wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://harnas.wagaciezka.com/

Jak to jest z tym wschodem??
http://harnas.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=3787
Strona 3 z 4

Autor:  DRIVER1965 [ 30 cze 2006, 0:30 ]
Tytuł: 

Możesz śmiało jechać i wrócisz cało,doszło już do tego że kierowcy jeżdżą nocą.Musisz się tylko pare spraw nauczyć.Po pierwsze wjeżdżasz na przejście,kładziesz na tunelu hrywny dla Ukraińskiego WOP-ka,w innym wypadku bedziesz rozkręcał auto pół dnia.Potem SMAP (ministerstwo transportu) znowu łapówka bo narobi problemów i nie pojedziesz.Następnie cokolwiek byś nie wiózł trzeba zrobić Radiologa,Ekologa,Weterynarza i Fito,nawet gdybyś wiózł samochód.We wszystkich ty służbach zostawiasz kase i musisz mieć na CMR ich "dobre"pieczątki,jeżeli nie dasz kasy dostaniesz tak zwane "złe" pieczątki a wtedy stoisz przy odprawie ostateczne dwa tygodnie.Ostatnia pozycja to celnik i znowu kasa.W samej Ukrainie drogi są więcej niż fatalne i nie znam innego kraju w którym było by tak zle.Milicja to już normalka że jak zatrzymuje to chce na kawku bo on nie ma a Ty masz.Ludzie wschodu są życzliwi,gościnni i dobrzy,najgorsze są tylko wszelakie służby.Parkingi (stojanki) wybieraj strzeżone i polecane przez kierowców bo są i takie gdzie ochrona kradnie w nocy paliwo.Nie tankuj paliwa niewiadomego pochodzenia,tylko na stacjach benzynowych,najlepiej Lukoil,a i tak trzeba mieć w zapasie filter paliwa.Na powrocie mów prawde Ukraińskim służbom ile wieziesz papierosów i wódki,bo oni mają wielkie G do tego ale jak znajdą więcej to masz kłopoty.Nie bierz kasy za fracht bo cięzko ją schować i jest niebezpiecznie,poza tym ciężko ją ukryć,czasami musze ściągać skarpety.

Autor:  skorzany [ 30 cze 2006, 9:38 ]
Tytuł: 

Bardzo ci dziekuje kolego za te rady i wiadomosci. ta wiadomosc mnie bardzo ucieszyła i to jest to na co czekałem a nie "opowieści dziwnej treści" :P :P :P

[ Dodano: Pią, 30.06.2006, 9:50 ]
Jeszcze jedno ile trzeba mieć (mniej więcej) kaski na łapuwki ile się komu daje i czy tylko dolary :?: :?:

Autor:  DRIVER1965 [ 30 cze 2006, 20:04 ]
Tytuł: 

Na granicy wymienisz złotówki na hrywny,co do ilości to wszystko zależy co wieziesz,w tamtą strone na przejściu zostawisz ok 300 hrywien (za 1 zł masz 1,45 hr).Co do kontroli w samej ukrainie to zazwyczaj jest standart 20 hrywien ale są przypadki tak jak mój ostatnio.Jechałem nie swoim autem i zapłaciłem 100 euro za brak gaśnicy,trójkąta i apteczki.Zapomniałem o bardzo ważnej sprawie,musisz KONIECZNIE mieć upoważnienie od szefa do kierowania jego pojazdem,potwierdzone przez notariusza i w dwuch językach.Po Rosyjsku nazywa się to Razreszenie,bez tego dokumentu nawet nie zbliżaj się do granicy.Niestety nie mam skanera,zrobiłem fotke przed chwilą.Obrazek

Autor:  tir5 [ 30 cze 2006, 23:27 ]
Tytuł: 

DRIVER1965 dzięki za udzielenie nam wielu cennych informacji.
Mam pytania jeszcze. Czy takie problemy na granicy są przypadłoscą tylko Ukraińcow, czy wszędzie na wschodzie jadąc na Białoruś, czy też Litwę też jest podobnie?

I drugie pytanie jeszcze mam: którędy (tzn. przez które przejscie) najcześciej jeżdzą kierowcy kierując się na Moskwę jadąc od strony Katowic? Lepiej jechać przez Białoruś, czy przez Litwę?

