wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://harnas.wagaciezka.com/

WORD Szczecin
http://harnas.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=17328
Strona 17 z 44

Autor:  melonik_szczecin [ 14 maja 2009, 21:52 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Witam!

Ponad rok temu tj. 29.12.2007 (do dzis pamietam) zdalem kat. C, tak wiec idac za ciosem zapisalem sie na kat C+E i 8.04.08 mialem egzamin na ktorym poleglem w WORD w Szczecinie. Problem polegal na tym ze rygiel w zamku podczas podczepiania nie opadl do konca i po dlugim meczeniu sie czas juz uplynal. Na rok czasu odpuscilem sobie. W tym roku 6.05.09 przy drugiom podejsciu nareszcie wynik egzaminu pozytywny. Co do samego egzaminu od zeszlego roku nic sie nie zmienilo w WORD, jak zamek byl zepsuty tak dalej bylo wiec statystycznie bylo nas 5 zdalo tylko 2 (3 osoby polegly niestety z powodu braku czasu przyznanego na podczepienie zestawu). Jedyna rada jaka moge polecic to przy podczepianiu jak rygiel do konca nie opadnie to naprawde podejsc i lekko podniesc stopke i wtedy mocno szarpnac zestawem do przodu i tylu.

Pozdrawiam i zycze szczescia. :)

Autor:  gkwKuba [ 26 maja 2009, 12:10 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Muszę się pochwalić, dziś rano za pierwszym podejściem zdałem egzamin na kat. C w Grudziądzu, Strasznie się denerwowałem przed egzaminem ale powiem tym którzy są przed że nie ma co się przejmować, jeśli wiesz co robisz nie ma problemu z zaliczeniem.
Pozdrawiam, Kuba

Autor:  DIAKON10 [ 28 maja 2009, 21:36 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

