Strona 1 z 1 [ Posty: 4 ]
Autor
Wiadomość
Post Wysłano: 10 paź 2011, 10:58
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 gru 2008, 23:49
Posty: 139
GG: 7261507
Samochód: Scania R420
Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski

Panowie otóż mam taki problem, wiekszość z was wie co przezylem w maju. Ale moze malo kto wie ze w zeszlym roku we wrzesniu na autostradzie kolo londynu (wlk. brytania) spowodowalem kolizje. Nikt nie ucierpial, ale autko (daf) uszkodzilem. Mozliwe zeby sprawy ubezpieczeniowe ciagnely sie rok? Dzis dostalem telefon z poprzedniej firmy, apropos tamtego wypadku z wrzesnia 2010. Ze cos ubezpieczyciel ma watpliwosci, i prosili o spisanie oswiadczenia ze ja jako kierowca takiego i takiego samochodu stwierdzam ze takiego a takiego dnia zdarzyla sie taka a taka kolizja, i mam sie pod tym podpisac. Myslicie ze moga miec te dwie sprawy ze soba cos wspolnego? Kolizja z wrzesnia 2010 i wypadek z maja 2011? Mozliwe ze chca jakas kase ode mnie wyciagnac z uwagi na moja "kolizyjnosc" ? Bo nie wiem czy zgadzac sie na pisanie takiego oswiadczenia czy nie. Moze jakas kase chca ode mnie za uszkodzone auto? Cholera nie wiem co mam o tym myslec. Doradzcie cos. Nie mam wlasciwie zadnego takiego zaufanego szofera truck'a ktory by cokolwiek wiedzial w tym temacie.

_________________
Kat. B - jest wrzesień 2006 - 1 raz
Kat. C - jest sierpień 2009 - 3 raz
Kat. C+E - jest kwiecień 2010 - 2 raz

przewóz rzeczy - sierpień 2009
karta kierowcy - marzec 2011


Post Wysłano: 05 gru 2011, 1:59
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 26 sty 2011, 17:50
Posty: 237
GG: 636485
Samochód: FH12
Lokalizacja: Białystok

Kasy nie mogą wyciągac, opłacając składke podajesz im ile masz % znizki, wiedzą czy spowodowałes jakies kolizje i na tej podstawie wyliczają składke. Ubezpieczyciel ma 30dni na wypłate odszkodowania, jezeli ma jakies watpliwosci, cos tam do sprawdzenia to 90dni. Wiec dziwne ze to trwa juz tyle czasu bo sprawa powinna byc dawno zalatwiona, a jezeli mają wątpliwosci to dla kogos tam poszkodowanego jeszcze pewnie nic nie wyplacili.


Post Wysłano: 10 gru 2011, 20:45
Awatar użytkownika

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik

Awatar użytkownika


Rejestracja: 15 gru 2008, 23:49
Posty: 139
GG: 7261507
Samochód: Scania R420
Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski

odgrzebie ten temat ponownie tylko mam inna sprawe. rozmawialem ostatnio ze swoim bylym szefem, i on powiedzial mi cos takiego. Ze jesli pracodawca zatrudnia pracownika karanego za przestepstwo drogowe, i jesli ten kierowca spowoduje jakis wypadek to pracodawca nie bedzie mial wyplaconych pieniedzy z ubezpieczenia AC (autocasco). To prawda? Byly szef sie mnie zapytal czy teraz musze zmienic zawod? A ja chcialem wrocic do pracy kierowcy. Czy moge nadal byc kierowca zawodowym w przewozie towarow jesli mam wyrok za spowodowanie katastrofy w ruchu ladowym?

_________________
Kat. B - jest wrzesień 2006 - 1 raz
Kat. C - jest sierpień 2009 - 3 raz
Kat. C+E - jest kwiecień 2010 - 2 raz

przewóz rzeczy - sierpień 2009
karta kierowcy - marzec 2011


Post Wysłano: 10 gru 2011, 21:27

Użytkownik

Offline

Offline

Użytkownik


Rejestracja: 25 gru 2010, 23:04
Posty: 5095
Samochód: orange i grafitowy

Cytuj:
odgrzebie ten temat ponownie tylko mam inna sprawe. rozmawialem ostatnio ze swoim bylym szefem, i on powiedzial mi cos takiego. Ze jesli pracodawca zatrudnia pracownika karanego za przestepstwo drogowe, i jesli ten kierowca spowoduje jakis wypadek to pracodawca nie bedzie mial wyplaconych pieniedzy z ubezpieczenia AC (autocasco). To prawda? Byly szef sie mnie zapytal czy teraz musze zmienic zawod? A ja chcialem wrocic do pracy kierowcy. Czy moge nadal byc kierowca zawodowym w przewozie towarow jesli mam wyrok za spowodowanie katastrofy w ruchu ladowym?
może ta strona ci cos wyjaśni?
http://prawnikow.pl/porady-prawne/prawo ... ruchu.html
jednocześnie odnosząc się do twojego wczesniejszego postu;
Cytuj:
Panowie otóż mam taki problem, wiekszość z was wie co przezylem w maju. Ale moze malo kto wie ze w zeszlym roku we wrzesniu na autostradzie kolo londynu (wlk. brytania) spowodowalem kolizje. Nikt nie ucierpial, ale autko (daf) uszkodzilem. Mozliwe zeby sprawy ubezpieczeniowe ciagnely sie rok? Dzis dostalem telefon z poprzedniej firmy, apropos tamtego wypadku z wrzesnia 2010. Ze cos ubezpieczyciel ma watpliwosci, i prosili o spisanie oswiadczenia ze ja jako kierowca takiego i takiego samochodu stwierdzam ze takiego a takiego dnia zdarzyla sie taka a taka kolizja, i mam sie pod tym podpisac. Myslicie ze moga miec te dwie sprawy ze soba cos wspolnego? Kolizja z wrzesnia 2010 i wypadek z maja 2011? Mozliwe ze chca jakas kase ode mnie wyciagnac z uwagi na moja "kolizyjnosc" ? Bo nie wiem czy zgadzac sie na pisanie takiego oswiadczenia czy nie. Moze jakas kase chca ode mnie za uszkodzone auto? Cholera nie wiem co mam o tym myslec. Doradzcie cos. Nie mam wlasciwie zadnego takiego zaufanego szofera truck'a ktory by cokolwiek wiedzial w tym temacie.
uważam że postepowanie może trwac tak długo z powodu wystapienia osób poszkodowanych na droge sądową przeciwko twojemu ubezpieczycielowi czyli firmie w której miałeś (twój szef) wykupione ubezpieczenie OC.
nie napisałeś czy zostałes prawomocnie skazany przez sąd w anglii za wypadek czy kolizję bo to sa dwie różne sprawy i np. w kraju może się to zakończyc tylko postepowaniem mandatowym ale może nie byc mandatu a w zamian za to może być postępowanie karne przed sądem.
nie będę się rozwodził dlaczego ma byc tak czy inaczej ale w skrócie to zależy czy byli ranni i ile trwała ich niedyspozycja, czy byłeś trzeźwy itd...

_________________
nie cytuję postów innych użytkowników :idea:


Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Strona 1 z 1 [ Posty: 4 ]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 33 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do: