Mandat BAG, prosze o pomoc!

Nie widzę w tym sensu. To znaczy, nie widzę sensu w działaniu Niemiec w tym temacie. Skoro odgórnie została ustalona granica 3,5 tony, to właśnie po to, aby samochody poniżej tej granicy mogły jechać, jak chciały. Równie dobrze Niemcy mogłyby wprowadzić czas pracy do każdego auta, a najlepiej jeszcze do motocykla, skutera, a nawet do każdej przyczepki.

Poza tym, może wyjaśnisz też, jak to by się miało do przytoczonych przeze mnie wcześniej przykładów z kwalifikacją i szkoleniem okresowym? Może polskie krokodyle też powinni wszystkich przyjezdnych łapać i karać?

Choć to wszystko dla mnie jest idiotyzmem, to trudno byłoby mi nie przyjąć Twoich argumentów. Jednak sama ta idea nie mieści mi się w głowie. Tym bardziej, że Niemcy nie słyną z absurdów prawnych.

Cytuj:

Jednak sama ta idea nie mieści mi się w głowie. Tym bardziej, że Niemcy nie słyną z absurdów prawnych.

Co mam Tobie odpowiedzieć ??? Też nie bardzo mi się to podoba, ale nie mam na to wpływu .
To nie jest tak, że jestem przeciwny tym którzy myślą tak jak piszesz. Ale.... Niemcy wprowadzili Ustawą takie przepisy, i iiii - niestety MY musimy dostosować się do nich - nie Oni do nas.
Jeżeli dobrze gdzieś tam kiedyś wyczytałem, jeżeli mnie pamięć nie zawodzi to - w jakiejś Europejskiej Ustawie jest zapis traktujący o tym, ze każde państwo będące członkiem UE , może na potrzeby swego kraju znowelizować przepisy o których tu piszemy.
Myślę, ze bardziej tu chodziło Niemcom o fakt , iż są krajem tranzytowym, i zbyt wiele było wypadków z udziałem BUS-ow . Kolejna sprawa, może niemieckie związki walczyły o taki zapis ??? Zbyt chętni to oni do pracy od piątku, do poniedziałku rana to nie są. Ot takie moje domysły.
Nieraz zastanawiam się czy inne kraje w UE nie wprowadzą takiego zapisu pod naciskiem Niemiec.
Rozumiem, że każdy kierowca BUS-a będzie zdenerwowany, bo ma płacone przeważnie za km, ale przypomnij sobie czasy jak ostro wprowadzano u nas Tachografy. Przecież to był - strach, nerwy itp.
Dzisiaj już nie ma z tym problemu - kierowcy wypoczęci, pracodawcy pilnują się i jest OK.
Może i tak w przypadku BUS-ów będzie. Jak napisałem - PRACODAWCA MUSI DO TEGO DOJRZEĆ.
I musi mieć świadomość tego, że kierowca BUS-a to też człowiek.
Zobaczymy co nam czas pokaże. Na dzień dzisiejszy jest jak jest, i szarpanie nic nie da.

Dodatkowe obostrzenia lub złagodzenia do WE 561/2006 wprowadzane przez poszczególne państwa UE, obowiązują tylko w jeżeli transport odbywa się całkowicie na ich terytorium(załadunek-trasa-rozładunek)nie dotyczy to tranzytu.

Cytuj:

Dodatkowe obostrzenia lub złagodzenia do WE 561/2006 wprowadzane przez poszczególne państwa UE, obowiązują tylko w jeżeli transport odbywa się całkowicie na ich terytorium(załadunek-trasa-rozładunek)nie dotyczy to tranzytu.

Oooo, właśnie. Ktoś potwierdzi, lub zaprzeczy odpowiednimi artykułami ustaw? Bo w niektórych europejskich ustawach, konwencjach i rozporządzeniach bywają dopiski, że kraje mogą odstąpić od danej części i zastosować swoją. W 561 w tym zakresie akurat takiego dopisku nie widzę, więc śmiem twierdzić, że wtedy Niemcy mogą stosować te swoje indywidualizmy tylko w stosunku do swoich firm/swojego wewnętrznego transportu.

Traktat międzynarodowy stoi w piramidzie prawnej ponad ustawą krajową.
W 561 jak sam piszesz, nic nie ma o odstępach więc stosuje się w pełni to rozporządzenie.

Czyli miałem rację. Dzięki za upewnienie.