27 V 2009 MORD Kraków godz. 16,30 egzamin łączony.

Ale przejdzmy do szczegolow. Zebralismy sie w trojke przed sala egzaminacyjna, lekko spozniony egzaminator otworzyl nam drzwi do sali. I pierwsza wpadka. Mam lekko zniszczony dowod osobisty, egzaminator tak patrzy na niego i mowi "przeciez ten dowod jest niewazny, nie moge Pana wpuscic" i tak patrzymy sie na siebie jak te dwa glupki. On zaraz usmieszek na twarzy pokazal i mowi " zartowalem, ale jakby sie ktos pytal to masz dowod i tak do wymiany". Nasza wyrocznia z reszta odznaczala sie specyficznym poczuciem humoru, takim grobowo-wisielczym. Zaliczylismy wszyscy teorie bez bledow. Nastapila chwil;a przerwy, po czym zaproszono nas na plac. Jakie moje szczescie ze nie bylem pierwszy w kolejce. Na placu podstawione Renault Midlum, skrzynia z przebitka. Po koleji podchodzilismy do maski samochodu i standardowo trzeba bylo wszystko pokazac. Zaden z nas nie pokazal za pierwszym razem tzw. bagnetu, lecz po chwili poszukiwan udalo sie go odnalezc ( jest analogicznie po drugiej stronie jak wlew oleju silnikowego), a plyn do spryskiwaczy pod stopniem wejscia do kabiny. Przyszedl czas na swiatla i przyrzady. Wygladalo to tak: jedna osoba siedziala w srodku i wlaczala wszystko po koleji, a pozostali ( jeden stal z przodu auta, drugi z tylu) sprawdzali czy wszytko dziala. I tak kazdy po koleji przeszedl ta sama sciezke. Po tej czesci juz bylismy lekko rozluznieni bo egzaminator naprawde staral sie nam pomoc i nierobil problemow, a do tego wszystko na spokojnie i z usmiechem. Na placu kolega wylosowal wjazd przodem do garazu i zawracanie na trzy. Luk tez poszedl bez problemu i kazdy z nas pokonal wszsytkie proby bez poprawki. Na marginesie na placu w Krakowie niezla robote robi ta studzienka kanalizacyjna. Wystarczy najechac na nia kolem przy cofaniu na luku i jestes ustawiony na idealna odleglosc ( zasluga w tym egzaminatora, ze na poczatku nam tak auto postawil i mozna sie bylo zorientowac). Jednak mial jedno zastrzezenie ze przy zawracaniu na trzy kazdy z nas krecil kolkiem w miejscu a to troszke jest blad w sztuce. Miasta nie bede opowiadal, bo to co sie tam dzialo to istna improwizacja. Na poczatku zamotka ze skrzynia. Po przebiciu skrzyni nie nalezy ciagnac lewara do siebie i wlaczac biegu tak jak by sie chcialo 1 wrzucic, tylko przebic i pchnac lekko do przodu i 5 samo wskoczy. Jesli pociagniesz lewar do siebie to skrzynia znowu sie przebije i tak w kolko( ale zamotka), na szczescie szybko to skumalem. Egzaminator ograniczal sie tylko do wydawania wyraznych polecen ( po pierwsze wlaczyc myslenie nie panikowac i jeszcze raz myslec co sie robi, nic na wariata). Jezdzilem spokojnie 30 na godzine bez pospiechu, bez zadnego kraweznika, chociaz ze dwa razy bym sie pozbyl prawego lusterka na rondzie. Powiedzmy ze tak po okolo 20 minutach ( jezdzilem godzine) zaczalem sobie uswiadamiac ze jade ponizej krytyki i z taka jazda nie mam szans na werdykt pozytywny. Pomysalem, a co, jade sobie tak jakbym juz znal wynik czyli jeszcze spokojniej bez nerwow. Dojechalem do osrodka, zaparkowalem, zgasilem ( tego midluma gasi sie przyciskiem w podlodze obok sprzegla). Egzaminator zapytal sie mnnie co robilem zle. Szeczerze odpowiedzialem, jako ze juz mnie nic nie uratuje. Wymienilem chyba z 6 pozycji, ktore mi sie nie podobaly. On mi wytlumaczyl bledy i z usmiechem mowi " Mlody, lec do domu ,zdales ledwo, ledwo".

Najlepsze jest to, ze ja u tego goscia zdawalem juz moj trzeci egzamin, raz na B mnie oblal, grugi na B zdalem i teraz C zdalem. Ale sie usmial jak sie o tym dowiedzial.

P.S Jesli ktos sie nie orientuje jakie sa DMC i RMC oraz ladownosc, to zaraz nad deska rozdzielcza na srodku szyby jest naklejona karteczka wydrukowana z danymi. Sprzeglo dosyc wysoko lapie....


W razie pytan sluze pomoca.

Autor:  necrogigant [ 30 maja 2009, 16:14 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Witam Wszystkich Userów jestem tu nowy ale też się pochwale a co ;)
27.05 zdałem egz na kat C (co prawda za drugim razem pierwszy oblałem za odległości tyłem na łuku)
Zdawałem egzamin w WORD Sieradz. Egzaminatorzy są w sumie ok, chociaż pewnie zależy jak się trafi;)
A cały ten cyrk odbywa się tam tak: najpierw wiadomo do sali i losowanie figur ( w moim przypadku to prostopadłe przodem i gorka) po tym cala grupa, a było nas 15 chłopa musieliśmy się udać na manewrówkę która nie jest przy WORDzie tylko trzeba około 2km przejechać. I tam kolejny myk ponieważ zdawanie odbywa się na 3 autach - Many ale jeden TGL z "języczkiem", drugi z przebitką i trzeci zwykła szóstka. Więc wielu miało problem bo jeździli np tylko TGL i o przebitce brak pojęcia ale cóż. Ja dwa razy trafiłem na tego ze zwykłą skrzynią. Więc plac bez bólu i na miasto. A tu fakt iż ta zwykła skrzynia jest po prostu wygodniejsza. Egzaminator (ku mojemu zdziwieniu) tylko raz zaprowadził mnie na rondo i na jedno skrzyżowanie świetlne, reszta to były dosłownie same obrzeża Sieradza (nawet jakieś drogi z kocich łbów;). Po czym na plac i dziękuje zdał Pan.......... co za ulga.
Ale swoja drogą zdawalność to wcale nie jest taka rewelacyjna na tych 15 łącznie ze mną zdało 5! I to tylko jeden oblał na mieście. 90% wywala się na łuku i to na odległościach tyłem............
Przyszły tydzien zaczynam E zobaczymy co się urodzi
Podzrawiam

