Ze swojej strony ( myślę że jakieś 3/4 użytkowników zgodzi się ze mną ), polecałbym Ci MAN'a F2000. Ciężko coś konkretnego wyrwać do 40 tyś ( można ratować się ogłoszeniami z Zachodu ), ale przy odrobinie szczęścia można mieć naprawdę dobry samochód, nienafaszerowany elektroniką, trochę toporny ale za to niezawodny. Szczególnie polecam Ci serię "Evolution" ( 4'rka na oznaczeniach np. 19-41
4, 19-46
4, atrapa bez obwódki srebrnej, wyższe "poliki" z przodu itp. ), która jest na silnikach od TGA ( szczególnie po 2000 roku, wiadomo Euro3 = ViaToll ) - więc problem części mechanicznych odchodzi, bo jest tego pod dostatkiem, tak samo jak i części blacharskich.
Nie jest to król komfortu w porównaniu do np. Actrosa, 95XF czy Magnum, ale naprawdę potrafi się odwdzięczyć długą i bezawaryjną eksploatacją ( jeżeli dba się o pojazd oczywiście ). Jeżeli kupisz taki pojazd z działąjącym intarderem, to dość szybko później go odsprzedaż - Bliski Wschód się interesuje takimi autkami.
Sam mam do czynienia z takimi MAN'ami ( są u nas takie 2 sztuki ) i każdy zbliża się do 2 mln km - w żadnym z egzemplarzu nie był remontowany silnik ( więc coś już świadczy o samochodzie ). Jeżeli silnik nie był "przegrzany" i wymieniasz na czas oleje i filtry ( np. 20 tyś km paliwowe i 45 tyś km reszta ), to autko popracuje Ci spory czas - wiem to na przykładzie MAN'ów, które są u nas.