Pozdrawiam

Autor:  DRIVER1965 [ 01 lip 2006, 7:49 ]
Tytuł: 

Litwa tak jak my należy do Wspólnoty Europejskiej i na granicach jest spokój.Białoruś jest taka jak Ukraina ale tylko na granicy,wewnątrz kraju jest spokój,milicja nie zatrzymuje bez przyczyny tak jak Ukraincy czy Rosjanie.Do Moskwy jedzie się przwz Kukuryki koło Brześcia,potem Orsha przejscie do Rosji.Z Moskwy większość aut wraca "szlakiem paliwowym" czyli przez Litwę.Dla mnie jest to nie zrozumiałe dlaczego wjeżdżając do unii przez Litewską granicę można mieć pełne kotły paliwa.

Autor:  łukasz [ 01 lip 2006, 10:07 ]
Tytuł: 

Ja wczoraj wróciłem z ojcem z Rygi i jechaliśmy przez Litwę i Łotwę i nie było żadnych problemów... :mrgreen: Codo Litwy,to drogi są lepsze niż u nas,w większości po jednym pasie ruchu z jedną stronę,ale asfalt napewno dużo lepszy niż u nas...Łotwa,to już trochę inny świat-widać gorsze drogi,większą biedę...Co do granicy,to wracając z Łotwy zastała nas na Budzisku 12km kolejka!!!Wkleję fotki do tematu traski to sobie zobaczycie... :D A co do tej Ukrainy i reszty wschodu to wiedziałem że tam jest Kongo,ale nie sądziłem że aż takie...Wielki szacunek dla kierowców tam jeżdżących... :)

Autor:  Route 66 [ 01 lip 2006, 12:36 ]
Tytuł: 

Byłem w tym roku na ukrainie i to co zobaczyłem to masakra :? Kierowcy tam nie umią jeżdzić, zajeżdżają sobie droge, po chodnikach jeżdżą(o ile są chodniki :wink: ) po prostu człowiek sie boi przejść przez ulice a nie dopiero tam jechać samochodem :| I tak jak napisał mój poprzednik - szacunek dla tych co sie tam zapuszczają. Naprawde trzeba być odważnym...

Autor:  Coolio [ 01 lip 2006, 17:35 ]
Tytuł: 

Zbieralem sie do napisania posta w tej sprawie i wkoncu zebralem sie. Moj ojciec jezdzac na poczatku lat 90 w miedzynarodowce jezdzil nietylko na zachod ale rowniez na wschodz i jeden z takich wyjazdow niestety nie zakonczyl sie happy endem ale Bogu dziekowac ze uszli z zyciem. Sprawa wygladala nastepujaco: Zaladowali jeansy w Hamburgu do Kijowa i w ta strone dojechali bez najmniejszych problemow i niespodzianek, po rozladunku wracali do Polski i ok. 60km przed granica wyprzedzila ich wolga bez tablic rejstracyjnych, ktora to kilka km dalej stala w poprzek drogi a przy niej 4 gosci z wycelowanymi w samochod kalahami. Zmiennik zatrzymal samochod, a ojciec siedzac na prawym fotelu za ktorym to mial dyplomatke z zaliczka i wszystkimi dokumantami wsunal ja glebie aby nie bylo widac (Steyr ktorym jezdzili nie mial niestety tylu schowkow co dzisiejsze auta), bandyci otworzyli drzwi do kabiny i staneli z kazdej strony na stopniu mojemu ojcu przystawiajac pistolet do glowy i krzyczac "bijak sabaku dawaj dolary marki!". Ojciec wyjal z portfela 10Marek i 5$ bo tyle mial co bardzo rozloscilo napastnika i uderzyl go pistoletem w skron rozbijajac glowe, a kolega zaswiecil swiatlo w kabinie czym zdenerwowal goscia ktory stal z jego strony na stopniu i ten uderzyl rekojescia pistoletu w deske rodzielcza aby zgasic swiatlo przez co stlukl wskazniki i tachograf zmiennik wyjal portfel aby oddac im kase ale z napczeciwka pojawil sie samochod w oddali co sploszylo napastnikow, ktorzy zabrali portfel zmiennika wsiedli w wolge i u ciekli. Zmiennik ojca ruszyl i bez zadnego zatrzymywania najszybciej jak sie da dojechali do granicy w Medyce gdzie zglosili powstaly fakt, a celniczka ukrainska zakomunikowala, ze musza cofnac sie Sudowej Wisni, w ktorej to jest najblizszy posterunek policji, na co ojciec wybuchl smiechem i powiedzial ze juz nigdy tam nie pojedzie i zglosil fakt polskiej policji na posterunku w medyce, ktora to po 2 tygodniach postepowania umozyla sledztwo z powodu braku swiadkow i malej szkodliwosci czynu (ehhhh ta nasza policja), a ojciec jak powiedzial slowa dotrzymal zszedl na urlop i zrezygnowal z miedzynarodowych przewozow na co rowniez przyczynilo sie zawachanie wysokosci placy i od 93 roku do 97 jezdzil jeszcze po kraju i w roku 97 zrezygnowal rowniez z jazdy po kraju na rzecz spokojnej pracy na zakladowwej stacji paliw.

Autor:  łukasz [ 01 lip 2006, 17:41 ]
Tytuł: 

Bardzo nie przyjemna historia i dająca wiele do myślenia co do zawodu kierowcy i ryzyka z nim związanego,chociaz dziś chyba juz jest lepiej na szlakach w tamtym kierunku...?Ale to musiałbyc naprawdę duży cios dla Twojego taty,nie dziwie się... :| :/

Autor:  Cheester [ 02 lip 2006, 13:29 ]
Tytuł: 

Uuu przykra historia. Rowniez tak jak kolega Lukasz mysle ze teraz jest tam bezpieczniej ale nie wykluczone ze podobne przypadki jeszcze sie zdazaja. Szkoda mi Twojego taty ze musial przez to przejsc.

Autor:  tir5 [ 03 lip 2006, 21:38 ]
Tytuł: 

czyli podsumowując - najgorzej ze wszystkich naszych wschodnich sąsiadów jest na Ukrainie... moze kiedyś się to zmieni...

Autor:  Mateux [ 29 lip 2006, 18:28 ]
Tytuł: 

Moj tato tez przez grube 10lat jeździl na zachod i wschod;RUS,BY,UA,KZitp. Jednak zmienil firme(no własciwie to splajtowala a szkoda bo duza byla i place tez nie najgorsze a prawie co tydzien w domu był!). Dopiero rok temu po paru letniej przerwie pojechal na ukraine - Kijów i mowi ze sporo naprawde sporo tam sie pozmienialo i to na lepsze! Co do innych postow to:
-ludzie sa tam naprawde zyczliwi ale ajk to moj tato trucker powiedzial to dopiero za Moskwa, jak byl w Samarze to mowi ze pare ładnych minut przygladali sie jego F12! -dunskej :wink:, a do moskwy to qrwy i złodzieje nie wszyscy alespotkasz takich...
-byl post o tym ze koles zepchnal kamaza do rowu bo ten zaczal wysigi urzadzac, moj tato mial podobna sytuacje tylko ze bez rowu tzn napisal tam ktos ze to jest zmyslne,ze kamazy i mazy nie biora sie za wyprzedzanie manow czy scanii - biora tylko ze z reguly wyscig konczy sie po paru kilometrach bo kamaz stoi a pary tyle ze swata nie widac :wink:
- a najlepiej zatrzymywac sie na mafijnych parkingach!!! TAK bo tam placisz za nocleg moze i troche duzo ale masz pewnosc ze nikt cie nie okradnieitp, po 10 w nocy spuszczaja psy i koniec a kto bedzie okradal camiona stojacego na mafijnym parkingu? NIKT! Tylko trzeba na te psy uwazac ale ochroniarze mowia zeby w nocy z kabin nie wylazic i juz!
Kiedys jadac z Samary do domu jechal z ajakims mlodzszym kierowca spotkanym po drodze, zatrzymali sie na pauze a tamten poszedl grac w kart o kamere... starzy truckerzy pewnie wiedza o oc chodzi... Dlatego trzeba sie tam pilnowac.. Zgadzam sie z tym ze jezeli nie szukasz przygod to ich tam nie znajdziesz Peace

Autor:  DRIVER1965 [ 12 sie 2006, 1:26 ]
Tytuł: 