Autor:  bolo8181 [ 07 cze 2009, 10:59 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Witam 05.06.2009r zdalem na c w dabrowie gorniczej :mrgreen: stres byl tak wielki ze na b takiego nie mialem :D ale powiem tak zajebisty egzaminator po miescie jezdzilem 10 minut :D jak juz ruszylismy i zobaczyle ze dobrze jezdze to polozyl nogi na desce rozdzielczej i ogladal telefon :lol: i tylko polecenia wydawal :D a na placy kolega wylosowal parkowanie przodem prostopadle i reczny :lol: normalnie to jeszcze nie moge uwierzyc w ten egzamin :) teraz zaczynam c+e zobaczymy jak pojdzie

B-24.08.1998
C-06.05.2009
C+E- zaczynamy!!!

Autor:  Łoto [ 10 cze 2009, 22:51 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Cytuj:
Na placu podstawione Renault Midlum, skrzynia z przebitka. (...) plyn do spryskiwaczy pod stopniem wejscia do kabiny.
To jeździłeś kolego Premiumem, a nie Midlumem.
W MORD został tylko jeden Midlum i zbiornik plynu do spryskiwaczy jest za kabiną, a pod stopniem jest w Premiumach.

Autor:  pigulka [ 16 cze 2009, 12:52 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

A Ja sie pochwale bo zdałem za pierwszym razem 10go czerwca w WORDzie w Bytomiu. Do placu podeszło nas 10ciu, oczywiscie łuk tradycyjnie, ja wylosowałem światło STOP i zbiornik płynu do spryskiwaczy. Dalej każdy miał wjazd przodem do garażu i ruszanie na wzniesieniu. Do miasta doszło nas 8miu i wszyscy zdali. Trafił nam sie naprawde spoko egzaminator, jazda odbywala sie od 25 do 30min. Jesli nikt nie popełniał poważniejszych błędów to każdy zaliczył :) ps. jesli ktos chce wiedziec to jest sposob na zatrzymanie sie na łuku tyłem tak zeby egzaminator nie zauwazyl tego, chodzi Mi oczywiscie o WORD w Bytomiu

Autor:  JunioR_18 [ 19 cze 2009, 8:22 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

W dniu 18.06.2009 mialem egzamin praktyczny kat. C+E w Bytomiu! Zdałem za pierwszym razem :D Egzamin mielismy na godz. 10 i bylo nas 10. Wylosowalismy wjazd przodem do garazu i wzniesienie.
Na luku 2 poleglo pozniej bylo sprzeganie na rozwalonym manie zaczep nie zamykal sie i podstawili 2 mana, tutaj wszyscy zdali. Placyk skonczylismy po 14. Przyszedl czas na miasto tutaj to juz najlatwiej tylko jedna osoba nie zdala poniewaz mial trudnosci z biegami bo w tej skakance jest skrzynia z przebitka mala i duza skrzynia. Jazdy po miescie trwaly od 45 do 60 min, ja bylem ostatni na liscie i skonczylem egzamin o 20.20 ale warto bylo czekac :) Trasa przewaznie byla wyjazd z osroda w lewo na skrzyzowaniu w lewo poniej na obwodnice w strone Opola, pozniej na ul. strzelcow bytomskich ciagle prosto w strone Tarnowskich Gór,na skrzyzowaniu w prawo na radzionków oczywiscie bylo rondo w rojcy i tam trzeba uwazac bo jest sie do czego przytulic (kraweznik) i znow na obwodnice zjazd na strzelcow bytomskich i prosto do osrodka. Zdalo nas 7 a 3 poleglo :/ Egzamin skonczylem po 10 godz. i 20 min MASAKRA!! Ale udalo sie!

