wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://harnas.wagaciezka.com/

Stres i niepokój przed pierwszymi wyjazdami.
http://harnas.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=36432
Strona 2 z 2

Autor:  kastyk [ 29 lip 2012, 23:07 ]
Tytuł:  Re: Stres i niepokój przed pierwszymi wyjazdami.

Cytuj:
(...) Czy wśród was przed pierwszymi wyjazdami był stres i niepokój jak to będzie w drodze jak ja poradzę z tym wszystkim. Czy to normalne że człowiek tak na starcie przeżywa.(...)
Nie tylko przed pierwszymi. Przed każdym wyjazdem odczuwam, może nie stres, ale niepokój... I wielką ulgę, gdy towar jest terminowo i w całości dostarczony na miejsce przeznaczenia :)

To nic złego, tak się czuć. Ważne, żeby ten stres nie paraliżował, a mobilizował.

Autor:  Wilk 09 [ 01 sie 2012, 21:43 ]
Tytuł:  Re: Stres i niepokój przed pierwszymi wyjazdami.

Odczucie stresu na początku kariery zawodowej w każdym zawodzie jest naturalna. Prawda jest taka że ten kto się nie boj musi być, albo uodporniony na stres (co jest nie możliwe) lub coś z nim jest nie tak. Sprawa jest prosta transport to ogólnie duże pieniądze (pojazd, ładunek) im większe możliwe straty tym margines stresu jest większy. Co do moich pierwszych tras stres był duży może nie o samą jazdę, ale o dokumenty, prawidłowe zabezpieczenie ładunku, o stan techniczny pojazdu (z tym bywało różnie, ale o tym pisałem w innym temacie viewtopic.php?f=43&t=27907&hilit=stan+techniczny ) i parkingi (to były czasy dość częstych kradzieży paliwa). W raz z czasem przebywanym na drodze stres się obniżył, ale niepokój i tak pozostał o ładunek, pojazd itp. Pozdrawiam Wilk 09 8) .

Autor:  Babojagolak [ 17 wrz 2012, 10:56 ]
Tytuł:  Re: Stres i niepokój przed pierwszymi wyjazdami.

Witam ja tez ruszam w trase pierwszy raz i stresa mam co nie miara .Niby mialem przyuczenie ale i tak polowe juz wlasnie ze stresu zpomnialem .Najwieksza obawa jest o papiery ,bede jezdzil na kontenerach po kraju moze ktos napisze jak wyglada cala procedura u was w firmie krok po kroku tzn od odpalenia fury na bazie ,czyli jakie papiery sie dostaje ,ktore ida do odbiorcy ,jak sie pobiera kontener w porcie i jego opis , kiedyzakladac plomby iskad je wziac ,czyli krok po kroku na co zwraac uwage zeby czegos nie odwalic na samym poczatku

Autor:  dawid43 [ 08 paź 2012, 15:24 ]
Tytuł:  Re: Stres i niepokój przed pierwszymi wyjazdami.

Ja jeszcze sam w trase nie jechałem (na razie tylko 3 kursy), a pecha mam takiego, że drugi kierowca miał parę lat temu jakis wypadek, i cały czas o nim opowiada .
Na sama myśl o jeździe z tym człowiekiem dostaję klasycznej sraczki, a najgorsze jest to, że od niego zalezy czy dostanę robotę lub nie

Autor:  ZiPi [ 13 paź 2012, 9:28 ]
Tytuł:  Re: Stres i niepokój przed pierwszymi wyjazdami.

Kolega ma uraz ( jemu się nie dziwię ) a Ty sam siebie w stresy wpędzasz. Głowa do gory nie będzie tak żle. W/g. statystyki najczęściej wypadek przytrafia sie kierowcom dopiero w 5 roku za kółkiem, na skutek rutyny a nie braku doświadczenia.

Autor:  RadekNet [ 13 paź 2012, 10:34 ]
Tytuł:  Re: Stres i niepokój przed pierwszymi wyjazdami.

Po mojej pierwszej samodzielnej trasie sefowi powiedzialem, ze powinienem miec za nia zaplacone 3 razy ... dwa razy mi sie wczesniej snila, raz jechalem na zywo ;)

Autor:  SIOJU [ 14 paź 2012, 19:02 ]
Tytuł:  Re: Stres i niepokój przed pierwszymi wyjazdami.

