Cytuj:
Też ładowałem te płyty do Kawęczyna, pamiętam, że zeszło sporo z załadunkiem, wystałem się jak ciul na placu. Też potwierdzę, że chłopaki bardzo miłe. Sam do mnie ten szef zadzwonił i powiedział, że będzie czekał na mnie po zjeździe z autostrady i mnie zaprowadzi. Ja tam tyłem wjechałem i mnie to wózkiem rozładowywali, u ciebie widzę, że ręcznie jadą. Potem mi jeszcze wytłumaczył jak najlepiej dojechać na drugi rozładunek, bo to akurat jego kolega.
Jedyne na co musiałem czekać to, po załadunku, koleś który przychodzi zrobić zdjęcia zabezpieczenia ładunku.
Nie wiem jakie długie Ty wiozłeś ale wydaje mi się że na rozładunek wózkiem te moje były za długie i przy manewrowaniu po tych kamieniach którymi wyłożony jest plac mogłyby pospadać lub się powyginać. Gdybym tyłem wjechał to musiałbym prawy bok rozpinać a wolę zdecydowanie lewy