wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://harnas.wagaciezka.com/

Tour de USA. Pozostałe trasy hioba. Zapraszam, miejsca sporo
http://harnas.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=5220
Strona 10 z 49

Autor:  Kielas [ 23 sty 2007, 0:45 ]
Tytuł: 

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 8937b.html

Hiob, to nie jest czasem ten wrobelek, ktorego zabiles? :twisted: :lol:

Autor:  tir5 [ 23 sty 2007, 0:54 ]
Tytuł: 

Hiobie, fajnie, ze umiesciles na ciagniku elementy świadczące, ze jedzie nią Polak, to sie ceni, zwłaszcza, ze wielu naszych rodakow pomieszka pare lat w USA i juz nie mowia o sobie "my Polacy", tylko, "my Amerykanie (...)" ale coż...

Hiob poka wnętrze swojego auta, tablice rozdzielczą i tę częsc mieszkalną, bo zawsze mnie to interesowalo jak to jest rozwiązene u Amerykanow, ktorzy muszą miec wszstko w elektryce i zautomatyzowane... ;) A zajrzec na żywo do takiego "truck-a" raczej nie mam i nie bede mial okazji.

Co do tras i zdjec, powiem Ci tak: cudo, zobaczysz na prawde wiele ciekawych miejsc, ktore my znamy tylko z pocztówek. Ale najbardziej zazdroszczę Ci tych pieknych, rownych dróg po ktorych jezdzisz. Napatrzec sie nie moge jak droga potrafi byc rowna bez dziur i bez kolein w porwownaiu z tym co widze u nas w kraju.

Pozdro zbóju i najleszego w nowym roku :)

Autor:  Długi [ 23 sty 2007, 1:26 ]
Tytuł: 

tir5 Poszukaj.... Hiob wszystko juz pokazywał na zdjęciach.

Autor:  hiob [ 23 sty 2007, 3:01 ]
Tytuł: 

Cytuj:
...
Hiob poka wnętrze swojego auta, tablice rozdzielczą i tę częsc mieszkalną, bo zawsze mnie to interesowalo jak to jest rozwiązene u Amerykanow, ktorzy muszą miec wszstko w elektryce i zautomatyzowane...
Zobacz ten temat: Volvo VN i poszukaj moich postów.
Cytuj:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 8937b.html

Hiob, to nie jest czasem ten wrobelek, ktorego zabiles? :twisted: :lol:


Nie, ten się zabił o przednią szybę. :oops: :twisted:

Cytuj:
...szkoda ze w europie nie ma na przynajmiej na tych wiekszych Parkingach kapliczek jak to jest w USA na każdym TruckStopie :| Prawda HIOB :?: :?: :!:


Może nie na każdym, ale na wielu tak. Z tym, że nie są to katolickie kapliczki, a pastor często jest osobą bez teologicznego wykształcenia. Mnie taka kapliczka niewiele pomaga, bo ja zawsze w niedzielę jestem na mszy. Nabożeństwo baptystów to jednak niezupełnie to samo. Albo raczej zupełnie co innego. ;) :D

Autor:  Andżo [ 23 sty 2007, 12:43 ]
Tytuł: 

Cześć Hiob!!

Napisz dokładnie jak to jest z tym cb. Kiedyś pisałeś,że mógłbyś w ogóle go nie używać a przecież to w miare skuteczna ochrona przed policja...A co z antyradarami? Czy to prawda,ze w niektórych stanach są legalne :!: :!:

Pozdrawiam

Autor:  Trc [ 23 sty 2007, 13:45 ]
Tytuł: 

Tematyka oraz specyfika transportu w USA nigdy mnie nie interesowała, więc nie spotykam w Twoich tematach niczego co by na dłużej przykuło moją uwagę (to tak z prywatnego punktu widzenia). Natomiast z punktu widzenia pełniącego funkcję moderatora, co do Twoich opisów i zdjęć jakie zamieszczasz na forum nie mam zastrzeżeń. Wszystko jest czytelne, uporządkowane, opisane oraz zilustrowane w ciekawy sposób - oby więcej takich userów na forum :wink:

Autor:  hiob [ 23 sty 2007, 14:59 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Cześć Hiob!!

