wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://harnas.wagaciezka.com/

first time ...
http://harnas.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=31848
Strona 4 z 4

Autor:  andy the driver [ 18 wrz 2011, 13:24 ]
Tytuł:  Re: first time ...

Cytuj:
z tego co wiem to właśnie z IRL jest więcej ładunków drobnych jak na całą ciężarówkę. Wiec może to dlatego.Gdybym coś wiedział to na pewno będe się starał wcześniej dać znać,że będę w Irlandii.Dokładnie jechałem tym wielkim tunelem może 300m :lol: w dodatku płatnym.
Wiesz, wybudowanie tego tunelu kosztowało coś około 600 milionów euro, co do długości to nie jestem pewien ale sześciuset metrów nie ma, do tego budowa opóźniona była chyba gdzieś o cztery lata więc teraz kroją jak za całą autostradę Limerick- Dublin bo w kogoś mniemaniu się szybciej zwróci :lol: , co do ładunków to w Irlandii nawet po kraju jest więcej drobnicy jak ładunków całościowych, szczególnie w dobie kryzysu :]

Autor:  matek777 [ 29 wrz 2011, 21:15 ]
Tytuł:  Re: first time ...

Jutro jadę na rozmowę kwalifikacyjną, szukają kierowcy na sprintera chyba blaszkę. Doświadczenia nie mam za wiele, ale coż...W domu strasznie krucho z kasą, więc chce iść do w miarę dobrze płatnej roboty, żeby mamie pomóc. Jak się tak naczytałem, to mnie to przeraża, ale już tego zaznałem i wiem w co się pakuje, ale nie mam wyjścia, nie pójdę tyrać do fabryki za 1000zł. Zresztą zawsze się interesowałem transportem i zawsze chciałem zostać kierowcą, więc chce chociaż spróbować. Pozdrawiam i życzę powodzenia na trasach ;). Na pewno się przyda ;).

Autor:  Micho [ 29 wrz 2011, 21:38 ]
Tytuł:  Re: first time ...

Powodzenia w otrzymaniu pracy :)

Autor:  shavo [ 29 wrz 2011, 21:52 ]
Tytuł:  Re: first time ...

Powodzenia, a swoją drogą Kłaliti jak tam? Jak łączysz szkołę z jazdą jeśli to nie tajemnica;)

Autor:  orys [ 30 wrz 2011, 4:48 ]
Tytuł:  Re: first time ...

Cytuj:
Wyobrażasz sobie robić fotki przy 160km/h na landówkach we Francji albo Anglii po dwudziestu godzinach jazdy? W nocy?
Ja sobie wyobrażam :oops:

Autor:  Szaki [ 30 wrz 2011, 16:03 ]
Tytuł:  Re: first time ...

Cytuj:
Cytuj:
Wyobrażasz sobie robić fotki przy 160km/h na landówkach we Francji albo Anglii po dwudziestu godzinach jazdy? W nocy?
Ja sobie wyobrażam :oops:
A i skutki później widać, np. w Twoim awatarze :mrgreen:

Autor:  orys [ 30 wrz 2011, 21:57 ]
Tytuł:  Re: first time ...

Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Wyobrażasz sobie robić fotki przy 160km/h na landówkach we Francji albo Anglii po dwudziestu godzinach jazdy? W nocy?
Ja sobie wyobrażam :oops:
A i skutki później widać, np. w Twoim awatarze :mrgreen:
hihi :-)

Na szczęscie tu przyczyna była inna (i nie moja wina!), ale faktycznie, robienie fotek z ręki w czasie jazdy jest umiarkowanie mądre, dlatego sprawę rozwiazałem tak: http://img844.imageshack.us/img844/7144/dsc0000006d.jpg

Autor:  matek777 [ 10 paź 2011, 22:19 ]
Tytuł:  Re: first time ...

Dzięki Panowie, ale jednak pracy nie otrzymałem bynajmniej nikt z firmy nie dzwoni ;). Może ma ktoś jeszcze namiary na lubuskie firmy, które posiadają busy? ;P

Autor:  kłaliti [ 11 lis 2011, 15:48 ]
Tytuł:  Re: first time ...

Hej. Złapałem troszkę wolnego, więc i czas się znalazł. A więc małe podsumowanie. Zawodowo jeżdżę od 3 lipca, do tej pory zrobiłem ponad 60 tys km głowie na trasach Polska-Anglia, Polska-Włochy, Polska-Węgry. Zazwyczaj jazda w kółku ze zjazdem na weekend. Ostatnio trafiła się Hiszpania, Rumunia, Irlandia. Myślę, że jak na 19 lat robi to wrażenie, przynajmniej na mnie. Zaczynałem sam, zero przyuczenia czy jazdy z kimś. W zeszłym tyg. wyjechałem w środę rano. Załadunek w Zduńskiej Woli i z tym do Brighton, do Angli. Tam rozładunek o 11 i jazda do Brighton, gdzie ładuje o 19 5 palet leków. Ładunek do Włoch, miejscowość Settala do max 17. 1300km w takim czasie od razu wiedziałem, że się nie uda. Ale mimo to śpieszyłem się. Folkestone, pociąg potem od Calais płatnymi aż do Frejusa czyli tunel pod Mont-Blanc. Miałem jechać górą czyli mijać tunel ale góra zamknięta więc wbijam się na tunel. 3 klasa 133 euro. Potem już tylko Turyn gdzie jestem o 17, więc już późno. Niestety nerwy, stres, zmęczenia, kłótnia z najważniejszą ;* i zajebisty deszcz, sprawiają, że 40 km przed celem łapie pobocze, kosze 3 słupki i o mały włos nie przewracam auta. Był to łuk w lewo, prawa linia się urwała i zlało się pobocze z jezdnią. Noc, deszcz może i brak doświadczenia, choć już wiele na drodze przeżyłem, a jeszcze więcej widziałem. Jechałem kilkadziesiąt metrów błotem, próbując wyjść z niego lecz przeładowanie i bagno nie puściło mnie. Jak poczułem, że auto się przewraca skręciłem w prawo robiąc kontrę, kierując auto jeszcze bardziej ze skarpy. Będąc tak przechylony nie mogłem wyjść z auta, otworzyć drzwi. Trzeba było otwierać je prawie do góry, taki był kąt przechyłu auta. Pomogli mi włosi, którzy się zatrzymali. Kamizelka, kurtka, buty, latarka. Wychodzę i widzę, że wiszę nad rowem 2 m szeroko i ze 3 m w dół. Telefon do szefa, w międzyczasie przyjeżdża straż, karetka, policja. Straż mówiły, że mogą wyciągać za ok. 4 godziny jak przyjedzie specjalne auto do wyciągania ciężarówek. Odmawiam gdyż już jechał assistance. Za 2 godziny przyjechał Actros do wyciągania ciężarowych, podpiął się i wytargał. Dał papier, że był i po uściskach dłoni każdy pojechał w swoją stronę. Szef kazał spać, lecz było to niemożliwe, z taką adrenaliną się nie da :) ujechałem jeszcze chwile, aż mnie puściło i poszedłem spać. Efekt to wybity prawy przedni amor i to wszystko, dzięki temu, że było tak miękko, tylko nazbierałem błota, a nic nie urwałem. No nic, żyje się dalej i jeździ się dalej. Wiosną zmieniam prace i raczej nie będzie to praca z kierownicą ;] Pozdrawiam i nie życzę takich przygód :wink:

Autor:  wojtas92 [ 11 lis 2011, 17:19 ]
Tytuł:  Re: first time ...

Zdarza się każdemu, nic dziwnego. Sam ostatnio prawie bym rów przeszlifował moją astrą, ale na szczęście szybka kontra w dobrym momencie i pusta droga uchroniły mnie od kłopotów na "obcej ziemi" :mrgreen: Obeszło się bez szwanku, prócz kupy błota i trawy w zderzaku i pod podwoziem.

Szerokości!

Autor:  GrzegorzPPP [ 11 lis 2011, 17:38 ]
Tytuł:  Re: first time ...

A to ja dostawałem zjeby, że jeżdżę 200 :lol: :roll: :mrgreen:

kłaliti powodzenia w innej pracy choć pewnie długo w niej nie wytrzymasz :mrgreen:

Autor:  tracker [ 11 lis 2011, 19:15 ]
Tytuł:  Re: first time ...

Jeżeli jak się domyślam nie wróciłeś do szkoły to już nie masz życia, jak w czerwcu nie zobacze świadectwa to sam osobiście zrobię ci krzywdę. OBIECUJE :)

Autor:  filippo [ 14 lis 2011, 11:19 ]
Tytuł:  Re: first time ...

Cytuj:
Hej. Złapałem troszkę wolnego, więc i czas się znalazł. A więc małe podsumowanie. Zawodowo jeżdżę od 3 lipca, do tej pory zrobiłem ponad 60 tys km głowie na trasach Polska-Anglia, Polska-Włochy, Polska-Węgry. Zazwyczaj jazda w kółku ze zjazdem na weekend. Ostatnio trafiła się Hiszpania, Rumunia, Irlandia. Myślę, że jak na 19 lat robi to wrażenie, przynajmniej na mnie. Zaczynałem sam, zero przyuczenia czy jazdy z kimś. W zeszłym tyg. wyjechałem w środę rano. Załadunek w Zduńskiej Woli i z tym do Brighton, do Angli. Tam rozładunek o 11 i jazda do Brighton, gdzie ładuje o 19 5 palet leków. Ładunek do Włoch, miejscowość Settala do max 17. 1300km w takim czasie od razu wiedziałem, że się nie uda. Ale mimo to śpieszyłem się. Folkestone, pociąg potem od Calais płatnymi aż do Frejusa czyli tunel pod Mont-Blanc. Miałem jechać górą czyli mijać tunel ale góra zamknięta więc wbijam się na tunel. 3 klasa 133 euro. Potem już tylko Turyn gdzie jestem o 17, więc już późno. Niestety nerwy, stres, zmęczenia, kłótnia z najważniejszą ;* i zajebisty deszcz, sprawiają, że 40 km przed celem łapie pobocze, kosze 3 słupki i o mały włos nie przewracam auta. Był to łuk w lewo, prawa linia się urwała i zlało się pobocze z jezdnią. Noc, deszcz może i brak doświadczenia, choć już wiele na drodze przeżyłem, a jeszcze więcej widziałem. Jechałem kilkadziesiąt metrów błotem, próbując wyjść z niego lecz przeładowanie i bagno nie puściło mnie. Jak poczułem, że auto się przewraca skręciłem w prawo robiąc kontrę, kierując auto jeszcze bardziej ze skarpy. Będąc tak przechylony nie mogłem wyjść z auta, otworzyć drzwi. Trzeba było otwierać je prawie do góry, taki był kąt przechyłu auta. Pomogli mi włosi, którzy się zatrzymali. Kamizelka, kurtka, buty, latarka. Wychodzę i widzę, że wiszę nad rowem 2 m szeroko i ze 3 m w dół. Telefon do szefa, w międzyczasie przyjeżdża straż, karetka, policja. Straż mówiły, że mogą wyciągać za ok. 4 godziny jak przyjedzie specjalne auto do wyciągania ciężarówek. Odmawiam gdyż już jechał assistance. Za 2 godziny przyjechał Actros do wyciągania ciężarowych, podpiął się i wytargał. Dał papier, że był i po uściskach dłoni każdy pojechał w swoją stronę. Szef kazał spać, lecz było to niemożliwe, z taką adrenaliną się nie da :) ujechałem jeszcze chwile, aż mnie puściło i poszedłem spać. Efekt to wybity prawy przedni amor i to wszystko, dzięki temu, że było tak miękko, tylko nazbierałem błota, a nic nie urwałem. No nic, żyje się dalej i jeździ się dalej. Wiosną zmieniam prace i raczej nie będzie to praca z kierownicą ;] Pozdrawiam i nie życzę takich przygód :wink:
Tylko się cieszyć, że nic Ci się nie stało i powiem szczerze, że gdyby tak było to byłaby to dla mnie również sprawa osobista bo udało nam się spotkać kilka tygodni temu i zrobiłeś dobre wrażenie.
Przyznaj też szczerze, że prędzej czy później musiało do czegoś takiego dojść.
Pozdrawiam, do następnego razu, powodzenia i zawsze bezpiecznego powrotu do domu.

Autor:  andy the driver [ 19 lis 2011, 23:21 ]
Tytuł:  Re: first time ...

To raczej mało przyjemna przygoda cię spotkała, najważniejsze że nikt nie ucierpiał, ani z tego co piszesz to również straty materialne były niewielkie, życzę szerokości i uważaj na siebie :wink:

Strona 4 z 4 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/