wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://harnas.wagaciezka.com/

Transport krajowy-jak nie zwariować?
http://harnas.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=44312
Strona 3 z 7

Autor:  pafnuc518 [ 16 kwie 2015, 18:05 ]
Tytuł:  Re: Transport krajowy-jak nie zwariować?

Właśnie o takie przypadki mi chodzi.Wyjeżdzanie z firmy czy to na ''Out'' czy na przerwaniu pauzy i opisaniem tego to strzał w nogę.
Ale wielu jest którzy tylko tak dorabiają na kraju ,a większość to auta na tarczkę bo łatwiej zakombinować.

A Cyryl jak już kiedyś Ci napisałem Nigdy Twje racje z moimi się nie zgodzą bo ja jestem pracownikiem a Ty jestes lub byłeś kierownikiem czy jakimś szefem działu od transportu.
(uprzedzę stwierdzenie -tak nie musimy się zgadzać)

A teraz kolejne dziwaczne przypadki.
Dziś ładowałem piwko i dostałem od spedycji sms żę za uszkodzenia przy transporcie czy to ubytki czy przechylenia odpowiada kierowca .Za nie dojechanie na godzine awizacji kierowca odwozi na swój koszt z powrotem do załodowcy.Wiec sama słodycz.

Na rozładunku oczywiście karteczki przy okienku ''dla kierowców'' np. od dnia .. kierowca ma obowiązek być przy rozładunku i przyjeciu towaru ??? kolejne zjechane przepisy które sobie sami tworzą .A wiadomo czasami liczenie towaru trwa kilka godzin.

Wiadomo żę raczej nikt się na to nie zgadza ale jak może to człowieka w.k.u.r.w.i.ć
Gdzie byś się nie ruszył a to kierowca to a to kierowca tamto .

Czekam byscie opisywali swoje takie przypadki ,ale z głową :D :D

Autor:  yarzyna [ 16 kwie 2015, 18:52 ]
Tytuł:  Re: Transport krajowy-jak nie zwariować?

Mc Cain w Strzelinie,podjeżdżam o godzinie 3.40 na załadunek(awizacja na 3:30).Do godziny 4:30 nic się nie dzieje,magazynierzy są na przerwie od uj wie któej.Przychodzi,ładują na szybko dwa auta i znowu ida na przerwe.Godzina 5:20 pytam czy mnie załadują bo tacho kończy mi sie o 9:40 a jak wyjade przed 6 to na spokojnie dojadę do celu.Odpowiedź oczywiście negatywna bo oni pracują do 6 :O Nie mija nawet 20min a ten gośc juz przebrany idzie do samochodu.Przychodzi ranna zmiana i oczywiście pracę zaczynają od przerwy :shock: Normalnie szok,nie wcześniej jak 6:30 zabierają sie za załadunek,kwestia 15min i byłem gotowy do wyjazdu.Komuna w czystym wydaniu,potem się wszyscy dziwią ze frytki tej firmy są tak drogie.Na bandę nierobów trzeba przecież zarobić.

Autor:  Fuller [ 16 kwie 2015, 19:36 ]
Tytuł:  Re: Transport krajowy-jak nie zwariować?

Cyryl widzę od jakiegoś czasu nadajesz na zupełnie innych falach
przypuszczam że dawno już nie miałeś z pewnymi rzeczami do czynienia

gdzie tu szukasz usprawiedliwień?jakie 24 g? co to za gadka?


ktoś wymaga, zamawia mnie na godzine XX:XX ,ja na tą przyjeżdżam i o tej mam być rozładowany/załadowany i KONIEC
rozumiem poślizg typu 1,2,3
tak to działa w całej europie , a w polsce pytasz kiedy rozł/zała? i odp. " nie wiem"

i tu nie chodzi czy mam płacone od km, na godzine, na mc stałą itd.
tu chodzi o zasady , bo chcę wiedzieć kiedy zacznę i kiedy skończę prace.

ale to tak będzie wyglądać nadal ,dopuki pseudo INSPEKCJA TRANSPORTU DROGOWEGO udaje że coś robi .i normą jest że 3/4 zała/roz jest na pauzach robionych

Autor:  użytkownik usunięty [ 16 kwie 2015, 20:02 ]
Tytuł:  Re: Transport krajowy-jak nie zwariować?

Poniekąd się zgodzę co do interwencji ITD odnośnie załadunków, rozładunków na "łóżku". Ale też ważniejszą kwestią jest to, że my, kierowcy powinniśmy zacząć się szanować. Załadunki, rozładunki na młotkach, konsekwentne przestrzeganie tachografu (czas pracy) i zero magnesiarstwa.
Ale niestety, prawda jest taka, że 8 się postawi, 2 się ugnie i co? tych 8 ma przegwizdane bo inni pokazali, że "da się"...

Autor:  Atego1228 [ 16 kwie 2015, 23:03 ]
Tytuł:  Re: Transport krajowy-jak nie zwariować?

A ile razy zajdziesz do wózkowego się zapytać kiedy cię za/rozładują, dostają takie oczy jak byś mu pół rodziny wybił. Współczuję ludziom jak mają płacone od km, a w miesiącu wyskoczy mu kilka dni gdzie więcej szarpał plandeką/stał, jak przejechał. A na koniec się jeszcze podpiął i np. z 15h pracy zrobiło się 20 albo i lepiej a dniówki mu wyszło 80zł.

Autor:  użytkownik usunięty [ 17 kwie 2015, 1:27 ]
Tytuł:  Re: Transport krajowy-jak nie zwariować?

Cytuj:
(...)A na koniec się jeszcze podpiął i np. z 15h pracy zrobiło się 20 albo i lepiej a dniówki mu wyszło 80zł.
Zapomniałeś jeszcze dodać (i to mówię całkiem poważnie) o obciążeniu za palety, obciążeniu za spóźnienie i oczywiście swoje "pięć groszy" dołoży sief za przepał...

Autor:  Cyryl [ 17 kwie 2015, 4:38 ]
Tytuł:  Re: Transport krajowy-jak nie zwariować?

Cytuj:
...tak to działa w całej europie , a w polsce pytasz kiedy rozł/zała? i odp. " nie wiem"...

...ale to tak będzie wyglądać nadal ,dopuki pseudo INSPEKCJA TRANSPORTU DROGOWEGO udaje że coś robi .i normą jest że 3/4 zała/roz jest na pauzach robionych
1. spróbuj załadować się zwykłej niemieckiej firmie w piątek po 14:00. za miedzą trawa bardziej zielona. natomiast zanim będziemy czegoś wymagać od ITD zacznijmy wymagać od siebie. żadne związki zawodowe kierowców nie postulowały o wprowadzenie współodpowiedzialności za ilość załadowanego materiału. robili to tylko przewoźnicy.

2. tak jak już kiedyś napisałem: jeszcze nigdy nie spotkałem się z tym aby któraś ze służb kontrolujących, włącznie z BAG karał za załadunek na łóżeczku. nawet gdy kierowca wiezie płyty gipsowo-kartonowe, gdzie załadunek to co najmniej godzina ciężkiej pracy kierowców.

i tak ogólnie:
prawdą jest, że wykonywałem zawód kierowcy dawno, jednak dzisiejsze realia nie są tak tragiczne. w dobie granic i zezwoleń oczekiwanie na powrót np. we Włoszech tydzień było codziennością, a umieszczone na zleceniu "załadunek górą" znaczył ściągnie plandeki i rozbieranie konstrukcji stelaża plandeki.

mnie chodzi o co innego: czytam w wielu wypowiedziach o tym jakie powołanie do tego zawodu mają młodzi ludzie, często w swoich wypowiedziach pytają o wiek, bo rozpoczęcie zawodu wcześniej o rok, pół roku, to dla nich bardzo ważna rzecz. i nagle po przepracowaniu roku lub kilku okazuje się, że uciążliwości tego zawodu jest bardzo duża.
na forach przelewają swoją frustrację.
to nie jest temat z cyklu "sukcesy i porażki dnia dzisiejszego" gdzie wpisuje się różne rzeczy lepsze i gorsze z przymrużeniem oka. ja to tak odczuwam, że ten temat ma udowodnić jak zły jest zawód kierowcy.
w wielu wypadkach wypowiedzi kierowców są tylko i wyłącznie narzekaniami.

miałem kiedyś KO we wrocławskim MPK - 180 kierowców. na każdym wykładzie fajnie się dzielili - z przodu 3-4 fachowców prawdziwych, dalej obojętna szarość i z tyłu kilku gości mających wszystko w tyłku.
większość naszych spotkań polegała na wysłuchiwaniu ich żalów.
po pierwsze że muszą wozić ludzi
po drugie że ci ludzi nie jeżdżą wtedy gdy kierowcom to pasuje, ale w jakiś innych porach.
i tak bez końca.
można było odnieść wrażenie, że większość z tych kierowców pracuje za karę, żaden z nich nie wybrał tego zawodu, ale został do niego zmuszony.

wykonywałem wiele zawodów w życiu. kierowcą byłem jak dotąd najdłużej i to był jeden z fajniejszych fachów jakim przyszło mi zajmować. faktem jest że ani wtedy, ani teraz nie składa się on ani z samych złych, czy dobrych rzeczy.
jednak moim zdaniem jeżeli ktoś widzi tyle złego w tym zawodzie znaczy, że nie nadaje się i lepiej aby poszukał innego zajęcia.

Autor:  użytkownik usunięty [ 17 kwie 2015, 8:10 ]
Tytuł:  Re: Transport krajowy-jak nie zwariować?

Cytuj:
1. (...)natomiast zanim będziemy czegoś wymagać od ITD zacznijmy wymagać od siebie. żadne związki zawodowe kierowców nie postulowały o wprowadzenie współodpowiedzialności za ilość załadowanego materiału. robili to tylko przewoźnicy.

2. tak jak już kiedyś napisałem: jeszcze nigdy nie spotkałem się z tym aby któraś ze służb kontrolujących, włącznie z BAG karał za załadunek na łóżeczku. nawet gdy kierowca wiezie płyty gipsowo-kartonowe, gdzie załadunek to co najmniej godzina ciężkiej pracy kierowców.
Ad. 1. Otóż nie zgodzę się z Tobą. Ja po ostatniej kontroli ITD uważam, że trzeba wymagać od nich profesjonalizmu. Profesjonalizmu i wiedzy. Dlaczego? A to dlatego, że po pierwsze i najważniejsze - przepuścić kierowcę, który popełnił na ich oczach wykroczenie. Zatrzymane zostały 2 ciężarówki i ciężarówka WYPRZEDZANA została "zdjęta" do kontroli, a WYPRZEDZAJĄCY otrzymał polecenie kontynuowania jazdy. Następnie bezczelnie kierującego, który został zatrzymany do kontroli, poucza się o istnieniu zakazu wyprzedzania. Kolejnym aspektem było "przyczepienie się" do tego, że mająca niecałe 2 lata naczepa ma tylko JEDEN punkt świetlny oświetlający tablicę rejestracyjną - Wielton istotnie posiada tylko z lewej strony oświetlenie i na takowe otrzymał homologację. Można by jeszcze wyliczać inne uchybienia ale napiszę coś co mnie doprowadziło do wściekłości - stwierdzenie: no dziś się panu udało, bo ma pan zabezpieczony ładunek i załadunek miał pan na młotkach, bo za załadunek na łóżku karzemy mandatem.
Owszem, ostatnie zdanie stoi w opozycji do tego, co napisałem w drugim zdaniu - podeszli profesjonalnie do kontroli ładunku i czasu pracy (aktywności kierowcy). Ale kompletną ignorancją wykazali się podczas zatrzymania do kontroli oraz tym, iż po ujawnieniu przeze mnie ich pomyłki na siłę szukali punktu, do którego mogliby się przyczepić.

Autor:  Fuller [ 17 kwie 2015, 8:32 ]
Tytuł:  Re: Transport krajowy-jak nie zwariować?

Cytuj:
Cytuj:
...tak to działa w całej europie , a w polsce pytasz kiedy rozł/zała? i odp. " nie wiem"...

