Dobry z rana
Słuchajcie, jako że zdarza mi się myśleć na różne dziwne tematy chciałbym ruszyć tu z małą dyskusją, a mianowicie napęd pompy
Wał vs hydraulika
Co lepsze i dlaczego?
U siebie mam 3x wał. I nie mam absolutnie żadnego porównania, bo nie mam zielonego pojęcia jak się sprawuje hydraulika. Krzyżaki są smarowane może 2 razy w roku, a może i nie (i tak większość bezobsługowa), łożyska tak samo. Na 10 krzyżaków (jedno auto z jednym wałkiem, dwa auta z dwoma wałkami) wysypie się, może jeden na dwa lata. Wałki są ok, dopóki mamy na nie miejsce, wiadomo nieraz jak jest ciasno (np w 4ośce).
Mam u konkurencji dwa auta na hydraulikę, i jeden narzeka całym rokiem, drugi narzeka tylko w lato
A to mu coś zamarza, a to mu nie chce chodzić, a to sie zacina, a to mu olej leci, a to za małe ciśnienie, a to w końcu w lato ta hydraulika mu się grzeje, i teraz nie wiem, czy ta hydraulika jest serio taka kijowa, czy ten gość to kompletny dzban bez pojęcia.
Widziałem, ze gruszki do betonu mają chłodnice oleju z wentylatorem, czy jest potrzebna? Jakie są wogl wasze opinie i spostrzeżenia? Mam nadzieję, ze ktoś wytłumaczy jak to działa, bo wiem, aby ze jest pompa na przystawce, druga na pompie, i jeszcze zbiornik oleju.
Plusy wałka to wiadomo jeszcze miesza waga, ale co w sytuacji, gdy szlag trafi płytkę, płytka stanie w poprzek? Wałek nie puści, może rozerwać korpus pompy (wiem wiem ekstremalna sytuacja) a hydraulika popuści, i w sytuacji krytycznej pompa sie zatrzyma?