Mondi Ruzomberok (chyba że ma się kask, okute obuwie, ale który kierowca woziłby tyle sprzętu ze sobą) - ja siedziałem na parkingu w cieniu i obserwowałem drogę (Severni hvezda jechała
). Potem obserwowałem auta wyjeżdżające z zakładu i co widzę? Słowak sobie z córką wyjeżdża. Podejżewam że ja też bym na łóżku wjechał, ale spokojnie poczekałem tą godzinkę (dobrze że ładowali w innym miejscu, na rampach z przodu nawet 8h czekania)
Nicromet Skawina (chyba że będą awizowani dwaj kierowcy) - siedzisz w pokoju dla gości (6 krzeseł i stół, okno zasłonięte), czułem się jak w pokoju przesłuchań na policji.
Can-Pack Brzesko - zatrudnili jakiś porąbanych ochroniarzy, emerytów (czasem wjedziesz, czasem nie), ja zawsze za firanki się chowam