Chciał bym nieco skorygować to co napisałem.Słyszałem od wielu kierowców o mieście Umań na Ukrainie,w którym grasuje mafia i Milicja z nimi współpracuje.Nie pisałem o tym bo sam tego nie widziałem a kierowcy lubią troszke dodawać.W tej trasie jechałem do Kirowogradu z kombajnem do buraków za 260 tyś euro,po drodze dołączył do mnie Man TGA z ZTE Lubli (też wiózł kombajn).Po wjezdzie na obwodnice Umania (w biały dzień) z lasu wypaliły dwie łady,jedna brała się za mnie pasem awaryjnym a druga lewą stroną,ta z lewej pokazywała na moje koła i dawała znać żebym się zatrzmał i właśnie wtedy przypomniały mi się opowieści kierowców że nie jeden już wrócił w majtkach z tamtąd.Potem próbowały zajeżdżać mi droge,wyłączyłem ogranicznik i ogień,klakson i najeżdżałem na nich z tyłu,byłem zdecydowany rozwalic ładzianki.Wszysko to trwało ok 7km,widząc że nie ma jaj zjechali w boczną drogę a zaraz za nią stały gliny i namierzyły mi 117km/h przy ograniczeniu 60.Tak zakonczyła się moja przygoda i wierzcie mi że w takiej sytuacji koszula klei się do pleców.To nie proste pozabijać ludzi i trafić do więzienia na wschodzie.

Autor:  tir5 [ 12 sie 2006, 11:33 ]
Tytuł: 

Czyli jednak Ukrainie daleko jeszcze do cywilizowanego świata. Dobrze, ze ta historia zakonczyła się szczesliwie i nic Ci sie nie stało. A co z tym Man-em TGA? Jego tez próbowali zatrzymać?
A co na zaistniałą sytuacje powiedziałą tamtejsza milicja? Ile dostales mandatu? Pozdrawiam

Autor:  DRIVER1965 [ 12 sie 2006, 14:01 ]
Tytuł: 

Na tego Man-a czekałem 40 km za Umaniem trzy godziny i nie dojechał.Dzisiaj w necie znalazłem namiary na tą firmę i próbowałem się dodzwonić i zapytać czy wszystko ok,niestety nikt nie odpowiada pod tymi numerami a bardzo jestem ciekaw co z tym kierowcą,wiem tylko że musiał w Umaniu tankować bo tam miał wyznaczoną stacje paliw.Milicji nawet nie wspominałem o tym,mandat (łapówka) 200 hrywien t j ok 150 zł.

Autor:  tir5 [ 12 sie 2006, 21:47 ]
Tytuł: 

no naprawde nieciakawa sytuacja... mam nadzieje, ze juz wiecej nie spotaka Ciebie zadna taka przykra sprawa...

A jescze jedno pytanie: czy tem MAN był z jakiejś polskiej spedycji, czy zagraniczna firrma?

swoją drogą ciekawy jestem co sie dzieje gdy jednak tej mafii udałoby sie zatrzymac ciezarowke. Czy "tylko" ukradną całego tira i kierowcy dadzą spokoj, czy konczy sięto bardziej tragicznie...

Bezpiecznych podróży pod każdym wględem życzę.

Autor:  Długi [ 12 sie 2006, 21:51 ]
Tytuł: 

Cytuj:
po drodze dołączył do mnie Man TGA z ZTE Lubli
tir5 ;-)

Autor:  tir5 [ 12 sie 2006, 21:53 ]
Tytuł: 

:oops:

hehe no cóż moge powiedzieć na swoja obronę...

zdarza się, za niedoczytanie przepraszam :oops: :oops:

Autor:  Długi [ 12 sie 2006, 22:12 ]
Tytuł: 

Nie ma za co ;-)
DRIVER1965 A że tak napisze umiesz się dogadać po "ichniemu" ? Czy raczej rozmowa na migi ?

Autor:  DRIVER1965 [ 12 sie 2006, 22:30 ]
Tytuł: 

Dla przypomnienia mam 41 lat,gdy ja uczęszczałem do szkoły był komunizm a w szkołach nauka języka rosyjkiego.Reszta to praktyka.

Strona 3 z 4 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/