Rzeczywiście dostęp do zawodu przewoźnika zostanie sporo utrudniony. Są już w ogóle jakieś regulacje dostosowujące nowe przepisy do prawa krajowego?
A widać, że zmienia się sporo. Jednym chyba z ważniejszych rzeczy jest konieczność posiadania siedziby firmy i bazy eksploatacyjnej. Przy czym rzeczywiście chyba będzie to musiała być siedziba, w której znajduje się cała dokumentacja firmy, włącznie z księgową. Małe firmy korzystają zazwyczaj z usług różnorakich biur rachunkowych i to w tych biurach przechowywana jest dokumentacja księgowa. I ciekawe co z tą bazą eksploatacyjną i jak się do tego odnosić będą przepisy krajowe. Nie wyobrażam sobie, żeby jakaś mała firma trzymająca auta przykładowo na parkingu strzeżonym, nagle zbudowała sobie całe zaplecze. Oprócz licencji będzie trzeba posiadać dodatkowo jakieś zezwolenie na wykonywanie zawodu przewoźnika drogowego. A odnośnie użyczania certyfikatu, to też jest zapis, że w takim przypadku będziemy musieli rzeczywiście i ciągle zarządzać operacjami transportowymi na rzecz przedsiębiorstwa któremu użyczyliśmy ten dokument , a nie jak jest teraz - czyli czysta fikcja. Nie będzie już za to rozgraniczenia na certyfikat w krajowym i międzynarodowym transporcie, tylko będzie jeden. Dobry też jest zapis o dobrej reputacji.
Bo nie tylko prawomocny wyrok sądowy za przestępstwo umyślne będzie wykluczał kogoś z zawodu przewoźnika, ale również poważne naruszenia przepisów krajowych.
Tylko ciekawe, co przez to rozumieć. No i zmiana obejmuje też zabezpieczenie finansowe. Co prawda nie zmienia się jego wysokość, ale forma zabezpieczenia. I tak organ wydający licencję, czyli w naszym przypadku Biuro ds. Spraw Transportu Międzynarodowego będzie musiało łaskawie się zgodzić, żeby zdolnością finansową było coś innego niż niż roczne sprawozdanie finansowe.
Jestem ciekaw ile firm będzie miało problem się dostosować i co w wypadku, kiedy organ dopuszczający do zawodu orzeknie, że niestety ale według nowych przepisów nie nadajemy się do prowadzenia firmy transportowej.