Autor:  moRientes [ 19 cze 2009, 22:29 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

ja zdałem 23 maja w Bytomiu, 7 godzin tam byłem i za mną jeszcze dwóch jechało na miasto czyli 8 godzin egzamin.

4 osoby poległy na placu, 6 osób zostało na miasto.

Autor:  WildS [ 12 lip 2009, 8:13 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Zdałem w sobotę za pierwszym razem na C w Toruniu.

Było nas 5. Wylosowaliśmy prosty zestaw - prostopadłe przodem i wzniesienie.
Samochód - MAN TGL 12.240, skrzynia 9 biegów z przełącznikiem. Placyk zaliczyłem bez błędów

2 poległo na placu na łuku (odległość od linii końcowej), niektórzy powtarzali górkę. 2 odpadło na mieście w tym jeden dość pechowo po 50 minutach jazdy i obaj wrócili na siedzeniu pasażera. Jechałem jako ostatni. Jeździło się przyjemnie, zresztą ten MAN jest bardzo przyjemny w prowadzeniu, ruch był dość mały. Miasto też bez błędów. Egzamin zdany.

Czas na dorobienie literki E.

Autor:  olOtg [ 12 lip 2009, 13:05 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

Cytuj:
ps. jesli ktos chce wiedziec to jest sposob na zatrzymanie sie na łuku tyłem tak zeby egzaminator nie zauwazyl tego, chodzi Mi oczywiscie o WORD w Bytomiu
Czy chodzi Ci o zacieki na blasze, brzozę za nadłamanym płotem, uszczerbiony krawężnik ? :)
Mi na egzaminie trafiła się całkiem w porządku grupa i jak tylko egzaminator nie patrzał, to dawaliśmy sobie znak do zatrzymania ( chodzi o cofanie na łuku oczywiście). Niestety połowa grupy odpadła na placu manewrowym. Niestety nie wiem jak poszło reszcie miasto, bo byłem pierwszy w kolejce i udało się !

UWAGA na podchwytliwe pytanie przy losowaniu 2-óch rzeczy, które należy pokazać. Na jednej kartce jest zadanie pokazania płynu hamulcowego ! Oczywiście w tym pojeździe nie ma płynu hamulcowego, bo jest pneumatyczny układ hamowania i to trzeba powiedzieć.

Życzę powodzenia wszystkim kandydatom na kierowców wagi ciężkiej ;)
Szerokości.

Autor:  MAN [ 12 lip 2009, 14:57 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

Cytuj:
UWAGA na podchwytliwe pytanie przy losowaniu 2-óch rzeczy, które należy pokazać. Na jednej kartce jest zadanie pokazania płynu hamulcowego ! Oczywiście w tym pojeździe nie ma płynu hamulcowego, bo jest pneumatyczny układ hamowania i to trzeba powiedzieć.
Oj niewiem czy podchytliwe bo sprzęgło jest sterowane płynem hamulcowym i jest od tego zbiorniczek

Autor:  pigulka [ 12 lip 2009, 16:49 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

Cytuj:
Cytuj:
ps. jesli ktos chce wiedziec to jest sposob na zatrzymanie sie na łuku tyłem tak zeby egzaminator nie zauwazyl tego, chodzi Mi oczywiscie o WORD w Bytomiu
Czy chodzi Ci o zacieki na blasze, brzozę za nadłamanym płotem, uszczerbiony krawężnik ? :)
o to trzecie hehe

Autor:  olOtg [ 12 lip 2009, 23:17 ]
Tytuł:  Re: Moja pierwsza jazda kat. C ;-)

