Ursus c360 3p

Witam,
mam problem z silnikiem na wolnych obrotach dymił (na siwo), przy wyższych obrotach przestawał. Wymieniłem wtryski , sprawdzone. I zaczął ciężko odpalać , stracił moc. Zawiozłem pompe do sprawdzenia nic to nie dało, zawiozłem w drugie miejsce i też to nic nie dało. Na wolnych obrotach chodzi ładnie ,nie dymi, ale na wyższych jakby brakowało mu paliwa i na 5 biegu sam ciągnik nie ma siły.

Mnie to wygląda na brak paliwa, za mało dostaje silnik paliwa, możliwe że układ jest nie szczelny i bokiem zaciąga powietrze wraz z paliwem lub masz zapchany smok w baku.

To jest czasem ten silnik z tą dźwignią na głowicy od zaworów do gaszenia silnika?, taki silnik miałem kiedyś w sztaplarce jak pracowałem w firmie kurierskiej

Cytuj:

To jest czasem ten silnik z tą dźwignią na głowicy od zaworów do gaszenia silnika?

Ten, o którym mówisz jest w ursusie c330

Ja mam widlaka z silnikiem od 3P, uszczypał się pierścionek na którymś cylindrze, pluł olejem i też dymił, ale przez odpowietrznik korbowodu, jest u Ciebie taki objaw?

Ja mam widlaka z silnikiem od 3P, uszczypał się pierścionek na którymś cylindrze, pluł olejem i też dymił, ale przez odpowietrznik korbowodu, jest u Ciebie taki objaw?[/quote]



U mnie nie pluje, bo rok temu urwał się wał i były założone nowe pierścienie i tak samo dymił wcześniej, ale ten fachowiec wkładał ręce do pompy paliwowej (poznałem po tym że cięgło gazu było inaczej ustawione) . jeszcze raz zawiozłem wtryski do sprawdzenia i zobaczymy co będzie ...

Hmm... czasem się tak zdarza w tych ciągnikach że jak kupisz nowe wtryski to są gorsze od starych... spróbuj założyć te stare wtryski i zobacz czy objawy są podobne. Jeśli tak to silnik może zasycać gdzieś lewe powietrze... podokręcaj wszystkie śruby na wtryskach, rurki od wtrysku (sprawdź czy nie są czasem pęknięte), i na pompie od spodu są takie na 13 klucz... tam też może zasycać powietrze. Jeśli objaw minie na starych wtryskach to znaczy że jest coś nie tak z nowymi... miałem ten sam problem w c330 i musiałem oddać nowe wtryski bo nie dało się na nich jeździć:D

Dałem jeszcze raz wtryski do sprawdzenia, tak jak pisałem wcześniej i okazało się że wtryski są na nic a tamten pierwszy zakład wcale ich nie sprawdzał bo pewnie uznał że są nowe no i nie trzeba ich sprawdzać, ale pieniądze wziął .... A w drugim zakładzie wyregulował i skończyły się problemy .
dzięki za rady chłopaki '