Z doświadczenia, w tym przedziale cenowym mogę polecić Midliner-a. Przy takiej samej masie co mercedes, ma 2 razy większą ładowność. Silniki bardzo dobre, mieliśmy 2 które wykręciły ponad milion bez remontu silnika. Są dwie wersje S i M. Nie potrafię powiedzieć co oznaczają te oznaczenia ale wersje S miały chyba najmocniejsze silniki 180 konne i były na gumach 17,5. Kabina była niższa, był tylko jeden stopień. Wersja S była bardzo dobra, jednak silnik nawet majac 180 KM nie był zbyt zrywny ale za to czy auto bylo puste czy pełne, szedł zawsze tak samo. Średnie spalanie wychodziło 20l/100km. Niestety wersja S miała dość tragiczne hamulce. Był tam taki dziwny patent nazywany korektorem siły hamowania czyli na załadowanym aucie szczęki miały hamować ze siłą dużo większą niż na pustym. Niestety efekt był do dupy od samego poczatku, ponieważ auto było w firmie od nowości to wiem
W sytuacjach ekstremalnych trzeba było bardzo mocno depnąć po heblu żeby zatrzymać auto.
Wersja M jest wyższa, kabina wyżej osadzona, ma dwa stopnie. Gumy 19,5. Silniki najmocniejsze miały chyba 250KM , nasza miała tak jak tamta też 180. Mimo tej samej mocy co wersja S silnik był zupełnie innej natury. Kopyto miał rewelacyjne. Hamulce o niebo lepsze od tamtej wersji, zastosowane zupełnie inne rozwiązania niż w wersji S. Skrzynie w obu przypadkach 6 biegowe. Retarder chyba w standardzie w każdej wersji.
Ogólnie moim zdaniem, auta bardzo udane. W firmie były od początku, kupione w salonie w 1998 roku. Potem z braku zapotrzebowania na mniejsze solówki zostały sprzedane. Ogólnie jeżeli się je szanowało to raz na 3-4 miesiące zjeżdzały tylko na obługę. Po pewnym czasie zużywały się końcówki drążków kierowniczych ale jedyny problem z tym związany to dość duży hałas przy kręceniu kierownicą. Przez 10 lat jednyą rzeczy jaką robiono przy wersji S była 2 krotna wymiana sprzęgła i przewodu od sprężarki który się przetarł. Niestety oryginalne części są bardzo drogie ze względu na to, że model jest już nie produkowany. Zamienniki wiążą się z gorszą jakością co niestety było najbardziej dokuczliwe w przypadku sprzęgła. Zamiennik tarczy sprzęgłowej był do wymiany średnio co 200 tysięcy. Na oryginalnym sprzęgle zrobiła ponad 500 tyś i pewnie dałoby rade drugie tyle gdyby nie fakt, że ktoś regularnie ruszał autem z biegu 3 co przy tej mocy silnika było dość sporym obciążeniem dla tarcz. Zawieszenie to resor zarówno z przodu jak i z tyłu. Każdy wie, że francuskie auta nie są stworzone na polskie drogi. Wymiana amortyzatorów i poduszek pod kabiną to syzyfowa praca i nie ma sensu tego robić, lepiej się pogodzić z tym faktem i zaoszczędzić trochę pieniędzy. Z resorem nigdy nie było, żadnego problemu. Załadowanym autem jeździ się komfortowo, nawet z wybitymi amorami i poduchami pod kabiną. Więcej już na chwilę obecną nie pamiętam ;p
Tutaj specyfikacja techniczna wersji M.
http://www.pwpartner.com/m25016.htm
http://moto.allegro.pl/zadbana-renault- ... 02348.html
http://otomoto.pl/renault-midliner-m-210-T2699174.html