wagaciezka.com - Forum transportu drogowego http://harnas.wagaciezka.com/ |
|
[Ogólne] Jak to jest z naprawą w drodze ? http://harnas.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=10536 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | volffi [ 07 wrz 2007, 22:29 ] |
Tytuł: | [Ogólne] Jak to jest z naprawą w drodze ? |
Mam pytanie odnośnie napraw ciągników siodłowych, a tak dokładniej mówiąc to chodzi mi o sytuacje że np dostaje ładunek, jade do hiszpani, w połowie drogi coś wysiada w ciągniku i nie można dalej jechać. I co wtedy? jest podsyłany drugi ciągnik? Jakiś mechanik? Czy jak to sie wogóle odbywa? zgóry dzięki za odpowiedz P.S. Czy kierowca ciągnika siodłowego musi sie znać na naprawie go? Nie chodzi o jakieś mega poważne uszkodzenia, tylko o coś w stylu drobniejszych usterek. |
Autor: | Spedytor [ 07 wrz 2007, 23:51 ] |
Tytuł: | |
Cytuj: w połowie drogi coś wysiada w ciągniku i nie można dalej jechać. I co wtedy?
To zależy od firmy. W jednej lada chwila zjawi się serwis, w innej nowe auto a jeszcze w innej nic się nie wydarzy albo odbędzie się "cyrk". Niektórzy wiedzą chyba co mam na myśli.Cytuj: Czy kierowca ciągnika siodłowego musi sie znać na naprawie go?
Koło, żarówka, bezpiecznik...Bez tego ani rusz. Ale jeśli walnie "coś w środku" to sprawa firmy.Pozdrawiam. |
Autor: | Sebek_168 [ 08 wrz 2007, 8:29 ] |
Tytuł: | |
Heeh raczej hmm... powinieneś się znać na tym czym jeździsz przynajmniej w stopniu podstawowym.... inaczej hm.... nie poradzisz sobie w trasie i narazisz się na utratę pracy.... |
Autor: | Adrian W-ek [ 08 wrz 2007, 9:15 ] |
Tytuł: | |
No tak podstawowe rzeczy to kolego musisz znać bo co to za kierowca ktory np.nie zna budowy silnika i zasady jego działania.A jezeli jeździsz jakimś już lepszym sprzętem co sama elektronika jest to serwis bedzie Ci naprawiał w razie awarii no ale chyba zarwowki albo koło to bedziesz umiał wymienić |
Autor: | volffi [ 08 wrz 2007, 9:27 ] |
Tytuł: | |
hehe nie no bez przesady, pisząc ten temat nawet nie myślałem otym że można dzwonić po serwis żeby mi koło wymienili, bezpiecznik albo żarówke chodziło mi bardziej o mechanike- taką bardziej złożoną [ Dodano: Sob, 08.09.2007, 9:31 ] Cytuj: ... albo odbędzie się "cyrk". Niektórzy wiedzą chyba co mam na myśli. |
Autor: | Spedytor [ 08 wrz 2007, 11:21 ] |
Tytuł: | |
Cytuj: mógłbyś troche rozwinąć swoją myśl w tym temacie? o jaki cyrk chodzi
Mógłbym...Niektórzy pracodawcy są...jakby to nazwać...nieodpowiedzialni i śmieszni przez swoją głupotę. Możesz trafić do firmy w której po telefonie z zawiadomieniem awarii każą Ci auto samemu naprawić (cokolwiek by się stało, bo ich to nie interesuje) albo znaleźć w środku nocy na autostradzie hol na parking, a gdy już do niego dotrzesz czekać na łaskawą pomoc nawet kilka tygodni... Znam takie sytuacje z doświadczenia, na szczęście nie własnego. Są różne przypadki i różni pracodawcy. Kiedyś nawet słyszałem, że firma "wyrzekła się" kierowcy przed policją bo nie chcieli płacić za serwis i odholowanie... ale to inna historia której nie chcę rozwijać. W każdym razie szefowi i tak się za to oberwało. Teraz w transporcie wiele się zmieniło i znaleźć taką firmę jest naprawdę ciężko, szczególnie podczas obecnej walki o kierowców. Pozdrawiam i myślę, że rozumiesz już definicję "cyrku" w transporcie. |
Autor: | volffi [ 09 wrz 2007, 20:47 ] |
Tytuł: | |
dzięki za wyjaśnienie, szczerze mówiąc to jestem mocno zdziwiony tym że w dzisiejszych czasach są jeszcze tacy pracodawcy |
Autor: | ASP [ 22 lut 2008, 19:25 ] |
Tytuł: | Re: Jak to jest z naprawą ... ? |
