Jestem zagorzałym zwolennikiem kupowania polskich wyrobów,
ale tu jest coś nie tak. .

Zarabia się nie na nowych pojazdach, a na częściach do nich, ma się psuć i ma się tego nie dać naprawić śrubokrętem.

...... Solaris wygrywa przetargi na dostawę autobusów w Niemieckich miastach gdzie kryterium wyboru nie jest 100% cena więc swoją wartość nawet w oczach Niemców ma.

Zarabia się nie na nowych pojazdach, a na częściach do nich, ma się psuć i ma się tego nie dać naprawić śrubokrętem.

Niech się psuja po gwarancji... Nie po to firmy kupują nowe sprzęty, aby wysyłac za nie 15 letnie staruszki z 1200000km na liczniku...

Ale O CO CHODZI ?

Przynajmniej ludzie mają co robić

I CYRK dalej się kręci

Wyjaśnię: Firma wygrywa przetarg na obsługę linii X. Warunkiem jest obsługa wyłącznie przez nowe pojazdy. Jeśli taki pojazd, nówka "nierdzewka", psuje się tydzień po dostawie i nie wyjeżdża na linie, to: Nie ma przychodu z wozokilometrów, nałożona zostaje kara, za podstawienie pojazdu niezgodnego z umową.

Solaris zapowiada źe 2013 będzie najlepszym rokiem w historii pod względem sprzedaży.We wrześniu podpisano pierwszy kontrakt na rynku Tureckim na dostawę 100 Urbino 18.Spora partia InterUrbino ma trafić do Izraela. Tak więc nasza rodzima Polska firma podbija kolejne rynki na świecie.