Jeśli ktoś chce uzyskać naprawdę jebutny efekt, polecam trąby z amerykańskiego wozu strażackiego.
Tak się złożyło, że z pół roku temu nabyłem drogą kupna takowe (500 z przesyłką, kupione od pośrednika z PL).
Po konsultacjach z użytkownikiem Jester, dałem rade to spiąć. Problemy techniczne jak calowe gwinty, trudności ze znalezieniem zaworu o odpowiedniej przepustowości, czy urwane fabryczne mocowanie były do ogarnięcia.
Efekt łeb urywa razem z kablami. Jak nie zapomnę to porządnie nagram jak to działa. Powiem tyle, siła dźwięku osiąga apogeum po ok sekundzie, i można wyczuć moment kiedy ludzkie ucho przestaje ogarniać powstałe decybele
.
O podrywanych do góry kieckach wspominać nie muszę
.