wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://harnas.wagaciezka.com/

Kobieta a TIR
http://harnas.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=3077
Strona 20 z 50

Autor:  Gośc [ 06 paź 2011, 21:07 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Czyli jeżeli wytrenowała w sobie robienie kilku rzeczy na raz przy robieniu obiadu,to też da rade to wytrenować jadąc ciężarówką...? :lol: Znam kilka dziewczyn z którymi jadąc mogę spokojnie spać,i znam kilku facetów z którymi na pewno nie zasnę w czasie jazdy.Nie można uogólniać,każdy jest inny bez podziałów na płeć.Ważne jest co się ma w głowie!

Autor:  Użytkownik usunięty [ 06 paź 2011, 21:19 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Nigdy nie napisałem, że jest inaczej.

Autor:  Gośc [ 06 paź 2011, 21:21 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

O.K.Może źle zrozumiałem :lol: A ta podzielność uwagi to taki skrót myślowy...

Autor:  wasalister [ 07 paź 2011, 8:14 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Cytuj:
poczytaj wypowiedzi na forum i dojdziesz do wniosku, że większość mężczyzn ma kłopoty z pisaniem z sensem, ortografią. czy znaczy to, że Mickiewicz nie powinien brać się do pisania Pana Tadeusza, a prof. Doroszewski do pisania słownika poprawnej polszczyzny?
Mickiewicz czy Doroszewski to są właśnie wyjątki od większości, o której mówisz, tak samo jak kobieta za kółkiem ciężarówki jest wyjątkiem, bo większość stanowią faceci. Kobieta za fajerą to ciągle zjawisko egzotyczne i długo jeszcze tak pozostanie. To coś jak kobieta-piłkarz, lub facet w roli pielęgniarki.
Cytuj:
Wasalister jakieś kompleksy tu leczysz?Żona Cie bije? Może z siłowymi pracami kobiecie może być ciężko,ale z prowadzeniem na pewno,jeśli tylko będzie chciała,to poradzi sobie tak samo jak facet...
Nie wiem skąd przyszło Ci do głowy, że mógłbym w ten sposób leczyć swoje kompleksy. Czyżbyś sam kiedyś próbował?
Ja po prostu żywo interesuję się tematem, bo uważam, że to ciekawe. Wiem jak jeździ wiele kobiet i widzę, co się dzieje jak "baba" wyjedzie na drogę. Znam też kilka pań, które jeżdżą bardzo dobrze. Chętnie bym poznał dziewczynę-kierowcę, przejechał się z nią, zobaczył jak jeździ, bo myślę, że jeśli kobieta zajmuje się tym zawodowo, to musi robić to naprawdę z pasją.

Autor:  Gośc [ 07 paź 2011, 10:15 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

A ja częściej od "bab" widzę facetów wlekących się w kapeluszach lewym pasem gdy prawy jest wolny,kobiety jakoś to rzadziej robią...Nie muszą pewnie nic udowadniać na drodze :lol:
Wasalister jeszcze niedawno twierdziłeś,że kobieta z racji innej budowy mózgu nie da rady z ośmioma biegami,połówkami,retarderem,naczepą i całą resztą...To taki Twój przejaw żywego zainteresowania sprawą? :lol: :lol:

Autor:  wasalister [ 07 paź 2011, 19:15 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

To może widzimy inne rzeczy. Ja widuję kobiety, które hamują na zwężce do 60 km/h, kiedy ograniczenie jest do 80 albo nie potrafią przyspieszyć na rozbiegu i wjechać na autostradę. Znam kobiety, które zrobiły prawko 20 lat temu i od tego czasu nie jeździły (i moze to lepiej dla nich i świata), znam przypadki kobiet, które w obliczu zagrożenia na drodze puszczają kierownicę i zakrywają sobie oczy. Tak sobie po prostu pomyślałem, że robienie podobnych rzeczy za kierownicą ciężarówki mogłoby spowodować katastrofę.
Cytuj:
Wasalister jeszcze niedawno twierdziłeś,że kobieta z racji innej budowy mózgu nie da rady z ośmioma biegami,połówkami,retarderem,naczepą i całą resztą...To taki Twój przejaw żywego zainteresowania sprawą? :lol: :lol:
Zanim zaczniesz dyskutować przeczytaj dokładnie moje wypowiedzi.Owszem twierdziłem, że kobieta ma inaczej zbudowany mózg, ale nie twierdziłem, że sobie nie poradzi. Gdyby sobie nie radziły to by nie jeździły te nieliczne przypadki. Tylko powtarzam- te nieliczne przypadki to wyjątki. Facetów możesz wziąć z łapanki i prawie każdego nauczyć jeździć. Ci, których nie nauczysz to wyjątki. Z kobietami jest zgoła odwrotnie: te które jeżdżą to wyjątki, bo większość się boi. Jak mają się bać, to rzeczywiście lepiej niech nie jeżdżą.

Nie chcę wywoływać jakiejś głupiej wojny płci, ale po prostu pewne rzeczy są naturalne i nie da się ich wyeliminować pieprzeniem o równouprawnieniu.

Autor:  Guciek [ 07 paź 2011, 19:30 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Cytuj:
To może widzimy inne rzeczy. Ja widuję kobiety, które hamują na zwężce do 60 km/h, kiedy ograniczenie jest do 80 albo nie potrafią przyspieszyć na rozbiegu i wjechać na autostradę. Znam kobiety, które zrobiły prawko 20 lat temu i od tego czasu nie jeździły (i moze to lepiej dla nich i świata), znam przypadki kobiet, które w obliczu zagrożenia na drodze puszczają kierownicę i zakrywają sobie oczy. Tak sobie po prostu pomyślałem, że robienie podobnych rzeczy za kierownicą ciężarówki mogłoby spowodować katastrofę.
A ja znam facetów, którzy widząc znak STOP przy skrzyżowaniu z działającą sygnalizacją potrafią się na owym stopie zatrzymać. Znam też facetów, którzy jeżdżą 140 po terenie zabudowanym, znam facetów wyprzedzających w ostatniej chwili jadąc prawie na czołówkę.
Znam też przypadek, kiedy na 4 dni pracy na ciężarówce facet zaliczył 4 wpadki - nie potrafił odpowiednio spoziomować auta i spalił gumy, następnie wjeżdżając na wywrotnice zaczepił kotłem o podjazd i gdyby nie pracownicy zakładu to MAN pewnie miałby spawany kocioł po raz drugi. Dwa dni później zgubił drzwi od tylnej burty na BDF i towar mu się wysypał, a jeszcze tego samego wieczora cofając zdjąć kilentowi bramę przyczepą :D Później już tylko korzystał ze zdjętego kagańca na krętej drodze, lecąc ponad 100 i o mało nie zderzając się ze Scanią z naprzeciwka. To chyba osobiście wolę te przesadnie ostrożne babki niż takich cwaniaczków za kółkiem, którzy stwarzają o wiele większe zagrożenie bo chcą komuś zaimponować. Nie wiem tylko komu i czym. Głupotą i brakiem wyobraźni?
Niejedna babka jak czuje, że nie da rady czegoś zrobić, to odpuści - niejeden facet, jak czuje, że nie da rady to będzie próbował. Chociaż należy zacząć od tego, że niejednemu facetowi do głowy nie przyjdzie, że on nie da rady ;)

Autor:  Cyryl [ 07 paź 2011, 19:48 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Cytuj:
To może widzimy inne rzeczy. Ja widuję kobiety, które hamują na zwężce do 60 km/h, kiedy ograniczenie jest do 80 albo nie potrafią przyspieszyć na rozbiegu i wjechać na autostradę. Znam kobiety, które zrobiły prawko 20 lat temu i od tego czasu nie jeździły (i moze to lepiej dla nich i świata), znam przypadki kobiet, które w obliczu zagrożenia na drodze puszczają kierownicę i zakrywają sobie oczy. Tak sobie po prostu pomyślałem, że robienie podobnych rzeczy za kierownicą ciężarówki mogłoby spowodować katastrofę...
1. kolega chyba nie bardzo rozumie o czym piszemy, przynajmniej ja piszę. my nie propagujemy akcji jak za Stalina "kobiety na traktory". chodzi o to, żeby na kandydatów na kierowców nie patrzeć pod kątem płci. jeżeli kobieta chce jeździć i robi to dobrze, to czemu bronić im dostępu do zawodu lub patrzeć niechętnie.