...ale to tak będzie wyglądać nadal ,dopuki pseudo INSPEKCJA TRANSPORTU DROGOWEGO udaje że coś robi .i normą jest że 3/4 zała/roz jest na pauzach robionych
1. spróbuj załadować się zwykłej niemieckiej firmie w piątek po 14:00. za miedzą trawa bardziej zielona. natomiast zanim będziemy czegoś wymagać od ITD zacznijmy wymagać od siebie. żadne związki zawodowe kierowców nie postulowały o wprowadzenie współodpowiedzialności za ilość załadowanego materiału. robili to tylko przewoźnicy.

2. tak jak już kiedyś napisałem: jeszcze nigdy nie spotkałem się z tym aby któraś ze służb kontrolujących, włącznie z BAG karał za załadunek na łóżeczku. nawet gdy kierowca wiezie płyty gipsowo-kartonowe, gdzie załadunek to co najmniej godzina ciężkiej pracy kierowców.

i tak ogólnie:
prawdą jest, że wykonywałem zawód kierowcy dawno, jednak dzisiejsze realia nie są tak tragiczne. w dobie granic i zezwoleń oczekiwanie na powrót np. we Włoszech tydzień było codziennością, a umieszczone na zleceniu "załadunek górą" znaczył ściągnie plandeki i rozbieranie konstrukcji stelaża plandeki.

mnie chodzi o co innego: czytam w wielu wypowiedziach o tym jakie powołanie do tego zawodu mają młodzi ludzie, często w swoich wypowiedziach pytają o wiek, bo rozpoczęcie zawodu wcześniej o rok, pół roku, to dla nich bardzo ważna rzecz. i nagle po przepracowaniu roku lub kilku okazuje się, że uciążliwości tego zawodu jest bardzo duża.
na forach przelewają swoją frustrację.
to nie jest temat z cyklu "sukcesy i porażki dnia dzisiejszego" gdzie wpisuje się różne rzeczy lepsze i gorsze z przymrużeniem oka. ja to tak odczuwam, że ten temat ma udowodnić jak zły jest zawód kierowcy.
w wielu wypadkach wypowiedzi kierowców są tylko i wyłącznie narzekaniami.

miałem kiedyś KO we wrocławskim MPK - 180 kierowców. na każdym wykładzie fajnie się dzielili - z przodu 3-4 fachowców prawdziwych, dalej obojętna szarość i z tyłu kilku gości mających wszystko w tyłku.
większość naszych spotkań polegała na wysłuchiwaniu ich żalów.
po pierwsze że muszą wozić ludzi
po drugie że ci ludzi nie jeżdżą wtedy gdy kierowcom to pasuje, ale w jakiś innych porach.
i tak bez końca.
można było odnieść wrażenie, że większość z tych kierowców pracuje za karę, żaden z nich nie wybrał tego zawodu, ale został do niego zmuszony.

wykonywałem wiele zawodów w życiu. kierowcą byłem jak dotąd najdłużej i to był jeden z fajniejszych fachów jakim przyszło mi zajmować. faktem jest że ani wtedy, ani teraz nie składa się on ani z samych złych, czy dobrych rzeczy.
jednak moim zdaniem jeżeli ktoś widzi tyle złego w tym zawodzie znaczy, że nie nadaje się i lepiej aby poszukał innego zajęcia.



jak chodzi o piątki godzinę 14 z Twojego przykładu Cyryl to mi się teraz przypomniał Eurocash w Krośnie.
tam jedz na 14 ;) a potem do niemiec
przykładów tysiące,można by się tak licytować w nieskończoność gdzie gorzej.
ja nie mówię że "tam na zachodzi" to zawsze wszystko pięknie terminowo,tylko tam rzadko kiedy jest nie o terminie,a u nas rzadko kiedy w terminie.

i to że ktoś wybrał zawód kierowcy to nie znaczy że ma się na wszystkie niedogodności godzić.

ps.mi nie chodzi o to że ktoś zrobił rozł/zał na h zamiast młotkach...
tylko o to że normą jest że gość jedzie cały dzień jest z 12g na nogach, a potem zajeźdza na firmę i kolejne x godzin mija bo rozł,bo zała. bo palety,bo papiery a on już po pauzie 9 g i w drogę wypoczęty.
takich rzeczy ITD nie widzi,słyszał ktoś o jakimś nalocie na firmę ?

ps/

Autor:  użytkownik usunięty [ 17 kwie 2015, 9:06 ]
Tytuł:  Re: Transport krajowy-jak nie zwariować?

Cytuj:
(...)
takich rzeczy ITD nie widzi,słyszał ktoś o jakimś nalocie na firmę ?
No ja akurat słyszałem - Tesco Teresin: ITD stanęło przed wyjazdem i mało które auto "liniowe" z Tesco wyjechało. Zdecydowanej większości dziwnym zbiegiem okoliczności akurat w tym momencie wypadł odpoczynek :twisted:

Autor:  zzx [ 17 kwie 2015, 16:47 ]
Tytuł:  Re: Transport krajowy-jak nie zwariować?

Cytuj:
Cytuj:
(...)
takich rzeczy ITD nie widzi,słyszał ktoś o jakimś nalocie na firmę ?
No ja akurat słyszałem - Tesco Teresin: ITD stanęło przed wyjazdem i mało które auto "liniowe" z Tesco wyjechało. Zdecydowanej większości dziwnym zbiegiem okoliczności akurat w tym momencie wypadł odpoczynek :twisted:
jeżdżę do (nie dla tylko do) Tesco 6 lat ( czasami 3-4 razy w tygodniu) często nocuję na parkingu i nigdy nie widziałem tam ITD więc spokojnie tą bajkę możesz zaliczyć jako opowieści parkingowe.

Autor:  Wilk 09 [ 17 kwie 2015, 18:43 ]
Tytuł:  Re: Transport krajowy-jak nie zwariować?

Większość czasu spędziłem właśnie w transporcie krajowym i co mogę powiedzieć jest wiele patologij na które nie mamy wpływu. Co do wewnętrznych przepisów firm w zasadzie to zarządca terenu może zmieniać je do woli, a my jesteśmy tam tylko gośćmi możemy je przyjmować lub nie. Jednym z większych idio...ów jest awizacja kilku pojazdów na daną godzinę, a w tym najlepszymi fachowcami są sieci handlowe gdzie pod czas rozładunku idzie stracić kilka godzin. Następną sprawą jest zmuszanie kierowców do rozładunków mało tego pospieszanie ich i straszenie karami za blokowanie rampy wyjazdowej. Pomińmy to że nawet w umowie o pracę nie wiele firm wpisuje dodatkową prace fizyczną polegająca na wstawianie towaru do magazynu obcej firmy. Zakazy wchodzenia na magazyn w czasie za lub rozładunku i zabezpieczenia towaru itp. elementy. Przetrzymywanie pojazdu do granic absurdu kilka godzin po rozładunku i robienie wielkich problemów z wydaniem dokumentów. Do tego można dodać negatywne zachowanie się od ciecia na bramie, a kończąc na kierowniku zmiany w biurze. Oczywiście jest wiele wyjątków gdzie faktycznie miło się współpracuje, ale takie przyjęcie towaru odbywa się raczej w firmach gdzie jest mały obrót lub dany towar jest im potrzebny na już. Sprawa palet to temat rzeka bo w zasadzie wystarczy to że na jakiejś firmie ktoś wymaluje palety i można zapomnieć o przyjęciu takiej palety jako euro. To samo jest z wpychaniem na zwroty uszkodzonych palet dobrze jest wtedy żądać wpisanie w dokumenty przewozowe brak możliwości zweryfikowania stanu i uszkodzenia palety (wtedy najczęściej wybucha wojna i problem z podpisaniem odbioru).
Odnośnie tej wypowiedzi:
Cytuj:
można było odnieść wrażenie, że większość z tych kierowców pracuje za karę, żaden z nich nie wybrał tego zawodu, ale został do niego zmuszony.
Nie można odnieść takiego wrażenia lecz być tego pewny. Widać to dość często jak przelewa się wszelakie frustracje na parkingach, firmach z dala od macierzystej bazy. Czym to jest spowodowane coraz większym naciskiem w tym zawodzie na odpowiedzialność (dokumenty, pojazd, zachowanie się służb kontrolnych etc.) za którą nie idą większe wynagrodzenia.

