Z warunkow jakie mowila to jazda 3-4 tygodnie powrot na weekend i tak w kółko.

3-4 tyg jazdy i powrót na 2 dni do domu? to pewnie jakby nie trzebabylo tacho zczytywać to byscie wogole nie wracali

Bylem zwiedzilem i sie nieco dowiedzialem. Godzine musielismy czekac az sie Pani zjawi z Nami porozmawiac ale to szczegół. Wstepnie sie pytała czy jezdzilismy za granice, gdzie pracowalismy itp. Z warunkow jakie mowila to jazda 3-4 tygodnie powrot na weekend i tak w kółko. Podstawa + dieta w zaleznosci ile sie jezdzi + premia (ale od razu mówiła ze jej raczej niema bo jakies uszkodzenia + telefon i po premii). Wlasny samochod dostaje sie po 5-7 miesiacach, a do tej pory to jako skoczek. A na sam koniec Nam powiedziała ze da znac dopiero po miesiacu bo dwoch kierowcow ktorzy sa odpowiedzialni za szkolenia wyjechali w trase w zeszlym tygodniu i trzeba na nich czekac. Dziwne ze na taki tabor tylko dwoch jest od szkolenia no coz mozna sie samemu domyslec. W miedzy czasie gdy czekalismy na Pania spotkalismy kolesia ktory sie dopiero co zwolnił i Nam przedstawił firme z oczu kierowcy takze mielismy wstepne rozeznanie nim sie rozmowa z Pania zaczela

no mowila ze w porywach trzech dni ale to sporadyczne wypadki, bo maja terminy i terminy i terminy, a zawalenie terminu typu nie zdążenie na czas to kierowca leci

Akurat bylem w tym czasie na bazie i gadaliscie z gosciem ktory sie zwolnil bo jak plynal do Angli to zaczasnal kluczyki w opalonym aucie i wybil szybe zeby sie do auta dostac-dostal obciazenie za szybe-ot co. Druga sprawa ze ja takich gadek nie usłyszałem na rozmowie-nie mialem zadnego szkolenia auto swoje dostałem na dzien dobry.
Co prawda zielonego mana ale poszedl do sprzedania. Teraz dostalem Volvo. Jak chcesz jezdzic po 3-4 tygodnie to twoja sprawa. Bylem w trasie na 3 tygodnie ale na moja prosbe. Wszystko zalezy jak sie z dyspozytorem dogadasz, chyba ze wprowadzili nowe zasady