Cytuj:
...od razu inne nastawienie do pracy inny szacunek do własnej roboty...
...Ludzie, wy ze słomą w butach do ciężarówki ? Na kierowcę ? Puknijcie się...
kolego, czyżby to był przykład szacunku do własnej roboty, ale też kolegów z zawodu?
szacunek jest jak znak równości, jest symetryczny i tak samo działa w obie strony. jeżeli Ty nie masz szacunku dla innych, nie oczekuj tego w stosunku do własnej osoby.
oczywiście że są tu ludzi, którzy nawet nie posiadają prawa jazdy kat. B.
i cóż z tego? czy nie zasługją na szacunek?
czy wybitny malarz, rzeźbiarz, komozytor będzie dla Ciebie śmieciem tylko dlatego, że nie ma prawa jazdy?
widzisz ja też kiedyś nie miałem żadnego prawa jazdy i nie byłem mądrzejszy od wielu z nich, a nawet pewnie głupszy, ale to doskonale pamiętam.
ale Ty zapewne urodziłeś się doskonały i już w kołysce miałeś prawo jazdy wszelkich kategorii za sam fakt urodzenia.
po prostu zapomniał wół jak cielęciem był.
natomiast co do celowści oszczędnego jeżdżenia będąc pracownikiem u kogoś.
czy ta kasa od razu będzie dla Ciebie, musisz się zastanowić, bo również uczciwość jest symetryczna, Twój pracodawca będzie tak samo uczciwy wobec Ciebie jak Ty wobec niego.
z doświadczenia wiem, że tam gdzie pojazdy mniej zużywają kasa nie zamienia się w wypłatę bezpośrednio, ale czasem w następne auto (dla naszego kolegi inni pracownicy się nie liczą, więc nie jest to żaden argument), czyli nowi klienci, możliwość rozwoju firmy, a co za tym idzie większa stabilność.
czasem ta kasa przejawia się w formie lepszego zaplecza technicznego lub wyposażenia pojazdów.
ale proszę mi powiedzieć jak to ma zrozumieć prawdziwy profesjonalista?