Autor:  yarzyna [ 17 kwie 2015, 19:19 ]
Tytuł:  Re: Transport krajowy-jak nie zwariować?

Cytuj:
takich rzeczy ITD nie widzi,słyszał ktoś o jakimś nalocie na firmę ?

ps/
CD Kaufland w Piotrkowie,szybka akcja krokodyli i kilkanaście mandacików wystawionych za załadunek na rzepie.Jak już zostało to powiedziane,karac,karac i jeszcze raz karac to jest główny cel ITD.Pokaż mi kierowcę a ja na niego znajdę paragraf.

Autor:  Cyryl [ 18 kwie 2015, 20:18 ]
Tytuł:  Re: Transport krajowy-jak nie zwariować?

Cytuj:
...Czym to jest spowodowane coraz większym naciskiem w tym zawodzie na odpowiedzialność (dokumenty, pojazd, zachowanie się służb kontrolnych etc.) za którą nie idą większe wynagrodzenia.
masz rację, ale czy Ty za odpowiedzialność za powierzony pojazd płacił byś dodatkową kasę?

czy zlecając przewiezienie mebli zapłacił byś dodatkowe pieniądze za to, że Twoje meble nie zginą lub nie zostaną uszkodzone?

przypomina mi się zawołanie kelnerki z pijalni piwa z czasów PRL: "pięć piw proszę, a który z panów chciał w czystym kuflu?"

natomiast co do wynagrodzenia, to najczęściej przekładają się na jakość firmy. bo są w transporcie krajowym firmy płacące godziwie, oferujące dobre warunki pracy.

Autor:  Wilk 09 [ 18 kwie 2015, 21:48 ]
Tytuł:  Re: Transport krajowy-jak nie zwariować?

Odnośnie tych pytań:
Cytuj:
masz rację, ale czy Ty za odpowiedzialność za powierzony pojazd płacił byś dodatkową kasę?
W tym mnie trochę nie zrozumiałeś chodzi mi dokładnie o powtarzająca się jak mantra w umowach o pracę odpowiedzialność za utrzymanie pojazdu służbowego w dobrym stanie technicznym. Jest to furtka dla właścicieli firm w czasie jakiejś wpadki związanej z stanem technicznym, podobna sytuacja jak zarządca drogi daje znak że na odcinku kilku km jest uszkodzona nawierzchnia wraz z ograniczeniem prędkości, a potem nic nie robi przez wiele lat. Zresztą służby kontrolne (wyłączając ITD) podobnie działają gdzie za zły stan techniczny dostaje mandat kierowca, a nie dyspozytor, który wypuścił nie sprawny pojazd na drogę.
Cytuj:
czy zlecając przewiezienie mebli zapłacił byś dodatkowe pieniądze za to, że Twoje meble nie zginą lub nie zostaną uszkodzone?
Nie muszę dopłacać bo wraz z zawarciem umowy z przewoźnikiem na transport po części płacę w frachcie za ubezpieczenie przewożonego ładunku OCP. Jeśli przewoźnik nie zapłacił za to ubezpieczenie (bo miał inne wydatki), a doszło do uszkodzeń i tak odzyskam pieniądze w formie noty obciążeniowej.
Cytuj:
natomiast co do wynagrodzenia, to najczęściej przekładają się na jakość firmy. bo są w transporcie krajowym firmy płacące godziwie, oferujące dobre warunki pracy.
Oczywiście że są takie firmy i tego nie neguje, ale znalezienie i dostanie się tam do pracy jest podobne do szukania ze świeczką złotego Eldorado :wink: .

Autor:  Cyryl [ 19 kwie 2015, 5:59 ]
Tytuł:  Re: Transport krajowy-jak nie zwariować?

według mnie jeżeli mnie boli i nie zmieniam tego, to znaczy że jestem masochistą.

Autor:  Grzesiek_KBR [ 19 kwie 2015, 9:42 ]
Tytuł:  Re: Transport krajowy-jak nie zwariować?

