wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://harnas.wagaciezka.com/

Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2
http://harnas.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=41375
Strona 3494 z 3507

Autor:  Użytkownik usunięty [ 04 paź 2024, 22:25 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Nie no kurła , miałem ochotę na małą gównoburzę, przyznaję ale ilość argumentów którą przeczytałem w tej „dyskusji” spowodowała, że wycofuje się ! Nie mam aż tyle czasu na pisanie niestety, muszę robotę zmienić na jakąś lżejszą i lepiej płatną bo za dużo robię , za mało czasu na pierdoły jednak :twisted:
Ale 5 firm w 10 lat ? Kurła , to średnio 2 lata w jednej firmie, nie dałbym rady , nawet jakby wszystko pasowało(jakimś cudem) włącznie z marką auta :lol:

Mój rekord życiowy najkrótszej roboty w jedej firmie to 4 dni , w piątek się „przyjałem” na zleceniu i pojechałem w trasę jednodniową firanka, przez weekend przemyślałem że to jednak dziad do kwadratu i za dużo pasów do spiania + [wycenzurowano] premiumka, w pon nie mieli roboty a we wtorek zadzwoniłem, że dziękuję i „do widzenia” bo mnie się nie podoba praca :lol:
Ja wiem, że z perspektywy dziada to powinienem zmarnować trochę więcej swojego życia i czasu ale mnie jednak szkoda życia i czasu na dziadów z mojej perspektywy i mam głęboko w d*pie co dziady o tym myślą.
Kurła 10 lat w jednej firmie, aż mnie głowa rozbolała za myśl o tym. Idę się napić i będę kontemplował nad tym co skłania kierowców tirów do roboty 10 lat w jednej firmie 8)

Autor:  Damian_DAF [ 04 paź 2024, 22:44 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Obrazek

Autor:  dies_nefastus [ 04 paź 2024, 23:47 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Cytuj:
Mój rekord życiowy najkrótszej roboty w jedej firmie to 4 dni
(...)
+ [wycenzurowano] premiumka
Pobiłbym ten rekord o 3 dni, 23 godziny i 55 minut,

Autor:  Kierownik [ 05 paź 2024, 5:30 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Cytuj:
Mój rekord życiowy najkrótszej roboty w jedej firmie to 4 dni ,
Jak się przyjmowałeś to dziad nie powiedział ci że to firana?
Nie podumałeś że to firana, a jak firana to pasy, a jak pasy to robota?
Pewnie dziad na obiecywał Kania V8, a dał kluczyki do Premiawki, co nie? Tak było?

Niektórzy kierowcy prezentują takie zachowania, narażają się na śmieszność, później się tym chwalą, a potem zdziwienie że ta grupa społeczna nie jest traktowana poważnie, wręcz wyśmiewana.

Mój rekord stosunku pracy z delikwentem to 0 dni, 0 godzin, 0 minut. Był ze 3 razy na rozmowie, wypytał o wszystko, łaaaaa ale będzie jeżdżone!
Miał przyjść w sobotę po klucze do auta i wrzucić do kabiny swój kubek do kawy, ale poprostu nie przyszedł. Zadzwoniłem raz, nie odebrał i od tamtej pory słuch po nim zaginął :).

Autor:  dies_nefastus [ 05 paź 2024, 9:05 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Cytuj:
Miał przyjść w sobotę po klucze do auta i wrzucić do kabiny swój kubek do kawy, ale poprostu nie przyszedł. Zadzwoniłem raz, nie odebrał i od tamtej pory słuch po nim zaginął :).
Może kubka nie mógł znaleźć? 🥃

Autor:  Mihu [ 05 paź 2024, 9:30 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Łeeee, to ja miałem lepszego asa. Historię życia na rozmowie opowiedział, jak to sytuacja trudna, brat go na pieniądze oszukał, bla bla bla. Dogadał temat, będzie jeździł. W przeddzień planowanego wyjazdu telefon czy mógłbym go poratować zaliczką, bo nie ma za co zrobić zakupów na wyjazd. Usłyszał, że oczywiście pomogę. Tylko w dniu wyjazdu niech przyjedzie na bazę prędzej, zawiozę go na zakupy i zapłacę za nie. No i tyle chłopa było widać :lol: Zrobił sobie chyba z tego sposób na życie, bo jakieś 3 lata później znowu próbował tego samego, był bardzo zdziwiony gdy w telefonie usłyszał mój zadowolony głos oznajmiający mu, że czekałem na ten telefon.

