wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://harnas.wagaciezka.com/

Transport krajowy-jak nie zwariować?
http://harnas.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=44312
Strona 5 z 7

Autor:  jabson [ 27 maja 2015, 23:08 ]
Tytuł:  Re: Transport krajowy-jak nie zwariować?

Cytuj:
Z obserwacji stwierdzam też ze właśnie starsi kierowcy łatwiej się podkładają (reguły nie ma )
Na moje rozumienie to młodsi są bardziej wyszczekani i są świadomi problemów z podkładania się a starszy pan aby zleciało może się uda .
Nawet jak na firmie zobaczą ze wiążesz towar to od razu '' po co to wiążesz już tyle tego ciągam i nigdy nic się nie stało''
Tak tylko zaobserwowałem ogólnie może być inaczej.
Ostatnie stwierdzenie spedytora "u nas jak blisko to chłopaki na karcie warsztatowej jadą bo po co pauze psuć"

Autor:  zzx [ 28 maja 2015, 5:43 ]
Tytuł:  Re: Transport krajowy-jak nie zwariować?

patrząc po ostatnich postach mam wrażenie że jestem jakimś nieudacznikiem. :(

nie mam magnesu, co prawda wożę towar na sztywnym pudle, ale jak trzeba to też założę pasy jak potrzeba, nie podkładam tarczek, jak sie nie da normalnie zrobić roboty to nie biorę niech się spedytorzy martwią lub zmienią awizację - chyba jestem z innej bajki.

Autor:  Adzi0 [ 28 maja 2015, 9:04 ]
Tytuł:  Re: Transport krajowy-jak nie zwariować?

A ja się przyłączam do postu wyżej, bo w takim razie chyba nigdy nie znajdę pracy... :roll:

Autor:  pafnuc518 [ 28 maja 2015, 20:29 ]
Tytuł:  Re: Transport krajowy-jak nie zwariować?

Cytuj:
patrząc po ostatnich postach mam wrażenie że jestem jakimś nieudacznikiem. :(

nie mam magnesu, co prawda wożę towar na sztywnym pudle, ale jak trzeba to też założę pasy jak potrzeba, nie podkładam tarczek, jak sie nie da normalnie zrobić roboty to nie biorę niech się spedytorzy martwią lub zmienią awizację - chyba jestem z innej bajki.
Właśnie ,inna bajka ...to tak jak być owieczką wśród wilków.

Stare wilki odejdą kiedyś ..a sęk w tym by ''Nowi'' byli owieczkami a nie wilkami.

Autor:  Grzesiek_KBR [ 28 maja 2015, 21:01 ]
Tytuł:  Re: Transport krajowy-jak nie zwariować?

Hah, jak ulał pasuje sytuacja z dnia dzisiejszego: Otóż do dyspozytora dzwoni handlowiec i pada pytanie:
- Kiedy da radę najwcześniej zrobić dostawę tym a tym autem?
- Jak zjedzie na bazę to po pauzie 9h może ruszyć.
- A ile ta pauza dziewiątka musi trwać?
Zyeba jaka dostała od kierownika transportu nie nadaje się do publikacji. :mrgreen:

Autor:  Wilk 09 [ 31 maja 2015, 19:49 ]
Tytuł:  Re: Transport krajowy-jak nie zwariować?

Cytuj:
Najlepsze są stare furmany nie mowie ze wszyscy ale z reguły taki by jechał na magnesie i z 30t ładunku Hahaha
I młody ty sie nie znasz ja juz 10mln przejechałem :lol:
Odnośnie tego, czy ktoś jest stary młody to nie ma znaczenia bo zasada jest jedna. W środowisku kierowców spotkasz leśnych dziadków tak i młodych pierdołów co bez mydła dadzą się dym...ć, oraz szerzyć patologię w imię zarobków lub lepszego traktowania na firmie. Za to w mniejszości są kierowcy normalni którzy chcą wykonywać zawód bez podkładania się szefowi, spedytorowi i służbą kontrolnym; co wcale nie jest takie proste kiedy to spedytorzy tak ustawiają pracę, aby to było nie możliwe żeby zjechać do domu na weekend. Odnośnie zabezpieczania ładunków, nigdy nie słuchajcie tłumaczenia innego kierowcy, magazyniera itp. osób postronnych bo to Wy z tym pojedziecie i w razie 'W" będziecie za to odpowiadać, a nie oni. Tak samo nie lubię tego typu powiedzeń dość często na budowach, u rolników że już nie takie samochody tam wjechały na za- rozładunek. Zawsze pada moje pytanie, czy o własnych siłach wyjechały :?: Wtedy następuje cisza.

Autor:  jabson [ 31 maja 2015, 21:11 ]
Tytuł:  Re: Transport krajowy-jak nie zwariować?

