Jak już niektórzy wiedzą wczoraj spotkałem się z Andrzejem. Spocik był bardzo fajny i sympatyczny.Pogadaliśmy trochę na Orlenie w Mszanie Dolnej i doszliśmy do wniosku że podjedziemy jeszcze dziś w miejsce rozładunku które było 20 km dalej Tak też zrobiliśmy,ja pilotowałem Andrzeja moją osobówką a on za mną 8)Oczywiście umilaliśmy sobie czas rozmawiając przez CB. Droga była całkiem fajna, zakręty,góry doliny ,lasy Zwyczajna wiocha ale udało się Dojechaliśmy na miejsce.Włóczykij kręcił pauzę do rana a ja miałem 50km do domu
A teraz fotki:
Białe skarpety obowiązkowe i buty na stopniu Niestety pierwszy raz się zapomniałem i wbiłem w butach na szczęście nie narobiłem zbyt dużo syfu
Dodam tylko że "pszczółka" Andrzeja zrobiła na mnie niesamowite wrażenie.Jest super zrobiona w środku co zresztą widać na zdjęciach,wszędzie czyściutko i przyjemnie.
Pozdrawiam i do następnego
PS: Sory bo jakoś zdjęć nie jest najlepsza ale zawsze to jakaś pamiątka
|