wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://harnas.wagaciezka.com/

Kobieta a TIR
http://harnas.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=3077
Strona 19 z 50

Autor:  Jaccu [ 04 paź 2011, 18:55 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

I co ? Łyso pewnie niektórym się zrobiło?

Autor:  Użytkownik usunięty [ 04 paź 2011, 21:12 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Cytuj:
Strechowanie fajna sprawa, w poprzednim miejscu pracy bardzo mi to do gustu przypadło. Tak samo jak wywożenie już zastrechowanej palety na magazyn paleciakiem albo widlakiem :twisted: No, ale jak sam napisałeś, trzeba być tego świadomym wcześniej, jeśli to nie zraża, to połowa sukcesu.
Może ja jakaś inna jestem, ale takie bardziej męskie zajęcia preferuję i wtedy czuję się z tym dobrze :)
Strechowanie nie jest akurat trudne, ale ja w tym przypadku nie mówiłem o jeździe paleciakiem a samodzielnym przeniesieniu palety po uprzednim jej rozebraniu i następnie "złożeniu". Innymi słowy kupa noszenia paczek, materiałów i innych rzeczy, nic fajnego, kumple mieli takie zakwasy, że w następne dni płakali po 6 godzinach :D
Cytuj:
Cytuj:
...Tylko, mam pewne obawy, czy gdy przyjdzie do wykonania czynności, które wymagają użycia dużej siły, czy są po prostu cholernie brudzące i śmierdzące kobieta po prostu nie skapituluje...
gdy trzeba użyć dużej siły można posłużyć się rozumem - miałem kierowcę poniżej 180 wzrostu, a tak na oko 120 kg wagi. kiedyś pojechałem na Górny Śląsk kupować kontenery z 4 samochodami i kierowcami. gdy trzeba było załadować te kontenery, wskoczyć na nie i zaczepić zawiesia, okazało się że najsprawniej poszło owemu starszemu grubasowi, mimo że pozostali byli sprężystymi młodziakami.

jak świat światem mężczyźni szli na pola bitew żeby się zabijać, ale potym na pobojowisko ruszały kobiety, grzebać umarłych, znosić rannych, nawet tych pokawałkowanych. proszę zastanowić się że to co kobiety wykonują od pokoleń wymaga nie mniejszej siły i odporności psychicznej.

co do brudzącej, śmierdzącej pracy. spróbuj przetrzymać jeden dzień w takim zawodzie jaki kobiety wykonują od zawsze - położna, albo lepiej akuszerka (akuszerka pomaga przy porodach w domach i w trudnych sytuacjach nie ma pomocy lekarza, musi sobie radzić sama, wtedy musi zachować chłodną głowę), podejrzewam, że wtedy zweryfikujesz swoje poglądy.

zobacz jak wygląda praca kobiet w domach opieki społecznej, starych, niedołężynych i narzekających ludzi lub to co z nich zostało, trzeba przenieść (użyć siły) umyć, podcierać, karmić i jeszcze przy tym okazać serce.

przy tym streczowanie palet to zabawa.
Oczywiście, chociażby patent z dwoma patykami. Wsuwamy je pomiędzy te 3 główne belki palety i używamy ala dźwigni, powoli, ale palety 600 kg można przesuwać. Jednak zasad fizyki nie oszukamy i moment siły zawsze będzie iloczynem długości ramienia i siły, więc jeżeli przeciętna kobieta działa 3 razy mniejszą siłą, potrzebuje 3 razy dłuższej dźwigni. Skoro ja używałem 1.5 metrowej, to ona by potrzebowała 4.5 metra :lol:

To jest tylko przykład, tak samo jest chociażby z dokręcaniem i odkręcaniem kół. Ktoś wozi sztywną, 3 metrową przedłużkę, żeby przedłużyć klucz do kół ? Mi starcza metrowa.

Co do pracy jako położna. Idąc w taki zawód liczymy się raczej z tym, za to nam płacą. Czy idąc do pracy jako kierowca liczymy się, z tym, że czasem się po prostu cholernie ufajdolimy ? Część osób raczej nie. Miałem niejednokrotnie taką sytuację, że po załadunku ręcznym brudnych, przemoczonych worków magazynier kazał mi "uciekać". Zanim znalazłem normalne miejsce, gdzie mógłby wziąć prysznic o 3 w nocy dojechałem do domu. Jechałem 80 km z drżącymi łapami, cały śmierdzący i mokry, dobrze, że założyłem folię na siedzenie.

No ja rozumiem, nie każdego to spotyka, to już raczej skrajność. Jednak ja kompletnie sobie nie wyobrażam kobiety na moim miejscu. A każdą pracę trzeba wykonać, nawet tą brudną.
Dla kontrastu dodam, że poznając część osób z mojego roku studiów, może 1/5 byłaby do tego zdolna, reszta by się popłakała prędzej, takie "chopy" :lol:

Cytuj:
Po drugie nie każdy w tym zawodzie przerzuca workami itp. także kierowca-kobieta nie koniecznie musi trafić w najgorszą odmianę tego zawodu i nie należy tu generalizować. Faktem już jest, że kobiety są za kierownicą i tego już nie zmienimy, tego się należało spodziewać i powoli przywyknąć. Męskim szowinistą nie jestem i cieszę się i pozdrawiam jak mam okazję taką Panią spotkać w trasie, taka swoista odmiana!
Oczywiście, ja po prostu tak trafiłem, że codziennie wracałem do domu (taka praca, nie kierowałem codziennie, ale jak już, to i tak wokół komina) to zawsze wyglądałem i czułem się co najmniej jak jakiś górnik :D Jeden jeździ na chłodni i wozi owoce, drugi jak ja worki z różnymi dziwnymi materiałami, które często nie chętnie się brało w rękę.

Ja naprawdę nie mam nic do kobiet za kółkiem! Po prostu zastanawiam się, czy płeć słabsza poradzi sobie z tymi gorszymi aspektami tego zawodu.

Cytuj:
Co do ciężkiej fizycznej pracy- polecam prace typowo kobieca..gdzie dwie pielęgniarki maja umyć , obrócić, czy też przenieść 80-100 kg pacjenta.... co do brudnej pracy..ponownie...mycie pacjenta. Myślicie ,że jak się smarem ubrudzicie czy błotem i nie marudzicie to jesteście prawdziwi faceci??? Jak kobieta umyje"posranego" za przeproszeniem człowieka, wymioty itp...to chyba ma gorzej. Tak że panowie co do warunków pracy... typowo kobiece zawody są równie ciężkie.


Więc podsumowując..jak ktoś jest inteligentny z ciężarem sobie poradzi ,
jak ktoś ma serce do pracy kierowcy- to sobie poradzi
jak ktoś ma umiejętności i predyspozycje psychiczne do pracy kierowcy- to sobie poradzi, bez względu na płeć.

Mogę się na ten temat wypowiedzieć, bo sama nieraz z mężem jeżdżę i nie jestem typem niuni dla ozdoby kabiny..ale razem z nim załadunek i rozładunek robię, jazdę jeszcze mam słabo opanowana..ale ćwiczę..ćwiczę ;-)
No i brawo, ja nigdzie nie napisałem, że tyczy się to wszystkich kobiet. Napisałem, że są takie, które sobie poradzą i wielki dla nich szacunek (w tym oczywiście dla Ciebie), ale nie uważasz, że jednak nie każda się do tego nadaję ?

Natomiast (dla mnie) jest różnica pomiędzy nawet taką pracą w szpitalu, raczej sterylnych warunkach, a polu jakiegoś rolnika.

Natomiast niczego, nikomu nie bronie - nie mam też żadnych uprzedzeń odnośnie kobiet. Jedynie boje się tylko, żeby z czasem się nie okazało, że kobitka nie jest w stanie czegoś sama zrobić.

Autor:  Pablo91 [ 04 paź 2011, 23:02 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Cytuj:
W WORD Dąbrowa Górnicza jest od jakiegoś czasu PANI egzaminator na kategorie C i CE .. też taka swoista odmiana ..
W WORD Sieradz także od jakiegoś czasu jest Pani egzaminator. Również w jednej z sieradzkich szkół nauki jazdy od paru lat pracuje instruktorka na C, CE i D :)

Autor:  Pazdz [ 05 paź 2011, 1:27 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Cytuj:
I co ? Łyso pewnie niektórym się zrobiło?

