wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://harnas.wagaciezka.com/

Co mi grozi za...
http://harnas.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=28301
Strona 1 z 2

Autor:  ciapek [ 21 lis 2010, 10:47 ]
Tytuł:  Co mi grozi za...

Mam takie pytanko. Sytuacja fikcyjna, ale możliwa do zrealizowania: Jadę do Warszawy- firma wystawia mi zaświadczenie, że jestem pierwszy dzień w pracy (nie mam starych tarczek) np. od godziny 07.00 oraz drugie takie samo zaświadczenie od godziny 18.00. Przyjeżdżam do Warszawy, rozładowuje się, jadę do drugiej firmy na załadunek, dochodzi godzina 18.00- tarczka za okno wraz ze starym zaświadczeniem, wkładam nową tarczkę i na tym drugim zaświadczeniu wracam. W razie kontroli mam mówić, że samochód uległ awarii i stał w Warszawie kilka dni, a przywiózł go tam inny kierowca- mnie zawiózł na miejsce szef, żebym sprowadził samochód na bazę. Jak w rzeczywistości będzie taka sytuacja wyglądała jeżeli zatrzyma mnie itd lub policja, co grozi za coś takiego mi, a co firmie, i czy wogóle mogą udowodnić w jakiś sposób oszustwo??

Autor:  korni8808 [ 21 lis 2010, 11:14 ]
Tytuł:  Re: co mi grozi za...

nie możesz mieć zaświadczenia do godz 18:00 bo dojazd do pojazdu nie znajdującego się na bazie albo w miejscu zamieszkania jest inną pracą,

a najlepiej nie dać się złapać

Autor:  Użytkownik usunięty [ 21 lis 2010, 11:25 ]
Tytuł:  Re: co mi grozi za...

Cytuj:
nie możesz mieć zaświadczenia do godz 18:00 bo dojazd do pojazdu nie znajdującego się na bazie albo w miejscu zamieszkania jest inną pracą,
Jeśli do tego miejsca jedziesz autem i prowadzisz, to na odwrocie tarczki odręcznie powinieneś wyrysować młoteczki. Jeśli ktoś Ciebie wiezie, jedziesz autobusem, pociągiem, etc. to powinieneś wyrysować kopertę. To wszystko wlicza się do Twojego łącznego czasu PRACY.

Poza tym sądzę, że to nie jest teoretyczna sytuacja, tylko miała ona miejsce, lub dostałeś taką dyspozycję i kombinujesz jak to załatwić.

Autor:  volvo83 [ 21 lis 2010, 11:35 ]
Tytuł:  Re: co mi grozi za...

Cytuj:
Mam takie pytanko. Sytuacja fikcyjna, ale możliwa do zrealizowania: Jadę do Warszawy- firma wystawia mi zaświadczenie, że jestem pierwszy dzień w pracy (nie mam starych tarczek) np. od godziny 07.00 oraz drugie takie samo zaświadczenie od godziny 18.00. Przyjeżdżam do Warszawy, rozładowuje się, jadę do drugiej firmy na załadunek, dochodzi godzina 18.00- tarczka za okno wraz ze starym zaświadczeniem, wkładam nową tarczkę i na tym drugim zaświadczeniu wracam. W razie kontroli mam mówić, że samochód uległ awarii i stał w Warszawie kilka dni, a przywiózł go tam inny kierowca- mnie zawiózł na miejsce szef, żebym sprowadził samochód na bazę. Jak w rzeczywistości będzie taka sytuacja wyglądała jeżeli zatrzyma mnie itd lub policja, co grozi za coś takiego mi, a co firmie, i czy wogóle mogą udowodnić w jakiś sposób oszustwo??
Nic ci nie grozi, jeśli potem nie pójdą na kontrolę do biura i sprawdzą po kolei tarczki tego samochodu. Ale jeśli ty te tarczki wywalisz to nikt ci nie udowodni, chyba że szef zezna że faktycznie jechałeś. Ale ja bym się nie przejmował. Jak cię zatrzymają to nie opowiadaj bajek o zepsutym samochodzie tylko że inny kierowca zostawił auto a ty dalej jedziesz i tyle, nie tłumacz się gęsto bo co ich to obchodzi. Masz tarczki i zaświadczenie, czyli dokumenty wporządku.

A mam pytanie do kolegów. Zostawiam samochód w Katowicach, baza jest w Warszawie. W Poniedziałek wyjeżdżam osobówką do pracy o 6 rano i będę powiedzmy o 9:00 w Katowicach to mam już 3 godziny pracy? Jak to jest, pierwsze słyszę o czymś takim. I jak to zaznaczyć jeśli ma się tacho cyfrowe?

Autor:  Użytkownik usunięty [ 21 lis 2010, 11:37 ]
Tytuł:  Re: co mi grozi za...

Cytuj:
A mam pytanie do kolegów. Zostawiam samochód w Katowicach, baza jest w Warszawie. W Poniedziałek wyjeżdżam osobówką do pracy o 6 rano i będę powiedzmy o 9:00 w Katowicach to mam już 3 godziny pracy? Jak to jest, pierwsze słyszę o czymś takim. I jak to zaznaczyć jeśli ma się tacho cyfrowe?
Na cyfrówce niestety nie wiem, ale w analogowym normalnie na odwrocie tarczki do godziny 6 rysujesz odpoczynek, natomiast od 6-9 rysujesz młoteczki jeśli dojeżdżałeś swoim autem i prowadziłeś lub kopertę jeśli jechałeś pociągiem, autobusem, etc. To samo napisałem wyżej.

Zastanawiam się tylko czy ktokolwiek w ogóle tak robi.

Autor:  korni8808 [ 21 lis 2010, 11:37 ]
Tytuł:  Re: co mi grozi za...

Bo zazwyczaj się tego nie robi;
a na tacho cyfrowym musisz zrobić wydruk i tam tez są kratki do rysowania działalności,

to działanie wywodzi się z tego, że nie można odbierać regularnego odpoczynku tygodniowego w pojeździe, ale tak jak pisałem za to się nie czepiają, ale jeżeli ma być wg. prawa to powinno się tak robić j.w.

Autor:  Cukierr [ 21 lis 2010, 11:59 ]
Tytuł:  Re: co mi grozi za...

Cytuj:
..ale tak jak pisałem za to się nie czepiają, ale jeżeli ma być wg. prawa to powinno się tak robić..
A i tu się mylisz.. Czepiają się i to ostro.. Jedno takie przewinienie, nieudokumentowanie okresu aktywności kierowcy, czytaj dojazd do samochodu - 500 zł.

Autor:  pacark [ 21 lis 2010, 12:06 ]
Tytuł:  Re: co mi grozi za...

Cytuj:
I jak to zaznaczyć jeśli ma się tacho cyfrowe?
robiąc tzw wpis manualny

Autor:  alte [ 21 lis 2010, 12:23 ]
Tytuł:  Re: co mi grozi za...

Cytuj:
Cytuj:
..ale tak jak pisałem za to się nie czepiają, ale jeżeli ma być wg. prawa to powinno się tak robić..
A i tu się mylisz.. Czepiają się i to ostro.. Jedno takie przewinienie, nieudokumentowanie okresu aktywności kierowcy, czytaj dojazd do samochodu - 500 zł.

A kto Ci udowodni, ze miales dojazd do auta. Jak sie przyznasz to frajer jestes. Bez obrazy :)

Autor:  Użytkownik usunięty [ 21 lis 2010, 12:24 ]
Tytuł:  Re: co mi grozi za...

Cytuj:
A kto Ci udowodni, ze miales dojazd do auta. Jak sie przyznasz to frajer jestes. Bez obrazy :)
Uwierz, że jak zaczną Cię przyciskać, to w końcu jakoś będziesz musiał wytłumaczyć jak się znalazłeś na bazie położonej np. 200 km od Twojego miejsca zamieszkania. Kto wtedy będzie frajerem?

Autor:  Cukierr [ 21 lis 2010, 12:27 ]
Tytuł:  Re: co mi grozi za...

Cytuj:
Cytuj:
A kto Ci udowodni, ze miales dojazd do auta. Jak sie przyznasz to frajer jestes. Bez obrazy :)
Uwierz, że jak zaczną Cię przyciskać, to w końcu jakoś będziesz musiał wytłumaczyć jak się znalazłeś na bazie położonej np. 200 km od Twojego miejsca zamieszkania. Kto wtedy będzie frajerem?
Otóż to. Tu nie chodzi o dojazd do miejsca bazowania z miejsca zamieszkania. Ale o dojazd do samochodu pozostawionego na parkingu.

Autor:  korni8808 [ 21 lis 2010, 13:59 ]
Tytuł:  Re: co mi grozi za...

Cytuj:
Cytuj:
..ale tak jak pisałem za to się nie czepiają, ale jeżeli ma być wg. prawa to powinno się tak robić..
A i tu się mylisz.. Czepiają się i to ostro.. Jedno takie przewinienie, nieudokumentowanie okresu aktywności kierowcy, czytaj dojazd do samochodu - 500 zł.
udokumentowane będzie odpoczynkiem a nie pracą

Autor:  Cukierr [ 21 lis 2010, 14:32 ]
Tytuł:  Re: co mi grozi za...

Cytuj:
udokumentowane będzie odpoczynkiem a nie pracą
To co, na łóżku Cię do auta przywieźli?

Autor:  korni8808 [ 21 lis 2010, 14:57 ]
Tytuł:  Re: co mi grozi za...

jeżeli chodzi Ci o sytuację kolegi volvo83, to nikt mnie nie przywoził tylko w budzie siedziałem, a to ze się nie czepiają to chodziło mi o odbieranie odpoczynku w pojeździe

Autor:  Cukierr [ 21 lis 2010, 15:29 ]
Tytuł:  Re: co mi grozi za...

tak, tyle ze ten sam kolega wspomniał o dojezdzie, a to juz trzeba dokumentowac, nie zakryjesz sie urlopowka za okres dojazdu do samochodu :wink: natomiast jezeli siedzisz w budzie to juz calkiem inna bajka :wink:

Autor:  maderfaker plus [ 21 lis 2010, 16:50 ]
Tytuł:  Re: co mi grozi za...

Cytuj:
Cytuj:
..ale tak jak pisałem za to się nie czepiają, ale jeżeli ma być wg. prawa to powinno się tak robić..
A i tu się mylisz.. Czepiają się i to ostro.. Jedno takie przewinienie, nieudokumentowanie okresu aktywności kierowcy, czytaj dojazd do samochodu - 500 zł.

Popadasz w skrajność.

Wg Ciebie, ja dojezdzajac do samochodu 10 min codziennie, codziennie powienienem mazac tarczki? Jak wracam do domu 10 min tez? Przeciez tam podzialka jest co 15 min.

A jesli ktos jedzie przez caly kraj stopem do auta, zajmuje to 15h. Wtedy to powinien wejsc do samochodu i zalegnąć na koju bo już czas pracy sie skonczyl. Idac dalej to zostalo mu juz tylko 4 okresy jazdy i znowu pauza weekendowa...


Praktyka jest taka, ze kazdy przyjmuje ze z chwila wejscia do auta zaczal pracowac, niezaleznie czy jechl do niego 10 min czy 10h. I nikt nawet nie bierze sie za udawadnianie ze bylo inaczej, bo jest to nie do udowodnienia.
Zawsze mozna powiedziec ze szwagier ma helikopter z lozkiem z tylu i 200km to w pol godz robi.

Autor:  Cukierr [ 21 lis 2010, 16:59 ]
Tytuł:  Re: co mi grozi za...

Nie mówimy tu o dojeździe 10 minutowym bo to oczywiście że nie ma sensu. Chodzi o samochód pozostawiony poza miejscem bazowania.
Cytuj:
Praktyka jest taka, ze kazdy przyjmuje ze z chwila wejscia do auta zaczal pracowac, niezaleznie czy jechl do niego 10 min czy 10h. I nikt nawet nie bierze sie za udawadnianie ze bylo inaczej, bo jest to nie do udowodnienia.
Zawsze mozna powiedziec ze szwagier ma helikopter z lozkiem z tylu i 200km to w pol godz robi.
Powodzenia przy tłumaczeniu podczas kontroli. Mylisz się. Musisz udokumentować okres dojazdu do samochodu zgodnie z przepisami. U nas we firmie podczas kontroli wykazali kilka takich przypadków. 500 zł za każdy.
Cytuj:
A jesli ktos jedzie przez caly kraj stopem do auta, zajmuje to 15h. Wtedy to powinien wejsc do samochodu i zalegnąć na koju bo już czas pracy sie skonczyl.
Dowożenie pracowników do samochodów, które jeżdżą po UE bez zjeżdżania do kraju? Jak kierowca będący na urlopie, zatrudniony w PL, może rozpocząć pracę w ciągu kilku minut od odebrania urlopówki np. w Niemczech?
Cytuj:
Idac dalej to zostalo mu juz tylko 4 okresy jazdy i znowu pauza weekendowa...
A może 5, skoro jest 6 "dniówek"..

Autor:  maderfaker plus [ 21 lis 2010, 17:08 ]
Tytuł:  Re: co mi grozi za...

Zgadzam się, że tak stanowią przepisy.

Tylko, że praktyka jest calkiem inna.


Jesli jednak 5 "dniowek" w tym tygodniu, to juz tylko 3 w przyszlym.



Jest to czcze gadanie. Dobrze wiesz ze nawet w towjej firmie nikt tego nie dokumentuje, sam tez tegonie robisz.
A jesli tak to polecam wczytac sie w inne przepisy narzucające durne regulacje. Zaczniesz wtedy wozic ze soba ksiegowego ktory bedzie Ci wyliczal ile juz przejeachles, po jakim okresie dojazdu, pauzki co do minutki, podjazdki itp.

Autor:  Cukierr [ 21 lis 2010, 17:10 ]
Tytuł:  Re: co mi grozi za...

Otóż to.. Jak tu już ktoś wspomniał, mało się tego praktykuje, a powinno bo 500 zł piechotą nie chodzi :wink:

Tak jak 90 Euro na zakazie wyścigowania w D :mrgreen:

Autor:  maderfaker plus [ 21 lis 2010, 17:16 ]
Tytuł:  Re: co mi grozi za...

Wytlumacz mi, jesli piszesz cos dla szerokiego grona czytelnikow, a potem zadajesz sobie trud zmnijszenia czcionki do rozmiarow uniemozliwiajacych odczytanie tego, to po co to piszesz?

Takie male OT.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/