Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Moje auto w nocy przejechało przez Cieszyn i Frydek Mistek w stronę Ołomuńca i Brna.

Koledzy może ktoś z was wie czy parking w Elblągu przy dworcu PKS jest darmowy

Jeżeli chodzi o przejezdność dróg do Czech to S3 na Lubawkę jest przejezdna, tylko wiadomo, na przejściu 9 ton DMC. DK8 w Bardzie chyba już otwarta, choć wg google maps nadal zamknięta, a gdyby ktoś chciał przejechać DW 382 Ząbkowice- Legnica to w mojej wsi nieprzejezdne.
Ogólnie moja wieś ucierpiała bardziej jak w 1997, mnie osobiście nie dotknęło, ale większość wsi pod wodą, były ewakuacje, itp.

Bardo otwarte od około godziny 9, nie mam pojęcia czemu google do tej pory pokazuje zamknięcie

Cytuj:

Koledzy może ktoś z was wie czy parking w Elblągu przy dworcu PKS jest darmowy

Większość miejsc parkingowych zajmują ich auta . Ale co do opłat pojęcia nie mam.
Jest jeszcze na Portowej parking . Tylko tam płatny , ewentualnie cirkle’k w Kazimierzowie ale z tamtąd nie ma komunikacji miejskiej

Wielkie dzięki za info

Jutro teoretycznie mam jechać ze Strzelina na Kłobuck, co z tego będzie to zobaczymy, w Lewinie Brzeskim nieciekawie, zobaczymy co będzie rano w Brzegu...

To na kawu zajedź Pan. A jak korek będzie to przy rondzie 5 kebsów jest, do wyboru do koloru.

W Brzegu niby na ten moment stan wody jest tylko o 30cm niższy niż z 97roku, strach pomyśleć co byłoby, gdyby ten Racibórz tyle nie przyjął.

Koniec końców most w Brzegu był dziś przejezdny. Wody w Odrze było sporo, ale do mostu trochę brakowało. Ogólnie na dzień dzisiejszy z zamkniętymi drogami to zdecydowanie porażka, jedne zamknięte bo faktycznie słabo to wygląda, inne to chyba dla picu

Ta, dla picu ;D kocham to w naszym narodzie. Każdy znawca w każdym temacie

Tu akurat przyznam ci rację W podmiocie odpowiedzialnym za drogi wojewódzkie dowiedziałem się że DW382 w okolicach mojej wsi jest zamknięta oficjalnie. Nieoficjalnie ludzie jeżdżą, czyli nic nowego

Świętokrzyscy patelniarze to jednak stan umysłu
W piątek przyjechało dwóch do nas na plac z kruszywem bo nasze auta się nie wyrabiały więc wynajeli z zewnątrz.
Od samej wagi chcieli sobie nogi połamać który szybciej wskoczy do kabiny a na koniec sypali w jeden box koło siebie tak, że przy odjeżdżaniu strzaśli się podniesionymi kiprami

XD
Może oni po staremu robią kawę na redbulu?

Cytuj:

Świętokrzyscy patelniarze to jednak stan umysłu
W piątek przyjechało dwóch do nas na plac z kruszywem bo nasze auta się nie wyrabiały więc wynajeli z zewnątrz.
Od samej wagi chcieli sobie nogi połamać który szybciej wskoczy do kabiny a na koniec sypali w jeden box koło siebie tak, że przy odjeżdżaniu strzaśli się podniesionymi kiprami

Oni do tej pory nie są w stanie pojąć, że na wagę wjeżdża się na przemian. Jak z funflem jadą od kopalni do wysypu, to nie ma uja żeby na wagę nie wjechali jeden po drugim.
Ja to czekam, jak słynne ROMANO przejdzie z Euro3 na Euro6 i porzucą paryżanki. Chyba zostanie ogłoszone święto narodowe .

Coś w tym jest Sioju
Ostatnio jeżdżę na Lhoista do Bukowej po mączkę wapienną
Tam dopiero sprzęty przyjeżdżają
Romano to przy tym lux
Premium Dci w stanie agonalnym i wywrotka na resorze nie wiem z którego roku.
Ja tam szczerze za nowymi autami nie przepadam ale żeby nie ogarnąć sobie sprzętu jako tako chociaż to słabo bardzo.
Ja nie wiem jak oni tym kiprują dziury na wylot mają.
Kurde teraz nie jeżdżę w tamte rejony i Romano to już nie pamiętam kiedy widziałem

Kiedy mają robić auta, naczepy jak czasu nie ma? A kanał na jeden zestaw, to we dwóch nie wjadą? ;D

W sumie masz rację kolego

Parę lat temu firma z okolic Wieruszowa której nazwa może kojarzyć się z "firmą krzak" podesłała auta na załadunek wahadła na jednej z kopalni w okolicy. Po skończonej robocie dwóch kiero się pobiło bo jeden zrobił kurs więcej od drugiego

Ogólnie tak jest, bo jeżeli chodzi o wanny z robotą na miejscu, to niestety tam pracuje się na akord. Nie liczą się kilometry, tylko ile kursów zrobisz i jak najwięcej ton. Potem bije się jeden z drugim, bo oni robili po 3 kursy, żeby szefowi nie pokazywać, a ten jebnął 4 i tera szef będzie kazał 4. Dlatego dla mnie robota na wywrotkach na miejscu to kwintesencja patologii.

Na moim rejonie ogólnie to pół na pół. Część ma płacone albo za godziny, albo dniówki, część od kursów, czy kilometrów, czy jakoś jeszcze inaczej. Generalnie akcji typu bijatyki i przepychanki nie widuję. Choć fakt faktem że ogólnie robię swoje i w jakieś dziwne towarzystwo się nie mieszam.