wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://harnas.wagaciezka.com/

MAN TGX automat, a jazda w górach
http://harnas.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=48865
Strona 2 z 2

Autor:  ajeden [ 08 sie 2019, 19:06 ]
Tytuł:  Re: MAN TGX automat, a jazda w górach

Nawet instruktor ze szkoły jazdy w scanii pokazuje jak korzystać z trybu manualnego aby jeździć lepiej. Wychodzi z tego, że scania zdaje sobie sprawę z ograniczeń komputera i uczy właściwej techniki jazdy a nie tylko automat i tempomat. Wydaje mi się, że wszystkie te systemy są po to aby obniżyć tak zwaną "barierę wejścia". Bardziej doświadczeni już wiedzą jak jeździć aby wycisnąć z maszyny jak najwięcej a początkujący nie zepsują za dużo bo komputery ich zablokują.

Autor:  davo76 [ 08 sie 2019, 19:08 ]
Tytuł:  Re: MAN TGX automat, a jazda w górach

Ja jeszcze dodam co do mobilności auta w razie jakiejś awarii...
Kiedyś padł mi rozrusznik, robota napięta mega fix, więc pas że skrzynki kolega mnie szarpnął i w drogę. Na automacie lipa robotę bym zawalił.
Innym razem koledze padł alternator, myślał że jakoś w dzień zjedzie do domu, wyjechał zaniedługo trochę napięcie opadło i AS-Tronic zwariował - koniec jazdy, manualem by dojechał, itd. itp
Niby są to rzadkie przypadki ale jednak.

Kiedyś brat miał automata a ja fullera, po KAŻDEJ nocy na śniegu rano startujemy ja bujnąłem dwa razy i wyszedł z dołków a on łopata, piasek i jedzie z tematem...wtedy sobie pomyślałem o automacie, żeby mnie takie nieszczęście kiedyś nie spotkało :lol:
Teraz niby są funkcje wybujania z dołków ale zeszłej zimy pomagałem gościowi wyjechać spod rampy Traxonem, generalnie system nie dał rady...

Ja mam taką awersje do automatów że szok, codzień jade przez górki i mnie ktoś wyhamowuje na podjeździe po czym się zbiera, pytam czy biegi zgubił i zawsze słyszę że automat zaspał dopiero ręcznie zbił bieg.
Do 40 ton to może jakoś jedzie ale wystarczy spytać tych co gabaryty wożą, każdy zdechnie pod górę bo nie ogarnie redukcji w trybie auto...

Także reasumując automat może by był fajny jakby umiał jechać w trybie auto, ale jak ja mam się motać i ręczne zmiany wbijać to to jest takie pilnowanie invalidy, dlatego wolę manual i mam święty spokój...

Autor:  kondzio310 [ 08 sie 2019, 19:20 ]
Tytuł:  Re: MAN TGX automat, a jazda w górach

Z automatem da się porozumieć nawet w jelczu , samym gazem właśnie można wyrzec duży wpływ. Czy tez nawet hamulcem , kiedy się człowiek dotyczą lekko hamując do ronda . W Dafie i sprzęgło się nauczyli. Zasymulować .
Ale jednak tryb manualny , skrzyni w pełni manualnej nie zastąpi . Jak mi padło łożysko oporowe , to manualem bez sprzęgła zjechałem na bazę 300
Km na serwis. A jak w automacie stało się to samo i łożysko powiedziało nie , to serwis musiał przyjechać do mnie ...

Ale no fakt, w dzisiejszych czasach patrząc od strony przewoźnika automat często wygrywa , zwłaszcza jak się zatrudni świeżego co ostatni raz biegi zmieniał na egzaminie jadąc pustym autem . Zawsze to pewność ze skrzyni i sprzęgła nie popsuje ;)

Autor:  Kierownik [ 08 sie 2019, 19:52 ]
Tytuł:  Re: MAN TGX automat, a jazda w górach

Teraz są tacy kierowcy, że biegów ze sprawnym sprzęgłem nie umieją zmieniać, a Ty tu o jeździe 300km bez sprzęgła. Gdyby taki wrócił na bazu, to tata musiał by oprócz sprzęgła to i całą skrzynkę sobie zrobić.

Autor:  Lukassz [ 08 sie 2019, 19:53 ]
Tytuł:  Re: MAN TGX automat, a jazda w górach

Obrazek

Autor:  Użytkownik usunięty [ 08 sie 2019, 20:12 ]
Tytuł:  Re: MAN TGX automat, a jazda w górach

Tydzień temu padło mi łożysko w skrzyni 2.5km od parkingu. Manual em by dojechał. :lol:

Autor:  Cyryl [ 08 sie 2019, 21:55 ]
Tytuł:  Re: MAN TGX automat, a jazda w górach

Cytuj:
Ja jeszcze dodam co do mobilności auta w razie jakiejś awarii...
Kiedyś padł mi rozrusznik, robota napięta mega fix, więc pas że skrzynki kolega mnie szarpnął i w drogę. Na automacie lipa robotę bym zawalił.
Innym razem koledze padł alternator, myślał że jakoś w dzień zjedzie do domu, wyjechał zaniedługo trochę napięcie opadło i AS-Tronic zwariował - koniec jazdy, manualem by dojechał, itd. itp
Niby są to rzadkie przypadki ale jednak...
wiele kierowców podziela zdanie, że współczesne samochody są zbyt skomplikowane, oparte na elektronice i w razie awarii samemu trudno coś zrobić.

