wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://harnas.wagaciezka.com/

Kary za parkowanie uniemożliwiające dostęp do pojazdu.
http://harnas.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=33749
Strona 1 z 1

Autor:  Marix [ 24 gru 2011, 15:23 ]
Tytuł:  Kary za parkowanie uniemożliwiające dostęp do pojazdu.

Witam,

Zastanawiam się od jakiegoś czasu, jak wygląda w praktyce i w teorii, od strony prawnej kwestia parkowania w sposób uniemożliwiający dostęp lub wyjazd pojazdu.

Raz na jakiś czas zdarzy się sytuacja, że pojazd obok jest zaparkowany w taki sposób, że próba wejścia do naszego, właściwymi drzwiami jest prawie, lub całkowicie niemożliwa.

Miałem ostatnio taką sytuację na osiedlu, że byłem zmuszony podejść do mojego auta od prawej strony i najzwyczajniej w świecie go wypchnąć na środek parkingu, aby uzyskać dostęp do lewych drzwi.

Jestem młody, silny ( :mrgreen: ) to nawet specjalnie nie robi mi to problemu, ale.....

No własnie, co w sytuacji, kiedy nie chcę tak robić, bądź gdy przytrafi się to osobie, która z wypchnięciem, bądź wsiadaniem do pojazdu przez prawe drzwi sobie nie poradzi?

Przejrzałem taryfikator i jest taka pozycja
Cytuj:
Naruszenie zakazu postoju w miejscach utrudniających dostęp do innego prawidłowo zaparkowanego pojazdu lub wyjazd tego pojazdu: 100 zł
Czy działa to też na drogach i parkingach osiedlowych?
Z tego co wiem przepisy się pozmieniały i pod kątem mandatowym nie ma to żadnego znaczenia.

Czy macie doświadczenia z takimi sytuacjami i czy SM bądź policja w ogóle przyjadą?

Autor:  krzysiekjx1 [ 24 gru 2011, 16:06 ]
Tytuł:  Re: Kary za parkowanie uniemożliwiające dostęp do pojazdu.

Cytuj:
Czy działa to też na drogach i parkingach osiedlowych?
Z tego co wiem przepisy się pozmieniały i pod kątem mandatowym nie ma to żadnego znaczenia.

Czy macie doświadczenia z takimi sytuacjami i czy SM bądź policja w ogóle przyjadą?
tu wiele zależy czy miejsce o którym piszesz jest formalnie parkingiem osiedlowym? czy są wyznaczone miejsca ? bo wbrew pozorom to co potocznie nazywa się parkingami formalnie jest placem manewrowym ze względu na przepisy i bariery jakie stawiają urzędy

Autor:  Marix [ 24 gru 2011, 16:38 ]
Tytuł:  Re: Kary za parkowanie uniemożliwiające dostęp do pojazdu.

Jeśli chodzi Ci o przydzielenie konkretnych miejsc do danych mieszkańców, to nie sa przydzielone. Jeśli zaś o samo wytyczenie - miejsca są wydzielone liniami utworzonymi przez kolor kostki brukowej.

Do niedawna stał znak, że na konkretnie tym parkingu mogą parkować wyłącznie pojazdy mieszkańców ze spóldzielni xxx.

Autor:  Użytkownik usunięty [ 24 gru 2011, 18:40 ]
Tytuł:  Re: Kary za parkowanie uniemożliwiające dostęp do pojazdu.

Gdyby wszyscy stawali między liniami to by nie było problemu ale zawsze musi się trafić debil który stanie na dwóch miejscach jednocześnie i potem wszyscy stają na oko, jeden obok drugiego.
Jak Cię takie rzeczy irytują to kup sobie http://www.sklep.karnykutass.pl/. ;)

Autor:  Marix [ 24 gru 2011, 19:47 ]
Tytuł:  Re: Kary za parkowanie uniemożliwiające dostęp do pojazdu.

Jeśli ktoś staje w odległości kilku centymetrów od samochodu obok, to raczej nie jest to stawanie na "oko", tylko precyzyjne parkowanie z premedytacją, wymagające trochę praktyki i wyobraźni przestrzennej.

Co do form karania, czy też zostawiania kartek, etc...
Nigdy nie wiadomo czym odpowie druga strona..

Autor:  kosior iveco [ 02 sty 2012, 16:49 ]
Tytuł:  Re: Kary za parkowanie uniemożliwiające dostęp do pojazdu.

Ja miałem kiedyś troszkę inny przypadek;
Wjechałem busem w uliczkę dla dostaw towaru do cukierni ( wjazd był między miejscami parkingowymi), po rozładunku okazało się, że ktoś ten wjazd potraktował jako miejsce parkingowe, innego wyjazdu nie było.
Zadzwoniłem na Straż Miejską, po 20 minutach przyjechali i stwierdzili, że ten pojazd nie powoduje zagrożenia w ruchu drogowym i odholować go nie mogą, zrobili zdjęcia i włożyli wezwanie do sądu za wycieraczkę (niby na miejscu mandatów nie wystawiają :?: )
Czekałem na właściciela tego samochodu około 3,5h i w między czasie zadzwoniłem na policję i usłyszałem tę samą odpowiedz co od straży miejskiej.
jak wrócił właściciel doszło do "małej kłótni" po czym odjechałem
Okazało się po pewnym czasie, że to znajomy szefowej i później kazała mi go przeprosić za to że wezwałem straż miejską :lol: :lol:

Autor:  Cyryl [ 02 sty 2012, 17:41 ]
Tytuł:  Re: Kary za parkowanie uniemożliwiające dostęp do pojazdu.

Cytuj:
...tu wiele zależy czy miejsce o którym piszesz jest formalnie parkingiem osiedlowym? czy są wyznaczone miejsca ? bo wbrew pozorom to co potocznie nazywa się parkingami formalnie jest placem manewrowym ze względu na przepisy i bariery jakie stawiają urzędy
w świetle parawa o ruchu drogowym mamy:
drogi publiczne, drogi wewnętrzne, strefę ruchu, strefę zamieszkania i obszar poza drogami publicznymi.

proponuję wziąć prawo o ruchu drogowym i przeczytać pojęcia podstawowe.

przeczytanie art. pierwszego w kodeksie jest ponad siły przeciętnego człowieka, więc przypominam:
"Art. 1. 1. Ustawa określa;
Zasady ruchu na drogach publicznych, w strefach zamieszkania, oraz w strefach ruchu,
Zasady i warunki dopuszczenia pojazdu do tego ruchu,
Wymagania w stosunku do osób kierujących i innych uczestników ruchu,
Zasady i warunki kontroli ruchu drogowego.
"

czyli na drogach publicznych, strefach zamieszkania w strefach ruchu (to ma powoli zastępować drogi wewnętrze) obowiązuje prawo o ruchu drogowym, a policja i inne organy kontroli mogą tam wjechać i karać.

natomiast pojazd jest usuwany z drogi tylko jeżeli powoduje zagrożenie ruchu drogowego. czyli stoi w taki sposób, że ogranicza widoczność, zasłania znaki drogowe itp. jeżeli stanowi tylko utrudnienie, nie może być usunięty.

Autor:  mk61 [ 03 sty 2012, 12:59 ]
Tytuł:  Re: Kary za parkowanie uniemożliwiające dostęp do pojazdu.

Cytuj:
natomiast pojazd jest usuwany z drogi tylko jeżeli powoduje zagrożenie ruchu drogowego. czyli stoi w taki sposób, że ogranicza widoczność, zasłania znaki drogowe itp. jeżeli stanowi tylko utrudnienie, nie może być usunięty.
Cytuj:
Art. 130a. 1. Pojazd jest usuwany z drogi na koszt właściciela w przypadku:
1) pozostawienia pojazdu w miejscu, gdzie jest to zabronione i utrudnia ruch lub w inny sposób zagraża bezpieczeństwu;
Że niby, jeśli nie mogę wyjechać, to muszę stać jak głupek i prosić właściciela o łaskawość? Bo to wynika z Twojego posta.
Pojazd utrudnia ruch (nie jest napisane, że ma go kompletnie uniemożliwiać) i powinien zostać odholowany. Oczywiście mało kto by żądał holowania za samo utrudnianie ruchu, a nie jego uniemożliwienie, ale jednak prawo daje taką możliwość.

Autor:  Cyryl [ 03 sty 2012, 13:50 ]
Tytuł:  Re: Kary za parkowanie uniemożliwiające dostęp do pojazdu.

ja nie piszę, co Ty masz zrobić, ale czym kierują się służby kontrolujące.

żaden z nich nie szuka kłopotów, więc jeżeli pojazd w drastyczny sposób nie stwarza zagrożenia nie jest ściągany z drogi.
nawet ustęp pierwszy obok miejsca zabronionego i utrudniającego ma w drugiej części zdania "lub w inny sposób zagraża bezpieczeństwu". dlatego też pojazdy usuwane są z drogi tylko jeżeli w wyraźny sposób stwarzają zagrożenie.

tutaj jedna uwaga, dzisiaj jesteś oburzony zaparkowaniem w taki sposób i łagonym potraktowaniu przez służby kontrolujące, jednak gdy Ty tak postawisz auto (a może się to zdarzyć każdemu z pośpiechu czy roztargnienia) Twoja interpretacja przepisów będzie odwrotna.

Autor:  mk61 [ 03 sty 2012, 19:00 ]
Tytuł:  Re: Kary za parkowanie uniemożliwiające dostęp do pojazdu.

Cytuj:
żaden z nich nie szuka kłopotów, więc jeżeli pojazd w drastyczny sposób nie stwarza zagrożenia nie jest ściągany z drogi.
nawet ustęp pierwszy obok miejsca zabronionego i utrudniającego ma w drugiej części zdania "lub w inny sposób zagraża bezpieczeństwu". dlatego też pojazdy usuwane są z drogi tylko jeżeli w wyraźny sposób stwarzają zagrożenie.
Na szczęście nie jest tak, jak myślisz. Jak mi kiedyś gościu zastawił wyjazd z bramy, to SM bardzo chętnie przyjęła zgłoszenie po przyjazd z holownikiem. Mimo, że teoretycznie gościu nie zagrażał bezpieczeństwu, bo według Ciebie tak nie było, ale jednak ruch mi utrudniał, a wręcz uniemożliwiał. Pan miał szczęście, że sąsiad wiedział, gdzie on mieszka i po niego poszedł.
Cytuj:
tutaj jedna uwaga, dzisiaj jesteś oburzony zaparkowaniem w taki sposób i łagonym potraktowaniu przez służby kontrolujące, jednak gdy Ty tak postawisz auto (a może się to zdarzyć każdemu z pośpiechu czy roztargnienia) Twoja interpretacja przepisów będzie odwrotna.
No mogłeś sobie darować. Nie mierz wszystkich swoją miarą. Pamiętam tylko jeden raz, kiedy zablokowałem może dwa, trzy auta w centrum miasta (nie liczę osiedlowych), ale nie było mnie dosłownie minutę (podrzucić tylko 2 papierki), a gdy wyszedłem stał już pan zablokowany i grzecznie przeprosiłem, a on odparł, że wcale się nigdzie nie wybierał.
Rozróżnij chwilowy "przystanek" od bezczelnego zablokowania. I nie oceniaj mnie, jeśli nie wiesz, jak jeżdżę/parkuję. Dla Twojej informacji - nogi mi nie odpadły i nie mam żadnego problemu z sytuacją, kiedy muszę zaparkować gdzieś dalej i się przejść.

Autor:  Cyryl [ 03 sty 2012, 19:13 ]
Tytuł:  Re: Kary za parkowanie uniemożliwiające dostęp do pojazdu.

ja mówię jak to jest przeważnie, ale może zdarzyć się, że szwagier strażnika ma pomoc drogową i wtedy chętniej się do tego biorą.

nie oceniam Cię jak jeździsz, ale każda sprawa z innej strony wygląda inaczej. gdyby w omawianym przez Ciebie przypadku właścicielowi zablokowanego auta akurat spieszyło się (gdyby jego żona zaczęła rodzić), sprawa wyglądałaby inaczej i nie byłoby to zasługą Twoich umiejętności czy nieumiejętności jako kierowcy tylko zwykłego przypadku.

ja kiedyś stanąłem na noc w bramie w rejonie gdzie mieszkam i na to podwórko nie wjeżdża żadne auto. parkuje tylko jakiś rumpel nieodpalany od miesięcy. byłem święcie przekonany, że nikomu nie będę wadził, jednak właśnie wtedy on chciał wyjechać. obyło się bez konsekwencji.

ps. gdybym Cię mierzył swoją miarą byłbym surowszy.

Autor:  mk61 [ 03 sty 2012, 19:33 ]
Tytuł:  Re: Kary za parkowanie uniemożliwiające dostęp do pojazdu.

