Cytuj:
O moje żyłki sie chłopaczku nie martw...
Ps. Ciekawe czy tak cwaniakujesz u starego na rozmowie. Tam pewnie jesteś milutki, a wszystkie frustracje tutaj prezentujesz.
Tak jak mówiłem, wkurza Cię ta robota, nie radzisz sobie ze stresem i resztą, nie wytrzymujesz, odpuść, poszukaj sobie czegoś dla siebie odpowiedniego. Przecież aż to widać po twoich postach, nie męcz się, daj na luz.
Hmmm...nie przypominam sobie abyśmy się razem bawili w piaskownicy czy też z kijem mnie ganiałeś po podwórku zaznaczając swoją wyższość, bo o dwa lata starszy.
Kto tu wspomina o tym, że za leżenie i tak się coś należy? Coś nie w temacie jesteś, my tej linii wypowiedzi się nie trzymaliśmy, więc nie wciskaj nam słów które tu nie zostały wypowiedziane!
Cwaniakowania przy swoim szefie nie stosuję, mam inne metody na dopinanie swoich racji lub obrony w razie jakiegoś problemu i źle trafiłeś, bo jak firma mi się nie podoba bo w niej jest podobnie jak w większości to odchodzę, stać mnie, ale większości niestety nie i to mnie jak określiłeś frustruje.
Twoje podskriptum jest jak kulą w płot, ze stresem sobie radzę, robota mi pasuje i czuje się w niej jak nowo narodzony, niczego nie ukrywam z pretensjami można walić wprost o ile są uzasadnione, nie wiem skąd takie zdanie o mnie się wzięło, przecież mnie nie znasz, nie widzialeś, nawet nie wiesz jaki mam styl pracy, czy w ogóle czuję tą pracę. Twoje emocje biorą górę nad rozsądkiem, skąd Ja to znam? Styl pracodawcy, co wszelkie rozumy pozjadał i nigdy się nie myli, a nawet jak już to i tak się do tego nie przyzna? W tym temacie napisałem wystarczająco i chyba dość obszernie, jak kogoś oczy bolą to widać coś ma na sumieniu, bo bardziej obrazowo opisać swoich argumentów nie potrafię, Orys je na początku przedstawił i wydawało by się że temat zostanie wyczerpany, ale nie znalazły się "inne", które nie są do podważenia! Dziękuję w takim razie za taką dyskusję, z której też mogę wyjść i nie dlatego, że moich frustracji nie mogę dać upustu, dlatego że dyskutanci nie przedstawiają nic szczególnego.