Cytuj:
1. spróbuj załadować się zwykłej niemieckiej firmie w piątek po 14:00. za miedzą trawa bardziej zielona. natomiast zanim będziemy czegoś wymagać od ITD zacznijmy wymagać od siebie. żadne związki zawodowe kierowców nie postulowały o wprowadzenie współodpowiedzialności za ilość załadowanego materiału. robili to tylko przewoźnicy.

2. tak jak już kiedyś napisałem: jeszcze nigdy nie spotkałem się z tym aby któraś ze służb kontrolujących, włącznie z BAG karał za załadunek na łóżeczku. nawet gdy kierowca wiezie płyty gipsowo-kartonowe, gdzie załadunek to co najmniej godzina ciężkiej pracy kierowców.
Ładowałem się w piątki po 14 w Niemczech i jakoś tyłka nie urwało, ot zwykły załadunek jakich wiele, jedyna różnica że szkop jeździł widlakiem nieco szybciej.
Co do kar za "łóżeczko" spotkałem się już z takim przypadkiem, firma prawie zza płotu.

Autor:  Flamaster [ 19 kwie 2015, 12:56 ]
Tytuł:  Re: Transport krajowy-jak nie zwariować?

Tak jak Jester napisal. Kolega zawalczyl i ma zakaz. W Polsce bedzie ponad 20 centrow dystrybucyjnych Biedronki. Zrobi tak jeszcze w paru i gdzies tam jeszcze i sie okaze ze chlopakowi bedzie bardzo trudno znalezc jakis ladunek bo ma zakazy wjazdu. I tak kolo sie zamyka. Chcesz pracowac i zarabiac to nie stwarzasz sobie problemow tylko kombinujesz i wjezdzasz na awizacje i wyjezdzasz a pauza trwa dalej. Moim zdaniem sytuacja delikatnie moze sie zmienic gdy zacznie jezdzic wiecej aut gdzie nic nie przykombinuje. Moze wtedy ludzie pracujacy na magazynach zrozumieja ze jak kierowca mowi ze ma czas pracy okreslony to nie klamie. Obecnie przy duzym magazynie zablokowanie 3 ramp bo stoi auto to maly jak nie zaden problem. Ale jak zostanie zablokowanych 30 ramp to zacznie sie drapanie po glowie. Na kraju mozna zrobic w tygodniu 3 tys km ale niestety jeden moze dwa zaladunki czy rozladunki zrobisz legalnie a reszta wiadomo jak.

Autor:  pafnuc518 [ 19 kwie 2015, 14:12 ]
Tytuł:  Re: Transport krajowy-jak nie zwariować?

Cytuj:
według mnie jeżeli mnie boli i nie zmieniam tego, to znaczy że jestem masochistą.
no tak tylko czy jak cię boli ząb to go wyrywasz?(zmieniasz )czy starasz się go wyleczyć ?
Jeżeli mnie boli że kierowca jest z każdej strony atakowany przepisami co do czasu pracy,ruchu drogowego czy durnymi wewnętrznymi w firmach to poruszam właśnie taki temat .Czy to znaczy że muszę zmienić branże? bo nie chcę się godzić na ładowanie i wyjazdy na pauzie?



Co do karania przez ITD do zał/roz na łóżku to już dawno za to się wzięli,co więcej jak jezdziłem trochę za granice to w firmie nawet tankowanie trzeba robić na młotkach (łatwo zrobić 15 min pauzy przy tankowaniu).W firmie podpisywało się że przestrzegamy czasu pracy i za przegięcia obcinka z premii.Ale to nie krajówka.

Cyrlu jeszcze raz ..to nie temat o narzekaniu na zawód kierowcy w kraju lecz o praktykach jakie stosują firmy wobec kierowców czy przewoźników.
Wiec nie pisz że jak ktoś na to się nie godzi to zmiana branży.
Czy jak zaprowadzisz auto do mechanika a on Ci robotę zpitoli i zażąda dużej zapłaty to pogodzisz się z jego uwagą typu ''Nikt Panu nie kazał przyprowadzić tu auta i kupywać takiego drogiego w naprawach?''