Cytuj:
Oj niewiem czy podchytliwe bo sprzęgło jest sterowane płynem hamulcowym i jest od tego zbiorniczek
Heh, ja się niestety na tym przejechałem ;) Nie miałem pojęcia gdzie taki zbiornik się znajduje więc kombinowałem, że obecność płynu hamulcowego sprawdzamy na pedale hamulca i jeśli jest opór to znaczy, że płyn się znajduje. Niestety egzaminator zapytał czy się czasem nie zapomniałem, bo takiego zbiornika nie ma gdyż układ hamulcowy jest pneumatyczny i musiałem losować dodatkowe pytanie ;)

Autor:  ciucma102 [ 13 lip 2009, 0:16 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Cytuj:
Nie miałem pojęcia gdzie taki zbiornik się znajduje więc kombinowałem, że obecność płynu hamulcowego sprawdzamy na pedale hamulca i jeśli jest opór to znaczy, że płyn się znajduje
Obrazek

To się kolego popisałeś wiedza

Autor:  olOtg [ 13 lip 2009, 0:39 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Cytuj:

To się kolego popisałeś wiedza
W takiej sytuacji jest to lepsze rozwiązanie niż powiedzenie, że nie ma się pojęcia gdzie dana rzecz się znajduje, czyż nie jest tak ? :)

Autor:  mariusz9019 [ 15 lip 2009, 22:05 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Witajcie!!!
Mam 19 lat i wczoraj zdałem na c za 1 razem jak równiej b

Autor:  ciucma102 [ 16 lip 2009, 14:56 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Cytuj:
Cytuj:

To się kolego popisałeś wiedza
W takiej sytuacji jest to lepsze rozwiązanie niż powiedzenie, że nie ma się pojęcia gdzie dana rzecz się znajduje, czyż nie jest tak ? :)
Nie po to się człowiek uczy aby walić takie głupoty. Na miejscu egzaminatora to bylby koniec egzaminu i jeszcze guma przez plecy bys dostal

Autor:  szop [ 17 lip 2009, 9:40 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Ja na miejscu egzaminatora tez bym cie wyrzucił, stwierdziłbym ze idiota nie ma pojęcia o tym co mówi...

Autor:  CTL [ 17 lip 2009, 16:34 ]
Tytuł:  Re: Wasze przeżycia po zdaniu prawa jazdy(zdaleś-aś pochwal się)

Czołem!
Jak się chwalicie to ja też coś dorzucę od siebie:
Pierwszy egzamin oblany na placu (stres mnie zjadł), więc drugie podejście.
Wczoraj odbył się egzamin w Bytomiu kat. C+E. Na starcie było nas 10.
Egzaminator na sali wprowadził zamęt w naszych głowach i dodatkowo nastraszył szorstkim zachowaniem ( z biegiem dnia rura mu miękła i okazywał człowieczeństwo).
Pierwszy z listy wylosował PARKOWANIE SKOŚNE i PROSTOPADŁE TYŁEM.
Największą zgrozą okazał się łuk dopiero potem garaż tyłem.
Na miasto przeszło nas 3!!
Na mieście szybka trasa:
Wyjazd z ośrodka w prawo i do STOPU, na STOPIE w prawo do ronda w Radzionkowie, na rondzie w prawo i prosto do obwodnicy, na obwodnicy w prawo aż do celnej ( oczywiście podjeżdżając po łuku do świateł na celnej wielka uwaga na pasy po obu stronach- jechać wolniej to nie będzie problemu), na celnej w lewo na dąbrówkę i w prawo aż do Strzelców Bytomskich, na strz. byt. w lewo i prosto na Stroszek, na pierwszych światłach (nie działające) w prawo pod ciasnawy most kolejowy aż do początkowego skrzyżowania ze STOPEM, tutaj w prawo pod ośrodek na przeciwko bramy WORDu jest mała zatoczka i tam podmiana na kolejnego. Skończyłem o godz 16:30
Wynik: POZYTYWNY.

Pozdrawiam obecnych tego dnia na placu i życzę powodzenia na egz 19 sierpnia.

Strona 17 z 44 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/