wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://harnas.wagaciezka.com/

Mitor - pojazd szynowy na bazie Żuka
http://harnas.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=32857
Strona 1 z 1

Autor:  Maateusz [ 16 paź 2011, 14:20 ]
Tytuł:  Mitor - pojazd szynowy na bazie Żuka

http://ssb.strefa.pl/mitor/mitor.html

Może nie do końca ciężarówka, ale myślę, że warto umieścić.

Co o tym sądzicie? Osobiście nie wiedziałem, że kiedyś takie coś powstało. Każdy chyba przyzna, że nietypowa i ciekawa na swój sposób koncepcja. :mrgreen:

Autor:  Marix [ 16 paź 2011, 14:45 ]
Tytuł:  Re: Mitor - pojazd szynowy na bazie Żuka

Interesujący, choć trudno uwierzyć, że jeszcze 11 lat temu ktokolwiek brał poważnie pod uwagę ten projekt :)

Autor:  MAN F8 19.361 [ 16 paź 2011, 17:59 ]
Tytuł:  Re: Mitor - pojazd szynowy na bazie Żuka

"Niestety ten projekt nie doczekał się realizacji"-tak jak wszystko co mogło się przydać i polepszyć życie obywateli za komuny...

Autor:  orys [ 16 paź 2011, 18:11 ]
Tytuł:  Re: Mitor - pojazd szynowy na bazie Żuka

Cytuj:
"Niestety ten projekt nie doczekał się realizacji"-tak jak wszystko co mogło się przydać i polepszyć życie obywateli za komuny...
To nie było za komuny, to było "skonstruowane" w 1995 a zastosować w praktyce chcieli w 2000 roku.

Mnie tu najbardziej przeraża to, że jakiś !!! profesor !!! z politechniki się nie wstydzi przyznać do tego, ze zczepił dwa żuki dupami i założył im koła z zabytkowej Warszawy do jeżdżenia po torach zrobionej 50 lat wcześniej i nazywać tego swoją konstrukcją!!!

Poziom nauki w naszym kraju jest zastraszający.

Autor:  kraz [ 16 paź 2011, 18:18 ]
Tytuł:  Re: Mitor - pojazd szynowy na bazie Żuka

Jakby tak jeszcze mu LPG założyć...

Autor:  MAN F8 19.361 [ 16 paź 2011, 18:26 ]
Tytuł:  Re: Mitor - pojazd szynowy na bazie Żuka

Miałem na myśli, że ten pojazd był skonstruowany za demokracji a zacytowany przeze mnie tekst pachnie komuną...Przykład-Syrena Sport- piękne auto ale "niestety"

Autor:  Star240 [ 16 paź 2011, 21:16 ]
Tytuł:  Re: Mitor - pojazd szynowy na bazie Żuka

Cytuj:
Jakby tak jeszcze mu LPG założyć...
Było by taniej :lol: :lol:

Autor:  Rossi [ 16 paź 2011, 21:31 ]
Tytuł:  Re: Mitor - pojazd szynowy na bazie Żuka

Parafrazując klasyka; "To jest pojazd na miarę naszych możliwości". :lol:

Takim czymś to mógłby się pochwalić jakiś średnio rozgarnięty mechanik, a nie pan profesor. Ogólnie obraz nędzy i rozpaczy.

Autor:  DamLen [ 16 paź 2011, 21:50 ]
Tytuł:  Re: Mitor - pojazd szynowy na bazie Żuka

Cytuj:
Ogólnie obraz nędzy i rozpaczy.
Szczególnie ten projekt Mitora-02. Przepraszam, ale rysunek jest godny wyobraźni pierwszoklasisty, a nie profesora. Żeby u bram XXI wieku próbować przerabiać samochód dostawczy rodem z PRLu na coś, co przypomina tramwaj. :lol:

Edit. walnąłem literówkę. :twisted:

Autor:  Użytkownik usunięty [ 16 paź 2011, 22:59 ]
Tytuł:  Re: Mitor - pojazd szynowy na bazie Żuka

Cytuj:
Żeby u bram XIX wieku próbować przerabiać samochód dostawczy rodem z PRLu na coś, co przypomina tramwaj.
Obawiam się, że w 19 wieku, to by świat podbił :D

Autor:  kraz [ 17 paź 2011, 12:34 ]
Tytuł:  Re: Mitor - pojazd szynowy na bazie Żuka

Ja bym się do tego wstydził przyznać będąc profesorem.

Autor:  kilian999 [ 18 paź 2011, 21:31 ]
Tytuł:  Re: Mitor - pojazd szynowy na bazie Żuka

Mądre głowy lata 90-te to nie czasy komuny to raz... dwa był też projekt Miotr chyba 02 i zamiast żuka wstawili na tory Ikarusa. Wtedy w Polsce jeszcze szynobusy nie były tak pospolite jak teraz... i zamiast na mało rentowne trasy dawać zespoły trakcyjne EN57 chcieli dać mniejszy pojazd szynowy stąd pomysł tego żuka na torach. A pieniędzy na projektowanie nowych pociągów nie było i do tej pory nie ma :)

Autor:  orys [ 19 paź 2011, 0:24 ]
Tytuł:  Re: Mitor - pojazd szynowy na bazie Żuka

Cytuj:
Mądre głowy lata 90-te to nie czasy komuny to raz... dwa był też projekt Miotr chyba 02 i zamiast żuka wstawili na tory Ikarusa. Wtedy w Polsce jeszcze szynobusy nie były tak pospolite jak teraz... i zamiast na mało rentowne trasy dawać zespoły trakcyjne EN57 chcieli dać mniejszy pojazd szynowy stąd pomysł tego żuka na torach. A pieniędzy na projektowanie nowych pociągów nie było i do tej pory nie ma :)
Ciekawe co mówisz, w świetle tego że Pesa podbija Europę, Bydgoszcz sprzedał swój skład samemu Putinowi a z kolei Koleje Dolnośląskie na ten przykład zamówiły nowoczesne EZT produkowane w Nowym Sączu...

Dla takich artystów jak autor Mitora to może nie ma. I całe szczęście.

A tak na marginesie: to tylko dowodzi jak gówniana jest nasza nauka - zwykle to naukowcy pchają świat do przodu. A w Polsce naukowcy muszą nadążać za tym, co robia prywatne firmy. I jak widać po Mitorze, mają z tym problemy.

Autor:  leenny [ 19 paź 2011, 13:50 ]
Tytuł:  Re: Mitor - pojazd szynowy na bazie Żuka

Widzę że troszku bredni się tu wkradło na temat tego projektu.
Otóż tak się składa że prof. Czyczułę poznałem osobiście bo miałem z nim zajęcia. Bardzo ogarnięty w temacie facet.
Odnośnie projektu . Na politechnice powstała pod kierownictwem tego Profesora bardzo dobra koncepcja wykorzystania nierentownych odcinków kolejowych. Polegała on na wyeliminowaniu ciężkich zespołów trakcyjnych. Wykluczono również zastosowanie istniejących i użytkowanych na PKP lokomotyw spalinowych charakteryzujących się gigantycznym w stosunku do pojazdów samochodowych zużyciem paliwa. Właśnie na przykładzie tych dwóch śmisznych żuczków spiętych z sobą udowodniono ( W olbrzymim skrócie pisząc) iż odcinki takie mogą być jak najbardziej rentowne.Typowa lokomotywa SM-42 potrzebowała wiadra oleju napędowego do samego rozruchu silnika podczas gdy na tym wiadrze ten zestaw żuków objechał ten odcinek. I nie chodziło tutaj o żuki same w sobie. Żuki znalazły tu zastosowanie bo takie były
możliwości uczelni i zespołu tego profesora.Gdyby politechnika miała takie możliwości jak mają uczelnie angielskie czy amerykańskie zapewniam że skonstruowała by od podstaw taki pojazd. Dzisiaj może się to wydawać zabawne lub dla niektórych żałosne wnoszę ale w tamtych czasach (druga połowa lat 90-tych) wszystkie państwowe instytucje borykały się z sporymi problemami i brakami finansowymi. Podobnie było z uczelniami. Akurat na PK było sporo żuków gospodarczych (właściwie jeszcze chyba z rok temu takiego tam widziałem) i rektor dał Czyczule dwa takie do badań. Całosciowo żuczki te to tylko składowa sporego projektu.
Kolego orys nie wydaje mi się żeby ten profesor miał się czegokolwiek wstydzić. Te wszystkie szynobusy o których tu piszesz to właściwie już konstrukcje z lat 2000-nych. Wcześniej na PKP był jakieś śladowe ilości ale był to sprzęt w dalszym ciągu nie ekonomiczny.
Dziwi mnie też twoja ironia odnośnie żuków i kółek z warszawy. Nie wiem czy kolega pamięta natomiast ja doskonale tamte czasy. Żuk był w produkcji a warszawki inspekcyjne jeszcze w 96-98 w sieradzkiem i łódzkiem widywałem normalnie na kolei. W transporcie autokarowym rządził autosan h9-21 i pochodne uzupełniany jelczami pr110 i pochodnymi w transporcie miejskim pełna dominacja ikarusa. W transporcie prywatnym Tzw. BUS trzon taboru stanowiły mikrobusy nysa czasem jakiś robur. I widząc zdjęcie tego wynalazku w jakiejś gazecie z 1998 roku wcale mnie to nie dziwiło.

Autor:  orys [ 19 paź 2011, 20:59 ]
Tytuł:  Re: Mitor - pojazd szynowy na bazie Żuka

Cytuj:
Widzę że troszku bredni się tu wkradło na temat tego projektu.
Otóż tak się składa że prof. Czyczułę poznałem osobiście bo miałem z nim zajęcia. Bardzo ogarnięty w temacie facet.
Może i dobrym był wykładowcą, ale to nie zmienia faktu, że ten cały Mitor to śmiech na sali.
Cytuj:
Odnośnie projektu . Na politechnice powstała pod kierownictwem tego Profesora bardzo dobra koncepcja wykorzystania nierentownych odcinków kolejowych. Polegała on na wyeliminowaniu ciężkich zespołów trakcyjnych.
Och, ach, to profesor Czyczuła musi być milionerem. Wszystkie koleje Europy pewnie mu płacą fortunę za wykorzystanie jego nowatorskiego pomysłu. Myślisz, że skasował ich też wstecz, czyli za ten czas, kiedy używali lekkich pojazdów na mniej rentownych liniach ZANIM on to wymyslił? ;-)
Cytuj:
Wykluczono również zastosowanie istniejących i użytkowanych na PKP lokomotyw spalinowych charakteryzujących się gigantycznym w stosunku do pojazdów samochodowych zużyciem paliwa. Właśnie na przykładzie tych dwóch śmisznych żuczków spiętych z sobą udowodniono ( W olbrzymim skrócie pisząc) iż odcinki takie mogą być jak najbardziej rentowne.
Własnie udowodniłem prawo grawitacji, bo mi długopis spadł z biurka. Jestem geniuszem!!!!

No ale poważnie: ja to wszystko wiem bez konstruowania jakiejś żukopodobnej pokraki. Wystarczy się przejechać za naszą południową czy zachodnią granicę. Albo nawet na Śląsk, gdzie w tym czasie śmigały drezyny z Kolzamu, czy na Pomorze, gdzie mniej rentowne linie obsługiwały niedobitki wagonów motorowych SN61. Co te żuczki udowodniły nowego?
Cytuj:
Typowa lokomotywa SM-42 potrzebowała wiadra oleju napędowego do samego rozruchu silnika podczas gdy na tym wiadrze ten zestaw żuków objechał ten odcinek.
Niewiele więcej paliwa zuzywała obecna na rynku od 1988 drezyna pasażerska z Kolzamu, napędzana dwoma silnikami od Stara (ale mogła jechac tylko na jednym), przewożąca ludzi w cywilizowanych warunkach. Sam nią jechałem na początku lat 90tych, jak własnie potwierdziłem na googlu, z Raciborza do Racławic Śląskich.

Zarówno zatem i udowadnianie, że się da utrzymać linię uzywając lekkich pojazdów, jak i udowadnianie, że można je w prosty sposób skonstruować było wywazaniem otwartych drzwi. Pierwsze udowodnili Czesi, Niemcy, Brytyjczyki i większośc z głową zarządzancych kolei w Europie, drugie udowodnił Kolzam przerabiając zwykłą drezynę jakich na kolei po dziś dzień są setki na szynobus.

Więc zamiast "konstruować" jakieś pokraczne pośmiewisko, wystarczyło profesorowi i jego ekipie kupić bilet PKP do Raciborza. Zaoszczędziłoby się uczelni pieniędzy i pośmiewiska.
Cytuj:
I nie chodziło tutaj o żuki same w sobie. Żuki znalazły tu zastosowanie bo takie były
możliwości uczelni i zespołu tego profesora.
To jest kolejny przykład tego jak złe są nasze uczelnie - profesorowi i jego zespołowi dano do zabawy parę sprawnych aut, przeróbki też pewnie parę groszy kosztowały, a z góry było wiadomo, że te "badania" nikomu do niczego nie są potrzebne.
Cytuj:
Gdyby politechnika miała takie możliwości jak mają uczelnie angielskie czy amerykańskie zapewniam że skonstruowała by od podstaw taki pojazd.
Gdyby miała naukowców na poziomie, to by zaprojektowała i bez pieniędzy. Studenci! (podkreslam, studenci) PWr za grosze skonstruowali parę lat temu marsjańskiego łazika który pobił w konkursach projekty wielkich koncernów. Ale do tego trzeba fantazji, chęci i zdolności.
Cytuj:
Kolego orys nie wydaje mi się żeby ten profesor miał się czegokolwiek wstydzić. Te wszystkie szynobusy o których tu piszesz to właściwie już konstrukcje z lat 2000-nych. Wcześniej na PKP był jakieś śladowe ilości ale był to sprzęt w dalszym ciągu nie ekonomiczny.
No przepraszam, ja bym się wstydził pod czymś takim podpisac nawet w porównaniu ze starszą o blisko 10 lat drezyną pasażerską z Kolzamu a co dopiero "projekt" Mitor 2 w roku 2000...
Cytuj:
Dziwi mnie też twoja ironia odnośnie żuków i kółek z warszawy.
Już służę: ironia polega na tym, ze auto, które jest de facto warszawą z dostawczą budą stawiamy na kołach od drezyny, czyli nie wnosimy ŻADNYCH nowych rozwiązań, bo i Warszawa na torach już była, i Warszawa z budą dostawczą była, my tylko stawiamy na torach tą z budą dostawczą, i nazywamy to swoją konstrukcją.
Cytuj:
Nie wiem czy kolega pamięta natomiast ja doskonale tamte czasy. Żuk był w produkcji a warszawki inspekcyjne jeszcze w 96-98 w sieradzkiem i łódzkiem widywałem normalnie na kolei.
Pamiętam bardzo dobrze. Tak się składa że w owych czasach sam nosiłem mundur kolejarza z zieloną belką (czyli własnie taki, jak toromistrze) i gwarantuję Ci, że gdyby jakaś Warszawa się ostała na służbie, to byśmy o tym wiedzieli. Niestety, coś Ci się pomyliło, bo ostatnie z regularnej służby zeszły jakoś w drugiej połowie lat 80tych. Mogłeś widziec - jakiś przejazd specjalny czy egzemplarz muzealny, ale "normalnie" to one w czasach Mitora na pewno nie jeździły.
Cytuj:
W transporcie autokarowym rządził autosan h9-21 i pochodne uzupełniany jelczami pr110 i pochodnymi w transporcie miejskim pełna dominacja ikarusa. W transporcie prywatnym Tzw. BUS trzon taboru stanowiły mikrobusy nysa czasem jakiś robur. I widząc zdjęcie tego wynalazku w jakiejś gazecie z 1998 roku wcale mnie to nie dziwiło.
Myśmy natomiast już wtedy się z tego śmiali. Bardzo nas to bawiło, że ktoś przyszłości kolei upatruje w konstrukcji przestarzałej już dziś. Ale młodziaki bylismy, naiwniaki takie, co myślą, że żeby pójść do przodu trzeba zaproponować coś nowego... ;-)

Autor:  leenny [ 19 paź 2011, 22:51 ]
Tytuł:  Re: Mitor - pojazd szynowy na bazie Żuka

Szanuje twoje zdanie orys ale ja pozostaję przy swoim.
Z warszawami w normalnym użytku przesadziłem może .
przypomniał mi się numer motoru z 85 lub 86 i jest tam artykuł o ostatniej wawce czynnej na torach. Ale kilka razy w nocy widziałem w łasku i działoszynie warszawy przelatujące po torach.
A tak generalnie jestem fanem ŻUKA!!
Pozdrawiam:)

Autor:  orys [ 20 paź 2011, 14:24 ]
Tytuł:  Re: Mitor - pojazd szynowy na bazie Żuka

Cytuj:
Szanuje twoje zdanie orys ale ja pozostaję przy swoim.
No ale to nie jest kwestia posiadanego zdania tylko FAKTÓW przecież ;-)
Cytuj:
A tak generalnie jestem fanem ŻUKA!!
Pozdrawiam:)
To wiele wyjasnia ;-) równiez pozdrawiam ;-)

Autor:  kilian999 [ 20 paź 2011, 21:03 ]
Tytuł:  Re: Mitor - pojazd szynowy na bazie Żuka

Ktoś wspominał o autosanach.. przecież one w niektórych PKS-ach jeszcze stanowią główny tabor...(nie mówie że konkretnie H9-21), ale w PKS Łęczyca praktycznie 90% to Autosany przy czym gdzies z 3-4 to Lidery. A po za tym nie każdy polski projekt (mam na myśli tu Mitora) musi być udany. Ale jak by tych projektów wgl nie było też byłoby źle.. Więc czasem może lepiej ugryźć się w język niż coś krytykować.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/