otóż sprawa z zabezpieczaniem wygląda tak:kontener 20-stopowy waży maksymalnie 17t, zdarza się że waży więcej, ale wtedy przy transporcie morskim dopłaca się ekstra, czyli przyjmijmy 17t - standard.

90% kontenerów 20-stopowych mieści się w wadze 17t.
z resztą sam pomyśl jeżeli transport takiego kontenera droga morską lub koleją z Azji do Europy kosztuje około 4,5 tyś $, to po przekroczeniu 17t za transport trzeba zapłacić już prawie 6 tyś $.

"dwutematowców".

A co w przypadku, jeśli macie wziąć 2x20 i okazuje się, że są one tak załadowane, że przekraczają ładowność? Możecie odmówić podjęcia ładunku? Albo przynajmniej wziąć jeden? Ale wtedy czemu ten, a nie ten drugi, kto o tym decyduje?

Gdyby nie brak ładunków to firma powinna mieć zapłacona po 100% frachtu od każdej 20 którą bieże z jednej spedycji a w żeczywistości zdarzają się takie przypadki gdzie spedycja płaci po 60% frachtu za każdą 20 co daje łącznie 120%. Gdy firma widzi że może zarobic na jednym kursie powiecmy te 20% ekstra to się godzi na przeładowanie pojazdu

Heh jeśli dostaniesz lekką 20stkę to nie jest to w ogóle opłacalne. Spedycje mają takie stawki że musisz sobie poszukać drugą lekką 2ostkę żeby jakoś na tym wyjść.