wagaciezka.com - Forum transportu drogowego http://harnas.wagaciezka.com/ |
|
problem ze szmatą http://harnas.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=43137 |
Strona 2 z 2 |
Autor: | igoR84 [ 10 paź 2014, 21:02 ] |
Tytuł: | Re: problem ze szmatą |
Cytuj: Ty wszystko od razu potrafiłeś zrobi
nie, od razu nie, Cytuj: Co do Twojego sposobu, to działa on tylko przy tylnym rozładunku, a ja pisałem o bocznym
pisałem o bocznym rozładunku. nie jestem czepliwy, tylko śmieszą mnie takie "problemy" Cytuj: Chciałbym tylko to zobaczyć
nie ma problemu,
|
Autor: | Wilk 09 [ 11 paź 2014, 21:39 ] |
Tytuł: | Re: problem ze szmatą |
Odniosę się do Waszych wcześniejszych wypowiedzi: Cytuj: Czyli mocowanie pasa po środku i przerzucanie na drugą stronę, a później ściąganie. Przy tym manewrze doradzam przerzucanie pasa, a hak trzymamy w ręku nigdy na odwrót jeśli nie chcecie komuś zrobić krzywdy. Pominę przetarcie plandeki. Co do stosowania drabiny, sposób dobry jeśli jest sucho i plac jest równy w innym wypadku przesunięcie się na boki jest bardzo łatwe z deską w ręku. Jednak metoda z deską od środka jest najmniej inwazyjną tylko niestety siłową. Za to napiszcie mi jakie macie metody na plandekę w zimie kiedy w ciągu wieczora pada deszcz, a nad ranem spadnie temp. poniżej zera i czy ją zabezpieczacie przed samoczynnym opadnięciem Tak się zastanawiam, czy mam dobrą metodę z czasów PKS .
|
Autor: | Maciej Poznań [ 12 paź 2014, 12:21 ] |
Tytuł: | Re: problem ze szmatą |
Dzięki za wszystkie porady a w szczególności za troskę o moje życie i zdrowie [GRINNING FACE WITH SMILING EYES]...rozwiazalem problem kupując tyczke bambusowa,jest długa i dużo lżejsza od deski...zarzucam plandeke na raz czasami na dwa razy póki co...zobaczymy zimą.Na szczęście walczę tylko z tyłem bo z boków firana. Dziękuję jeszcze raz. |
Autor: | Pawełeczek [ 12 paź 2014, 12:26 ] |
Tytuł: | Re: problem ze szmatą |
Cytuj: Za to napiszcie mi jakie macie metody na plandekę w zimie kiedy w ciągu wieczora pada deszcz, a nad ranem spadnie temp. poniżej zera i czy ją zabezpieczacie przed samoczynnym opadnięciem Tak się zastanawiam, czy mam dobrą metodę z czasów PKS .
Chętnie poczytam coś na temat tej metody, bo zima tuż tuż... a szmata z tyłu jest
|
Autor: | kenji [ 12 paź 2014, 13:12 ] |
Tytuł: | Re: problem ze szmatą |
A nie lepiej Ci zmienić pracodawcę? Ja bym się wypiął na takiego sefuncia co używa jeszcze takich wynalazków. Trochę szacunku do siebie, nie jesteś rumun czy bułgar, żeby tak się męczyć. W Poznaniu chhba kłopotów z pracą nie ma? |
Autor: | korni8808 [ 12 paź 2014, 13:26 ] |
Tytuł: | Re: problem ze szmatą |
Ciekawe co na to BHP ale ja przy załadunku bokiem wchodziłem na dach i cała plandeke wciagalem rękami Na szczęście tylko tydzień miałem taki wynalazek. Wysłane z mojego GT-I9300 |
Autor: | Cyryl [ 12 paź 2014, 15:31 ] |
Tytuł: | Re: problem ze szmatą |
Cytuj: Otóż jak w temacie...pierwszy raz jeżdżę ... ze szmatą...ogólnie za cholerę nie daje rady zarzucić jej na górę...
gdybyś zadawał się z porządnymi kobietami, same wchodziłyby na górę, wystarczyłoby poprosić.
|
Autor: | krzysiekjx1 [ 12 paź 2014, 20:26 ] |
Tytuł: | Re: problem ze szmatą |
Cytuj: Ciekawe co na to BHP ale ja przy załadunku bokiem wchodziłem na dach i cała plandeke wciagalem rękami
a co byś powiedział na obsługę załadunków górą naczepy ZREMB w wersji mega,ze stelażem z kwadratowego profilu stalowego umieszczonego na podobieństwo rozwiązań EDESCHA ? o zimie już nie wspominam Na szczęście tylko tydzień miałem taki wynalazek. Cytuj: A nie lepiej Ci zmienić pracodawcę? Ja bym się wypiął na takiego sefuncia co używa jeszcze takich wynalazków. Trochę szacunku do siebie, nie jesteś rumun czy bułgar, żeby tak się męczyć. W Poznaniu chhba kłopotów z pracą nie ma?