Mój staruszek jak się postawił rolnikowi, że nie wjedzie na pole i nie będzie tam żadnych oberków robił to się pogniewał i aż handlowiec przyjechał sprawę łagodzić od Osadka. Suma summarum 200 metrów dalej znalazło się pole zdatne do wjazdu i przy drodze. Tłumaczenie rolnika było jakże mądre "bo teraz będzie musiał przewozić". W tej robocie trzeba mieć jaja i rozum na swoim miejscu. Jak się człowiek nie postawi nie raz to potem stale będzie waflem. Kiedy trzeba się przypodobać to się wstawia bajer ale nie non stop

Autor:  LKV Tomek [ 31 maja 2015, 21:23 ]
Tytuł:  Re: Transport krajowy-jak nie zwariować?

Wilk masz 100 % racji i się z Tobą zgadzam

Autor:  pafnuc518 [ 12 cze 2015, 18:36 ]
Tytuł:  Re: Transport krajowy-jak nie zwariować?

Nawinęło mi się kolejne jak bardzo pasujące zagadnienie do tego tematu (przynajmniej według mnie )

Sprawa ma się odnośnie przeładowań osi ciągnącej.
Wiadomo że czasami jest taki towar że nie da się z tyłu spientrować albo według załadowcy nie można i wtedy powstaje ''burza mózgów ''.Ciekawiej jest gdy ładujemy w nocy gdzie do dyspozytora nie da się zadzwonić a dostawa awizowana na rano.
Jak radzicie sobie w takich sytuacjach? a może wiecie jakie są kary za przeładunek i czy załadowca ponosi odpowiedzialność także czy tylko kierowca?

Autor:  Atego1228 [ 12 cze 2015, 20:32 ]
Tytuł:  Re: Transport krajowy-jak nie zwariować?

Cytuj:
Nawinęło mi się kolejne jak bardzo pasujące zagadnienie do tego tematu (przynajmniej według mnie )

Sprawa ma się odnośnie przeładowań osi ciągnącej.
Wiadomo że czasami jest taki towar że nie da się z tyłu spientrować albo według załadowcy nie można i wtedy powstaje ''burza mózgów ''.Ciekawiej jest gdy ładujemy w nocy gdzie do dyspozytora nie da się zadzwonić a dostawa awizowana na rano.
Jak radzicie sobie w takich sytuacjach? a może wiecie jakie są kary za przeładunek i czy załadowca ponosi odpowiedzialność także czy tylko kierowca?
Jezdziłem pod pewną firmą ze spożywką, 50% wyjazdów spod rampy, oś pędna była przeładowana.
Nie które palety z wodą itp. były tak wysokie że na oko wiedziałem że na wadzę będzie gnój.
Rotacja ludzi na pakowaniu palet była tak ogromna, że nawet jak komuś tłumaczyłeś że tak się nie pakuję, gościu machnął ręką i poszedł dalej. Nigdy mnie nie zważyli na drodze, bo pod tym kołchozem jeździłem miesiąc :mrgreen:

Autor:  SIOJU [ 13 cze 2015, 20:45 ]
Tytuł:  Re: Transport krajowy-jak nie zwariować?

W/g prawa załadowca jest współodpowiedzialny za sposób i ilość załadunku, Dlatego też już nie puszczają aut z zakładu gdyby miały przekroczyć 40 ton. Osobna sprawa to przeciążenie ciągnionej. W normalnych, dużych zakładach, w których wózkowi już trochę pracują to nie ma z tym problemu.

Autor:  Cukierr [ 13 cze 2015, 21:33 ]
Tytuł:  Re: Transport krajowy-jak nie zwariować?

Cytuj:
W/g prawa załadowca jest współodpowiedzialny za sposób i ilość załadunku, Dlatego też już nie puszczają aut z zakładu gdyby miały przekroczyć 40 ton. Osobna sprawa to przeciążenie ciągnionej. W normalnych, dużych zakładach, w których wózkowi już trochę pracują to nie ma z tym problemu.
Aha, jedź np na ZCh Police i tłumacz "logistykom", że nie można załadować 50 worków luzem po 50 kg każdy, 6 bagów po 500 kg i 19 palet 1200x1200 mm po ponad 1000 kg każda, nawet jeśli w moim przypadku np, mieściłem się w 40 tonach, to osiowo nie miałem szans przejść ważenia pozytywnie. Ostatecznie nie załadowano 1 palety, przez co na ciągnącej miałem niecałe 10 ton. To przykład z tylko tej firmy, gdzie liczy się dla nich powierzchnia załadunku, nie masa samego ładunku.

Autor:  PrzemoBTC [ 13 cze 2015, 21:39 ]
Tytuł:  Re: Transport krajowy-jak nie zwariować?

Cytuj:
przez co na ciągnącej miałem niecałe 10 ton.
I w związku z tym pewnie nie dało się dojechać na rozładunek, bo firma akurat przy drodze wojewódzkiej. Polska...

