wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://harnas.wagaciezka.com/

Dlaczego kierowcy nie dbają o turbosprężarki
http://harnas.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=42356
Strona 3 z 5

Autor:  obserwator [ 10 maja 2014, 19:15 ]
Tytuł:  Re: Dlaczego kierowcy nie dbają o turbosprężarki

Mikuś, nic do Ciebie nie mam ale nie wiem czy powinieneś się wypowiadać w tym temacie bo nie masz zbytniego pojęcia. A wszystkie powody 'studzenia turbiny' (tak się po prostu mówi i nie traktujmy tego dosłownie) są podane w pierwszym poście.

Ciekawostka dająca do myślenia:
Silniki okrętowe osiągają wielkości nawet kilkukrotnie większych od całego jednego zestawu, a jednostki pomocnicze (używane do generowania prądu) są średnio powiedzmy 2-4 razy większe od tych w ciężarówkach. Z tego względu zjawiska na które możemy przymknąć oko w maluchu tam mogą oznaczać awarię lub nie, bądź jej ryzyko.
I teraz: tam nie ma czegoś takiego jak wyłączenie zapłonu, silnik do wyłączenia jest przygotowywany. Może trwać to np. godzinę, a po odcięciu zasilania paliwem nadal pracują pompy smarowania i chłodzenia, utrzymywana jest stała temperatura płynów. Tak samo przed rozruchem. Nawet woda chłodząca, jest przed wpłynięciem do silnika podgrzewana. Tak samo olej smarujący.I nie robi się tego bo jakiś oficer wychowany na starych jednostkach tak uważa.


pzdr

Autor:  Cyryl [ 10 maja 2014, 19:18 ]
Tytuł:  Re: Dlaczego kierowcy nie dbają o turbosprężarki

Cytuj:
To wytłumacz mi dlaczego taki Citroen czy Peugeot wyposaża silniki z turbo w podtrzymanie obiegu oleju po zgaszeniu motoru, skoro to pic na wodę.
prosta sprawa, automat ma myśleć za kierowcę, który nie ma wiedzy, świadomości, czasu lub chęci na zastanawianie się czy schłodzenie jest potrzebne czy nie, oraz zastosowanie tego.

natomiast kierowca zawodowy powinien mieć świadomość, że schłodzenie jest potrzebne, ale nie w każdych warunkach. powinien to ocenić i właściwie zastosować.

Autor:  MechanikSochaczew [ 10 maja 2014, 22:29 ]
Tytuł:  Re: Odp: Dlaczego kierowcy nie dbają o turbosprężarki

Cytuj:
nie, turbina tak wiekowa jak auto czyli 17lat :wink:
Nie sądzę

Wysłane z mojego SM- N9005 za pomocą Tapatalk 2

Autor:  Kierownik [ 11 maja 2014, 9:03 ]
Tytuł:  Re: Dlaczego kierowcy nie dbają o turbosprężarki

Ja kiedyś miałem Renatę 385, od gdzieś 300tkm, pojechała do Arabów kiedy miała 1100tkm. Jestem prawie pewien, że turbo było od nowości.
A i jeździł tym gość który po odpaleniu w -10, nabiciu wiatrów w 30 sek wkładał bieg i cisnął do oporu z 26 tonami pod górę (bo górka jest na wyjeździe z parkingu), a o żadnym chłodzeniu turba ani nie słyszał ani nie praktykował.

Autor:  obserwator [ 12 maja 2014, 12:48 ]
Tytuł:  Re: Dlaczego kierowcy nie dbają o turbosprężarki

W porównaniu do dzisiejszych aut to był jeszcze czołg.

Autor:  ZiPi [ 19 maja 2014, 11:25 ]
Tytuł:  Re: Dlaczego kierowcy nie dbają o turbosprężarki

Dzisiejsze auta mają jezdzić 10 lat a po tym czasie mają znalezć sie na złomowisku. Tak zakłada większość producentow aut i lobbi ekologiczne ( nie mylić z ekologami )
Więc po co chłodzić turbo ? Tak samo, po co docierać nowy silnik albo po co wymieniać olej w automatycznej skrzyni biegów w osobówce ?
Klient ma przyjsc do salonu i co roku odwiedzać autoryzowany warsztat, płacąc przy tym za serwis słono az w oczy szczypie :mrgreen: a po upływie określonego czasu zostawić grata w rozliczeniu i wziąśc nowe.
Takie są dzisiaj realia a stare czasy nie wrócą.