2. jeżeli kolega powołuje się na niebezpieczną jazdę kobiet, to proszę poszperać w statystykach, gdzie się okaże, że sprawcami wypadków w których są rani lub zabici są w większości mężczyźni.

Autor:  Wilk 09 [ 07 paź 2011, 21:04 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Bardzo ciekawy temat i doszedłem do wniosku ze naskrobie tu kilka zdań . Jest już na forum drugi taki temat link do poprzedniego viewtopic.php?f=16&t=16440&start=220&st ... kierowcami . W tamtym temacie się już wypowiadałem, ale zrobię to jeszcze raz. Wasze teorie na temat pracy kobiet za kierownicami samochodów są wyssane z palca. To czy ktoś czuje dany zawód czy nie, nie zależy na pewno od tego czy jest to dziewczyna czy chłopak tylko od tego czy się nadaje (czuje dany zawód) czy nie. Skończcie wreszcie z dzieleniem zawodów na męskie i żeńskie bo czegoś takiego już dawno nie ma popatrzcie sami kobiety są w wojsku, w policji ,a nawet pracują w budownictwie i nie w biurze, ale malując, układając bruki, tynkują itp. sam widziałem i nie starsze, ale młode dziewczyny i jakoś sobie radzą w tych ciężkich zawodach. Z czego taki stan rzeczy jest, ano z prostej przyczyny braku jakiejś sensownej pracy (albo inaczej jakiejkolwiek pracy). Te posty na temat pracy kierowcy kobiety nie są bezpodstawne bo jeśli taka kobieta liczy na specjalne traktowanie to może się przeliczyć bo w tym środowisku panuje jeszcze ciemnogród. Sam kilka lat temu straciłem pracę za kierownicą na rzecz siostrzenicy ówczesnego szefa (ale doszedłem do wniosku że taki jest życie na układy nie ma siły) niestety koleżanka długo nie wytrzymała bo tylko dwa miesiące (praca była paskudna bo wożenie w jednego mebli po klientach w innych miastach) i jej stwierdzenie było takie na końcu że miała inne wyobrażenie o tej pracy. Dla tego jestem stwierdzenia że by każdy spróbował swoich sił w tym (wspaniałym :!: ) zawodzie (licząc się z konsekwencjami), a nie z góry mu odradzać. A sam widok kierowcy kobiety nie jest na drodze już żadną abstrakcją . Pozdrawiam wszystkie kobiety za kierownicami samochodów ciężarowych Wilk 09 8) .

Autor:  patryk691 [ 07 paź 2011, 21:09 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Cytuj:
2. jeżeli kolega powołuje się na niebezpieczną jazdę kobiet, to proszę poszperać w statystykach, gdzie się okaże, że sprawcami wypadków w których są rani lub zabici są w większości mężczyźni.
Co jak co, ale mężczyzn jest więcej na drodze i wiadomo, że ich licznik wypadków będzie większy. Chyba, że źle myślę..

Autor:  Cyryl [ 08 paź 2011, 5:24 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Cytuj:
Cytuj:
2. jeżeli kolega powołuje się na niebezpieczną jazdę kobiet, to proszę poszperać w statystykach, gdzie się okaże, że sprawcami wypadków w których są rani lub zabici są w większości mężczyźni.
Co jak co, ale mężczyzn jest więcej na drodze i wiadomo, że ich licznik wypadków będzie większy. Chyba, że źle myślę..
źle

w 2010 roku było 14 880 wypadków w których byli poszkodowani (ranni lub zabici) sprawcami tych wypadków byli mężczyźni - 13 015 i kobiety - 1865. źródło statystyki KGP. czyli kobiety są sprawcami około 8% wypadków z ofiarami.
natomiast z raportu przygotowanego przez Centralną Ewidencje Pojazdów i Kierowców wynika, że na koniec 2009 roku w Polsce uprawnienia do prowadzenia pojazdów posiadało 10,5mln mężczyzn i aż 6,2mln kobiet, to oznacza, że kobiety stanowią 37% kierowców.