Napisz dokładnie jak to jest z tym cb. Kiedyś pisałeś,że mógłbyś w ogóle go nie używać a przecież to w miare skuteczna ochrona przed policja...
Być może, ale mnie policja nie przeszkadza. Wbrew temu, co niektórzy sądzą, jeżdżę przepisowo, w 99% czau mam włączony "cruise control" (to się nazywa po polsku "tempomat"?) i informacja o tym, czy policja stoi, czy nie, nie jest dla mnie taka istotna.

Dawniej, gdy jeździłem z włączonym CB i z antyradarem, co chwilę łapałem mandaty, bo przy przebiegach rzędu 250 ys km rocznie zawsze się trafi radiowóz w krzakach, którego nikt nie zauważył, albo nie ostrzegł. Znacznie skuteczniejsza jest jazda przepisowa. Tym bardziej, że już zaledwie w kilku stanach mamy ograniczenia do 55 mil, w większości jest to 65-70 mil na godzinę, a szybkość 110 km/h w ciężarówce już jest całkiem uczciwa.

Cytuj:
A co z antyradarami? Czy to prawda,ze w niektórych stanach są legalne :!: :!:


Dawniej były legalne we wszystkich pojazdach i wszystkich stanach z wyjątkiem Virginii, Connecticut i DC. Od czasu podniesienia prędkości ciężarówek ponad 55 mph, zdelegalizowano używanie ich w komercyjnych ciężarówkach, ale w samochodach osobowych są nadal legalne. Nawet Connecticut zniosło zakaz. W wielu stanach są nawet legalne "jammery", urządzenia fałszujące odczyty radarów. Inna sprawa, jak skuteczne są do rzeczy. :roll:

Cytuj:
Tematyka oraz specyfika transportu w USA nigdy mnie nie interesowała, więc nie spotykam w Twoich tematach niczego co by na dłużej przykuło moją uwagę
No i całe szczęście, że nie wszyscy interesujemy się tym samym. Życie byłoby wtedy bardzo nudne :D. Ale prawdę mówiąc mnie to też nie bardzo interesuje. Mam pewną wiedzę na ten temat, co wynika z lat doświadczenia, ale nie jest to coś, czym się pasjonuję. Moją pasją jest apologetyka i głównie dla tego chwyciłem się za Internet i zacząłem prowadzić swoje blogi. Ale "samochodziarzem" byłem zawsze, więc czasem miło pogadać i o samochodach. ;)
Cytuj:
Natomiast z punktu widzenia pełniącego funkcję moderatora, co do Twoich opisów i zdjęć jakie zamieszczasz na forum nie mam zastrzeżeń.
To mnie dopiero zaszczyt kopnął. Rozumiem, że gdybyś miał zastrzeżenia, wywaliłbyś mnie z tego forum? :mrgreen: :twisted: :roll: (tylko się nie obrażaj, niewinne żarty :) )

Autor:  Trc [ 23 sty 2007, 15:47 ]
Tytuł: 

Cytuj:
Rozumiem, że gdybyś miał zastrzeżenia, wywaliłbyś mnie z tego forum?
Nie mógłbym Cię wywalić ponieważ moderatorzy nie mają takiej "opcji". Jeżeli miałbym zastrzeżenie (wynikające z nieprzestrzegania regulaminu), mógłbym a raczej powinnienem przyznać ostrzeżenie (pospolicie mówiąc: "warn'a"). Cztery ostrzeżenie są równoznaczne z zablokowaniem numeru IP oraz nicka, tym się jednak zajmuje Administrator.

Autor:  Andżo [ 23 sty 2007, 15:55 ]
Tytuł: 

Dzięki Hiob za odpowiedź. Interesuje mnie jeszcze sprawa badań lekarskich,czy są one rygorystyczne? Czytałem kiedyś,że jeden kierowca miał nieszczęśliwy wypadek,w którym stracił oko,ale wygrał sprawe w sądzie i mógł dalej jeździć. Sprawa badań też pewnie zależy od konkretnego stanu?
Pozdro!!

Autor:  hiob [ 23 sty 2007, 16:04 ]
Tytuł: 

Cytuj:
... Jeżeli miałbym zastrzeżenie (wynikające z nieprzestrzegania regulaminu), mógłbym a raczej powinnienem...
I zawsze jesteś taki śmiertelnie poważny? Hmm. Sprobuj się uśmiechnąć. Ja żartowałem, a nie pytałem Cię o twoje uprawnienia.

