wagaciezka.com - Forum transportu drogowego
http://harnas.wagaciezka.com/

Kupno używanego dostawczego auta
http://harnas.wagaciezka.com/viewtopic.php?t=36710
Strona 1 z 2

Autor:  mdhlodz [ 23 sie 2012, 17:20 ]
Tytuł:  Kupno używanego dostawczego auta

Witam wszystkich. Potrzebuję kilku informacji, ponieważ przymierzam się do kupna używanego auta dostawczego do 18tyś zł na kredyt. Kredyt to ważna informacja bo zależy mi na tym by auto się nie rozleciało przed spłatą. No i zaraz po. Dotychczas przez rok jeździłem Ducato maxi 1996roku. Zostałem oszukany przez sprzedającego i auto nie nadaje się do użytkowania więc puki nie odbędzie się sprawa w sądzie jestem zmuszony wesprzeć się kredytem na zakup innego by móc pracować.

Potrzebuję auto, którym spokojnie przewiozę 2-2.5t. Auto do rozwozu opału na paletach po mieście i ościennych wioskach. Musi być to blaszak. Moje przebiegi roczne to 8-10tyś km. Interesuje mnie Ford Transit, ponieważ mam doświadczenie z Connectem i wiem, że jest to czołg w swojej klasie. No i Sprintery i LT są droższe w tych rocznikach lub starsze w tej cenie. A jak pisałem biorę kredyt więc nie chciałbym żeby niezniszczalne silniki w sprinterach i Lt stały nieużywane w zgnitych 16letnich autach. Ducato i bracia nie wchodzą już w grę. Iveco się boje. Nie znam.

Mam pytanie o transity z silnikiem 2.0 tdci. Wiem , że w przeciwieństwie do tddi są na pasku wiec już koszt startowy. Zastanawia mnie ich ładowność ok. 1000kg. Czy to auto z tym silnikiem i tą ładownością poradzi sobie z wyżej wymienionymi ładunkami?


Za wielkiego wyboru nie ma. Zwróciłem uwagę na poniższe modele:
http://otomoto.pl/ford-transit-2-0-tdci-T3195747.html
http://otomoto.pl/ford-transit-T3137786.html
http://otomoto.pl/ford-transit-2-4tdi-m ... 85608.html

IVECO:
http://moto.allegro.pl/iveco-daily-29s1 ... 17330.html
http://otomoto.pl/iveco-35s11-T3196405.html


Z góry dziękuję za pomoc. Pozdrawiam

Autor:  MechanikSochaczew [ 23 sie 2012, 19:04 ]
Tytuł:  Re: Kupno używanego dostawczego auta

Sprinter 2.9 TD sprawdzona jednostka biorąc pod uwagę że przeładunki będą.

Autor:  mdhlodz [ 23 sie 2012, 19:14 ]
Tytuł:  Re: Kupno używanego dostawczego auta

Sprinter jest tylnonapędowy czy nie zniszczy mnie ewentualna naprawa tylnego mostu?

Autor:  Patryg [ 23 sie 2012, 19:51 ]
Tytuł:  Re: Kupno używanego dostawczego auta

Ja polecam 412.. załadowana wazy czasem 7 ton i jakoś się trzyma dobry most używany kosztuje około 4 tys z mojego trochę leci ale trzyma się dzielnie :)

Autor:  Rossi [ 23 sie 2012, 19:52 ]
Tytuł:  Re: Kupno używanego dostawczego auta

Cytuj:
Iveco się boje
A właśnie nie ma się czego bać. Solidna rama zamiast tych śmiesznych wytłoczek, blacha w ocynku, silnik też daję rade, nie chce mi się rozpisywać, ale przejedź się po hurtowniach gdzie mają Daily, to Ci powiedzą dlaczego.

Autor:  mdhlodz [ 23 sie 2012, 20:18 ]
Tytuł:  Re: Kupno używanego dostawczego auta

Nie no w tej kwocie mercedesy są sporo starsze, nawet 7 lat, boje się, że będą przegnite albo z 2mln km. Iveco interesujące ale podobno koszta utrzymania wyższe niż Transita. Najbardziej interesuje mnie wyżej wklejony z 2003r, 2,4 tdi, 1600kg ład.