Autor:  !shark! [ 14 cze 2015, 6:15 ]
Tytuł:  Re: Transport krajowy-jak nie zwariować?

Cytuj:
Nawinęło mi się kolejne jak bardzo pasujące zagadnienie do tego tematu (przynajmniej według mnie )

Sprawa ma się odnośnie przeładowań osi ciągnącej.
Wiadomo że czasami jest taki towar że nie da się z tyłu spientrować albo według załadowcy nie można i wtedy powstaje ''burza mózgów ''.Ciekawiej jest gdy ładujemy w nocy gdzie do dyspozytora nie da się zadzwonić a dostawa awizowana na rano.
Jak radzicie sobie w takich sytuacjach? a może wiecie jakie są kary za przeładunek i czy załadowca ponosi odpowiedzialność także czy tylko kierowca?
Dla załadowcy nie ma kary. Przewoźnik dostaje od 5 do 15 tysięcy złociszy. Jeśli chodzi o karę dla kierowcy to nie wiem czy są jakieś widełki, ale mój znajomy przyjął jakieś miesiąc temu 2000 PLN.

Wysłane z mojego GT-I9505

Autor:  jabson [ 14 cze 2015, 10:14 ]
Tytuł:  Re: Transport krajowy-jak nie zwariować?

Co Ty gadasz? Zaladowca odpowiada za poprawny załadunek i jego wagę

Autor:  Lewy [ 14 cze 2015, 10:34 ]
Tytuł:  Re: Transport krajowy-jak nie zwariować?

Cytuj:
Co Ty gadasz? Zaladowca odpowiada za poprawny załadunek i jego wagę
Miałem już 2 sytuacje za przeładowanie ciągnącej i w żadnym wypadku załadowca konsekwencji nie poniósł. W Pfleiderer w Grajewie kierowca na dodatek dostaje kwit do podpisania, że był obecny przy załadunku i ładunek został rozmieszczony wg jego zaleceń... a i tak ładują jak chcą. Oczywiście mówię o przekroczeniu nacisku na oś a nie DMC.


Edit. Kierowca nie dostaje żadnej kary za przełdadowanie, kara idzie tylko na przedsiębiorcę.

Autor:  yarzyna [ 14 cze 2015, 10:39 ]
Tytuł:  Re: Transport krajowy-jak nie zwariować?

Kent-Pol nie zależnie czy to oddział w Kętach czy Ślemieniu dają do podpisu ze ponosisz pełną odpowiedzialność za rozmieszczenie ładunku oraz stan palet i zgodność towaru.

Wiele by pisać o firmach które same ładują a później podpisujesz ze potwierdzasz ze wszystko jest ok.Jak jestes przy załadunku to jeszcze coś zauważysz,gorzej jak nie wpuszczą na magazyn :wink:

Autor:  KrychuTIR [ 14 cze 2015, 12:15 ]
Tytuł:  Re: Transport krajowy-jak nie zwariować?

hitem jest załadunek 33 palet z napojami, kilkanaście ton na napędowej i w drogę :mrgreen:
hvjsko się wycwaniło i przed wyjazdem jest waga, można przez nią przejechać, ale nie ma takiego przymusu, ja wolałem ją omijać - lepiej nie wiedzieć, po co się stresować :lol: ale w razie czego hvjsko było kryte, bo kierowca mógł zważyć i wrócić na przeładunek jak miał przeciążone. dla mnie strata czasu, bo wiedziałem, że tam matoły pracują i tylko stracę czas, a oś po przeładunku byłaby wciąż przeładowana skoro ci idioci często ładowali ciężkie palety na przód, a na tył lżejsze :lol: czasem jednak przejeżdżałem przez wagę, ale tylko dlatego, że pasy obok do wyjazdu były zajęte. widząc ponad 13t nie wzruszało mnie to, norma, a czasem jak pokazało poniżej 10 byłem w szoku, że tak mało :) ponoć latem ta waga jest wyłączona, nie trudno się domyślić z jakiego powodu :]

Autor:  !shark! [ 14 cze 2015, 15:00 ]
Tytuł:  Re: Transport krajowy-jak nie zwariować?

Cytuj:
Co Ty gadasz? Zaladowca odpowiada za poprawny załadunek i jego wagę
Załadowca dostanie karę jeśli będzie przekroczona waga a nie naciski na oś.

Wysłane z mojego GT-I9505

Autor:  pafnuc518 [ 16 cze 2015, 18:42 ]
Tytuł:  Re: Transport krajowy-jak nie zwariować?

Właśnie własnie, wycwanili sie i dają Ci karteczkę do podpisania że ponosisz pełną odpowiedzialność za wagę i rozmieszczenie ładunku.
Czyli to kolejny przykład że przewoźników i kierowców jest za dużo bo załadunkowe firmy przerzucają odpowiedzialność .

Strona 5 z 7 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/