Cytuj:
No to panowie w poniedziałek w nocy mam wyjazd na Anglię
Mała firma, bo ma gościu tylko dwa busy, gdzie też sam jeździ. Jadę pierwszy raz z nim, no niestety trzeba się jakoś przemęczyć, no ale dobrze, że mam kogoś kto mi powie co i jak.
No i jak tam Ci idzie?
Od siebie dodam, że również szukałem pracy od września, na początku jako kierowca, lecz później uświadomiłem sobie, że z tym będzie ciężko, ponieważ studiuję zaocznie, więc poszerzyłem swoją skalę poszukiwań, na różne stanowiska. Ot tak, żeby zabić nudę, a i żeby trochę grosza wpadło.
W październiku byłem u jednego Pana - piekarza z zapytaniem o pracę, na stanowisku kierowcy do rozwozu pieczywa, usłyszałem wtedy, że będzie trochę ciężko, bo w sobotę jest najwięcej jazdy, a ja niestety będę niedysponowany, no ale za około miesiąc miał się zwalniać kierowca, więc powiedziano mi, że jak coś to da mi znać. Noo tak, ile razy już to słyszałem, że coś tam będzie - damy znać...
I tak w poniedziałek,
po 6 miesiącach od złożenia CV, dostałem telefon od Pana z piekarni, czy coś znalazłem i czy nadal jestem zainteresowany ową pracą. Oczywiście moja odpowiedź była jednoznaczna, więc tego samego dnia, jeszcze rozmowa co i jak, a od wtorku do pracy.
Do dzisiaj, czyli przez te 3 dni jeździłem ze zwalniającym się kierowcą (ot, pracował tutaj dorywczo, normalnie pracuje na koparce), który pokazał mi co i jak itp itd. A od jutra ruszam sam, niby wszystko wiem i umiem, ale już czuję, że rano będę miał w oczach strach
Cieszę się, że udało mi się znaleźć pracę, która mnie bardzo satysfakcjonuje, poza tym praca lekka i przyjemna, od godz. 4 do 12, auto w miarę nowe, bo tylko 3 letnie.
Także mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze i będę zadowolony jeszcze bardziej.
Powodzenia dla szukających pracy!