PS: ważne jest także odpalanie zimą w mrozy. Żyję z działaności sezonowej i nie odpalające auto to strata.

Autor:  MechanikSochaczew [ 23 sie 2012, 22:11 ]
Tytuł:  Re: Kupno używanego dostawczego auta

Most cię nie zje prędzej zrobi to tdci pompa wysokiego ciśnienia, wtryski. Dobry 2.9 z dobrymi świecami musi odpalać w zimie

Autor:  mdhlodz [ 23 sie 2012, 22:58 ]
Tytuł:  Re: Kupno używanego dostawczego auta

W moim regionie nie ma żadnego sprintera na sprzedaż (woj. Łódzkie). Nastawiam się na silnik z łańcuchem rozrządu, żeby też nie mieć kosztów od razu. Boję się, że te stare auta będą zjedzone. Auto, które posiadam Ducato z 96roku jest takim przypadkiem. Auto ma przegnite podłużnice i się łamie. Ogólnie sprawa wygląda tak, że auto sprzedano mi jako sprawne 10mc temu. Poprzedni właściciel miał auto 10lat. Wiedział, że auto ma zjedzone podłużnice tak, że auto się nie nadaje do niczego. Połatał dziury i właściwie stworzył podłużnice z jakiejś żywicy itp i pomalował farbą do konserwacji. Biorę rzeczoznawcę i idę z tym do sądu z tytułu rękojmi. Piszę to po to, żebyście wiedzieli dlaczego boję się starych aut. Spłacać też kredyt trochę będę.

Transit 2.4 tdi to chyba też tylny napęd?


Edit: Transit 2003r 2.4tddi odpada, sprzedający nie chce jechać do aso czy stacji diagnostyczne. Powiedział,że mogę sobie przyjechać z mechanikiem.

Autor:  janek17 [ 24 sie 2012, 15:25 ]
Tytuł:  Re: Kupno używanego dostawczego auta

Cytuj:
Sprinter 2.9 TD sprawdzona jednostka biorąc pod uwagę że przeładunki będą.
potwierdzam, najlepsze auto dostawcze to mercedes sprinter z silnikiem 2,9 ten 120 konny. Silniki nie do zarąbania, na Włochy lataliśmy nimi, co tydzień po 4000km i niekiedy ciągały przyczepy albo lawety. Auta proste w budowie, ceny części nie wygórowane. . Rozrząd na łańcuszku, co więcej chcieć. U nas miały porobione od 800 tys do 1,2mln km i poszły do żyda. Kupiliśmy 316CDI, silniki mocne ale mało żywotne w porównaniu do 312. Jedna 316 padła po 350tyś km(dziura w tłoku), dwie przy ok 700( w jednej tak samo dziura w tłoku, druga obróciło panewki), jedna miała 900 tyś i poszła na Ukrainę. Co do skrzyń biegów w jednej 312 była jakaś wada fabryczna, że 1 nie szło wbić bez zgrzytu, była rozbierana, wszystko było OK a zgrzytało. A tak to bezproblemowe. Mostów nie ruszaliśmy w 312. Jedyne co to od ciężarów lubiły krzyżaki na wale polecieć. Co do nowszych sprinterów tych z tym "ryjem" powyżej 2006roku to mieliśmy 313 i testowałem 518 i 519, zdecydowanie nie polecam.

Autor:  mdhlodz [ 24 sie 2012, 19:13 ]
Tytuł:  Re: Kupno używanego dostawczego auta

Bardzo mi pomagacie, dzięki. No nie ma nic z Sprinterów 2.9 w moim regionie więc czekam, widziałem w Polsce ale chore pieniądze jak za roczniki w tym budżecie i chyba rdzę.