Na kilku forach już podpadłem różnym bardzo poważnym "oficjalnym przedstawicielom witrynowym" i zaczęli mnie pouczać i ostrzegać. Ale moja reakcja na to zawsze jest taka sama. Po prostu znikam z takiego forum i więcej na nie nie powracam. Za stary jestem na pouczanki, a Internet jest medium, ktore powinno być zabawne i przyjemne. Jest tyle alternatywnych możliwości używania Netu, że śmiało mogę zabrać swoje zabawki i iść do innej piaskownicy. Tylko dla tego zaczepiłem Cię po Twoim wpisie. Pozdrawiam serdecznie i pamiętaj... podchodź do życia troszkę bardziej "na luzie", bo inaczej życie staje się nie do zniesienia.
:mrgreen:

Autor:  trailer [ 23 sty 2007, 16:06 ]
Tytuł: 

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 1d395.html
czyżby to był rowerzysta :!: :?: ,czy to fotomontaż :?: przecież w USA prawie nie ma chodników dla pieszych bo wszyscy jezdzą samochodami a co dopiero na rowerze ,to chyba niespotykane wiec sie dziwie :!:
jadą LAY's y, JADĄ :
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... c6ba2.html
nom ,ładna pani heh 8) 8) 8) :
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 59b58.html
(ciekawe jak po twarzy :?: ,oby nie było tak jak w tym powiedzeniu:Jestes piękna ,jak kwiat róży po burzy :?: :D 8) )
Cytuj:
Chyba masz rację. Tak mi się wydawało, że pod piórami miał znaczek z napisem "PACCAR". Mr. Green Twisted Evil
no dokladnie heh,ja tez to zauwazyłem :> 8) 8)
Cytuj:
Hiob a czy kazdy kierowca musi jechac na myjnie kidy jego fura wygląda tak??
w USA panuje "wolna amerykanka"wkoncu skądś to powiedzenie powstało no nie :?: :?: robisz jak ci sie podoba ,tylko azeby nie zlamac zadnego prawa ,jak bedziesz przestzregal praw ,to bedzie spook ,a robic możesz co ci sie podoba,i jak żyć :!:
Cytuj:
Ja niezbyt często myję swoje auto, bo to dość droga zabawa. W granicach 40-50 dolarów.
mmm...w Polsce taka zabawa kosztuje 100zł.(myjnie automatyczne)

[ Dodano: Wto, 23.01.2007, 15:12 ]
Cytuj:
Kielas napisał:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 8937b.html

Hiob, to nie jest czasem ten wrobelek, ktorego zabiles? Twisted Evil Laughing


Nie, ten się zabił o przednią szybę. Embarassed Twisted Evil
-heheheeeh,
Cytuj:
Znacznie skuteczniejsza jest jazda przepisowa.
zgadzam sie , i wezcie sobie to do serca ludzie wkoncu :/ :] :] :!: :!:
Cytuj:
I zawsze jesteś taki śmiertelnie poważny? Hmm. Sprobuj się uśmiechnąć. Ja żartowałem, a nie pytałem Cię o twoje uprawnienia.
w Polsce tacy sa wszyscy,jak sie o cos spytasz to ci wyrecytujemy pełny przypis z encyklpoedii,tacy juz jestesmy, moze to ten brak wolnosci w pracy i brak szalenstwa jako naród,oraz mało swobód i przyjemnosci.to wszystko przemawia za tym. :!: :!:

Autor:  hiob [ 23 sty 2007, 17:00 ]
Tytuł: 

Cytuj:
czyżby to był rowerzysta :!: :?: ... przecież w USA prawie nie ma chodników dla pieszych bo wszyscy jezdzą samochodami a co dopiero na rowerze ,to chyba niespotykane wiec sie dziwie :!:
Wcale nie takie dziwne. Bardzo dużo ludzi jeździ tu na rowerach. "Bogaci" dla sportu i zdrowia, ale wielu po prostu dlatego, że ich na auto nie stać. Wbrew powszechnej opinii w Ameryce dolary nie rosną na drzewach i nie każdy tutaj jest milionerem.

