wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://harnas.wagaciezka.com/

Kobieta a TIR
http://harnas.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=3077
Strona 30 z 50

Autor:  Igor [ 17 sie 2012, 9:18 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Cytuj:
Cytuj:
aLmeRka to z taty naczepą za karę :P ?
to jest taka awaryjna naczepa... w razie ognia można jej użyć... moja się akurat w ten dzień relaksowała po przygodzie dnia poprzedniego, dlatego musiałam jechać z tą mendą...
Heh, mowa o przygodzie kawałeczek za Czchowem w kierunku Nowego Sącza? ;).

Autor:  kava [ 17 sie 2012, 11:30 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Cytuj:
dużo lepiej zestaw prezentuje się na codzień, z sympatyczną żółtą firaną....
Dzisiaj miałam przyjemność zobaczyć koleżankę aLmeRkę w Tarnowie. Pomykała swoim Dafikiem z ową żółtą naczepą :wink: Pozdrawiam

Autor:  PrzemoBTC [ 17 sie 2012, 14:30 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

aLmeRka jechałaś dziś ok. 12/13 przez zakorkowane Brzesko? Bo widziałem tego DAFa, ale nie widziałem kto za kierownicą.

Autor:  Wilk 09 [ 17 sie 2012, 20:13 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Cytuj:
Nie, jeżdżę dopiero 3.5 miesiąca, dafisko jest moim pierwszym samochodem :)
Dzięki za odpowiedz widać skojarzyłem Ciebie Koleżanko z inną dziewczyną za kółkiem. Z jednym bym się nie zgodził co wcześniej napisaliście że kobieta kierowca ma gorzej znaleźć pracę (pisałem o tym, ale jeszcze raz naskrobię to samo). Dla większości przedsiębiorców nie ma znaczenia płeć pracownika i jak się ubiera itp., a za ile będzie wykonywał dane obowiązki. Jestem chłopakiem i też nie raz na rozmowach kwalifikacyjnych ktoś robił ze mnie durnia, wyśmiał mnie i mi na ubliżał więc to nie ma znaczenia. Pozdrawiam i życzę znalezienia dobrej pracy Wilk 09 8) .

Autor:  kraz [ 17 sie 2012, 20:44 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Ja twierdzę że płeć ma znaczenie. Są ładunki przy których trzeba dużo siły, kobieta po prostu jest za słaba. Dzisiaj mijałem się z kobietą kierującą zestawem z Rabena.

Autor:  Guciek [ 17 sie 2012, 23:57 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Jeszcze byś się ziwił kraz, widząc mnie z ręcznym paleciakiem i 700kg paletą :twisted: :wink:

Ale to prawda, niektóre rzeczy są ponad nasze siły. Co nie przeszkadza jak widać dzwonić do kobiet z ND czy innych kołchozów w stylu 6/2 na firance :D

Autor:  aLmeRka [ 18 sie 2012, 21:18 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
aLmeRka to z taty naczepą za karę :P ?
to jest taka awaryjna naczepa... w razie ognia można jej użyć... moja się akurat w ten dzień relaksowała po przygodzie dnia poprzedniego, dlatego musiałam jechać z tą mendą...
Heh, mowa o przygodzie kawałeczek za Czchowem w kierunku Nowego Sącza? ;).
a i owszem.... hehe, nic sie nie ukryje, muszę zmienić samochód na mniej znaczny :D
Cytuj:
Dzisiaj miałam przyjemność zobaczyć koleżankę aLmeRkę w Tarnowie. Pomykała swoim Dafikiem z OWA żółta NACZEPA Pozdrawiam
a i owszem, Tarnów Abar dzisiaj miałam... dziękuję, pozdrawiam również :)

tak odnośnie dziewczyn... przedwczoraj zasuwam z Tęgoborzy, a tam jakieś dwie młodociane na przystanku w Gnojniku.... cieszą się niemiłosiernie na widok większego auta, i w ostatniej chwili machają... ich mina kiedy dojrzały babę za kierownicą - BEZCENNA :D zresztą nie ma dnia, żeby nie zobaczyć takich i tym podobnych grymasów na twarzy :D
Cytuj:
aLmeRka jechałaś dzis ok. 12/13 przez zakorkowane Brzesko? Bo widziałem Tego Dafa, ale NIE widziałem KTO ZA kierownica.
taaak.... nie jechałam, tylko się w ślimaczym tempie poooowoli zbliżałam do ronda... jak można sparaliżować w taki sposób DK4... :|
Cytuj:
Jeszcze byś się ziwił kraz, widząc mnie z ręcznym paleciakiem i 700kg paletą

Ale to prawda, niektóre rzeczy są ponad nasze siły. Co nie przeszkadza jak widać dzwonić do kobiet z ND czy innych kołchozów w stylu 6/2 na firance
Otóż to, ostatnio (już któryś raz) sama musiałam załadować sobie 33 palety opakowań Okocimia. Ręcznym rozklekotanym paleciakiem. Dwóch GENTLEMANÓW, pracowników owego EUROCASHU stało mi pod drzwiami, obserwując całą operację... jak już miałam przeszło połowę naczepy, jeden z nich zapytał czy mi nie pomóc... Coż za łaskawość! :/ Odmówiłam, a i tak nie odstąpili naczepy na krok.
Naprawdę nie wymagam wiele, wystarczyłoby tylko delikatnie popchnąć tą paletę z drugiej strony, żeby tylko ruszyła. Reszta jest milczeniem... Tylko raz był inny wózkowy niż zwykle i za każdym razem, gdy włożył paletę wychodził i mi pomagał, nawet do pustych skrzynek. Na nic zdają się tłumaczenia, że to nie leży w moich obowiązkach... Ani prośbą, ani groźbą. Ostatnio sam dyrektor przyszedł i próbował mi wmówić, że ładują mi bokiem tylko dlatego, że mają dzisiaj czas, tak to sama sobie mam ładować.... :/

Autor:  PrzemoBTC [ 18 sie 2012, 21:25 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Cytuj:
taaak.... nie jechałam, tylko się w ślimaczym tempie poooowoli zbliżałam do ronda... jak można sparaliżować w taki sposób DK4... :|
Ja akurat Ciebie widziałem to chyba kierowałaś się już na browar (wykręciłaś już na 75-kę).
Co do DK4, ja akurat pocinałem osobówką, kombinowałem jak się tylko dało, a i tak trochę czasu mi zajął powrót do domu.

Autor:  Cukierr [ 18 sie 2012, 21:52 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Cytuj:
Otóż to, ostatnio (już któryś raz) sama musiałam załadować sobie 33 palety opakowań Okocimia. Ręcznym rozklekotanym paleciakiem. Dwóch GENTLEMANÓW, pracowników owego EUROCASHU stało mi pod drzwiami, obserwując całą operację... jak już miałam przeszło połowę naczepy, jeden z nich zapytał czy mi nie pomóc... Coż za łaskawość! :/ Odmówiłam, a i tak nie odstąpili naczepy na krok.
Naprawdę nie wymagam wiele, wystarczyłoby tylko delikatnie popchnąć tą paletę z drugiej strony, żeby tylko ruszyła. Reszta jest milczeniem... Tylko raz był inny wózkowy niż zwykle i za każdym razem, gdy włożył paletę wychodził i mi pomagał, nawet do pustych skrzynek. Na nic zdają się tłumaczenia, że to nie leży w moich obowiązkach... Ani prośbą, ani groźbą. Ostatnio sam dyrektor przyszedł i próbował mi wmówić, że ładują mi bokiem tylko dlatego, że mają dzisiaj czas, tak to sama sobie mam ładować.... :/
I w takich sytuacjach dzwoń od razu do super spedycji z zasadami, kilkakrotnie na Eurocash-u miałem zapłaconą "usługę logistyczną" za owy załadunek. Oczywiście tam, gdzie trzeba samemu wciągać.

Autor:  aLmeRka [ 19 sie 2012, 10:40 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Cytuj:
I w takich sytuacjach dzwoń od razu do super spedycji z zasadami, kilkakrotnie na Eurocash-u miałem zapłaconą "usługę logistyczną" za owy załadunek. Oczywiście tam, gdzie trzeba samemu wciągać.
mówisz, że jest na nich jakiś sposób? ten cały dyrektor ostatnio prawie mnie zagotował, bo naprawdę usilnie mi wmawiał, że to tylko jest taki jednorazowy przypadek, bo przecież inni kierowcy patrzą i potem wymagają, żeby też ich ładować; że dzisiaj mają czas, dlatego się tak bawią; że on im nie płaci za latanie z paleciakiem (bo akurat 4 palety włożył paleciakiem, bo się nie dało wózkiem dojechać); że przecież jak zajadę gdzie indziej, to też sobie ładuje sama... a wszystko to tłumaczył mi spokojnie i rzeczowo... normalnie gość przesadził.

Autor:  Guciek [ 19 sie 2012, 10:59 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Ja na HOPI w Czechach odmawiałam wyciągania z naczepy, szef o żadnych dodatkach z tego powodu nie wspominał, a w zakresie obowiązków na umowie nie miałam wypisanej pomocy przy za- i rozładunku. Jeszcze w ciepłym to pal licho, ale mrożone bułki na -25 to nie. Za pierwszym razem udałam sierotę, która nie umie obsługiwać elektrycznego wózka, za drugim się z babką trochę ścięłam, że nie mam papierów na to, nie mam uprawnień, ja tego nie zdejmę i koniec. Zdjęli :P

W Niemczech kiedyś tak sobie beztrosko czekałam 3 godziny na załadunek, zawołała mnie tylko jakaś "miła" niemka żeby otworzyć drzwi i wsadzić paleciak. Wróciłam do kabiny i czekam. Dzwoni szef czemu jeszcze nie wyjechałam, mówię, że nie ładują i chyba chcą żebym to zrobiła sama. Szef zdziwiony, bo niby tam nigdy tak nie było, po czym po 5 minutach dzwoni skruszony "wie Pani co, tam jednak trzeba to samemu załadować, ja się z panią rozliczę, 5 euro będzie dobrze?". Parsknęłąm śmiechem, wzięłam ten paleciak i znów udawałam niemotę, która nie umie :lol: Udało się ;-)

A teraz na Szwecji tak jakoś mi milej, oni tacy mili to i wyciągać im mogę, więcej miejsca bo mam windę, na solówce firanka w górę i burty w dół, muszę tylko kilka mu pociągnąć bo ma dwie pary wideł i tam gdzie są osie, to nie dojedzie. Chociaż ostatnio było ich trzech, dostali po polskim browarze i w ok 35 minut cały zestaw puściutki, wliczając w to wszystkie wjazdy do magazynu, sprzęgania, rozprzęgania.... :twisted:

Autor:  aLmeRka [ 06 wrz 2012, 18:23 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

A z innej beczki... Zjeżdżałam już dzisiaj na bazę, cisnę się przez zwężkę i słyszę na radiu tekst: "patrzcie jaka fajna dziewczyna jedzie volvem w stronę Krakowa", myślę: oo, znowu jakaś kobitka :)
ale co dalej... jak owa 'fajna dziewczyna' użyła swoich zapewne 'fajnych' ust - to szkoda, że w ogóle się odzywała ;> cwaniackim, prostackim językiem, w hamski ironiczny sposób - pokazała dobitnie, że do fajnych bynajmniej nie należy... i to już spotykam trzeci taki przypadek... proponuję trochę dystansu do siebie i OFF na radiu, jeżeli takie zaczepki wywołują aż taką nerwicę.

Autor:  Guciek [ 06 wrz 2012, 19:28 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Ostatnio w Tarczynie zawracałam i na mieście przez otwartą szybę słyszałam "o patrz jaka fajna dziewczyna tam jedzie", niestety to prawda, że niektóre kobitki są przewrażliwione i on razu szukają drugiego dna. Cóż poradzić, każdy kiedyś tam zdziczeje bardziej lub mniej, szybciej lub wolniej :wink:

Autor:  ZiPi [ 12 wrz 2012, 20:44 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Często widuję na Zachodzie kobiety prowadzące zestawy ( w Polsce jeszcze trudno o taki widok ) i się tak zastanawiam jak Wy kobiety realizujecie się jako kobiety w tej, typowo męskiej pracy ?
To tak jak dla męzczyzny być modelem, nosić i prezentować co chwilę inne ciuchy na wybiegu :U

Autor:  Cyryl [ 12 wrz 2012, 20:50 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Cytuj:
Ostatnio w Tarczynie zawracałam i na mieście przez otwartą szybę słyszałam "o patrz jaka fajna dziewczyna tam jedzie", niestety to prawda, że niektóre kobitki są przewrażliwione i on razu szukają drugiego dna. Cóż poradzić, każdy kiedyś tam zdziczeje bardziej lub mniej, szybciej lub wolniej :wink:
też specjalnie nie rozumiem o co chodzi.
czy ta panienka wolałaby. aby na jej widok mówili: o jaki fajny facet?

ja chciałbym, aby na mój widok dziewczyny mówiły: o jaki przystojny facet jedzie.
jeszcze powinny mówić to tak, abym to słyszał i się dowartościowywał.

Autor:  Fuller [ 12 wrz 2012, 21:06 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Cytuj:
Często widuję na Zachodzie kobiety prowadzące zestawy ( w Polsce jeszcze trudno o taki widok ) i się tak zastanawiam jak Wy kobiety realizujecie się jako kobiety w tej, typowo męskiej pracy ?
To tak jak dla męzczyzny być modelem, nosić i prezentować co chwilę inne ciuchy na wybiegu :U
hehe kobietą nie jestem ale wydaje mi się że (na podanym przykładzie modela)
tak samo jak mężczyzna/model w typowo kobiecej pracy nie zwracał by uwagi na to że inni mówili by na niego pedał,goguś itd, tak samo kobieta w typowo męskiej pracy nie przejmuje się że ktoś powie na nią babochlop czy coś w tym stylu.
bo najważniejsze dla tych osób będzie realizacja swoich marzeń/celów
każdy robi to co lubi;)

Autor:  Guciek [ 12 wrz 2012, 21:57 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Mi tam nie przeszkadza, jak łapię na CB to się odezwę i chwilę porozmawiamy. Bez żadnych wyzwisk i chamskich uwag. Jeden na promie próbował mi wmówić, dlaczego kobiety się nie nadają, to wtedy owszem wyszłam bo chamskich uwag nt. fizjologii przy obiedzie słuchać nie będę. Potem był wielce zdziwiony czemu nie zamierzam z nim rozmawiać następnego dnia. Swoją drogą jakiś kierowca z PEKASu.

Autor:  aLmeRka [ 15 wrz 2012, 15:31 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Cytuj:
i się tak zastanawiam jak Wy kobiety realizujecie się jako kobiety w tej, typowo męskiej pracy ?
Jak wiesz, jeśli chcesz być kierowcą - fajnie byłoby to czuć, a nie tylko chcieć... Praca jak setka innych zawodów... Być może jest to "męski" zawód... Ale skoro facet może być fryzjerem/stylistą, ginekologiem, kucharzem (takie moje pierwsze skojarzenia typowo "damskich" fachów), często lepszym niż niejedna kobieta, to taka sama zasada działa w drugą stronę :)
Tego się nie da polubić, można to robić dla kasy, z obrzydzeniem i niesmakiem. Podejrzewam, że na dłuższą metę stałoby się to frustrujące... Stąd tylu nadwrażliwych, agresywnych, chamów na drodze (tutaj specjalne pozdrowienia dla pana z niebieskiego mana z chłodnią tesco - któremu notorycznie na radiu zwracano uwagę, żeby włączył światła - całować w d*** to my się nie będziemy! :)).

Grunt, żeby w życiu znaleźć dla siebie fach, który będzie przyjemny, pożyteczny, a do tego opłacalny :D

Autor:  BigTruckAdventure [ 20 wrz 2012, 13:40 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

Witam wszystkich serdecznie:)
dostałam do Was skierowanie z forum gazety. w kazdym razie zaczynam robić C i chcę też zrobić E. bardzo się cieszę, że tu do Was trafiłam, bo już zaczynałam wątpić czy jest w ogóle sens, ale widzę, że dziewczyny wcześniej czy później dostają pracę, więc jest jakaś szansa :) prawo jazdy będę robiła w Irlandii gdzie mieszkam i wygląda to trochę inaczej niż w Pl ale mam nadzieje, że będzie dobrze. póki co witam się ze wszystkimi i pozdrawiam :)

Autor:  Marcin GTI [ 22 wrz 2012, 13:07 ]
Tytuł:  Re: Kobieta a TIR

i ja wtrącę się do tematu :)
Bardzo miło widzieć kierowniczki za sterami zestawów :) Ostatnio nawet na ulicach Krakowa napotkałem sympatyczną Blondi za kierownicą czerwonego TGA , wiem po tabliczce że miała na imię Gosia :) Pozdrawiam :)
Trzeba robić to co się lubi i co się czuje, a podział na męskie czy nie męskie zawody trzeba włożyć między bajki :) Tak więc miłe panie do zobaczenia na drodze :) Pozdrawiam i szerokości życzę :)

Strona 30 z 50 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/