Autor:  furiat [ 05 paź 2024, 10:41 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

prawie 15 lat w jednej firmie i auto kupione specjalnie dla mnie. ale ja to dziwny jestem. może dlatego...

Autor:  Użytkownik usunięty [ 05 paź 2024, 12:56 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Cytuj:
Mój rekord stosunku pracy z delikwentem to 0 dni, 0 godzin, 0 minut. Był ze 3 razy na rozmowie, wypytał o wszystko, łaaaaa ale będzie jeżdżone!
Miał przyjść w sobotę po klucze do auta i wrzucić do kabiny swój kubek do kawy, ale poprostu nie przyszedł. Zadzwoniłem raz, nie odebrał i od tamtej pory słuch po nim zaginął :).
I co ? Tak po prostu to zostawiłeś ? A może się chłopu coś stanęło , porwali go albo gdzieś zaginął ?
A Ty tak odrazu po dziadowemu podchodzisz do tematu „nie przyszedł , nie odbiera, to pewnie jeden z tych asów co się z nich wszyscy śmieją”
Różne przypadki chodzą po ludziach !

Autor:  Pomiotszatana [ 05 paź 2024, 13:11 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Wrzucił do sejfu a kluczyk zjadł jamnik sąsiada, historii tego kubka i tak nie zrozumiesz.

Autor:  Kierownik [ 05 paź 2024, 14:36 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Cytuj:

I co ? Tak po prostu to zostawiłeś ? A może się chłopu coś stanęło , porwali go albo gdzieś zaginął ?
A Ty tak odrazu po dziadowemu podchodzisz do tematu „nie przyszedł , nie odbiera, to pewnie jeden z tych asów co się z nich wszyscy śmieją”
Różne przypadki chodzą po ludziach !
Czytasz czasem to co piszesz?
Właśnie z powodu takich kulawych gadek, narażasz się na śmieszność.

Michu, miałem bardzo podobny temat :).
Dzwoni chłopak, okazało się że gdzieś tam mnie zna, bo jeździliśmy razem tu i tam. Wpada na bazę, gadka bomba, młody, fajny obrotny, on wie bo miał swoją firmę, on ludzi zna...
Bierze te robotę, bo czuje że tu będzie ok.
Moje wrażania - ja śnię, nie wierzę że tak fajny kompetentny chłopak nadal jest bez pracy.
Dogadani, łapa podana, przychodzi od pon.
Na koniec rzuca od niechcenia, "ty a wlał by mi paliwa, bo sucho", wcześniej była gadka że to paliwo z bazy oddaje że baaardzo dobre pieniądze jeśli któryś kierowca chce. Wolę je oddać za pół darmo, niż odbierać telefony od znajomych, że właśnie kroją mi auto :).
Wtedy zaświeciła mi się czerwona dioda we łbie, powiedziałem "wiesz, sory, nie robię takich interesów". Dobra, nie no spoko, on wie rozumie, ludzie są różni.
Za godzinę dzwonię po dane do umowy o pracę, I do upoważnień na kopalniach. Nie odebrał, zadzwoniłem drugi raz, napisałem sms, do dziś cisza :).
Doszedłem do wniosku, że cała ta gadka, to lizanie się po jajkach, że będzie robota, będą piniondze, będzie latane, to wszystko było tylko po to żeby wyłudzić 1 zbiornik paliwa do paserati, potem i tak by nie odbierał tel, licząc na to że machnę ręką na 70l paliwa :D :D :D.

Autor:  Damian_DAF [ 05 paź 2024, 15:31 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Kieras, weź tam te Scanie przygotuj, załatw kruszywo na Walencje, a na powrocie się zobaczy i jadę podpisać umowę. :D

Autor:  Kierownik [ 05 paź 2024, 15:37 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Chłopak, jak by nasz towar szedł na Walencję, to sam bym się z przyjemnością wybrał na manewry.
My tylko jeździmy 100-250km od bazy:).

Mam jedną na 70tkach, plandekę kupi się za tydzień, Michu sra robotą, przychodzisz?
:mrgreen:

Autor:  Luka [ 05 paź 2024, 16:17 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Cytuj:
Nie no kurła , miałem ochotę na małą gównoburzę, przyznaję ale ilość argumentów którą przeczytałem w tej „dyskusji” spowodowała, że wycofuje się ! Nie mam aż tyle czasu na pisanie niestety, muszę robotę zmienić na jakąś lżejszą i lepiej płatną bo za dużo robię , za mało czasu na pierdoły jednak :twisted:
Ale 5 firm w 10 lat ? Kurła , to średnio 2 lata w jednej firmie, nie dałbym rady , nawet jakby wszystko pasowało(jakimś cudem) włącznie z marką auta :lol:

Mój rekord życiowy najkrótszej roboty w jedej firmie to 4 dni , w piątek się „przyjałem” na zleceniu i pojechałem w trasę jednodniową firanka, przez weekend przemyślałem że to jednak dziad do kwadratu i za dużo pasów do spiania + [wycenzurowano] premiumka, w pon nie mieli roboty a we wtorek zadzwoniłem, że dziękuję i „do widzenia” bo mnie się nie podoba praca :lol:
Ja wiem, że z perspektywy dziada to powinienem zmarnować trochę więcej swojego życia i czasu ale mnie jednak szkoda życia i czasu na dziadów z mojej perspektywy i mam głęboko w d*pie co dziady o tym myślą.
Kurła 10 lat w jednej firmie, aż mnie głowa rozbolała za myśl o tym. Idę się napić i będę kontemplował nad tym co skłania kierowców tirów do roboty 10 lat w jednej firmie 8)
4 dni potrzebowałeś na przyswojenie informacji, że siedzisz w premiumce? :D
No faktycznie, niezły rekord :lol:

Autor:  Kierownik [ 05 paź 2024, 17:05 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

W pierwszej chwili usłyszał, ale nie dowierzał, po weekendzie jak do niego dotarło to abdykował :mrgreen: .

Łoo chłopcy, ja nie wierzę że ktoś swoje najgłupsze/najśmieszniejsze zagrywki życia prezentuje w ujęciu "jestem kozak bo porzuciłem robotę w cztery dni".

Jumas, ja kiedyś byłem forumowym zadymiarzem, w sumie to nadal mogę każdemu na s rać na morde, i nikt mi nic nie zrobi.
Ty natomiast urastasz do miana "forumowy głupek".
Ale nie przejmuj się, nikt cię stąd nie wywali, taki użytkownik też jest tu potrzebny :D .

Autor:  JĘDREK [ 05 paź 2024, 17:19 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Jak już tak daleko zaszło to z fajnych przypadków miałem jednego asa co prawie dwa tygodnie włóczył się z jednym z moich za pasażera coby zobaczy robotę z każdej strony ( na ogół zawsze sadzam chętnych za pasażera bo świniowóz to specyficzny klimat i po co ma ktoś później marudzić że kwiatków nie wozimy), wszystko gra i buczy - będzie jechane. W międzyczasie przypadkiem wygadał się chłopakowi że już pół roku ćwiczy L4 u poprzednika bo coś się nie dogadywali... Jak tylko zapytałem jak sobie wyobraża wsiąść u mnie z stery będąc na zwolnieniu słuch zaginął, gdyby się mojemu kierowcy nie wygadał cyrk by wyszedł jakby zus informacje przekazał.

Autor:  Kierownik [ 05 paź 2024, 17:22 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Cytuj:
prawie 15 lat w jednej firmie i auto kupione specjalnie dla mnie. ale ja to dziwny jestem. może dlatego...
Pytanie taktyczne: skąd jesteś?
Mam jedno truchło co stoi w krzokach :).

Autor:  furiat [ 05 paź 2024, 18:29 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

to niech dalej stoi. Nowe dostałem. w grudniu będzie miało 3 lata. CS plus wanna, sam konfigurowałem. auto nawet za dobrze wyposażone na to co robimy. do tego nie robię zawodów w tym ile firm przerobię. mam kasę na czas, tyle ile ustaliłem z szefem, auto zadbane, czyste, serwisowane. po co zmieniać? jeśli ktoś sobą coś reprezentuje, nie musi kilka razy w roku z CV biegać, a czasami nawet to ktoś doceni

Autor:  Kermiter [ 05 paź 2024, 19:12 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

W Prezero teraz przyjmowali nowych kierowców i ładowaczy na śmieciarki bo nowe miasto wygrali no i pierwszego dnia BHP, kobita wyciąga alkomat a jeden kierowca już wydmuchał %

Autor:  Bauer [ 05 paź 2024, 19:37 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Cytuj:
Obrazek
Lepiej brzmi w (chyba) oryginalnym znaczeniu: „Mucho Trabajo, Poco Dinero”.

Autor:  Kierownik [ 05 paź 2024, 21:35 ]
Tytuł:  Re: Sukcesy/porażki dnia dzisiejszego vol.2

Cytuj:
to niech dalej stoi. Nowe dostałem. w grudniu będzie miało 3 lata. CS plus wanna, sam konfigurowałem. auto nawet za dobrze wyposażone na to co robimy. do tego nie robię zawodów w tym ile firm przerobię. mam kasę na czas, tyle ile ustaliłem z szefem, auto zadbane, czyste, serwisowane. po co zmieniać? jeśli ktoś sobą coś reprezentuje, nie musi kilka razy w roku z CV biegać, a czasami nawet to ktoś doceni
Wiesławie, stoi to niech sobie stoi, moje auto, moje krzoki.
Jak chciałeś się przypucować że tata ci kupił troka to bardziej na Etransporcie, tu na nikim to nie robi wrażenia.
- Kasa na czas, a niby gdzie teraz nie jest na czas?
- auto zadbane, czyste? Jak sobie zadbasz to będziesz miał zadbane, jak trzymasz czystość to masz czyste (tak ci się tylko wydaje, bo przyjdzie po tobie następny i powie co tu za świnia jeździła - tak jest zawsze:)"
- serwisowane? Czyli ze raz na pół roku stoisz na serwisie a oni robią wymianę oleju? A jak coś wyjdzie grubego to tel do taty czy robimy tu czy u Stasia w stodole, takie to serwisowanie.

Za długo w tym interesie jestem żeby myśleć że takie złoto z ciebie. Choć dopuszczam opcję że jesteś piekny i wspaniały, tata dał ci wyspecyfikować auto, a potem się obudziłeś z mokrego snu w Premiawce z Romano :mrgreen: .

Pozdrowienia Byku, masz potencjał, liczę że nadal będziesz się tu udzielał, I to nie jest nasz ostatni kontakt :).


Ps. Pochwal się co brałeś pod uwagę na etapie konfiguracji tej naczepy, bo aktualnie robię to samo, a jest plan na coś innego poza Schmitz i Fliegl. Każda rada od takiego kozaka jest ważna...
Nie no sory, wiem że nie masz o tym pojęcia :), podpuszczam cię ciapku.

Strona 3494 z 3507 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/