Ps. Zeby nie było. Mam sentyment do aut z przełomu lat 80 i 90 ubiegłego wieku, bo na nich się wychowałem. Nie obce mi są podstawy fizyki, mechaniki i budowy maszyn.
Lobbi ekologiczne mam w d...e, bo przed ruszeniem i po skończonej jezdzie silnik pracuje u mnie kilka minut na wolnych obrotach, tak jak się nalezy.
ja tez, po wstaniu rano z łózka nie wkręcam się od razu na wysokie obroty ani po skończeniu pracy, wieczorem od razu nie zasypiam.

Autor:  Sible [ 19 maja 2014, 16:50 ]
Tytuł:  Re: Dlaczego kierowcy nie dbają o turbosprężarki

Cytuj:
Lobbi ekologiczne mam w d...e, bo przed ruszeniem i po skończonej jezdzie silnik pracuje u mnie kilka minut na wolnych obrotach, tak jak się nalezy.
Dokładnie tak jak u mnie.

Autor:  Cyryl [ 19 maja 2014, 18:57 ]
Tytuł:  Re: Dlaczego kierowcy nie dbają o turbosprężarki

Cytuj:
...wieczorem od razu nie zasypiam.
świntuszek

na poważnie: wydaje mi się Panowie, że szukacie jakiś uniwersalnych zasad, a takich nie ma.
są sytuacje w których schładzanie jest niepotrzebne i są takie w których jest obowiązkowe, a ocena zależy od kierowcy.
i coś mi się zdaje, że część ucieka od podjęcia decyzji, a zwłaszcza odpowiedzialności wyznając zasadę, że lepiej na zimne dmuchać.

Autor:  kojakvolvo1976 [ 20 maja 2014, 21:24 ]
Tytuł:  Re: Dlaczego kierowcy nie dbają o turbosprężarki

Ja podpiszę się pod spostrzeżeniami Cyryla. Jeżdziłem Mack-iem który miał czujnik temperatury zaraz za turbem. Tylko pod pełnym obciążeniem na podjazdach lub przy rozpędzaniu zespołu temperatura była wyższa niż na biegu jałowym. W obecnym aucie lubię obserwować temperaturę oleju i z niej wyciągam wnioski kiedy jest taka potrzeba, chociaż ja mam nawyki z Usa że na 10 min nie warto auta gasić.

Autor:  obserwator [ 24 maja 2014, 16:33 ]
Tytuł:  Re: Dlaczego kierowcy nie dbają o turbosprężarki

Cyryl, żeby to poprawnie rozróżnić kiedy trzeba, a kiedy nie, wypada mieć jakąś wiedze i wyobrażenie na temat co, jak działa i w jakim celu. A niestety, moim zdaniem wiele kierowców ogranicza się do kręcenia kółkiem, więc w czym problem żeby dmuchali na zimne?

Chciałbym zwrócić też uwage na naprężenia materiałowe wynikające m.in z różnicy temperatur różnych elementów silnika. Ten kto miał do czynienia z naprawde dużymi silnikami ten wie, jak istotne jest branie tego pod uwagę.
Wiadomo, mniejszy silnik - mniejsza skala zjawiska, ale to nie znaczy że nie występuje wcale.

Autor:  Cyryl [ 25 maja 2014, 6:23 ]
Tytuł:  Re: Dlaczego kierowcy nie dbają o turbosprężarki

Cytuj:
Cyryl, żeby to poprawnie rozróżnić kiedy trzeba, a kiedy nie, wypada mieć jakąś wiedze i wyobrażenie na temat co, jak działa i w jakim celu...
masz rację, ale to wygląda jak podcieranie się po sikaniu.
dorabianie teorii, że w każdej sytuacji schładzanie turbiny jest konieczne nie jest prawdą.

powiedz mi kto ma mieć wiedzę i wyobrażenie o tym jak działa silnik w samochodzie ciężarowym?
kelner, szewc, czy może hydraulik?
czy jednak kierowca nazywający się zawodowym?

Autor:  obserwator [ 26 maja 2014, 0:27 ]
Tytuł:  Re: Dlaczego kierowcy nie dbają o turbosprężarki

lepsze niepotrzebne dorabianie pewnych teorii to niż traktowanie auta jak traktor.

no owszem, tak powinno być że kierowca zawodowy powinien znać się na temacie ale niestety tak nie jest, dziś każdy, czy się zna czy nie może wsiąść za kółko. Także chwała wszystkim tym którzy wykonują ten zawód z jajami.

