Cytuj:
Wg niego "zamulony" silnik to taki który nie dawał z siebie tyle mocy ile by mógl, czyli problem z górkami czy z miejscami które wymagały od silnika mocy
ja pytałem o zdefiniowanie techniczne, a nie poetyczne.
większość szarlatanów posługuje się pojęciami abstrakcyjnymi i nie dającymi się zmierzyć.
1. czy jeżeli silnik jest używany w dolnych granicach obrotów traci na mocy, może spada jego moment obrotowy? (tak nawiasem zapytaj go co to jest moment obrotowy - trochę się pośmiejesz)
2. jeżeli tak to jak długo trzeba jeździć na jakiej prędkości obrotowej aby moc silnika spadła o 10%?
był już tu na forum gość, który pisał o układaniu silnika, ponoć nawet nauczył go służyć i aportować.
ale to nie ma najmniejszego związku z dzisiejszą techniką samochodową.
a było to tak:
dawno dawno temu,
gdy jakość materiałów z jakich wykonane były elementy silnika takie jak pierścienie, gładź cylindrowa i układ korbowo-tłokowy odpowiadała jakości dzisiejszych spinaczy biurowych, a silnik pojazdu ciężarowego miał żywotność około 130 000km, bardzo ważne był pierwszy okres eksploatacji.
w tym czasie jazda na niskich prędkościach obrotowych uszkadzała pierścienie tłokowe, gładź cylindrową.
oleje stosowane wtedy wymianiało się co 3 - 5 tyś km, miały one właściwości smarujące troszeczkę lepsze od zielonej herbaty, przy mniejszej prędkości obrotowej powodowały zużycie się sworzni tłokowych w tempie dzisiaj niespotykanym.
w efekcie silnik miał przedmuchy jak karoseria mojej Syrenki do której swobodnie właziły koty. efekt był taki, że silnik tracił moc, kompresja szła na miskę olejową i odmą wychodziły spaliny razem z kropelkami paliwa.
wystarczy dodać, że norma pojazdu markowego Jelcz przewidywała zużycie oleju silnikowego w ilości 1 litra na 100 litrów paliwa. czyli na trasę Wrocława - Warszawa - Wrocław nie starczała 5 oleju.
dzisiaj silniki nie wymagają dotarcia, zbudowane są z zupelnie innych materiałów, ich żywotność wzrosła do 2mln km (chociaż ile te produkowane dzisiaj wytrzymają przekonamy się za jakieś 15 lat) czyli 15-krotnie lub o 1400%.
w równym tempie ulepszono płyny eksploatacyjne - olej silnikowy. wystarczy dodać że w niektórych pojazdach pierwsza wymiana wskazana jest po 180 000km, czyli wzrost 36-krotny lub o 3500%.
dlatego dzisiaj czy jeździmy z małą prędkością obrotową czy większą może (nie musi) odbić się na silniku gdzieś za 1mln km, czyli po 10 latach eksploatacji, lub później.
przeżyłem juz wiele domorosłych wynalazków: turbinkę Kowalskiego, Supertakon, teflony, magnetyzery, piramidki itp, ale prawda jest taka: jak kupi się pojazd to trzeba się stosować do wskazówek producenta, a będzie dobrze.