A co możecie powiedzieć o tym Iveco:

http://otomoto.pl/iveco-daily-29s11-T3008131.html


Jak z odpalaniem zimą?
Jaka jest opinia o silnikach?
Jak z kosztami utrzymania?
Czemu zawsze mają takie dupy nisko leżące? Sprawiają wrażenie ciągnących zderzak po asfalcie


jeszcze taką pszczółkę znalazłem http://allegro.pl/vw-lt28-ladny-bez-wkl ... 47983.html

i taką ale do tej chyba się nie zmieszczę, mam 196cm wzrostu
http://otomoto.pl/kia-k-2700-T3209542.html


A co z Masterami DCi? Sporo jest ich u mnie.

Autor:  tasio121 [ 24 sie 2012, 19:17 ]
Tytuł:  Re: Kupno używanego dostawczego auta

Cytuj:
Cytuj:
Iveco się boje
A właśnie nie ma się czego bać. Solidna rama zamiast tych śmiesznych wytłoczek, blacha w ocynku, silnik też daję rade, nie chce mi się rozpisywać, ale przejedź się po hurtowniach gdzie mają Daily, to Ci powiedzą dlaczego.
Popieram Kolegę.Iveco to maszyna nie do zajechania,wiec jeśli masz wozić po około 2,5 tony to tylko taki : http://otomoto.pl/iveco-iveco-daily-35c ... 10373.html wóz Ci polecam.Wiadomo kilka rzeczy będzie Cię denerwować np.elektryka,lecz jeśli chodzi o wykonaną robote to takie iveco zrobi tyle co 2 sprintery by nie zrobiły.

Autor:  mdhlodz [ 24 sie 2012, 19:32 ]
Tytuł:  Re: Kupno używanego dostawczego auta

Bardzo mi się podobają te Daily ale maxa nie mogę mieć niestety. Dużo jeżdżę po bramach kamienic jak to z opałem.

Daily jest na pasku rozrządu?
Czy to prawda, że części bardzo drogie?

Autor:  MechanikSochaczew [ 24 sie 2012, 22:31 ]
Tytuł:  Re: Kupno używanego dostawczego auta

Nie lepiej wyłożyć pare setek i ruszyć dalej po auto. Boisz sie mostu w sprinterze a chcesz DCI kupić....

Autor:  mdhlodz [ 25 sie 2012, 10:12 ]
Tytuł:  Re: Kupno używanego dostawczego auta

Zapytałem o DCi tylko, miałem kiedyś Kangoo ale sprzedałem gdy miało 80tyś km i nic się nie działo. Potrzebowałem większego auta. Jak pisałem przebiegi moje są małe.

Co z Iveco i moimi pytaniami?

Jak z odpalaniem zimą?
Jaka jest opinia o silnikach?
Jak z kosztami utrzymania na tle konkurencji?
Czemu zawsze mają takie dupy nisko leżące? Sprawiają wrażenie ciągnących zderzak po asfalcie

Autor:  BartekDSW [ 26 sie 2012, 14:50 ]
Tytuł:  Re: Kupno używanego dostawczego auta

Cytuj:

Transit 2.4 tdi to chyba też tylny napęd?

W tym modelu co potrzebujesz to był bodajże wybór, przód/tył. Jeździliśmy takim na tył, ma blokady mostu, itp. także z mokrej trawy na pusto idzie się wykaraskać. Ogólnie fajna maszyna, ale nie powiem nic na temat mechaniki bo nic mi na ten temat nie wiadomo. Znajomy ma, jeździ, jakaś wzmocniona szwedzka wersja, ale nie wiem jak tam z awaryjnością.

Pozdr. :wink:

Autor:  mdhlodz [ 28 sie 2012, 12:43 ]
Tytuł:  Re: Kupno używanego dostawczego auta

Szukam obecnie Transita 2,4 90KM TDDi.

Sprintery i LT zgnite w tym budżecie. Albo malowane, a malowanego nie chce, będzie miał 300kg szpachli, progi na piankę itp. Zresztą na sprzedaż inaczej się maluje niż dla siebie. Wole do poprawek a takich praktycznie nie ma. Czasem zdarzy się od jakiegoś chłopka. Ale od takich nie chce. Prędzej se kupi sygnet niż naprawi auto. I się okaże, że woził 4 tony ziemniaków na rynek i tak jeździł i tak stał z tym obciążeniem. I będzie stał na oponach używanych kupionych niedawno z 2000roku.

Zerkam na Iveco ale nic ciekawego. Też malowane albo przebiegi jakiś kosmos. Ogólnie z tymi przebiegami to jakiś śmiech na sali. 15 letnie auto np sprinter przebieg 250tyś km czyli ponad 16tyś rocznie. Śmiech na sali. I cena jak za zborze. A Iveco znów roczniki 2004 przebieg 450tyś km czyli ok 60tyś rocznie. Realnie. Cena, niska. Ale pytanie jest jaki jest sens sprzedawać auto tanio z dużym przebiegiem? Może lepiej skręcić jak inni i podnieść cenę? Myślę, że każdy jest kręcony a opis ogłoszenia zależy od ściuchrania auta.

Autor:  Darecki95 [ 28 sie 2012, 19:34 ]
Tytuł:  Re: Kupno używanego dostawczego auta

Co do mercedesa to mam 208D silnik daje sobie radę ale rama jest do dup* jeśli chodzi o przeładowanie jest to zwykły profil, jesli będziesz ładował tyle ile masz w papierach będzie ok ale przeładunek to po pewnym czasie Ci rama pęknie. Najlepsza ramę ma iveco i renówka (mascot).

Autor:  Mca [ 28 sie 2012, 22:06 ]
Tytuł:  Re: Kupno używanego dostawczego auta

Cytuj:
Szukam obecnie Transita 2,4 90KM TDDi.

Sprintery i LT zgnite w tym budżecie. Albo malowane, a malowanego nie chce, będzie miał 300kg szpachli, progi na piankę itp. Zresztą na sprzedaż inaczej się maluje niż dla siebie. Wole do poprawek a takich praktycznie nie ma. Czasem zdarzy się od jakiegoś chłopka. Ale od takich nie chce. Prędzej se kupi sygnet niż naprawi auto. I się okaże, że woził 4 tony ziemniaków na rynek i tak jeździł i tak stał z tym obciążeniem. I będzie stał na oponach używanych kupionych niedawno z 2000roku.

Zerkam na Iveco ale nic ciekawego. Też malowane albo przebiegi jakiś kosmos. Ogólnie z tymi przebiegami to jakiś śmiech na sali. 15 letnie auto np sprinter przebieg 250tyś km czyli ponad 16tyś rocznie. Śmiech na sali. I cena jak za zborze. A Iveco znów roczniki 2004 przebieg 450tyś km czyli ok 60tyś rocznie. Realnie. Cena, niska. Ale pytanie jest jaki jest sens sprzedawać auto tanio z dużym przebiegiem? Może lepiej skręcić jak inni i podnieść cenę? Myślę, że każdy jest kręcony a opis ogłoszenia zależy od ściuchrania auta.
Śledzę ten temat, bo ostatnio stałem przed zakupem busa w podobnym budżecie. Po tym, co tu wyczytałem to nie wiem czy znajdziesz coś dla siebie w Polsce. Masz wymagania nieadekwatne do ilości pieniędzy (jeszcze w kredycie). Za 18 tyś nie licz na cudo, które będzie stało w promieniu 30 kilometrów od Twojego domu.

Autor:  mdhlodz [ 29 sie 2012, 0:21 ]
Tytuł:  Re: Kupno używanego dostawczego auta

Cytuj:
Śledzę ten temat, bo ostatnio stałem przed zakupem busa w podobnym budżecie. Po tym, co tu wyczytałem to nie wiem czy znajdziesz coś dla siebie w Polsce. Masz wymagania nieadekwatne do ilości pieniędzy (jeszcze w kredycie). Za 18 tyś nie licz na cudo, które będzie stało w promieniu 30 kilometrów od Twojego domu.
Szukanie auta nie pomalowanego, do poprawek lakierniczych nazywasz cudem? Dla mnie znalezienie takiego to naprawdę cud. A ideału nie szukam bo nie znajdę. Musiałbym w salonie skonfigurować. Jutro jadę obejrzeć auto 190km od mojego miejsca zamieszkania.

Prawda jest taka, że 80% aut w Polsce nie są warte swojej ceny. Zwłaszcza sprowadzane. Czemu auta w Niemczech są droższe od sprowadzonych? Bo polak jedzie po trupa, wymienia drzwi, lakieruje, kręci licznik.

A auta z Francji to już w ogóle temat rzeka. Oczywiście jeden kluczyk i malowane. Kto jedzie tyle kilometrów żeby sprowadzić auto z Francji? Człowiek, który kupuje złom po kasacji i remontuje na sprzedaż.

A pieniądze nie mają tu nic do rzeczy. Znajomy kupił niedawno Craftera z Francji oczywiście jeden kluczyk. Jak mu powiedziałem dlaczego ma jeden kluczyk to się za głowę złapał. Wyszedł z założenia, że ktoś zgubił i on sobie dorobi. No no. Powiedzieli mu chyba o ile się nie mylę 800zł bo immobilaizer ma. Wziął leasing, 44tyś za auto pomalowane, cięższe niż powinno, drzwi suwane odstają. Powiedzieli, trzeba było lakier odświeżyć i było porysowany, a że plastiki jak nowe w aucie z 2008r i zderzaki to się poczuł jak w salonie. Za rok będzie miał pająki na lakierze i nie wiadomo jak będzie wyglądać pod spodem. Będzie chciał sprzedać to będzie musiał ogłoszenie brajlem pisać i modlić się by jakiś niewidomy kupił.

Autor:  Mca [ 29 sie 2012, 0:31 ]
Tytuł:  Re: Kupno używanego dostawczego auta

Cytuj:
Cytuj:
Śledzę ten temat, bo ostatnio stałem przed zakupem busa w podobnym budżecie. Po tym, co tu wyczytałem to nie wiem czy znajdziesz coś dla siebie w Polsce. Masz wymagania nieadekwatne do ilości pieniędzy (jeszcze w kredycie). Za 18 tyś nie licz na cudo, które będzie stało w promieniu 30 kilometrów od Twojego domu.
Szukanie auta nie pomalowanego, do poprawek lakierniczych nazywasz cudem? Dla mnie znalezienie takiego to naprawdę cud. A ideału nie szukam bo nie znajdę. Musiałbym w salonie skonfigurować. Jutro jadę obejrzeć auto 190km od mojego miejsca zamieszkania.

Prawda jest taka, że 80% aut w Polsce nie są warte swojej ceny. Zwłaszcza sprowadzane. Czemu auta w Niemczech są droższe od sprowadzonych? Bo polak jedzie po trupa, wymienia drzwi, lakieruje, kręci licznik.

A auta z Francji to już w ogóle temat rzeka. Oczywiście jeden kluczyk i malowane. Kto jedzie tyle kilometrów żeby sprowadzić auto z Francji? Człowiek, który kupuje złom po kasacji i remontuje na sprzedaż.

A pieniądze nie mają tu nic do rzeczy. Znajomy kupił niedawno Craftera z Francji oczywiście jeden kluczyk. Jak mu powiedziałem dlaczego ma jeden kluczyk to się za głowę złapał. Wyszedł z założenia, że ktoś zgubił i on sobie dorobi. No no. Powiedzieli mu chyba o ile się nie mylę 800zł bo immobilaizer ma. Wziął leasing, 44tyś za auto pomalowane, cięższe niż powinno, drzwi suwane odstają. Powiedzieli, trzeba było lakier odświeżyć i było porysowany, a że plastiki jak nowe w aucie z 2008r i zderzaki to się poczuł jak w salonie. Za rok będzie miał pająki na lakierze i nie wiadomo jak będzie wyglądać pod spodem. Będzie chciał sprzedać to będzie musiał ogłoszenie brajlem pisać i modlić się by jakiś niewidomy kupił.
Wszystko się zgadza tylko taki wyjazd do Niemiec to 1000 złotych bez względu na to czy kupisz czy nie. Przy tym, co masz do wydania to gra nie warta świeczki. Prawda jest taka, że dobre, starsze osobówki i busy są droższe w Niemczech niż w Polsce.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+02:00
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited
https://www.phpbb.com/