"Torbacz, wbijaj do Stalowej Woli!"

Siedzę przed kompem w czwartek (23 lipca), nagle słyszę telefon. Dzwoni Long, sobie myślę - czego potrzebuje ? Odbieram, On oczywiście wieczniezadowolony człowiek mówi, że spota byśmy urządzili, bo leci do Nowej Sarzyny i akurat może podjechać do Stalowej Woli. No to ja zadowolony szukam połączeń autobusowych na linii Kamczatka-Wenezuela, no i znalazłem. Przed 13 byłem w Stalowej Woli, a Longer miał być ok. godz. 15/16. Do ekipy Torbacza & Longa dołączył emikyton, też z wagaciezka.com. I było LUX, jak to Long mówi.

Pogadalimy, obalilimy, powspominaliśmy czasy TS'a, jak to się teraz tachografy ładuje na kartę z simplusa, i czas zleciał. Long po 30 minutach pojechał do Wisły. Jakżeby się obeszło bez pamiętnej fotki xxx Do zobaczyska! Danke Longer.

Ja to zapamiętam .O wy dziady jedne .

Wszyscy myśleli, że równasz wzniesienia na A9 i dlatego Cię nie powiadomili

Czyżby to LOTOS na Jana Pawła?

Cytuj:

Long po 30 minutach pojechał do Wisły.

Tej Wisły kilka km ode mnie?

Tak to lotos

Cytuj:

Tak to lotos

Tak myślałem, w końcu jak mógłbym nie poznać Stalowej Woli, która leży KOŁO NISKA

longer mnie rozwalił jak mi napisał ze jest w tarnowie, a ja sie ładowałem na sącz u siebie i potem deczko oburzenie 'to nie przyjedziesz?'

no longer, jak bedziesz w krakowie to cos sie skmini ;d


trzymta sie chopy i dajta kamjenia.

Na początku chciałbym podziękować Adrianowi i Emilowi za świetne, choć niestety krótkie spotkanie.

Cytuj:

Cytuj:

Long po 30 minutach pojechał do Wisły.

Tej Wisły kilka km ode mnie?

Tak, dokładnie, jednak plany się zmieniły, i w nocy pojechaliśmy na Słowację, później do Austrii, a towar do Wisły zawiózł inny kierowca.

Cytuj:

longer mnie rozwalił jak mi napisał ze jest w tarnowie, a ja sie ładowałem na sącz u siebie i potem deczko oburzenie 'to nie przyjedziesz?'

Spytałem tylko, czy byłbyś w stanie przyjechać, Bartusiu.

Toreba, mam nadzieję, że spotkamy się jeszcze w te wakacje.

Jeszcze raz dziękuję Wam za spotkanie, Panowie!

nie no, mooooze jakbys zaproponował upojną noc przy PERLE z Lubelskiego to bym sie teleportował. takze ni w pipe ni w oko

Nie martw się, bo jeszcze będzie wiele okazji do spotkania.

Przez Brzesko jechał, i nie dał znać... Wrr!

Igor, jeżeli się nie mylę, to w tym czasie podróżowałeś z ojcem..

igor, a ile razy ja jechałem przez brzesko ostatnimi czasy ;D ale Cię nie było

coś to chciałem rzec...
odemnie z firmy teraz meble na europe wychodzą właśnie takimi wozami jakim jeździ Longowy Papa. 2 mastery już nie wróciły z Hiszpanii. w jednym korba wyszła bokiem, a drugi sie ugotował

inna sprawa ze te motorki miały nakulane ponad 700 tysiecy

Obecnie przebieg naszego samochodu wynosi 302 tys. kilometrów, i póki co, nie mieliśmy większych problemów z eksploatacją samochodu, także jesteśmy zadowoleni.