No mnie się zrobiło jakieś dwa dni temu jak młoda i zarazem ładna dziewczyna przyjechała linkiem (taki zestaw 25 metrów długi) na rozładunek i cofnięcie pod rampę zajęło jej mniej niż 2 minuty. :mrgreen:

Autor:  Cyryl [ 05 paź 2011, 5:26 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Cytuj:
Jednak zasad fizyki nie oszukamy i moment siły zawsze będzie iloczynem długości ramienia i siły, więc jeżeli przeciętna kobieta działa 3 razy mniejszą siłą, potrzebuje 3 razy dłuższej dźwigni. Skoro ja używałem 1.5 metrowej, to ona by potrzebowała 4.5 metra :lol:

...To jest tylko przykład, tak samo jest chociażby z dokręcaniem i odkręcaniem kół. Ktoś wozi sztywną, 3 metrową przedłużkę, żeby przedłużyć klucz do kół ? Mi starcza metrowa.

...Dla kontrastu dodam, że poznając część osób z mojego roku studiów, może 1/5 byłaby do tego zdolna, reszta by się popłakała prędzej, takie "chopy" :lol:

...No i brawo, ja nigdzie nie napisałem, że tyczy się to wszystkich kobiet. Napisałem, że są takie, które sobie poradzą i wielki dla nich szacunek (w tym oczywiście dla Ciebie), ale nie uważasz, że jednak nie każda się do tego nadaję ?...
1. do dociągnięcia nakrętek kół wystarczy klucz z przedłużką 0,5m nie więcej, tylko trzeba 2, 3 razy dociągać i tyle samo przy odkręceniu, jeżeli nie chce się samemu dokręcać i zostawiamy to gumiarzowi z kluczem mechanicznym to zostaje nam albo klucz planetarny albo skakanie po przedłużce długości szlabana kolejowego.

2. jeżeli sam piszesz, że część Twoich znajomych facetów też nie sprostałaby pracy, więc jaka jest różnica w płci? albo ktoś się do tego nadaje albo nie, a to czy będzie to facet, dziewczyna, UFO, czy tchórzofredka nie ma znaczenia.

Autor:  wasalister [ 05 paź 2011, 7:47 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

A co jeśli chodzi o samą jazdę długim zestawem? 8 biegów, każdy z połówką, dolna i górna skrzynia, retardery. Do tego oczywiście gabaryty. Bez obrazy dla Pań, ale wiele z nich nie radzi sobie z dobrym prowadzeniem osobówki, chociaż oczywiście są wyjątki, które znam). Po prostu mózg kobiety jest zbudowany troszkę inaczej i koordyacja działań w niektórych sytuacjach jest u nich gorsza. Dziwią się jak mężczyzna może w tym samym czasie zmieniać biegi, włączać kierunkowskaz, wycieraczki i jeszcze rozmawiać przez telefon. A co jak do tego dochodzi długa naczepa, wiele ton ładunku i wjazd pod górę?
Ktoś tu wspomniał, że kobiety częściej prowadzą autobusy, niż ciężarówki, bo nie ma problemów z załadunkiem i rozładunkiem. A może chodzi też o to, że w nowoczesnych autobusach miejskich są montowane automatyczne skrzynie biegów i już jest łatwiej prowadzić takiego Solarisa, chociaż to przegubowiec. Z Ikarusem już by było trudniej jak sądzę.

Autor:  Gośc [ 05 paź 2011, 7:58 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Weź sobie popatrz na kobietę robiącą obiad,ile czynności robi jednocześnie,a potem wypisuj takie głupoty!A podobno jest naukowo dowiedzione,że to faceci nie potrafią robić kilku rzeczy jednocześnie :lol:

Autor:  Guciek [ 05 paź 2011, 9:06 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Cytuj:
A co jeśli chodzi o samą jazdę długim zestawem? 8 biegów, każdy z połówką, dolna i górna skrzynia, retardery. Do tego oczywiście gabaryty. Bez obrazy dla Pań, ale wiele z nich nie radzi sobie z dobrym prowadzeniem osobówki, chociaż oczywiście są wyjątki, które znam). Po prostu mózg kobiety jest zbudowany troszkę inaczej i koordyacja działań w niektórych sytuacjach jest u nich gorsza. Dziwią się jak mężczyzna może w tym samym czasie zmieniać biegi, włączać kierunkowskaz, wycieraczki i jeszcze rozmawiać przez telefon. A co jak do tego dochodzi długa naczepa, wiele ton ładunku i wjazd pod górę?
Ktoś tu wspomniał, że kobiety częściej prowadzą autobusy, niż ciężarówki, bo nie ma problemów z załadunkiem i rozładunkiem. A może chodzi też o to, że w nowoczesnych autobusach miejskich są montowane automatyczne skrzynie biegów i już jest łatwiej prowadzić takiego Solarisa, chociaż to przegubowiec. Z Ikarusem już by było trudniej jak sądzę.
No, bo my jesteśmy zaprogramowane "od nowości" na 5, ewentualnie 6 biegów, 16 biegów i używanie retardera wyszło w standardzie dopiero w modelu "facet" :mrgreen:

Autor:  olwin [ 05 paź 2011, 11:33 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Cytuj:
No, bo my jesteśmy zaprogramowane "od nowości" na 5, ewentualnie 6 biegów, 16 biegów i używanie retardera wyszło w standardzie dopiero w modelu "facet" :mrgreen:
Jak się okazuję do kobiety jest dostępny pakiet 16 biegowy ale to raczej na zamówienie 8)

Autor:  wasalister [ 06 paź 2011, 8:31 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Cytuj:
Weź sobie popatrz na kobietę robiącą obiad,ile czynności robi jednocześnie,a potem wypisuj takie głupoty!A podobno jest naukowo dowiedzione,że to faceci nie potrafią robić kilku rzeczy jednocześnie :lol:

Weź sobie zwróć uwagę, że ona jednak nie robi kilku rzeczy jednocześnie. Widziałeś jak jedną ręką wykonuje jakąś czynność, a drugą coś zupełnie innego? Nie sądzę.
A to, że coś jest "podobno dowiedzione naukowo" to możesz ziomkowi przy flaszce opowiadać.
Cytuj:
No, bo my jesteśmy zaprogramowane "od nowości" na 5, ewentualnie 6 biegów, 16 biegów i używanie retardera wyszło w standardzie dopiero w modelu "facet"
Czyli każda kobieta radząca sobie z tym, to jakaś limitowana wersja? :D

Autor:  Guciek [ 06 paź 2011, 9:28 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Cytuj:
Cytuj:
No, bo my jesteśmy zaprogramowane "od nowości" na 5, ewentualnie 6 biegów, 16 biegów i używanie retardera wyszło w standardzie dopiero w modelu "facet"
Czyli każda kobieta radząca sobie z tym, to jakaś limitowana wersja? :D
Dla mnie nie, ale jak widać dla niektórych tutaj i owszem ;) Bo nie ma co generalizować na podstawie kilku przypadków, że wszystkie baby są nieogarnięte ;) Faceci też potrafią tacy być.

Autor:  Cyryl [ 06 paź 2011, 10:38 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Cytuj:
... Bez obrazy dla Pań, ale wiele z nich nie radzi sobie z dobrym prowadzeniem osobówki, chociaż oczywiście są wyjątki, które znam). Po prostu mózg kobiety jest zbudowany troszkę inaczej i koordyacja działań w niektórych sytuacjach jest u nich gorsza...
nie piszemy tutaj o większości, ale o tych, które chcą i się nadają.

poczytaj wypowiedzi na forum i dojdziesz do wniosku, że większość mężczyzn ma kłopoty z pisaniem z sensem, ortografią. czy znaczy to, że Mickiewicz nie powinien brać się do pisania Pana Tadeusza, a prof. Doroszewski do pisania słownika poprawnej polszczyzny?

czy facet, który napije się przed jazdą powinien dalej prowadzić bo jest facetem i ma inczej zbudowany mózg?
proszę patrzeć na kierowców poprzez to co potrafią jak pracują, a nie poprzez płeć.

Autor:  bcrich5 [ 06 paź 2011, 10:46 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Panowie kobiety z całą odpowiedzialnością nadają się do tego zawodu,coraz częściej widuję na zachodzie a również w Polsce kobiety za kółkiem ciężarówki. A co kobiety są gorszego gatunku? Niektóre wypowiedzi są po prostu żałosne. Zastanówcie się ludzie nad swoim życiem a potem piszcie.


Pozdro.

Autor:  Grunwald [ 06 paź 2011, 10:51 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Tata mój przez pewien czas był instruktorem nauki jazdy C i C+E
samochód marki star czerwona strzała 1142 składany z kilku i przyczepa marki autosan czyli łamanie zestawu w dwóch miejscach.