Cytuj:
mmm...w Polsce taka zabawa kosztuje 100zł.(myjnie automatyczne)
To w takim razie wygląda na to, że u nas wcale nie jest tak drogo. Za $40 samochód jest umyty ręcznie.
Cytuj:
w Polsce tacy sa wszyscy,jak sie o cos spytasz to ci wyrecytujemy pełny przypis z encyklpoedii... :!: :!:
To nawet co innego. Mnie przeszkadza w Polsce (i w polonijnych firmach w USA) jakiś niezrozumiały dla mnie zwyczaj pouczania klientów i traktowania ich z góry. W USA i w ogóle na zachodzie urzędnicy i pracownicy firm usługowych są po to, żeby służyć klientom i prześcigają się w tym, by być miłym i pomocnym. Pewno, że nie robią tego z potrzeby serca, ale z obowiązku, ale co to za różnica?

W Polsce, (choć to się na szczęście powoli zmienia), klient przeszkadza urzędnikowi w pracy (a raczej w piciu biurowej herbatki i paplaniu o serialach telewizyjnych) i jest traktowany jako intruz. Ale to właśnie dla klienta są te urzędy, a nie odrwotnie.

Wracając do forum, czatów itd. to także czasem widać, że osoby piszące są czasem traktowane jak intruzi. Widać to zwłaszcza na forach pomocy. Gdy ktoś zapyta na przykład o pomoc w znalezieniu programu, standartową odpowiedzią jest "idź na google i wpisz..." plus parę epitetów. Cóż, gdyby to było takie proste, nikt nie szukałby odpowiedzi na forach. Google dają tysiące linków, z czego 99% nie spełna kryteriów pytania, a pozostały 1% nie chce działać tak, jak obiecywał. Dlatego ludzie szukają pomocy na forach.

Tutaj cała ta rozmowa zaczęła się od uwagi o tym, że moje posty satysfakcjonują jednego z moderatorów. Ja nie mam nic przeciw moderatorom, są potrzebni na forach. Ale dobry moderator jest "niewidoczny". Ingeruje jak ktoś łamie regulamin, inaczej nie powinno być go widać. To znaczy zawsze jest mile widziany jako jeden z uczestników forum, ale takie uwagi, że ktoś "został zaaprobowany przez jego kryteria" nie służą niczemu, poza zaspokajaniem własnego ego moderatora. Ale w sumie za dużo o tym mówimy, a temat nie jest wart czasu, jaki mu poświęciłem. To są drobiazgi nie warte zajmowaniem się nimi. Pozdrawiam.


Wracając do tematu i mówiąc o urokach i romantyźmie podróżowania po USA... siedzę trzeci dzień w Laredo, użerając się z dyspozytorem, klientem, który mnie zaladował i resztą świata. Ładunek, który mi dali jest nielegalny. Mój truck waży z nim ponad 80 tys funtów, więc nie mogę się z nim udać w drogę. Oczywiście ludzie, ktorzy mnie załadowali udowadniają mi, że to niemożliwe, mój dyspozytor udowadnia mi, że oni wezmą jedną paletę, oni, że albo wszystko, albo nic, a ja jestem w środku tego wszystkiego, bez możliwości decydowania o niczym i tylko się denerwuję, sfrustrowany, że czas ucieka, a ja obozuję w aucie nie zarabiając ani grosza.

W końcu oddaję caly ten ładunek. Pojadę na tą samą wagę i zważę puste auto, by się przekonać, czy waga podana w papierach była prawidłowa. Oczywiscie jak nie była, to niczego to nie zmieni. Trzy dni stracone, ale będę miał przynajmniej satysfakcję. A jak się okaże, że to waga źle pokazywała, to ja będę miał czerwone uszy i będę sobie pluł w brodę, że nie pojechałem z tym ładunkiem. Ale ryzyko jest zbyt wielkie, bo mandaty za przeważenie auta mogą sięgać nawet tysięcy dolarów.

Na razie więc kilka zdjęć meksykańskich ciężarówek, które głównie przyjeżdżają do Laredo, zabierają amerykańskie, załadowane naczepy, dowożaje do klientów w Meksyku i puste odstawiają ponownie do Laredo. Są to głównie "cabovery", ciężarówki z kabiną nad silnikiem, ponieważ takie używane auta były bardzo tanie. Teraz i Meksykanie zaczynają jeździć ciężarówkami "z nosem", bo ciężko już znaleźć inne na rynku używanych aut w USA. Niezależnie jednak od tego, jakimi jeżdżą, ich najwyraźniej nie interesuje coś takiego jak myjnia ;)