a dlaczego tak sądzisz że lepiej ? czy sprzęt jest wyznacznikiem dobrego pracodawcy? w mojej ocenie jest wręcz odwrotnie,tam gdzie jest nowy tabor jako kierowca jesteś na starcie nikim bo na twoje miejsce znajdą się następni natomiast mądry szef,który ma stary tabor nie może sobie na to pozwolić i jeżeli stać go na to żebym ja cały dzień stracił na załadunek i mi za to płaci to dlaczego miałby iść do dziada co w zamian za nowy sprzęt bedzie mi oferował wynagrodzenie na km czy % ??
|
Autor: | korni8808 [ 12 paź 2014, 20:52 ] |
Tytuł: | Re: problem ze szmatą |
Cytuj:
a co byś powiedział na obsługę załadunków górą naczepy ZREMB w wersji mega,ze stelażem z kwadratowego profilu stalowego umieszczonego na podobieństwo rozwiązań EDESCHA ? o zimie już nie wspominam
Załadunków górą nadzwyczajnej w Świecie odmawiałem. Podobnie miała się sytuacja w Rabenie gdy dostałem naczepę zastępczą. Za izotermę dali mi szmatę. Z Bielska Białej na Wrocław wróciłem na pusto bo nie podjąłem załadunku bokiem |
Autor: | bułkowski410 [ 12 paź 2014, 21:05 ] |
Tytuł: | Re: problem ze szmatą |
Cytuj: A nie lepiej Ci zmienić pracodawcę? Ja bym się wypiął na takiego sefuncia co używa jeszcze takich wynalazków. Trochę szacunku do siebie, nie jesteś rumun czy bułgar, żeby tak się męczyć. W Poznaniu chhba kłopotów z pracą nie ma?
A co Cie to? on nie pyta ile ma się zarabiać na "szmacie" tylko jak to się je. Rozumiem że Ty jak byś raz czy dwa na tydzień miał otworzyć (co jest codziennym obowiązkiem kierowcy) to korona ze łba by spadła? Może po prostu firma ma takie ładunki gdzie taka naczepa lepiej się sprawdza i jest wygodniejsza od firanki. Rozumiem że ci co jeżdżą na wschód to są sefuncie co używają takich "wynalazków" i tam same rumuny, taka naczepa wcale nie jest tańsza od firanki. Kwestia wprawy, czasem po kilka razy dziennie otwierałem "szmatę" i nawet tak bardzo nie odstawałem od tych co mieli firanki, fakt faktem firanka ogólnie dużo wygodniejsza, tylko każdy ma swoje potrzeby. |
Autor: | fafciuk [ 13 paź 2014, 20:46 ] |
Tytuł: | Re: problem ze szmatą |
Ktoś z doświadczeniem może napisze jakie sa +/- szmaciska a jakie firanki. Ja cigałem szmacisko 6 miesięcy, było to schwarzmuller z suwanym dachem, burty 80 i kompletem desek. Często ładowałem dwa boki, oraz często zdarzało się zbieranie płytek po 1,2,3 palety, parenaście miejsc. Stwierdzam jedno je*ać szmacisko ŻADNYCH + SAME - (MINUSY) świat poszedł do przodu i trzeba sobie ułatwiać robote. Jak sobie przypomne załadunek w Świeciu papieru, pospinanie 9-10 rolek ułożonych w zygzak, a zaraz po dwoch dniach rozładunek tego dwa boki, posprzatanie pospinanie i znowu załadunek dwa boki to aż mi się krew gotuje. Każda ale to każda firanka z drzwami z tyłu to 60% roboty zrobionej mniej, a i jeszcze jedno pieniadze te same. To gdzie tu logika, no chyba ze ktos matkie rosije uwielbia i prace na wyskosci wchodzac i zchodzac z drabiny. |
Autor: | krzysiekjx1 [ 13 paź 2014, 21:03 ] |
Tytuł: | Re: problem ze szmatą |
Cytuj: Każda ale to każda firanka z drzwami z tyłu to 60% roboty zrobionej mniej, a i jeszcze jedno pieniadze te same. To gdzie tu logika....
jak ty za swoją prace podczas załadunku czy rozładunku nie otrzymujesz wynagrodzenia, to nie masz w tym logiki
|
Autor: | fafciuk [ 13 paź 2014, 21:37 ] |
Tytuł: | Re: problem ze szmatą |
Cytuj: Cytuj: Każda ale to każda firanka z drzwami z tyłu to 60% roboty zrobionej mniej, a i jeszcze jedno pieniadze te same. To gdzie tu logika....
jak ty za swoją prace podczas załadunku czy rozładunku nie otrzymujesz wynagrodzenia, to nie masz w tym logiki |
Autor: | krzysiekjx1 [ 13 paź 2014, 22:09 ] |
Tytuł: | Re: problem ze szmatą |
Cytuj: Cytuj: Cytuj: Każda ale to każda firanka z drzwami z tyłu to 60% roboty zrobionej mniej, a i jeszcze jedno pieniadze te same. To gdzie tu logika....
jak ty za swoją prace podczas załadunku czy rozładunku nie otrzymujesz wynagrodzenia, to nie masz w tym logiki |
Autor: | fafciuk [ 13 paź 2014, 22:39 ] |
Tytuł: | Re: problem ze szmatą |
Zgadzam sie z Toba, dlatego ja podziekowalem polskim szefom za wspólprace, pracuje juz drugi rok w UK, i jakos leci (stawka godzinowa), puki co na powrot sie nie zanosi. MIłej nocki pozdro |
Strona 2 z 2 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |