Polak, Rosjanin, Litwin czy Niemiec, wszyscy jesteśmy z jednej gliny !
Znam wielu Rosjan. Gdy mieszkałem w Gołdapi, to jezdzilo się do Rosji "po zakupy" i poznało się nie jednego Rosjanina ( i Rosjankę
) i z nimi nie jedną flaszkę się wypiło
.
Ogólnie mogę powiedzieć, ze Rosjanie, to bardzo dumny naród w bezpośrednich międzyludzkich kontaktach są bardzo oficjalni i chłodni, niechętnie nawiązują znajomości z obcymi .
Po zaznajomieniu się są bardzo mili, gościnni i pomocni a przy flaszce bardzo wylewni i spontaniczni. W interesach potrafią być i są solidni ale gdy widzą, ze chce się ich wyrolować, to nie czekają, tylko strzelają jako pierwsi, bo u nich w przypadku konfrontacji rację ma ten, kto jest silniejszy i przezyje. To bardzo brutalne ale tez bardzo naturalne i intuicyjne prawo, które funkcjonowało w Rosji od zawsze, dlatego nikogo tam nie dziwi.
Co mi się u nich podoba, to to, ze w odróznieniu od nas Polaków, potrafią trzymać się razem i gdy zajdzie potrzeba, to bezinteresownie bronić i pomóc jeden drugiemu.
Nie raz korzystałem ( moi znajomi tez ) z ich pomocy i muszę przyznać, ze jeśli Rosjanin decyduje się pomóc obcemu, to robi to z duzym zaangazowaniem i zawsze bezinteresownie. Polaków i Rosjan łączy jedno - wódeczki na koniec nigdy nie odmówią. W tym akurat wyjątkowym przypadku spozywanie alkoholu jest zjawiskiem bardzo pozytywnym, bo brata zwasnione narody. Jeszcze nie słyszałem, zeby Polak z Rosjaninem przy wódce się pokłucili i pobili, natomiast Polak z Polakiem - bardzo często !!!