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Autor:  trailer [ 23 sty 2007, 22:14 ]
Tytuł: 

Cytuj:
To w takim razie wygląda na to, że u nas wcale nie jest tak drogo. Za $40 samochód jest umyty ręcznie.
40$ to jakieś 110zł. więc ceny takie same jak w PL
Cytuj:
W Polsce, (choć to się na szczęście powoli zmienia), klient przeszkadza urzędnikowi w pracy
Cytuj:
Mnie przeszkadza w Polsce (i w polonijnych firmach w USA) jakiś niezrozumiały dla mnie zwyczaj pouczania klientów i traktowania ich z góry.
-to sie zmieniło, teraz jest organizowanych wiele ogólnopolskich konkursów,dotyczacych obslugi klientow ,jezeli jakis urzad czy bank jest nieprzyjazny wtedy wysyla sie skarge czy poprostu wychodzi z tego pomieszczenia bo jest wiele innych urzedow tej samej bajki czy tez bankow ktore chetnie przyjma nowego klienta na swoje podwórko,wiec KLIENT JEST PANEM jak coś nie pasi ...to DO WIDZENIA ,CYA .
--widze ze niezbyt powodzi sie meksykanom,ich wozy cale zadrapane,pozszywane srubami,porozbijane,trzymaja sie na jakis sznurkach i wogole wspolczucia
8) :? 8) :
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 49bc1.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pel ... 410c7.html
Cytuj:
Wracając do tematu i mówiąc o urokach i romantyźmie podróżowania po USA... siedzę trzeci dzień w Laredo, użerając się z dyspozytorem, klientem, który mnie zaladował i resztą świata.
Cytuj:
a ja jestem w środku tego wszystkiego, bez możliwości decydowania o niczym i tylko się denerwuję, sfrustrowany, że czas ucieka, a ja obozuję w aucie nie zarabiając ani grosza.
widzę ze podobne uroki życie dostarcza na całym $wiecie 8) 8)
Cytuj:
kilka zdjęć meksykańskich ciężarówek, które głównie przyjeżdżają do Laredo, zabierają amerykańskie, załadowane naczepy, dowożaje do klientów w Meksyku i puste odstawiają ponownie do Laredo.
--dlaczego tak sie dzieje,nie stać ich na własne naczepy czy co :?: ,albo może amerykanie nie chca jezdzić do MEXICO :?:
pozdrawiam,i do uslyszenia :D :]

Autor:  hiob [ 24 sty 2007, 1:36 ]
Tytuł: 

Cytuj:
-to sie zmieniło, teraz jest organizowanych wiele ogólnopolskich konkursów,dotyczacych obslugi klientow...
Ja się zmieniło, to wiem z własnego doświadczenia. W Polsce bywam regularnie. Jasne, że jest lepiej i w wielu miejscach jest bardzo dobrze. Ale mnie pouczali i w sklepach i w urzędach i na forach jestem caly czas przez kogoś pouczany.
Cytuj:
nie stać ich na własne naczepy czy co :?: ,albo może amerykanie nie chca jezdzić do MEXICO :?:
To trochę tak, jak z Polakami jeżdżącymi na Białoruś i do Rosji. Nikt tego nie chce robić, bo tam są zupełne realia. Myślę więc, że to właśnie prawa rynku stworzyły takie realia. Amerykańskim firmom taniej jest "wypożyczyć" załadowaną naczepę meksykańskiej firmie, a Meksykanie zadowoleni, bo mają pracę u siebie. Myślę też, że gdy klient jest gdzieś w głębi Meksyku, towar nie jedzie tam na amerykańskiej naczepie, ale jest przeładowywany na meksykańskie trucki. Odbywa się to jednak po ich stronie, bo większość jeżdżących tam aut miałaby kłopoty z policją w USA. Te, co widać na zdjęciach, to "śmietanka" taboru meksykańskiego. ;)
Cytuj:
czyżby to był rowerzysta :!: :?:
Masz następnego:

Obrazek

Tu jest wielu Meksykanów, ktorzy przyjechali za chlebem. Jak ktoś ma dużą rodzinę na uczymaniu i marnie płatną robotę, nie zaczyna od wizyty w salonie Cadillaca, ale kupuje rower i tak jeździ do pracy, by utrzymać rodzinę. Nawet w taki ponury dzień, jak dzisiaj, gdy nawet palmy przypominają wierzby płaczące.