Autor:  wasalister [ 08 paź 2011, 8:11 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Ze statystykami rzeczywiście trudno mi się nie zgodzić, a wierzę, że nie są wyssane z palca ;)

Ciągle jednak uważam, że płeć żeńska w ciężarówce to dość ciekawe zjawisko ;)

Autor:  Kasia [ 10 paź 2011, 13:44 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Czytam i stwierdzam że faceci w nas nie wierzą , bo uważają się za nie wiadomo kogo :> A ja uważam że co drugi kierowca to gorzej sobie radzi niż my kobiety :D :D :D .
Ja pracuję w tym zawodzie 5 lat i nie zamienię tej pracy na żadną inną :mrgreen: :mrgreen:
Pozdrawiam wszystkie panie pracujące w tak zajefajnym zawodzie :D :D :D

Autor:  Marix [ 10 paź 2011, 17:53 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Może gdybyś Kasiu pisała więcej niż dosłownie dwa posty w ciągu roku, mogłabyś zatwardziałych samców przekonać:)

Autor:  Guciek [ 10 paź 2011, 19:53 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Cytuj:
Czytam i stwierdzam że faceci w nas nie wierzą , bo uważają się za nie wiadomo kogo :> A ja uważam że co drugi kierowca to gorzej sobie radzi niż my kobiety :D :D :D .
Ja pracuję w tym zawodzie 5 lat i nie zamienię tej pracy na żadną inną :mrgreen: :mrgreen:
Pozdrawiam wszystkie panie pracujące w tak zajefajnym zawodzie :D :D :D
O to to, dokładnie, są takie elementy co myślą, że to płeć męska czyni ich mistrzami kierownicy :mrgreen:

PS Już oficjalnie mogę stwierdzić, że temat mnie w pełni dotyczy, zdałam w sobotę :D

Autor:  Cyryl [ 10 paź 2011, 20:06 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

ale nasze dziewczyny teraz prezentują takie samo podejście jak część facetów - ocena fachowości pod kątem płci.

Autor:  Kasia [ 10 paź 2011, 21:16 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Cytuj:
Może gdybyś Kasiu pisała więcej niż dosłownie dwa posty w ciągu roku, mogłabyś zatwardziałych samców przekonać:)
Może i tak :) Ale jak to się mówi ,mam cały świat na głowie i nie mam czasu :)
Cytuj:
O to to, dokładnie, są takie elementy co myślą, że to płeć męska czyni ich mistrzami kierownicy :mrgreen:

PS Już oficjalnie mogę stwierdzić, że temat mnie w pełni dotyczy, zdałam w sobotę :D



I o to właśnie chodzi :mrgreen: :mrgreen: Tak trzymaj :)

