No dobra, jak na budowlankę, mogę powiedzieć:pierdyknąłem "trasę życia"
.Zazwyczaj kręciłem się do 100-150 km wokół komina a tymczasem wczoraj...
.....dziura w centrum Monachium, pod nosem głównej siedziby ADAC na Bawarię i ja sierota pośród innych
ładowaliśmy zwykłą ziemię z wykopu i z nią dalej ok 400 km w jedną mańkę
, by wywalić to w okolicach Gery, w jakimś zapomnianym, ddr-owskim grajdole.
To je waga
:
.....i co lepsze, powrót na pusto
. WTF
Tak sobie jechałem i zastanawiałem się co za kurevstwo wiozę, skoro w całym Bayern nie można tego wysypać, tylko taki kawał gnać.Napewno odpowiem za dni parę, jak zacznę w nocy świecić lub wyjdą mi jakieś "kwiatki" np na ptaku
.Kierowca, paliwo, amortyzacja auta i jeszcze na tym ktoś zarabia
...a było nas ze 20-cia zestawów.
I tak dla rozluźnienia pośladów i zabicia nudy, z cyklu "widoki z budy":
Czasem i samo ADAC potrzebuje pomocy....