Mój trener, od którego zależało czy mnie przyjmą do roboty palił jak smok, była to późna jesień więc nie otwierał specjalnie szyby. Bańka 5l wystarczała mu na tygodniową trasę. Gotowanego w kabinie nie jadł. Z wyposażenia miał czajnik i szklankę. Przez tydzień nie wyprodukował nawet 1 grama śmieci ( wszystko lądowało za oknem). Teraz wiem skąd mamy taki syf na parkingach.
Zacisnąłem zęby i wytrzymałem. W każdej pracy początki są trudne, szczególnie kiedy nie ma się doświadczenia.

Autor:  schneider1993 [ 14 paź 2012, 20:00 ]
Tytuł:  Re: Stres i niepokój przed pierwszymi wyjazdami.

Zaczynam czuć to co większość z was czuła, jutro mam pierwszy kurs busem z szefem do Gdyni,
130km w jedną strone
Stresik już mały jest, w głowie pełno myśli czy sobie poradzę czy trafię, czy szef będzie zadowolony z mojej jazdy,
Jak wszystko się uda to kurs na Niemcy już samemu :D :D :D

Autor:  PrzemoBTC [ 14 paź 2012, 20:26 ]
Tytuł:  Re: Stres i niepokój przed pierwszymi wyjazdami.

Ja też zaczynam przygodę z jazdą (akurat na busie).
Można powiedzieć, że będę rzucony na głęboką wodę, bo firma obsługuje całą Europę, system 3/1
Wiadomo, robota niezbyt przyjemna, ale trzeba się cieszyć że ją mam.
Stres mnie trzyma już od wczoraj, momentami mam chwile załamania, jak ja podołam (do tej pory po za Polską byłem tylko na Czechach i Słowacji).
Będę zdany tylko na siebie, dodatkowo dochodzi presja, jak to będzie z jazdą (wiadomo jak to jest na busach), trzeba kontrolbucha pilnować (może jakieś rady od kolegów z busów?)
Pierwszy wyjazd we wtorek prawdopodobnie.

Autor:  SIOJU [ 14 paź 2012, 21:14 ]
Tytuł:  Re: Stres i niepokój przed pierwszymi wyjazdami.

Na busie to prawie to samo co osobówką. Weź sobie nawigację, sporo stresu zaoszczędzisz. Jak zabłądzisz to zawrócenie zajmie ci minutę i w zasadzie zrobisz to w każdym miejscu. Nie będziesz miał zakazów tonażowych ani gabarytowych. Sam widzisz, że nie ma się czym za bardzo stresować :lol: .

Autor:  Misztal [ 19 paź 2012, 10:43 ]
Tytuł:  Re: Stres i niepokój przed pierwszymi wyjazdami.

Właśnie busem to nie ma co tak się stresować, ponieważ i łatwo wycofać i zrobić nawrotkę. Stres miałem właśnie jak rozpoczynałem jazdę na autokarach tym trudniej zawrócić.... :roll:
Ogólnie trzeba być wciąż dobrej myśli a wszystko dobrze się potoczy ponadto trzeba wierzyć we własne umiejętności. Jazda po drogach to nie pilotowanie boeinga... :wink:

Autor:  schneider1993 [ 20 paź 2012, 15:05 ]
Tytuł:  Re: Stres i niepokój przed pierwszymi wyjazdami.

No i pierwszy kurs za mną, miałem załadunek w Gdańsku i z tym do Olpe a drugie miejsce Heinsberg, wszystko się udało, rozładowane załadowane i bezpiecznie dotarte do domu, ogl z 2 miejscem rozładunku miałem delikatny problem, bo podjechałem pod firmę i nikogo tam nie było, tylko domofon, a mój niemiecki to za super nie jest, zbytnio nie mogłem się dogadac, cały czas mówił „2” to ja na to że jestem pod bramą nr „2”, poprosiłem przechodnia (polsko-migowo- niemiecko-angielskim językiem) by pogadał przez domofon i powiedział ze mam rozładunek, i żeby wszystko wytłumaczył, podeszedł nacisnął domof, i magicznie otworzyła się bramka, poszedłem popytałem, i okazało się że to nie miała być brama nr 2 tylko druga strona firmy , objechałem, dojechałem i po problemie, troszkę mało spania, ale to się da, szef co jakiś czas dzwonił że mam spać!, bo nic nie spałem, jednak nawet jak się położyłem to byłem tak podekscytowany że nie dało rady zasnąć, a drugą sprawą było to że bałem się troszkę o ładunek i każda rozmowa ludzka mnie zaraz budziła po chwilowym zaśnięciu  pozdrawiam

Strona 2 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/