Autor:  Bruner [ 11 paź 2011, 14:00 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Cytuj:
Bez obrazy dla Pań, ale wiele z nich nie radzi sobie z dobrym prowadzeniem osobówki, chociaż oczywiście są wyjątki, które znam)
Z prowadzeniem nie radzi sobie ten kto mało jeździ. A większość z tych źle jeżdżących jeździ kiepsko nie dlatego, że nie są w stanie się tego nauczyć, tylko dla tego, że po prostu mało jeżdżą i nie mają szans na wytrenowanie odpowiednich umiejętności. Zobacz sobie jak to wygląda w większości polskich rodzin - 1 samochód, jeśli jedzie małżeństwo, to na 99% prowadzi mężczyzna. Kobieta wsiada za kierownicę ewentualnie gdy mężczyzna jest po kielichu itp. Jeśli ma swój samochód to dojeżdża najwyżej do pracy czy na zakupy, w każdą inną trasę, czy to do cioci na imieniny, czy tym bardziej na wakacje jedzie na fotelu pasażera. Takie, powiedział bym, uwarunkowanie społeczne. Dajcie swoim kobietom jeździć, to się nauczą. Trening czyni mistrza, nie ma co wymyślać jakiś bzdurnych argumentów o innej budowie mózgu itp, prowadzenie samochodu to nie pilotowanie promu kosmicznego i nie wymaga jakichś fenomenalnych, niespotykanych powszechnie umiejętności. Mój ojciec (wcale nie dziadek w podeszłym wieku) od ładnych paru lat nie ma samochodu i nie jeździ, efekt jest taki, że dziś boję się dać mu samochód, mimo że pamiętam go jeżdżącego sprawnie i bez problemów cofającego ciągnikiem z 2 przyczepami. A teraz jak mu się przydarzy wsiąść do auta raz na parę miesięcy to jedzie nie pewnie, nerwowo, nie zauważa znaków, mota się, zalicza studzienki itp - typowe grzechy przysłowiowej baby za kółkiem. Po prostu zanikły u niego nie trenowane i nie podtrzymywane na odpowiednim poziomie umiejętności. I tyle, nie ma się tu czego doszukiwać, zacznie znowu stale jeździć to wróci do formy.
Cytuj:
twierdziłem, że kobieta ma inaczej zbudowany mózg, ale nie twierdziłem, że sobie nie poradzi. Gdyby sobie nie radziły to by nie jeździły te nieliczne przypadki. Tylko powtarzam- te nieliczne przypadki to wyjątki. Facetów możesz wziąć z łapanki i prawie każdego nauczyć jeździć. Ci, których nie nauczysz to wyjątki. Z kobietami jest zgoła odwrotnie: te które jeżdżą to wyjątki, bo większość się boi
Facetów w szkołach, przedszkolach, szpitalach, urzędach, sklepach, pracowniach krawieckich i wielu innych miejscach również nie widuje się często - idąc twoim tokiem rozumowania można dojść do wniosku, że nie pracują tam, bo się do tego nie nadają, a ci nieliczni to jakieś fenomeny, albo mają w sobie coś z kobiety. Uważasz, że facet nie odróżnił by pora od selera, i dla tego idąc do warzywniaka po pietruszkę obsługuje Cię mniej lub bardziej (nie) miła pani? Po prostu z różnych względów (tradycyjnych, uwarunkowań społecznych itp) są zawody mniej lub bardziej sfeminizowane (lub odwrotnie), ale to nie znaczy, że druga płeć się w nich nie sprawdzi. Czy to, że w szkołach ogromna większość nauczycieli to kobiety, oznacza, że mężczyźni, oprócz nielicznych wyjątków, się do tego nie nadają? Wręcz przeciwnie, dużą część z tych nielicznych facetów którzy mnie uczyli oceniam po latach jako świetnych pedagogów. Czy powinno się im zabronić pracy w szkole, czy w inny sposób szykanować, bo to kobiecy zawód? Nie, po prostu z różnych względów większości mężczyzn do tego nie ciągnie i szukają sobie innego zajęcia, ale ci, których taka praca interesuje mają takie same szanse na bycie dobrymi w swoich zawodach jak kobiety. Mnie nie ciągnie szycia, więc nie zostałem krawcem, ale nie widzę powodu żeby np mój sąsiad nim nie był jeśli go to kręci i interesuje, chociaż to podobno damskie zajęcie. I taka sama sytuacja jest z kobietami za kółkiem, większość się tam nie pcha bo ich to w ogóle nie interesuje, wolą np ciuszki więc zostają krawcowymi itp, ale nie ma przeciwwskazań, żeby te zainteresowane nie mogły się sprawdzić. Zawód kierowcy kiedyś nie bez przyczyny był uznawany za męski, ale czasy Krazów bez wspomagania,wymienianych samodzielnie opon dętkowych itp dawno minęły, siła fizyczna przestała być argumentem za przydatnością do tego zawodu. Tym samym panie jak najbardziej mogą próbować swoich sił za kółkiem ciężarówki, jedne będą się nadawać a inne nie - dokładnie tak samo jak z facetami. Pozostał tylko opór w niektórych męskich głowach i ich urażona ambicja i często przerośnięte ego.
Cytuj:
Wydaję mi się, że prócz problemu czy kobieta poradzi sobie w tym zawodzie, jest też problem postrzegania kobiet przez mężczyzn.
Jednych kręcą dziewczyny, które tak samo jak oni potrafią iść do garażu na kilka godzin, brudzić się w smarach i olejach, albo takie, które jeżdżą w trasy i radzą sobie z różnymi defektami tego typu pracy. Natomiast inni po "brudnej" pracy wolą zobaczyć w domu dziewczynę/żonę czystą, kobiecą i delikatną. Jest to kwestia gustu i nie powinna podlegać ocenie.
Sugerujesz, że jeśli kobieta wykonuje pracę kierowcy, to na bank jest babochłopem, goli wąsy i się nie myje, a jak otworzy usta to tylko po to, żeby puścić wiązankę? Zdziwił byś się. Na załadunkach spotykam 2 dziewczyny prowadzące zestawy - cysterny z asfaltem, obie sympatyczne, drobne i zgrabne, jedna powiedział bym nawet filigranowa i bardzo ładna, nie jedna z naszych żon pozazdrościła by im obu figury, urody i kobiecości. Śmiesznie wyglądają w wielkich kaskach i za dużych rękawicach :) Może i wąż do rozładunku asfaltu nie jest tak lekki jak ten do podlewania trawnika, ale jego przeniesienie kilka metrów na pewno nie jest niewykonalne nawet dla słabej i drobnej kobietki. Co do innych fizycznych czynności, takich jak choćby zmiana koła czy usunięcie drobnych awarii - tak jak pisał Cyryl, przeważnie wystarczy odrobina pomyślunku i sumienności (samodzielne, ręczne dokręcanie śrub). A jak nie wystarczy, to wiele firm ma wykupione coś takiego jak Assistance, poza tym kapeć czy awaria raczej nie przydarza się raz w tygodniu, więc nie widzę problemu. Upierdliwości na załadunkach to też nie problem, nie każdy jeździ na plandece bez firany i przerzuca kartony czy wory z ładunkiem ręcznie a potem biega z kilkunastoma pasami, są jeszcze cysterny, silosy, kontenery, chłodnie itd, gdzie takie atrakcje po prostu nie występują, wystarczy poszukać czegoś odpowiedniego. Oczywiście ogranicza się w ten sposób krąg potencjalnych pracodawców, ale nie jest to nie do przeskoczenia.

Autor:  Luka [ 11 paź 2011, 16:08 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Cytuj:
Sugerujesz, że jeśli kobieta wykonuje pracę kierowcy, to na bank jest babochłopem, goli wąsy i się nie myje, a jak otworzy usta to tylko po to, żeby puścić wiązankę?
Nie.
Z całym szacunkiem, przeczytaj jeszcze raz moją wypowiedź. Nie uświadczysz żadnej z wymienionych rzeczy przez Ciebie w moim poście, wręcz przeciwnie napisałem, iż kobiety RADZĄ sobie z defektami tego typu pracy. Napisałem również, że jestem przekonany, że powinno się (współ)pracowników oceniać po ich kompetencji, a nie według płci.

Mój post był o spojrzeniu mężczyzn na kobiety, a nie o przydatności kobiet w zawodzie. Wielu mężczyzn by nie chciało, aby ich dziewczyny/żony wykonywały "brudne" zawody i to nie ze względu na brak wiary w możliwości oblubienic. Co powiedziałem wcześniej, jest to kwestia gustu.
Cytuj:
O to to, dokładnie, są takie elementy co myślą, że to płeć męska czyni ich mistrzami kierownicy
No to jak w końcu, traktujemy wszystkich w zawodzie tak samo bez brania pod uwagę płci, czy walczymy o docenienie kobiet i jednocześnie wrzucamy jakąś złośliwość wobec mężczyzn i znowu wracamy do punktu wyjścia?

Autor:  Bruner [ 11 paź 2011, 19:13 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Cytuj:
Mój post był o spojrzeniu mężczyzn na kobiety, a nie o przydatności kobiet w zawodzie. Wielu mężczyzn by nie chciało, aby ich dziewczyny/żony wykonywały "brudne" zawody i to nie ze względu na brak wiary w możliwości oblubienic.
Jak się człowiek wybrudzi, to zawsze może się umyć, tym bardziej, że kierowca raczej w gównie się nie tarza. A co do brudzenia rąk - chyba większość facetów uzna pielęgniarki za kobiece, i to pomimo faktu że na codzień muszą podcierać tyłki, wycierać nosy, sprzątać rzygowiny, wynosić basen i robić wiele innych podobnych rzeczy, a jak ta sama kobieta się ufajda smarem to już nie jest kobieca i seksowna? Trochę dziwne podejście, ja tam zdecydowanie wolę smary niż rozmaite wydzieliny ;)

Strona 20 z 50 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/