Widzę że wielu już pociągnęło problematykę którą chciałem tu pokazać ..czekam na więcej


A przypomniałem sobie ..
Parkując na dzikusie w kraju okradli mnie z paliwka .Dzwoniąc do szefa ,on odpowiedział no dobra trudno ,szkoda takie rzeczy się zdarzają .
Według mnie to pociągnęli ok. 50-100 max litrów.
Przy końcu tygodnia gdy podałem stan licznika kilometrów przypomniałem szefowi żę obiecał mi że wypłata przy takim liczniku będzie tyle a tyle .A On automatycznie że teraz chce mnie obciążyć za to paliwo plus korek bo kupił nowy.

Czuje się odpowiedzialny bo stanąłem na dzikusie a nie na pompie ale szeryf sobie miarką wyliczył że zgineło ok 100 litrów .
Po tej kradzieży mówiłem mu żę trzeba zatankować do pełna by dokładnie wyliczyć ile zgineło a on że nie nie trzeba i sobie pomierzy patyczkiem.Ale nie bylo słowa o obciążeniu.
A teraz gdy czas wypłaty on nagle że za 100 l plus korek chcę mnie obciążyć.
Umowę mam na 3 miesiące .
Jak z obciążeniami za paliwo? czy pracodawca może Nam obciąć z wypłaty ?

Autor:  krzysiekjx1 [ 19 kwie 2015, 15:24 ]
Tytuł:  Re: Transport krajowy-jak nie zwariować?

Cytuj:
Tak jak Jester napisal. Kolega zawalczyl i ma zakaz. W Polsce bedzie ponad 20 centrow dystrybucyjnych Biedronki. Zrobi tak jeszcze w paru i gdzies tam jeszcze i sie okaze ze chlopakowi bedzie bardzo trudno znalezc jakis ladunek bo ma zakazy wjazdu. I tak kolo sie zamyka. Chcesz pracowac i zarabiac to nie stwarzasz sobie problemow tylko kombinujesz i wjezdzasz na awizacje i wyjezdzasz a pauza trwa dalej. Moim zdaniem sytuacja delikatnie moze sie zmienic gdy zacznie jezdzic wiecej aut gdzie nic nie przykombinuje. Moze wtedy ludzie pracujacy na magazynach zrozumieja ze jak kierowca mowi ze ma czas pracy okreslony to nie klamie. Obecnie przy duzym magazynie zablokowanie 3 ramp bo stoi auto to maly jak nie zaden problem. Ale jak zostanie zablokowanych 30 ramp to zacznie sie drapanie po glowie. Na kraju mozna zrobic w tygodniu 3 tys km ale niestety jeden moze dwa zaladunki czy rozladunki zrobisz legalnie a reszta wiadomo jak.
"wiadomo jak" to nie są kierowcy :twisted: tu nie ma co pokazywać (ściągać ITD) ale uwierz że jeszcze nigdy nie ładowałem na pauzie i nie wyjeżdżałem w ten sposób z załadunku !!!
widzisz że kończy ci się czas a nie ma widoków na szybki koniec to wyjeżdżam za bramę bądź samym C.S. lub całym zestawem na pauze a choćby po to żeby mi nikt nie pukał po drzwiach

Cytuj:

Czuje się odpowiedzialny bo stanąłem na dzikusie a nie na pompie ale szeryf sobie miarką wyliczył że zgineło ok 100 litrów .
Po tej kradzieży mówiłem mu żę trzeba zatankować do pełna by dokładnie wyliczyć ile zgineło a on że nie nie trzeba i sobie pomierzy patyczkiem.Ale nie bylo słowa o obciążeniu.
A teraz gdy czas wypłaty on nagle że za 100 l plus korek chcę mnie obciążyć.
Umowę mam na 3 miesiące .
Jak z obciążeniami za paliwo? czy pracodawca może Nam obciąć z wypłaty ?
z wypłaty nie może ale po tym co piszesz wątpię że wynagrodzenie jakie otrzymujesz jest zawarte w umowie o pracę :lol:
a tylko to jest chronione

Strona 3 z 7 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/