Cytuj:
gdyby w omawianym przez Ciebie przypadku właścicielowi zablokowanego auta akurat spieszyło się (gdyby jego żona zaczęła rodzić), sprawa wyglądałaby inaczej i nie byłoby to zasługą Twoich umiejętności czy nieumiejętności jako kierowcy tylko zwykłego przypadku.
Akurat poród jako-taki nie jest priorytetem i nie jest powszechnie uznawane za zagrożenie życia. Ale wiem, o co Ci chodzi. Wtedy bym mógł mieć problem i niestety, kto nie myśli, ten płaci (lub inaczej odpowiada za swoje czyny).
Cytuj:
ja kiedyś stanąłem na noc w bramie w rejonie gdzie mieszkam i na to podwórko nie wjeżdża żadne auto. parkuje tylko jakiś rumpel nieodpalany od miesięcy. byłem święcie przekonany, że nikomu nie będę wadził, jednak właśnie wtedy on chciał wyjechać. obyło się bez konsekwencji.
Wierz, lub nie, ale akurat nigdy nie miałem tak genialnego pomysłu, żeby komukolwiek zablokować bramę, lub samochód na całą noc. Co najwyżej 2-5 minut i zazwyczaj w takich przypadkach spotykałem właścicieli i mówiłem, że tylko się wyładuję i uciekam. Więc ta Twoja miara chyba nie jest surowsza, lecz jeszcze łagodniejsza, ale mimo wszystko...
Cytuj:
ps. gdybym Cię mierzył swoją miarą byłbym surowszy.
Grozisz, czy obiecujesz? Mam nadzieję, że obiecujesz i będziesz swoje zdanie wygłaszał w różnych sprawach. Bo już kilka razy się "potknąłeś" i zamiast wspólnie dojść do podobnej interpretacji, czy wymiany zdań, po prostu milkłeś i uciekałeś. Vide - zagadka drogowa nr. 2. Raczej nie wypada uciekać, tylko wymieniać się punktami widzenia i dochodzić do jako-takiego konsensusu.

Autor:  Cyryl [ 03 sty 2012, 20:31 ]
Tytuł:  Re: Kary za parkowanie uniemożliwiające dostęp do pojazdu.

nie bardzo się rozumiemy.
Ty twierdzisz, że jesteś nieomylny, nigdy nic nie zablokowałeś powyżej 2-3 minut i zawsze miałeś nad tym kontrolę.

natomiast ja twierdzę, że mylę się tak jak większość z nas, czasem czegoś nie zauważę, czasem czegoś nie przewidzę, może akurat nie dotyczy to Ciebie - pewnie jesteś wyjątkiem. tą bramę zastawiłem świadomie, bo od 1992 roku tamtędy wjeżdżało i wyjeżdżało może z 5 aut. i nie przewidziałem że akurat kiedy ja postawiłem tam samochód gość autem stojącym przez ponad rok będzie chciał wyjechać. to było chyba gdzieś w 2000 roku. dzisiaj również postawiłbym auto w tej bramie, bo tam nawet nie ma kubłów na śmieci, drewnianie drzwi są zamknięte i od tamtego czasu żadne auto tam nie wjeżdżało.

a jak każdy człowiek jestem omylny i parę razy napisałem głupstwo. ale staram się każdego, niezależnie od wieku i zaawansowania w temacie, traktować w taki sposób jak chciałbym aby mnie traktowano.
w paru dyskusjach przestałem brać udział, a wtedy gdy inny uczestnik wyraża się obraźliwie lub w wulgarny sposób wobec mnie. to nie jest ucieczka. nie mam obowiązku rozmawiać nawet internetowo z kimś kto nie nie chce zachować pewnego dystansu i poziomu dyskusji.

surowszy - w osądach (czym i po co miałbym komuś grozić?)

Autor:  TomVol [ 03 sty 2012, 23:08 ]
Tytuł:  Re: Kary za parkowanie uniemożliwiające dostęp do pojazdu.

W bramach, przejazdach itp nie wolno parkować! Ciekawe czy gdyby karetka lub straż nie mogła dojechać (różnie bywa) czy służby mundurowe dalej nie widział by w tym nic złego... Nawiązując do początku to raczej kwestia kultury i wyobraźni, a z tym różnie. Miałem swego czasu takiego handlowca co lubił parkować na grubość lakieru. co prawda sporadycznie się widywaliśmy ale się oduczył po tym jak przez bagażnik musiał wchodzić do auta :twisted: .

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/