oceniliśmy sytuację w ten sposób, że możemy zabrać się za wymianę, to po co wzywać serwis, za który trzeba zapłacić? Nie chodzi mi tu o jakieś cholerne oszczędności, tylko taki "zdrowy rozsądek", który podpowiada nam, że skoro podjęliśmy się tego zawodu, to podjęliśmy się też problemów z nim związanych, a do takich również należy chyba wymiana koła...

To takie moje skromne zdanie - jeżeli ktoś się z tym nie zgadza - z chęcią poczytam, co widziałby inaczej, ale niech zrobi to "normalnie"...

Pozdrawiam serdecznie!

Szerokości koledzy! ;)

Autor:  ciucma102 [ 02 lut 2009, 23:22 ]
Tytuł:  Re: Wymiana koła na drodze..

Cytuj:
zawsze można na radiu poprosić o pomoc jakiegoś kolegę po fachu
Zycze powodzenia

Autor:  wojtas92 [ 02 lut 2009, 23:27 ]
Tytuł:  Re: Wymiana koła na drodze..

Nie wiem jak koledzy, ale zdarzało się już kiedyś pomagać innym mobilom w potrzebie, a i inni czasem pomagali... Wiem jakie są realia, ale uwierz, że trafi się taki co pamięta jak i jemu pomagali..., zresztą pewnie nie muszę tego tutaj pisać. ;)

Autor:  Grzesiek_KBR [ 02 lut 2009, 23:31 ]
Tytuł:  Re: Wymiana koła na drodze..

Cytuj:
Cytuj:
zawsze można na radiu poprosić o pomoc jakiegoś kolegę po fachu
Zycze powodzenia
No zdziwił byś się mój kumpel raz zwołał przez CB trzech kiermanów aby mu pomogli ale niestety 3 chłopa z dwoma "brechami" nie dało rady i bez serwisu się nie obyło.

Strona 7 z 11 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/