Autor:  MechanikSochaczew [ 28 maja 2014, 20:02 ]
Tytuł:  Re: Odp: Dlaczego kierowcy nie dbają o turbosprężarki

Cytuj:
Wiadomo, mniejszy silnik .
Chyba odwrotnie.....

Jak by nie oral turbina wytrzyma 700tkm, możesz na ją piescic co wieczór i tak przed milionem będzie wymagała wymiany..... Mówię o obecnych autach....
Czy któryś z szanownych kolegów kierowców zrobił jednym autem chociaż pół miliona ? Jak gruz ma 600-700 przebiegu to można dbać i tak z tego nic niebedzie.... To taka wiara ludowa z tym chłodzeniem zwłaszcza w ciezarowkach.
Wysłane z mojego SM- N9005 za pomocą Tapatalk 2

Autor:  Marix [ 28 maja 2014, 22:41 ]
Tytuł:  Re: Dlaczego kierowcy nie dbają o turbosprężarki

Ktoś tu ubolewał na początku dyskusji, że najbardziej cierpią samochody w dystrybucji i głównie chodziło o busy.
Ah jacy to źli kierowcy, katują turbo.

Jakbyś ganiał do upadłego takim busem........ aaaa co tu gadać... to na pewno chłodziłbyś za każdym razem auto po 3 minuty.

W hurtowni części, w której pracowałem, jeździły auta i wiekowe i nowe. Skupmy się na tych z turbo, od partnera HDI, przez LT 2.5TDI po 2 ducata 2.2 (ponoć delikatne padaki te silniki).

Czasu zawsze było za mało i w żadnym z tych aut nikt niczego nigdy nie chłodzi a samochody te uruchamiało się i gasiło dosłownie po kilkanaście razy dziennie i jak pracowałem w tej firmie 3,5 roku, tak NIGDY w żadnym nie tykaliśmy turbo, ani nie padł żaden silnik.

Zesztą turbosprężarka, ani nawet samochód nie jest żadną świetością, obiektem kultu, obsługa codzienna nie polega na całowaniu go w opony przed trasą (tak myśleć mogą tylko osoby, które jeszcze nie jeżdżą, a pewnie najbardziej ta dyskusję podsycają).

W umiarkowanie dobrze prosperującej firmie, gdzie auto ZARABIA duże pieniądze, naprawdę nikt się o samochody tak nie trzęsie. 100 razy ważniejsze od szybszego o 12% zużycia turbo jest dowożenie towaru na czas i zadowolenie klienta, bo jak klient będzie niezadowolony, to auto nie zarobi nawet na płyn do spryskiwaczy.

Autor:  MechanikSochaczew [ 28 maja 2014, 22:53 ]
Tytuł:  Re: Odp: Dlaczego kierowcy nie dbają o turbosprężarki

Cytuj:
Ktoś tu ubolewał na początku dyskusji, że najbardziej cierpią samochody w dystrybucji i głównie chodziło o busy.
Ah jacy to źli kierowcy, katują turbo.

Jakbyś ganiał do upadłego takim busem........ aaaa co tu gadać... to na pewno chłodziłbyś za każdym razem auto po 3 minuty.

W hurtowni części, w której pracowałem, jeździły auta i wiekowe i nowe. Skupmy się na tych z turbo, od partnera HDI, przez LT 2.5TDI po 2 ducata 2.2 (ponoć delikatne padaki te silniki).

Czasu zawsze było za mało i w żadnym z tych aut nikt niczego nigdy nie chłodzi a samochody te uruchamiało się i gasiło dosłownie po kilkanaście razy dziennie i jak pracowałem w tej firmie 3,5 roku, tak NIGDY w żadnym nie tykaliśmy turbo, ani nie padł żaden silnik.

Zesztą turbosprężarka, ani nawet samochód nie jest żadną świetością, obiektem kultu, obsługa codzienna nie polega na całowaniu go w opony przed trasą (tak myśleć mogą tylko osoby, które jeszcze nie jeżdżą, a pewnie najbardziej ta dyskusję podsycają).