ale jest coś za coś.
na kwalifikacji wstępnej mam taką prezentację gdzie porównuję samochody marki VW Golf od I do VII.
porównywałem samochody z silnikiem 1,6 diesel.
I - moc 54 KM, VII - 110km,
I - moment obrotowy 80Nm, VII - 250Nm,
I - zużycie paliwa (wtedy podawało się przy jednostajnej jeździe z prędkością 90km/h oraz szacunkową średnią) 4,5 oraz 6,4l, VII - 3,3l/100km.
do tego skuteczność hamulców, szkodliwość spalin, bezpieczeństwo czynne i bierne oraz wyposażenie.

automatyczna skrzynia biegów powoduje to, że zespół sprzęgła zużywa się dużo bardziej wolno i zwiększa żywotność silnika.
bo przecież trudno automatem przypalić sprzęgło lub przeciągnąć na obrotach powiedzmy do 2500rbm.

mój kolega prawnik współpracujący z ONZ powiedział, że są propozycje, aby wymusić na producentach produkty (poprzez instrumenty finansowe), które przetrwałyby 20-30 lat bezawaryjnej eksploatacji. a ja mu odpowiedziałem pytaniem:
- czym jeździłeś 30 lat temu?
- Polonezem.
- czy chciałbyś nim jeździć do dzisiaj?
- teraz rozumiem.
ps. dzisiaj jeździ Jaguarem.

Autor:  davo76 [ 08 sie 2019, 22:07 ]
Tytuł:  Re: MAN TGX automat, a jazda w górach

Z tym sprzęgłem to chyba żart tylko ja nie załapałem :lol:
U nas nigdy w żadnym aucie na manualu nie bylo robione sprzęgło a mają prawie po 900 tysięcy, kolega ma MP3 i robił już 3 razy...do miliona. Niewiem ile sprzęgło wytrzymuje w automacie ale często słyszę że 400-500 i koniec. Na logike powinno w automacie wytrzymać dłużej ale czy tak jest naprawdę???

Autor:  Rossi [ 08 sie 2019, 22:42 ]
Tytuł:  Re: MAN TGX automat, a jazda w górach

U mnie w firmie przez 10 lat przewinęło się ze 30 Stralisów w automacie i jeszcze się nie zdarzyło wymieniać sprzęgła poniżej miliona kilometrów. Czasami trzeba zrobic kalibrację siłownika, bo tu nie ma autokalibracji jak w dafie czy manie. W Renault sprzęgła delikatniejsze i robiąą tak do 700kkm, ale i tak w automacie dłużej wytrzymują.

Autor:  Cyryl [ 09 sie 2019, 6:07 ]
Tytuł:  Re: MAN TGX automat, a jazda w górach

Cytuj:
Z tym sprzęgłem to chyba żart tylko ja nie załapałem :lol:
U nas nigdy w żadnym aucie na manualu nie bylo robione sprzęgło...
nie wiem, kto jesteście Wy i ile oraz na jakim odcinku czasu i na ilu egzemplarzach opierasz swoje obserwacje.
może tak być - nie przeczę, ale trudno na Waszym przykładzie opiniować koszty eksploatacji wszystkich pojazdów ciężarowych na całym świecie.

Autor:  davo76 [ 09 sie 2019, 7:14 ]
Tytuł:  Re: MAN TGX automat, a jazda w górach

To by się zgadzało że na podstawie podwórka gdzie ja się kręcę nie można opiniować całości, dla dużych firm napewno lepszy jest automat, jak już wcześniej ktoś napisał że dziś to kierowcy przychodzą czasem że głowa mała.
Ja tu cały czas pisze że dla mnie do jazdy automat jest bee :lol:
No ale każdy ma inne upodobania, ja mam widać odmienne od wiekszosci 8)

Autor:  Scarto [ 09 sie 2019, 8:35 ]
Tytuł:  Re: MAN TGX automat, a jazda w górach

No Panowie wszystko pięknie, tylko akurat w moim przypadku auto ma takie oprogramowanie, że nie mogę przełączyć się na manuala. Wybicie gazu do dechy (do tego przeskoku) też nic nie daje. Byłem na serwisie, pytałem, zmiana oprogramowania to koszt kilku tysięcy, których boss nie chce wydawać. Ciekawe, co powie jak wyda kilkanaście na pomoc drogową...

Autor:  TwoStepsFromHell [ 09 sie 2019, 10:56 ]
Tytuł:  Re: MAN TGX automat, a jazda w górach

Jak się dowiesz co powiedział to daj tu znać [emoji6] może pomoże to innym przy konfiguracji auto czy coś [emoji848]

Wysłane z mojego Mi MIX 2S przy użyciu Tapatalka


Autor:  kondzio310 [ 09 sie 2019, 11:37 ]
Tytuł:  Re: MAN TGX automat, a jazda w górach

U mnie jeśli chodzi zespół sprzęgła to padło przy 480 kkm, tylko dla tego ze łożysko oporowe się zatarło . Sama tarcz no zbytnio nie ruszona , spokojnie zrobiła by drugie tyle .

Może i racja ze automat sprzęgła nie spali , ale no takie łożysko oporowe dostaje dużo bardziej po dupie . Bo jak przychodzi do stania w korku na światłach itp . To pewnie mało kto przerzuca na bieg neutralny .
Znajomy ma MP3 , przez 4 lata sprzęgło robił dwa razy , na samym początku Gdzie suto miało mniej więcej 400 tys , i kolejny raz również mniej więcej po 400 .


Autor:  MAN [ 09 sie 2019, 12:03 ]
Tytuł:  Re: MAN TGX automat, a jazda w górach

Bo nie czytają instrukcji obsługi w której jest napisane że przy dłuższym postoju należy przełączyć skrzynie biegów na neutral.
I potem zdziwienie że łożysko oporowe się wysypało.
To nie automat z sprzęgłem hydrostatycznym, tylko z zwykłym sprzęgłem jak w manualu.
W poprzednim manie sprzęgło spokojnie wytrzymało milion kilometrów.

Strona 2 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/