wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://harnas.wagaciezka.com/

Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2
http://harnas.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=41375
Strona 3491 z 3492

Autor:  Mmmm [ 26 wrz 2024, 9:42 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Cytuj:
KIEROWNIK .
Może po prostu weź pod uwagę, że nie każdy jest skazany na pracę w patologii, u dziada, rozklekotanym zestawem i w dzisiejszych czasach średnio rozgarnięty posiadacz uprawnień może wybierać sobie kolor kabiny. Więc jeśli ktoś ma do wyboru dwie prace, z których któraś jest dla niego przyjemniejsza, to w czym problem?

Kilka lat temu chciałem spróbować transportu cysternami/silosami. Pół roku badałem temat i nie byłem w stanie przeskoczyć wyżej
"uja" zakorzenionych dziadów, którzy np. wspawywali przegrodę w zbiorniku ciśnieniowym i w doopie mieli jakiś TDT, ciągając 25 letnią beczkę bez BT. Mógłbym zacisnąć zęby i próbować z nimi konkurować, ale po co?

Autor:  5eba [ 26 wrz 2024, 14:40 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Cytuj:
w dzisiejszych czasach średnio rozgarnięty posiadacz uprawnień może wybierać sobie kolor kabiny.
:lol:

KIEROWNIK - że Tobie się chciało :shock: :D

Autor:  Jacoo [ 26 wrz 2024, 20:43 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

mmMajkel !

Obrazek

Autor:  Settler [ 26 wrz 2024, 21:01 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Za mocno przyspieszyłeś i poszło do tyłu? ;)

Autor:  Jacoo [ 26 wrz 2024, 21:14 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Cytuj:
Za mocno przyspieszyłeś i poszło do tyłu? ;)
500KM robi robotę :lol:
Niby drzewo wyrosło na parkingu. :lol: Coś wierzyć mi się nie chce, że to tylko drzewo.

Autor:  JĘDREK [ 26 wrz 2024, 23:47 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Jeśli ktoś nie lubi swojej pracy a robi to tylko dla kasy albo z przyzwyczajenia i braku alternatywy, ewentualnie ma obawy czy zmiana branży się uda zawsze będzie typem co narzeka bądź sobie najzwyczajniej nie radzi . Sorry ale jeśli ktoś ma w sobie choć trochę pasji - tak to nazwijmy to dużo niedogodności idzie w zapomnienie.
A tak przy okazji nie poniewiera się komuś przypadkiem kangur np trux do stopiatki - śmierdzącego świniowozu? 8)

Obrazek

Autor:  Kierownik [ 27 wrz 2024, 6:57 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

No właśnie. Z 1 na 5ciu kierowców poprostu lubi jeździć, reszta jest w tym zawodzie z braku alternatywy lub tylko dla kasy. Po iluś latach narasta frustracja itp.
Śmieszy mnie tylko, bo ja nie znam firmy gdzie rok minie i pracuje ten sam skład ludzi. Skakają, zmieniają, tydzień tu, pół roku tu, wszędzie to samo, tylko do roboty coraz dalej :).
Trochę to wygląda jak by kierowca, szukał pracy dla kierowcy, za z górnej półki kasę, ale żeby nie musiał jeździć, sądzę że trudno będzie:).
O tych co pracują 2, 3, lub 4 razy w tej samej firmie... No szkoda gadać. Przyjąć się, walić w kulki, zostać zwolnionym, pół roku skamlać żeby wrócić, wrócić znowu walić w kulki, znowu zostać wywalonym, tym razem z zakazem wstępu za bramę :mrgreen: .
Następny "mondry", 4 razy przychodził, 4 razy się zwalniał bo gdzieś tam miały być za darmo piniondze. No nie było ich za dużo i nie były za darmo, wtedy trzeba poskamlać żeby wrócić, I tak 4 razy :D .

Byliście kiedyś na końcowym rozliczeniu, gdzie nabrało się tyle zaliczek, "daj No z pińcet", że po wszystkim trzeba było oddać firmie 150zł? Bo ja byłem, 150zł do kieszeni schowałem, do końca dnia się z tego śmiałem:).

Mógł bym takich historii dziesiątki jak nie setki opowiedzieć.

Autor:  korni8808 [ 27 wrz 2024, 8:10 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

U mnie sukces, jako jedyny z egzaminowanej grupy zdałem teorię dla kandydatów ubiegających się o uprawnienia diagnosty :]
Pozostało przebrnąć praktykę.

Autor:  Długi [ 27 wrz 2024, 8:11 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Kieras Dawaj!
Obrazek

Autor:  Mmmm [ 27 wrz 2024, 12:21 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Większość nie widzi alternatywy poza transportem, co jest śmieszne. Swój udział i rolę w transporcie przypisują do rangi "super hero", a decyzja o zmianie branży często w ich głowie przewyższa w hierarchii inne, wydawałoby się zdecydowanie ważniejsze.

Tak jak lata są liczone "przed naszą erą / naszej ery", tak niektórzy potem liczą lata "w transporcie i po transporcie" - beka.

Natomiast ciężko wymagać, aby każdy wykonywał pracę z pasją. Są setki zawodów, które wykonuje się po prostu dla kasy, czy z konieczności, dlaczego zatem transport miałby być inną branżą? Czy szambonurek wykonuje swoją robotę z pasją? Może i tak.. :) Czy pracownik sortowni odpadów czuje w sobie misję do walki o ochronę środowiska? Wątpliwe :)

Każda branża przeżywa podobne problemy. Polecam najprostszą budowlankę, gdzie przy ekipie 20 osobowej, jak 15 dotrze do pracy to można w kalendarzu święto odhaczyć. Najprostszy pracownik magazynu? Bardzo proszę, z dnia na dzień można nie przyjść do pracy i mieć wszystko w głębokim poważaniu. I tak można mnożyć.

Czasy jakie są, takie są. Jest rynek pracownika i to pracownik (póki co) decyduje i często dyktuje warunki, czy to się komuś podoba, czy nie. Nie jest to komfortowe dla pracodawców i nie jest to "zdrowa sytuacja", no ale taka aktuanie panuje. Przewoźnicy tego nie rozumieją, jednocześnie sami często są popychadłem zleceniodawców i wchodzą jak tylko mogą w pupkę, tłumacząc to sobie właśnie pasją... Obetniemy parę groszy z km? No cóż, takie czasy, jakoś to będzie. Trzeba postać na zrzutce 24h, bo ktoś zapomniał zrobić awizo? A no postoi się w gratisie, nie będziemy się awanturować, bo inni mają gorzej.

Ogólnie źle się dzieje, ale jednocześnie jest światełko w tunelu do unormowania się sytuacji na rynku pracy i powrotu do jakichś zdrowych relacji i równowagi. Tylko z ostatnich dni, na Śląsku, pewna firma automotive z Gliwic (każdy sobie może dopowiedzieć która) planuje redukcję kilkuset etatów, RAFAKO ogłasza upadłość, a pod Elektrownią Rybnik pracownicy strajkują w obronie miejsc pracy (planowane zakończenie etatów do końca 2025 roku). To tylko trzy "większe" sprawy z regionu z tego tygodnia. To będą łącznie tysiące osób bez pracy, które zostaną "wrzucone" na rynek. Większość pewnie ma rodziny, kredyty, będą zmuszeni podjąć inną pracę, niekoniecznie taką z pasją. I nic w tym dziwnego. To właśnie jest ta rotacja, o której wspominasz Kierowniku. Ludzie zmieniają pracę nie tylko dlatego, że są ułomni, roszczeniowi, czy co tam, tylko takie sytuacje się zdarzają, mimo sprzyjających wiatrów. Ciężko też wymagać, aby ktoś całe życie przepracował w jednym miejscu pracy "od łebka", jeśli ktoś ma choć trochę ambicji, a zakład pracy nie jest w stanie mu zagwarantować rozwoju. To nie komuna. No bo jaki to będzie rozwój u miejscowego dziada, na premiumce, w koło komina, z kiperkiem? Że parę lat temu awansował z DCI na DXI? Że jest się trzecim w kolejce do wymiany naczepy, którą szef przywiezie w dwóch kawałkach z Niemiec? A może szef już zaklepał o kolegi z Wawy używane opony po międzynarodówce, które okazjonalnie się kupi i dojedzie na miejscu pod wanną? Są firmy, w których osiąga się pewien sufit no i koniec. A jak perspektyw i motywacji brak, to taki pracownik też nie daje z siebie bóg wie ile, no bo i po co. I potem jest taka słaba firma, ze słabymi pracownikami, a na drugim biegunie jest ktoś normalny, kto ogarnia biznes, nie robi czegoś na siłę i ma normalnych pracowników.

Kończąc, polecam zmianę branży, choć na chwilę. Oczywiście, wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma, w każdej branży są problemy kadrowe itp., ale transport jest tą specyficzną gałęzią, w której szwankuje mental, która próbuje nagiąć rzeczywistość na wielu płaszczyznach, robiąc z siebie męczenników i bohaterów, w imię pasji oczywiście.

Autor:  kamil325 [ 27 wrz 2024, 13:53 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

O czym Ty piszesz ?
Tu nikt nie wymaga od ludzi nadzwyczajnych umiejętności i pasji. Tylko sumiennie wykonywać powierzone obowiązki. Godząc się na zawód kierowcy średnio rozgarnięty szympans będzie wiedział że tu ciężko na awans (pomijając zmianę auta). I czy pójdziesz do dziada czy do dziada numer dwa to dalej będziesz kierowcą.
Ambicje ? Ambicją można nazwać to gdy ów kierowca na pauzie zamiast przeglądać FB czy walić piwero będzie się uczyć do zdania jakiegoś kursu podnoszącego kwalifikacje pozwalające np. na opuszczenie kabiny i pracę przy biurku (np. Jako spedytor), a nie zmianę bambra bo kolega kolegi powiedział że tamten płaci 50 zł więcej i scanie są a nie jakieś dafy.
A później ten bohater przychodzi za trzy miesiące bo jednak okazało się że nie 50 zł więcej a mniej, a dziwnym trafem to zamiast scani to było iveco z chlapaczem z napisem king of the road.

Dziad mało płaci ? Droga wolna - obecnie za 50k pln każdy może stać się dziadem

Autor:  Damian_DAF [ 27 wrz 2024, 18:08 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

No z tym 50 tys. za stanie się dziadem, trochę poleciałeś. Może na kupno jakiegoś w miarę słabo zdezelowanego ciągnika starczy, ale skąd weźmiesz na paliwo, jak terminy w spedycjach od 45 dni wzwyż. Na dobry start trzeba mieć minimum 200-300 tysięcy, żeby wystartować ze spokojną głową.

Autor:  Kermiter [ 27 wrz 2024, 18:53 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Ja widziałem teraz film na YouTube jak jedna taka blondyna poleca LKW Walter bo tam płacą w miesiąc :lol: :idea:

Autor:  kamil325 [ 27 wrz 2024, 19:31 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Ze spokojną głową - dobrze zakończyłeś . Historia już zna nie jednego co nie chciał dziada dorabiać to sam premiumke kupił - i rzeczywistość szybko zweryfikowała że jednak ten dziad miał racje.

Autor:  andy the driver [ 27 wrz 2024, 20:41 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Cytuj:
No z tym 50 tys. za stanie się dziadem, trochę poleciałeś. Może na kupno jakiegoś w miarę słabo zdezelowanego ciągnika starczy, ale skąd weźmiesz na paliwo, jak terminy w spedycjach od 45 dni wzwyż. Na dobry start trzeba mieć minimum 200-300 tysięcy, żeby wystartować ze spokojną głową.
Uwierz mi że niejeden myśli że za te 50 tyś to po roku będzie miał więcej jak dziad od którego właśnie się zwolnił i na którego jest śmiertelnie obrażony :lol:

Autor:  Kierownik [ 27 wrz 2024, 21:26 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

50k to kosztuje 10 dni dla 4 osobowej rodziny, na Zanzibarze na święta w grudniu, a nie firma robiona od zera :D.

No ale powodzenia :mrgreen:.

Autor:  5eba [ 27 wrz 2024, 21:32 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Cytuj:


Czasy jakie są, takie są. Jest rynek pracownika i to pracownik (póki co) decyduje i często dyktuje warunki, czy to się komuś podoba, czy nie.
Weź proszę... Chyba pracownikowi się coś takiego wydaje,że ma coś do powiedzenia ...
Zapytań o wolne stanowisko mam dużo, także coś Tobie chyba też się wydaje ...

Autor:  Damian_DAF [ 27 wrz 2024, 21:38 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Czyżby wjeżdża słynna legenda o tej kolejce szoferów pod bramą? :D

Autor:  Mihu [ 27 wrz 2024, 21:41 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Kurna, może nie za 50kpln, ale za 55 na spokojnie! Nawet mogę w tej cenie zaoferować ciągnik z 17 roku (do jazdy!), podnająć naczepę i dać kartę paliwową oraz robotę ze skontem! Zapraszam! :twisted:

Autor:  Kierownik [ 27 wrz 2024, 22:23 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Kirwa, Michu, tutaj to tylko stali bywalcy, ta bardziej ogarnieta część społeczności codziennej patologii transportowej zaglądają, sądzę że odzew będzie nikły.

Ale jak to zapodasz na jakiejś grupie frustratów na Fb, nie nadążysz odbierać telefonów.

Ba, sam mam jedno auto na 70tkach, i sam był połknął temat jak bocian żabę, ale nie mam ludzi żeby wsadzić na to auto, i nie musieć się potem przed zleceniodawcą wstydzić.

Do roboty koło komina mam kilku, są ok, jeden wręcz wybitnie, a i prywatnie mega chlopak.
Reszta to spadochroniarze, kaskadery różnej maści, wszędzie źle, skaka się tylko co chwilę do pracy trzeba dalej jeździć.

Ps. Wolę ten Zanzibarek niż kolejne auto, kolejny problem :).

Strona 3491 z 3492 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/