wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://harnas.wagaciezka.com/

Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2
http://harnas.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=41375
Strona 3490 z 3492

Autor:  Kermiter [ 22 wrz 2024, 23:25 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Kierownik pewnie nie ma czasu zabrać głosu, bo musi dwa kipry podprostowac i podmalować :D

Autor:  5eba [ 23 wrz 2024, 8:35 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Cytuj:

Premium Dci w stanie agonalnym i wywrotka na resorze nie wiem z którego roku.
Ja tam szczerze za nowymi autami nie przepadam ale żeby nie ogarnąć sobie sprzętu jako tako chociaż to słabo bardzo.
Coś tam zawsze z patelni mam na sprzedaż i jak na podwórko wjeżdża auto z literką T w rejestracji to już wiadomo, że interesu nie będzie i masz do końca dnia po humorze ... No chyba, że masz coś 10 letniego co od nowości stało i chcesz to sprzedać za 1/4 ceny nowego :lol:

Autor:  Kierownik [ 23 wrz 2024, 9:57 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Cytuj:
Kierownik pewnie nie ma czasu zabrać głosu, bo musi dwa kipry podprostowac i podmalować :D
Tak jak mówisz koleszko...

Dobra idę bo mi farba na pędzlu zaschnie.

Autor:  andy the driver [ 23 wrz 2024, 12:28 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Ja to zawsze lubię jeździć DK74 Kraśnik- Kielce. Myślę że z 80% tirów na tej drodze to patelnie, a nie daj boże zwolnić do 60-65 w terenie zabudowanym :lol:

Autor:  LKV Tomek [ 23 wrz 2024, 18:44 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Ja wszystko rozumiem
Każdy pracuje po to żeby zarobić ale no jednak zdrowy rozsądek powinien chyba być ważniejszy niż jakiś żwir czy piasek i ich tony :/
Nie wrzucam wszystkich do jednego worka ale jak się tak patrzy to ręce opadają czasem
Też mam pracę taką,że jak zrobię 2 kursy szybciej tym szybciej idę do domu no ale nie będę przed cementownią wyprzedzał bo jedzie przedemna inna beczka czy biegał bo będę 5 min szybciej :lol:
Ja jestem w pracy nie na wyścigu

Autor:  andy the driver [ 23 wrz 2024, 19:39 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Ty skończysz szybciej, inny zrobi jeszcze jedno kółko :lol: Ja też święty nie jestem, ale spieszyć trzeba się powoli, a stres i ciągła gonitwa nie pomagają w jeździe. Ale to trzeba mieć coś jeszcze w głowie, a u wielu niestety występują braki.
P.S. W środę też się wybieram na Śląsk, do Chruszczobrodu po wapno.

Autor:  jumas [ 23 wrz 2024, 23:08 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Każdy świr wozi żwir ! Wanny to ja się tak brzydzę , że nawet w domu nie mam w łazience.

Tylko cysterna ! :mrgreen: :mrgreen:

Autor:  andy the driver [ 24 wrz 2024, 20:06 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Panowie. Dzisiaj się bujałem od Ozimka przez Zawadzkie na Strzelce Opolskie. Jutro mam w planach się wybrać od Zawadzkie DW901 na na Wielowieś. Tam faktycznie jest zamknięte tak jak jest na znakach? Czy droga otwarta a znaków nie sprzątneli?

Co do jazdy z patelnią. Da się żyć. Ja kilkanaście lat przejeździłem na chłodniach i plandekach, od 5 lat z wywrotką. Jeżeli chodzi o chłodnie to w życiu bym się nie tknął więcej jeżdżenia po rzeźniach, zakładach przetwórstwa, itp. Stoisz jak ciul na rampie pół dnia a potem gonisz jak najęty bo czasu braknie. Na plandece to też zależy co się robi, pracowałem blisko 5 lat na dystrybucji po hurtowniach budowlanych, 5-6 miejsc rozładunku dziennie i to była jedna z najlepszych robót jakie miałem. Wolałem to niż ładować całą lufę, rzucać pasami pod sam dach i skakać po ładunku pod samym dachem bo inaczej spiąć się nie dało. Ogólnie ja chyba najbardziej nie cierpię tracenia czasu na rozładunkach/ załadunkach i dlatego patelnie mi pasuje.

Autor:  ciucma102 [ 24 wrz 2024, 22:48 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Cytuj:
Panowie. Dzisiaj się bujałem od Ozimka przez Zawadzkie na Strzelce Opolskie. Jutro mam w planach się wybrać od Zawadzkie DW901 na na Wielowieś. Tam faktycznie jest zamknięte tak jak jest na znakach? Czy droga otwarta a znaków nie sprzątneli?
Jest przejezdne tylko dla dojazdów do posesji i wahadlo

Autor:  Długi [ 25 wrz 2024, 0:07 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Cytuj:

Tylko cysterna ! :mrgreen: :mrgreen:
TAK.

Autor:  Settler [ 25 wrz 2024, 1:24 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Z transportowego pudelka
Kwiatulski kupil magnolie i szuka siofera na bliska Białoruś. A mówili że się to nie oplaco 8)

Autor:  LKV Tomek [ 25 wrz 2024, 17:27 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Widziałem właśnie
Dobrze że się rozwija
Ale takiej roboty z tym podciąganiem naczep do tego Brześcia w życiu bym nie chciał.
Szarpanina na tej granicy straszna

Autor:  jumas [ 25 wrz 2024, 19:56 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Cytuj:
Panowie. Dzisiaj się bujałem od Ozimka przez Zawadzkie na Strzelce Opolskie. Jutro mam w planach się wybrać od Zawadzkie DW901 na na Wielowieś. Tam faktycznie jest zamknięte tak jak jest na znakach? Czy droga otwarta a znaków nie sprzątneli?

Co do jazdy z patelnią. Da się żyć. Ja kilkanaście lat przejeździłem na chłodniach i plandekach, od 5 lat z wywrotką. Jeżeli chodzi o chłodnie to w życiu bym się nie tknął więcej jeżdżenia po rzeźniach, zakładach przetwórstwa, itp. Stoisz jak ciul na rampie pół dnia a potem gonisz jak najęty bo czasu braknie. Na plandece to też zależy co się robi, pracowałem blisko 5 lat na dystrybucji po hurtowniach budowlanych, 5-6 miejsc rozładunku dziennie i to była jedna z najlepszych robót jakie miałem. Wolałem to niż ładować całą lufę, rzucać pasami pod sam dach i skakać po ładunku pod samym dachem bo inaczej spiąć się nie dało. Ogólnie ja chyba najbardziej nie cierpię tracenia czasu na rozładunkach/ załadunkach i dlatego patelnie mi pasuje.
To chyba po kopalniach nie jeździsz.
Chyba że coś się tam zmieniło ale nie sądzę bo ja to słabo wspominam stanie po dwa dnia za kostka na wujku albo na Wesołej. Większego syfu jak robota po kopalniach to nie ma . I jeszcze to łopatowanie jak Cię przesypali gnoje tymi ładowarkami stalowa Wola na manometry. Kostki nie szło usypać szybrem. A idź pan w uj z tą robotą . Nie chce tego nawet pamiętać.

Autor:  dies_nefastus [ 25 wrz 2024, 19:57 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Cytuj:
Szarpanina na tej granicy straszna
Chyba że kolejki potraktujesz jako konstrukt społeczny (jak on).

Autor:  andy the driver [ 25 wrz 2024, 21:13 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Cytuj:
Cytuj:
Panowie. Dzisiaj się bujałem od Ozimka przez Zawadzkie na Strzelce Opolskie. Jutro mam w planach się wybrać od Zawadzkie DW901 na na Wielowieś. Tam faktycznie jest zamknięte tak jak jest na znakach? Czy droga otwarta a znaków nie sprzątneli?
Jest przejezdne tylko dla dojazdów do posesji i wahadlo
Dzięki. Byłem w Staniszczac Małych, później musiałe się dostać w okolice Siewierza więc poleciałem do 46 i do 11.
[/quote]

To chyba po kopalniach nie jeździsz.
Chyba że coś się tam zmieniło ale nie sądzę bo ja to słabo wspominam stanie po dwa dnia za kostka na wujku albo na Wesołej. Większego syfu jak robota po kopalniach to nie ma . I jeszcze to łopatowanie jak Cię przesypali gnoje tymi ładowarkami stalowa Wola na manometry. Kostki nie szło usypać szybrem. A idź pan w uj z tą robotą . Nie chce tego nawet pamiętać.
[/quote]
Nie, nie jeżdżę. Byłem trzy, czy cztery razy jak był szał na węgiel z e-sklepu. I tak jak mówisz, jak bym miał tam regularnie jeździć to w życiu bym tego nie robił, z tego samego powodu nie wożę masy na budowy dróg. Minusem roboty na patelni zdecydowanie jest wieczne albo kurz, albo błoto

Autor:  Settler [ 25 wrz 2024, 21:40 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Cytuj:
Cytuj:
Szarpanina na tej granicy straszna
Chyba że kolejki potraktujesz jako konstrukt społeczny (jak on).
Tam chyba panuje motto że jak się nie wj3b1esz w kolejkę to nie zarobisz :]

Autor:  Kierownik [ 25 wrz 2024, 22:42 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Cytuj:
Cytuj:
Cytuj:
Panowie. Dzisiaj się bujałem od Ozimka przez Zawadzkie na Strzelce Opolskie. Jutro mam w planach się wybrać od Zawadzkie DW901 na na Wielowieś. Tam faktycznie jest zamknięte tak jak jest na znakach? Czy droga otwarta a znaków nie sprzątneli?
Jest przejezdne tylko dla dojazdów do posesji i wahadlo
Dzięki. Byłem w Staniszczac Małych, później musiałe się dostać w okolice Siewierza więc poleciałem do 46 i do 11.
To chyba po kopalniach nie jeździsz.
Chyba że coś się tam zmieniło ale nie sądzę bo ja to słabo wspominam stanie po dwa dnia za kostka na wujku albo na Wesołej. Większego syfu jak robota po kopalniach to nie ma . I jeszcze to łopatowanie jak Cię przesypali gnoje tymi ładowarkami stalowa Wola na manometry. Kostki nie szło usypać szybrem. A idź pan w uj z tą robotą . Nie chce tego nawet pamiętać.
[/quote]
Nie, nie jeżdżę. Byłem trzy, czy cztery razy jak był szał na węgiel z e-sklepu. I tak jak mówisz, jak bym miał tam regularnie jeździć to w życiu bym tego nie robił, z tego samego powodu nie wożę masy na budowy dróg. Minusem roboty na patelni zdecydowanie jest wieczne albo kurz, albo błoto
[/quote]

To może podsumujmy te wynużenia (pomijając brak umiejętności cytowania):
- plandeka: chujnia, bo firany, pasy, markety, budowy, spanie w kabinie.
- cysterny: chujnia bo działalność, trzeba płacić za wszystko co się zgryzie, zmianowa robota, min 2 kierowców na aucie.
- chłodnie: chujnia bo jazda po nocy, kilka punktów, czekanie na towar potem gonitwa do klienta.
- kontenery: chujnia bo raz za dużo raz za mało, urzędy celne, przekładki puszek, spanie w kabinie.
- wszelaka dystrybucja: chujnia bo bałagan, dwóch na aucie, auta trupy bo każdy coś zepsuje, słaby piniondz.
- centra dystrybucyjne: chujnia bo 2 -3 na aucie, czekanie na telefon, kilka miejsc rozładunku, trzeba umieć cofać.
- przeżuty Eu: chujnia bo spanie w kabinie i wiecznie mało "dniófffki".
- solówki: chujnia bo kilka miejsc rozładunku, małe kabiny, spanie w kabinie.
- kurierka: chujnia bo czasy na styk wyliczone, jazda po nocy, a nie daj Bóg z czyczepo bo jeszcze od zawodowego kierowcy wymagajo żeby trochę umić cofać.
- Bdfy, chujnia, bo po nocy, i trzeba umić cofnąć pod Bdfa...
- Eu: chujnia bo 3/1.
- Polska: chujnia, bo więcej stania po firmach niż jazdy.
- patelnie: chujnia bo gonitwa, czas pracy 11-15h, kurz, potrzeba własnego planowania dnia, pretensje bo "nie skończyłem o 16.00", jazda ciężko i po górach, trzeba umieć włączyć i wyłączyć retarder w Kanii, stary czepia się że auto żre 38l/100km, a po wjeździe na bazę dymi się ze spalonych hamulców na każdym (na każdym !:) )kole. No i czepia się że czasem musi podprostować i podmalować kipry, jak tu jeden "mondry" wspomniał ostatnio.
- jazda Dk74 rejon Kielc: chujnia bo patelniarze poganiają.
- jazda A4: chujnia bo na tych Kostomłotach wiecznie coś się dzieje.
- jazda A1: chujnia bo bramki, i ITD wiecznie stoi na bramkach.
- Warszawa: chujnia bo godzinowy, no i kto w ogóle lubi Warszawę.
- Wrocław: no nie skomentuję.
Wiem że nawet nie dotknąłem skali chujni którą każdy z Was doświadcza codzienne, no sory, mam ograniczny rozum.
Podsumowując: w tym wątpliwej wartości wywodzie, nawet nie dotknąłem skali chujni jaką każdy z zawodowych kierowców spotyka na co dzień.
Chłopy, jak bym ja miał taką traumę związana z pracą, codziennie, dzień po dniu, tydzień po tygodniu, miesiąc po miesiącu, rok po roku, serio współczuję...
Jest na to rada, zwolnij się jeden z drugim, idź na s r ać sobie w kolejnej firmie. Zmiana jednej chujni na drugą, zawsze na probsie, no i można cfaniakować że "a bo wiesz, w tamtej firmie to było fajnie bo: (dowolny zmyślony argument)" :mrgreen: .

Z racji że ja wszystkim naprawdę życzę dobrze, sugeruję odłożyć na półkę zdobyte za ciężkie tysiące najwyższej światowej klasy kwalifikacje (dokładnie za 10 tysiecy i razem kilka miesięcy, zależy za którym razem najwyższej klasy specjalista zda w WORDzie, bo może się zejśći z 7 lat, to bez mała jak by medycyne kończył, lub Urząd Pracy zmusił do pojścia na kurs, lub Wojsko na przymus zrobiło :mrgreen: ).
Więc odłóżcie wszyscy te niszowe uprawnienia i wysokiej klasy kwalifikacje, co by zaznać pracy:
- w fabryce na taśmie,
- na magazynie z krzyża,
- w cegielni,
- na montowni,
- na budowie przy łapacie, w słońcu lub na mrozie, czy gdzie tam komu wydaje się że będzie miał lepiej.


Ps. Zawsze można udoskonalić się w tym co się robi, być fajnym, bezkonfliktowym, zarabiającym hajs dla siebie i swojego aktualnego hadziaja kierowcą, robić to co się umie, stać się w tym dobrym/ najlepszym, iść do starego po podwyżkę (pewnie da, w najgorszym razie poprostu zaprosi na rozmowę za miesiąc).

Nie no, czyżby to było aż tak proste??? No nie wierzę.

Gratuluję doczytania do końca tego przydługiego wywodu.

Autor:  Pomiotszatana [ 26 wrz 2024, 1:12 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Dorzućmy do tego jeszcze czytanie wszelkiej maści grupek na FB i brania informacji stamtąd za pewnik. Każdy dziad zły bo ma za dużo ot co

Autor:  Długi [ 26 wrz 2024, 7:52 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Cytuj:
Widziałem właśnie
Dobrze że się rozwija
Ale takiej roboty z tym podciąganiem naczep do tego Brześcia w życiu bym nie chciał.
Szarpanina na tej granicy straszna
Chciałem coś napisać ale nie chce się narażać jego „fanom” z dwucyfrowym IQ i brudnym, zardzewiałym gwoździem w mózgu.

Autor:  jumas [ 26 wrz 2024, 9:09 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

W sumie to jak na to wszystko patrzę to mnie się już wydaje , że https://youtu.be/_s4XutFKCA8?si=bT7ye34g4oYaMPrc

Strona 3490 z 3492 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/