W umiarkowanie dobrze prosperującej firmie, gdzie auto ZARABIA duże pieniądze, naprawdę nikt się o samochody tak nie trzęsie. 100 razy ważniejsze od szybszego o 12% zużycia turbo jest dowożenie towaru na czas i zadowolenie klienta, bo jak klient będzie niezadowolony, to auto nie zarobi nawet na płyn do spryskiwaczy.
Ja mam auto z DPF'em i innymi glupotami i jeżdżę nim jak w124 2.0d, czyli paliwo i co 30tyś wymiana oleju. :wink:

Wysłane z mojego SM- N9005 za pomocą Tapatalk 2

Autor:  Rossi [ 28 maja 2014, 23:06 ]
Tytuł:  Re: Dlaczego kierowcy nie dbają o turbosprężarki

60-70kkm na dmuchawkę? Święta prawda! Sześć setek, bańka dwieście u mnie w firmie na STRAsznychLISach reguła nie wyjątek.

Autor:  MechanikSochaczew [ 28 maja 2014, 23:50 ]
Tytuł:  Re: Odp: Dlaczego kierowcy nie dbają o turbosprężarki

Cytuj:
60-70kkm na dmuchawkę? Święta prawda! Sześć setek, bańka dwieście u mnie w firmie na STRAsznychLISach reguła nie wyjątek.
I nie widzę różnicy czy auto z miedzynarodowki, wywrotki, dystrybucji czy gabaryta tak samo nie widzę różnicy w tym, że to scania, daf, iveco czy jelcz....
To jak ze sprzeglem, jak masz 600-700 to albo jesteś po wymianie, albo bardzo niebawem będziesz wymieniał.
Wysłane z mojego SM- N9005 za pomocą Tapatalk 2

Autor:  obserwator [ 29 maja 2014, 0:00 ]
Tytuł:  Re: Dlaczego kierowcy nie dbają o turbosprężarki

W wielkich silnikach zwraca się uwage na zjawiska o których mało kto nawet wie jeśli chodzi o małe jednostki bo po prostu nie mają zbyt wielkiego wpływu na całość i tak samo jest z odkształceniem materiałowym wynikającym z różnicy temperatur.

I mocno bym się kłócił że turbiny wytrzymują max 700 tys. ale nie mam zamiaru dyskutować. Mówie tu o 2 autach którymi może nie jeździłem ale je obsługiwałem znając każdy szczegół eksploatacji i które nie woziły pszczół luzem po autobanie.

Koledzy widze że macie takie podejście bo po prostu nie płacicie za naprawy z własnej kieszeni.

Inne jest podejście do sprawy kierowcy z kołchozu gdzie jest 150 samochodów (dla którego jest nawet dziwne zakładanie obrysówek na lusterka - tak mnie jeden kiedyś wyśmiał), a inne kogoś kto ma własny sprzęt, który jest jego wizytówką i jego praca nie do końca polega na udziale w wyścigu szczurów z magnesem w szufladzie.

Autor:  Użytkownik usunięty [ 29 maja 2014, 8:39 ]
Tytuł:  Re: Dlaczego kierowcy nie dbają o turbosprężarki

Ja tam staram się dbać, ale mój stary raczej średnio i nigdy jeszcze turbo nie wymieniał w żadnym samochodzie. Rekord to chyba 630 tyś w sprinterze.

Kumpel w 2.2T daje w piz** na zimnym, nigdy nie studzi i jak się zdjemuje IC to trochę oleju wylewa, tylko u mnie jest to samo :lol:

Jak ma paść to padnie.

Autor:  MechanikSochaczew [ 29 maja 2014, 8:49 ]
Tytuł:  Re: Dlaczego kierowcy nie dbają o turbosprężarki

Cytuj:
W wielkich silnikach zwraca się uwage na zjawiska o których mało kto nawet wie jeśli chodzi o małe jednostki bo po prostu nie mają zbyt wielkiego wpływu na całość i tak samo jest z odkształceniem materiałowym wynikającym z różnicy temperatur.

I mocno bym się kłócił że turbiny wytrzymują max 700 tys. ale nie mam zamiaru dyskutować. Mówie tu o 2 autach którymi może nie jeździłem ale je obsługiwałem znając każdy szczegół eksploatacji i które nie woziły pszczół luzem po autobanie..
Dwóch, no ja ich widziałem trochę więcej.

Powiedz na co się zwraca tą szczególną uwage?

Strona 3 z 5 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/