Akcja właściwa stoimy na placu kursant fan ciężarówek męczy się łukiem niemiłosiernie.
Podchodzi naprawdę bardzo ładna dziewczyna drobna blondynka i mówi że przyszła na jazdy.
Tata odpowiada, że okej zaraz przyjedzie instruktor Micrą, proszę chwilkę zaczekać a ona uśmiecha się i mówi że ma mieć pierwszą jazdę z panem Edziem bo robi E do C.

Kursant skończył tata wytłumaczył łuk i panna ogień, potem garaże itd.
Po skończonej jezdzie i pozbieraniu szczęk z placu tata pyta ile czasu jezdzi
A ona że jest jedynaczką tata ma 7 Liazów i od kiedy pamięta sadzał ją za kierownicą.

Do końca jej kursu tata zapraszał co "zdolniejszych" kursantów aby popatrzyli i było im głupio.

Pisząc to i czytając wasze posty chcę powiedzieć jedno. Jeżeli kobieta decyduję się na ten zawód to dlatego, że chce ma pasję, hobby itd. Nie jest to krawcowa której zakład upadł i zrobiła prawojazdy bo Urząd Pracy robił kurs czy słyszała od kolegów, że są z tego dobre pieniądze. A wśród męskiej części grona właśnie tak się często zdarza.

Autor:  Luka [ 06 paź 2011, 13:18 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Wydaję mi się, że prócz problemu czy kobieta poradzi sobie w tym zawodzie, jest też problem postrzegania kobiet przez mężczyzn.
Jednych kręcą dziewczyny, które tak samo jak oni potrafią iść do garażu na kilka godzin, brudzić się w smarach i olejach, albo takie, które jeżdżą w trasy i radzą sobie z różnymi defektami tego typu pracy. Natomiast inni po "brudnej" pracy wolą zobaczyć w domu dziewczynę/żonę czystą, kobiecą i delikatną. Jest to kwestia gustu i nie powinna podlegać ocenie.

Uważam, że główną miarą oceny przydatności kobiety (z mężczyznami jest identycznie) powinny być jej kompetencja, umiejętności, itp. We wszystkim, nie tylko w pracy kierowcy. Jeśli przyjmiemy takie właśnie kryterium, nie będą potrzebne parytety, aby kobiety robiły to co lubią i co potrafią, wbrew temu co się mówi.

Sądzę, że niezależnie od płci, powinno się uświadamiać jak ta praca wygląda, bo różne historie, choćby na forum, już czytaliśmy.

Autor:  Gośc [ 06 paź 2011, 17:30 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Wasalister jakieś kompleksy tu leczysz?Żona Cie bije? :lol: Może z siłowymi pracami kobiecie może być ciężko,ale z prowadzeniem na pewno,jeśli tylko będzie chciała,to poradzi sobie tak samo jak facet...

Autor:  MechanikSochaczew [ 06 paź 2011, 17:34 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Cytuj:
Czyli każda kobieta radząca sobie z tym, to jakaś limitowana wersja? :D

Tak na tyłku jest naklejka "LIMITED"

Autor:  Cyryl [ 06 paź 2011, 19:37 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

a ja prowadzę między innymi B+E i przychodzą do mnie panie szczególnie te od koni i łodzi. żadna z nich nigdy nie miała do czynienia z jazdą z przyczepą, a manewry są takie same jak C+E, łuk, garaże przodem, tyłem, skos i rozpinanie, zapinanie.
dodam, że łatwiej cofa się z przyczepa na C+E bo im dłuższa jest przyczepa tym wolniej się łamie i kierowca ma więcej czasu na korekty. wypróbowałem to raz sadzając za kierownicę MAN z przyczepą mojego średniego kursanta, który za pierwszym razem zrobił łuk. najtrudniejsze do cofania są małe krótkie i wąskie przyczepki, które jeżeli zobaczymy w lusterku są już tak złamane, że trzeba jechać do przodu.

na B+E jest tylko 15h i jeżeli te godziny przepracuje się porządnie, to nie ma problemu na egzaminie.
na 10 pań 8 zdała za pierwszym razem, jedna nie włączyła kierunkowskazu przy wjeździe do garażu (drugi egzamin był formalnością), a jedna zdała za 4 razem, zawsze przyczyną było wymuszenie (bez kłopotu na placu), ale to wynika z tego, że ta pani jest od 15 lat motorniczą.
musza powiedzieć, że skuteczność mają lepszą od facetów, z których część na egzaminie nie zatrzyma się na stopie, nie trzyma prędkości lub wymusi.
kobiety w nauce są bardziej karne i mają lepszą samodyscyplinę.

