Cytuj:
Miło tak poczytać. A pozwolę sobie wtrącić swoje 3 grosze.
Ogólnie jak wracam na urlop do Polski to zaczynam mieć od razu stres na drodze jak widzę jak u nas ryzykownie się jeździ z wyprzedzaniem na 3go włącznie. Skandynawia to dla mnie kraj kultury drogowej której nam Polakom tak bardzo brakuje.
Mam podobne spostrzeżenia i ze Skandynawii, gdzie bywałem, i ze Szkocji, gdzie mieszkam, a która mentalnie jest chyba faktycznie jak najbardziej krajem Nordyckim...
Cytuj:
Trudno dostępne tereny powodują, że ładuję się wszystko praktycznie-czyli np traktor, których już stoi na stali do walcowni, obok tego betony, plus jakie palety z czymś tam i maszyna do Rolnika na farmę. Zabezpieczanie ładunku to czasem niezłe wyzwanie.
Góry uczą pokory... mnie nauczyły już chyba..
To przerabiałem jak jeździłem na szkockie wyspy. Ładowanie wszystkiego a potem upychanie małymi przedmiotami aż po sam dach (opłaty za promy kosztują fortunę). Gór tam raczej nie było, ale jak się jedzie ponad dwukilometrową groblą taką jak ta:
http://youtu.be/CJelD_apFEw w czasie sztormu i to takiego że fala o mało co nie przewraca auta (nie muszę dodawać, że zdecydowałem się na taki numer pierwszy i ostatni raz?) to też nabiera się respektu dla matki natury...
Fajnie, że jest jeszcze okazja pojeździć sobie gdzieś, gdzie ma się do czynienia z surową naturą. Na południu Europy takie warunki już chyba nie istnieją, tylko północ albo Rosja... Tak jak piszesz potrafi być ciężko, ale mając do wyboru powrót na Hebrydy albo jazdę po niemieckich autobahnach nie zastanawiałbym się dwa razy...