Obrazek Obrazek

Autor:  trailer [ 24 sty 2007, 10:39 ]
Tytuł: 

Hiob ,mam do ciebie i do DisBart_a prośbę.>>>Wejdż do działu "USA truck", a tam do tematu "Volvo VN",wszystko pisze na ostatnim komentarzu tj. na 4 stronie 8)
pozdrawiam :D :D 8) 8) :!: :!:

Autor:  Trc [ 24 sty 2007, 16:05 ]
Tytuł: 

Cytuj:
I zawsze jesteś taki śmiertelnie poważny?
Absolutnie nie, ale do niektórych rzeczy lubię podchodzić z dystansem.
Cytuj:
Hmm. Sprobuj się uśmiechnąć.
Śmieję się i to zdziwiłbyś się jak bardzo :twisted:
Cytuj:
...podchodź do życia troszkę bardziej "na luzie", bo inaczej życie staje się nie do zniesienia...
"Za stary" może i nie jestem, ale też nie lubię gdy ktoś kto mnie nie zna, poczua mnie ...
Cytuj:
Za stary jestem na pouczanki...
Więc niech to działa w dwie strony :wink:
Cytuj:
Ale dobry moderator jest "niewidoczny". Ingeruje jak ktoś łamie regulamin, inaczej nie powinno być go widać.
Biję się w pierś ... gdybyś jeszcze miał jakieś uwagi co do grona moderatorów możesz zgłosić to Adnimistratorowi on wyciągnie wobec nas odpowiednie konsekwencje.

Pozdrawiam serdecznie :wink:

Autor:  Igor [ 24 sty 2007, 16:29 ]
Tytuł: 

Truckliner, daj sobie juz spokoj z tym, bo tylko dolewasz oliwy do ognia...

@Hiob: Z tego co widac na zdjeciach, Meksykanie uzywaja glownie takich pojazdow jakie trafiaja do Rosji, na Litwe czy do innych krajów byłego ZSRR.

Autor:  hiob [ 24 sty 2007, 17:06 ]
Tytuł: 

Truckliner, jeżeli Cię uraziłem w jakikolwiek sposób, albo źle oceniłem, przepraszam. Cała ta wymiana zdań to moja wina. Mogłem sobie śmiało darować moje uwagi na temat Twego wpisu.

Igorek, to wynika z tak zwanej zdolności nabywczej portfeli mieszkańców uboższych krajów. Tak już jest, że stare samochodu, gdy tylko prawo na to zezwala, zamiast na złom, wędrują do krajów ubogich. Polska też przechodziła ten etap. Nie raz opisując moje trasy zamieszczam zdjęcia przechodzonych samochodów, pozaczepianych we dwa albo trzy i jadących na południe. Do Meksyku, albo jeszcze dalej. Sprawdza się tu amerykańskie przysłowie mówiące: „One's trash is another's treasure”, co oznacza, że „śmieci jednego człowieka są dla innego skarbem”.

Autor:  Spirit [ 24 sty 2007, 19:15 ]
Tytuł: 

hiob
Mam takie pytanie jeśli chodzi o policję w U.S.A czy oni zaglondają do trucka żeby sprawdzić co masz w kabinie lub co wieziesz.

Pozdrawiam.

Autor:  hiob [ 24 sty 2007, 19:41 ]
Tytuł: 

Cytuj:
hiob
Mam takie pytanie jeśli chodzi o policję w U.S.A czy oni zaglądają do trucka żeby sprawdzić co masz w kabinie lub co wieziesz.

Pozdrawiam.
Mają takie prawo. Ostatnio inspektorzy rolniczy otworzyli mi naczepę w Arizonie i badali zanieczyszczenia na podłodze naczepy, szukając pewnie jakiś odchodów gryzoni, czy czegoś takiego. Wiozłem wtedy rzeczy zupełnie nie związane z rolnictwem.

Policja może w USA bez nakazu przeszukać kabinę ciężarówki. Inspektorzy "drogówki" szukają czasem kwitków z płatnych dróg, by sprawdzić, czy godzina w karcie drogowej pokrywa się z faktycznym czasem przejazdu. Mogą szukać wykrywaczy radarów i narkotyków. Ale mnie nigdy jeszcze, podczas 25 lat pracy nie przeszukiwali kabiny.

Strona 10 z 49 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/