Autor:  Iceferno [ 06 paź 2011, 20:16 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Kiedy kilka lat temu studiowałem fizjoterapię jednym z praktycznych przedmiotów był masaż. Kto miał z tym do czynienia wie, że wymaga to sporej siły i wytrzymałości. Niejeden chłopak nie wytrzymywał kilku masaży z rzędu podczas gdy niektóre dziewczyny klepały dalej jakby nigdy nic..

Autor:  Użytkownik usunięty [ 06 paź 2011, 20:21 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Cytuj:
Cytuj:
Jednak zasad fizyki nie oszukamy i moment siły zawsze będzie iloczynem długości ramienia i siły, więc jeżeli przeciętna kobieta działa 3 razy mniejszą siłą, potrzebuje 3 razy dłuższej dźwigni. Skoro ja używałem 1.5 metrowej, to ona by potrzebowała 4.5 metra :lol:

...To jest tylko przykład, tak samo jest chociażby z dokręcaniem i odkręcaniem kół. Ktoś wozi sztywną, 3 metrową przedłużkę, żeby przedłużyć klucz do kół ? Mi starcza metrowa.

...Dla kontrastu dodam, że poznając część osób z mojego roku studiów, może 1/5 byłaby do tego zdolna, reszta by się popłakała prędzej, takie "chopy" :lol:

...No i brawo, ja nigdzie nie napisałem, że tyczy się to wszystkich kobiet. Napisałem, że są takie, które sobie poradzą i wielki dla nich szacunek (w tym oczywiście dla Ciebie), ale nie uważasz, że jednak nie każda się do tego nadaję ?...
1. do dociągnięcia nakrętek kół wystarczy klucz z przedłużką 0,5m nie więcej, tylko trzeba 2, 3 razy dociągać i tyle samo przy odkręceniu, jeżeli nie chce się samemu dokręcać i zostawiamy to gumiarzowi z kluczem mechanicznym to zostaje nam albo klucz planetarny albo skakanie po przedłużce długości szlabana kolejowego.

2. jeżeli sam piszesz, że część Twoich znajomych facetów też nie sprostałaby pracy, więc jaka jest różnica w płci? albo ktoś się do tego nadaje albo nie, a to czy będzie to facet, dziewczyna, UFO, czy tchórzofredka nie ma znaczenia.
(1)
0.5 metra przy użyciu jakiejś tam siły, z metrową wystarczy jej połowa, a nie zawsze człowiek zje śniadanko :D Spokojnie odkręcałem zakręcane kluczem mechanicznym koła, trochę się namęczyłem, no ale fakt, były względnie świeżo co zmienione koła.
(2)
Nie podoła, bo przyszli logistycy to chłopaczki w damskich ciuszkach i pożelowanych włoskach, ale to jest odrębny temat.
Cytuj:
Weź sobie popatrz na kobietę robiącą obiad,ile czynności robi jednocześnie,a potem wypisuj takie głupoty!A podobno jest naukowo dowiedzione,że to faceci nie potrafią robić kilku rzeczy jednocześnie
To jest największa bzdura i mit z jakim się spotkałem. NIE MA czegoś takiego jak podzielność uwagi, człowiek jest w stanie wykonywać tylko i wyłącznie jedną czynność i nad nią myśleć. Jednak szybko się uczymy i np. prowadzenie pojazdu z czasem staje się czynnością kompletnie automatyczną, nie zastanawiamy się nad tym. Wtedy możemy np. rozmawiać przez telefon jadąc. Spróbujcie jednak, dać telefon dla osoby, która nie wyjeździła nawet 30 godzin nauki jazdy. Nie ma takiej opcji, za dużo uwagi przyciąga jej prowadzenie pojazdu. Więc nawet jak kobieta robi kilka rzeczy na raz, to tylko dlatego, że nad częścią z nich się już kompletnie nie zastanawia.

Strona 19 z 50 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/