Nie dziw sie u mnie w miescie jest firma,ktora naprawy sprzetu dzieli na pol z kiermanem.Sluchaj podstawowe naprawy sa proste.Poznales je napewno jezdzac pkv.Fakt zmiana kola w lkv i pkv sporo sie rozni ale bezpieczniki zarowki itp. sprawy sa takie same.Czasem nawet mimo to,ze firma zapewnia ci servis (nawet kola) wystepuja sytuacje,ze musisz zakasac rekawy.Mnie np:rozwalilo poduszke w Rumuni musialem wybierac albo czekam na servis(nie wiem ile) albo poswiece te 5min i czyste raczki.Lub zostane na noc na nieoswietlonej drodze w gorach z tubylcami.Sprawa byla jasna klucz 17tka opaska i juz jedziemy dalej.Przynajmniej na strzezony parking.Pamietaj Polskich driverow znajdziesz wszedzie,wiekszosc z nich nie odmowi ci pomocy.A za dobra rade napeno nie bedziesz musial placic.Pozdrawiam |
Autor: | ego [ 22 lut 2008, 20:22 ] |
Tytuł: | Re: Jak to jest z naprawą ... ? |
Jazda stanardowa dość mocno się różni od rajdu.I nad każdą ciężarówką nie leci helokopter a z tyłu nie podąża samochód serwisowy.Stąd dobrze jest gdy mamy jakie takie pojęcie jak to się dzieje że auto w ogóle jedzie. Z reguły pomoc za granicą odbywa się przez tzw. koodrynatorów.Scania taką centralę na Europę, przynajmniej zachodnią ma w Koblenz, w Niemczech.Stamtąd zlecenie dostaje najblizszy serwis.I nie ma gwarancji,że rzucą wszystko i natychmiast popędzą usuwać usterkę, gdy usłyszą ,że auto jest z Polski.To trwa.W moim przypadku wymiana kawałka przewodu cisnieniowego od wspomaganiia kierownicy,we Francji, niedaleko Paryża, trwała 3 (trzy) doby.W tym czasie dwa razy fachowiec złożył wizytę, ale ciągle coś nie pasowało.Osobna sprawa,że za przewód kosztujący w Polsce kilkadziesiąt złotych rachunek przyszedł ponad 3000 zł. |
Autor: | remio [ 02 kwie 2008, 19:03 ] |
Tytuł: | Re: Jak to jest z naprawą ... ? |
Cytuj: W moim przypadku wymiana kawałka przewodu cisnieniowego od wspomaganiia kierownicy,we Francji, niedaleko Paryża, trwała 3 (trzy) doby.W tym czasie dwa razy fachowiec złożył wizytę, ale ciągle coś nie pasowało.Osobna sprawa,że za przewód kosztujący w Polsce kilkadziesiąt złotych rachunek przyszedł ponad 3000 zł.
TO już taniej i szybciej by było, żeby ktoś z Polski osobówką przywiózł przewód i wrócił.
|
Autor: | ego [ 02 kwie 2008, 19:38 ] |
Tytuł: | Re: Jak to jest z naprawą ... ? |
Cytuj: Cytuj: W moim przypadku wymiana kawałka przewodu cisnieniowego od wspomaganiia kierownicy,we Francji, niedaleko Paryża, trwała 3 (trzy) doby.W tym czasie dwa razy fachowiec złożył wizytę, ale ciągle coś nie pasowało.Osobna sprawa,że za przewód kosztujący w Polsce kilkadziesiąt złotych rachunek przyszedł ponad 3000 zł.
TO już taniej i szybciej by było, żeby ktoś z Polski osobówką przywiózł przewód i wrócił. |
Autor: | v8. [ 13 kwie 2008, 12:00 ] |
Tytuł: | Re: Jak to jest z naprawą ... ? |
Drodzy koledzy z racjii,że nie raz przyszło mi naprawiac awarie w szczerym polu , z racji, ze taki mam zawód wiem z doswiadczenia, ze kierowcy róznie reaguja na awarie... jedni staraja sie sami usunąc problem, bo chca jak najszybciej byc w domu, albo wiedza ze kasa im ucieka ... a drudzy maja wszystko w d***e i nawet z mała pierdółka trzeba do nich jechać na drugi koniec europy, bo nie potrafia ocenic usterki, warsztatów i serwisów znajdujących sie wokół nich ... przykład wyjazd 1200 km od domu po to tylko aby załozyć szybkozłaczke na przetartym przewodzie zasilającym poduszke . 5 minut roboty... kierowca miał szybkozłaczke, ale jego zdaniem ,, pekła poduszka i dalsza jazda jest niemożliwa ,, Pozdrawiam . |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+02:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |